Skocz do zawartości

[Urząd Skarbowy] Podatek od roweru?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
A cyklistom radzę nie śpieszyć się na odcinkowym pomiarze prędkości ...

 

Hahaha dobry tekst :laugh: - to jest śmieszne, ale zarazem tez tragiczne - bo czymś dziurę budżetową trzeba łatać...

 

Jeszcze coś takiego mnie dzisiaj ubawiło - mogę już sprzedać swoje aparaty fotograficzne, bo od tego roku będą mi zupełnie zbędne :laugh: Oj tak, co za kraj...

 

1356971836_hwlkib_600.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteś świadomy faktu, że sama rama czy amor może znacząco przekroczyć tę kwotę? Nawet jeśli chodzi o sprzęt używany

 

Szczególnie, że ów post autora informuje o kwocie za cały sprzęt 2000zł więc tak jestem świadom faktu ale takiego że żadna z części nie powinna przekroczyć 1000zł

 

I zapewne myślisz że to jest genialna metoda na obejście podatku?

 

genialna to może Ty tak uważasz, ja po prostu bym tego na miejscu autora nie rozgłaszał tylko zakupił w częściach,

A tak na marginesie Ty rozumiem że nigdy w życiu nie złamałeś żadnego przepisu, na przykład jadąc samochodem, rowerem, żyjesz według regulaminów bo jeżeli tak to przyjmę Twój argument a jeżeli popełniłeś w swoim życiu jakiekolwiek wykroczenie to nie powinieneś wytykać tego innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, czasem wystarczy przejazd którąś ze słynnych "Alei Fotoradarów" i można się bardzo zdziwić. Jedyne mandaty, które do tej pory płaciłem, były spowodowane moją niefrasobliwością, ale wakacyjny wyjazd nad morze potraktowałem jako wyzwanie. I już prawie uwierzyłem, że się udało, ale nie - dałem się ