Skocz do zawartości

[wyprawa] Transbalkanika 2013


bikerszczyrk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

W tym roku planuję zorganizować wyprawę rowerową przez Bałkany - z Grecji do Polski. Planowany wylot do Aten początkiem sierpnia, czas wyprawy - ok 1,5 - 2 miesiące, trasa - ok 3000-3500km.

 

Gdyby ktoś był zainteresowany udziałem w wyjeździe, dajcie znać. Jestem osobą prywatną, nie pobieram żadnych opłat za wyjazd - każdy płaci za siebie. Szacowany koszt: lot do Aten z rowerem: 600-800zł, reszta wydatków to jedynie jedzenie, które na Bałkanach jest tanie i wyśmienite, śpimy w namiotach na dziko bądź u "tubylców". Ramowy plan wyprawy:

- START - ATENY,

- Peloponez (Korynt, Mykeny),

- kierunek na północ - Delfy, Termopile, meteory,

- Macedonia - jezioro Ochryd, przejazd malowniczymi dolinami do Mavrovo Park nieopodal Korabi,

- kierunek na zachód - Albania,

- Czarnogóra - Skadar Lake, Bar, Cetinje, Boka Kotorska,

- Chorwacja - Dubrownik,

- powrót nad Bokę Kotoeską i kierunek na północ do Kanionu Tara, Park Narodowy Durmitor,

- Bośnia i Hercegowina - Mostar, Jablanica, Sarajewo, Visegrad,

- Serbia - Park Narodowy Tara, Belgrad, Park Narodowy Fruska Gora, Novi Sad, Vojvodina, Subotica,

- Węgry - Szeged, Budapeszt, Esztregom

- Słowacja - Żilina, Cadca,

- Czechy - Jablunkov,

- Polska - Istebna, Wisła

- META - SZCZYRK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę ZWIEDZIĆ Bałkany, a nie przejechać przez nie nabijając codziennie nie wiadomo ile km - dla sprostowania. Nie przeliczam ile dziennie mam zrobić km. Dlatego dałem taki długi okres, ponieważ w ciekawszych miejscach chciałbym się zatrzymać na dzień, dwa, pozwiedzać, fotografować, rozmawiać z ludźmi, spróbować lokalnego jedzenia, poleżeć na plaży w Czarnogórze itd a kiedy nic nie ma ciekawego po drodze (północ Serbii, Węgry i Słowacja to ciupać ile wlezie). Dlatego czas jest tu całkowicie orientacyjny, aczkolwiek dobrze byłoby robić ok 70-80km ŚREDNIO dziennie, żeby trzymać jakieś tempo. raz może to być 15km a raz 150km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

O jaaaaaaa, ale superancko:) Niestety nie pojadę z Wami,bo jadę w zupełnie obcą mi Europę Zachodnią ale życzę powodzenia. Z kolegą organizatorem zgadzam się całkowicie co do presji nabijania kilometrów. Szczerze mówiąc, nie radzę się na to na wyprawie nastawiać, bo jest to bardzo uciążliwe dla reszty ekipy (no chyba, że wszyscy jadą trzaskać dystans, to luzik:)). A, i jeszcze jedno: w Dubrowniku wydacie całą zaoszczędzoną kasę, chyba że zakupy zrobicie w Kotorskiej;) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

...że tak zapytam: asfalt czy teren?

Bo jeśli asfalt - to bądźcie czujni w Czarnogórze i ogólnie okolicy-nawet jeśli nowe drogi to bardzo wąskie, dodając serpentyny, przydrożne głębokie kanały (do oprowadzania wody) i debilnych kierowców (wybaczcie nie potrafię tego inaczej napisac) uroki jazdy na poziomie minus 3. My "niestety" czasem zmuszeni byliśmy pomiędzy jednymi górami a drugimi jechac asfaltami - i nie wspominamy tego dobrze.

Jeżeli zaś trasa ta po terenie - to Panowie.... czapki z głów. I padamy pyskiem do Waszych stóp jeżeli zrobicie powyższy plan w tym czasie :) :)

W Czarnogórze mógłbym polecic w północnej części Kolasin i Zabijak, ten pierwszy ładny (ten drugi tragiczny - w stylu "Szklarskiej Poręby" w latach 80), ale oba - co ważniejsze - są rzadkimi miejscami gdzie kupicie większośc rzeczy, uzupełnicie zapasy, wyślecie kartki czy .. wypłacicie pieniądze w bankomacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastawiam się raczej na boczne drogi i głównie teren, też nie uśmiecha mi się asfalt i ci szaleni kierowcy...

Myślę, że czasu wystarczy, te 1,5 - 2 miesiące to tak w miarę, żeby coś zobaczyć, gdzieś na dłużej się zatrzymać i nie szarżować strasznie - się pojedzie, się zobaczy :)

Durmitor planuję odwiedzić jak najbardziej - tam się ponoć najciekawsze trasy po odludziu.

 

Dzięki wielkie za info o drogach i o Zabljaku :) To jak wygląda to już kichał na to, ważne, żeby było gdzie jakieś zakupy zrobić, ew. skontaktować się jakoś szerzej ze światem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

aa terenem.. no to szacunek Kolego ,szacunek

My jechaliśmy terenem i przyznam, że jak technicznie Alpy są cięższe tak kondycyjnie bardzie dała nam się we znaki Czarnogóra. Północną część poznaliśmy w miarę dobrze - na Durmitor podobnie się nastawiałem a najgorzej go wspominamy. Sporo tras na mapie szutrowych dziś lśni w słońcu świeżym asfaltem (to dotyczy całego Montenegro), niestety. Wokół samego Durmitoru mnóstwo turystów-po kilkunastu dniach dziczy takie zbiegowisko może "zniechęcać"

Najmilej wspominamy - Biogradski Park Narodowy, plus przejazd grzbietem od ich Jeziora Biogradskiego po Czarną Głowę , dodatkowo tereny Kapitańskiego Jeziora i Martwej Rzeki, i Komovi (choć to było miejscami już techniczne), no i spanie nad Tarą (po jednej stronie Mostu nad Tarą jest kemping -warto się tam zatrzymać.

Zakupy róbcie gdzie tylko możecie - bo z tym bywa naprawdę krucho. I weźcie sporo kart do aparatu- Czarnogóra jest przepiękna!

Kilka fotografii "na smaka"?

 

https://picasaweb.google.com/117547601064736857011/MONTENEGRO2011

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia miażdżą, naprawdę... Szczególnie z Biogradskiego. Chyba będę musiał skorygować trochę swoje plany i odwiedzić jeszcze to miejsce. Powiedz mi tylko z jakich map korzystaliście tam jeżdżąc po Czarnogórze?

Dzięki za info co do zakupów - bardzo pomocne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W rzeczywiśtości jest tam jeszcze piękniej:)

Używaliśmy przewodnika niemieckiego, jak odnajdę go w domu to dam znać co to było. Do tego analizowaliśmy stare bardzo dobre mapy radzieckie (tak stare, że radzieckie), korzystaliśmy z doświadczeń Daniela Klawczyńskiego który był tam dwa razy (artykułu w bB) itd itp.

Na miejscu są mapy i owszem ale tylko wybranych miejsc (tradycyjnie Biogradskie, Durmitor i tyle).

Bankomatów zero (pewnie nie licząc południa nad samy morzem jest tego z 20 w całym kraju), ludzie bardzo, bardzo życzliwi.

My gdyby nie inne plany, i kolejne "wyzwania Gór nadal nie zdobytych" pojechalibyśmy tam jeszcze raz, odpocząć od całego Świata.

 

ps: Gdybyś chciał jakichś dodatkowych informacji wal śmiało na prywatny.

W sumie od dawna miałem napisać na forum o Czarnogórze, może komuś to pomorze w wyborze miejsca na wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...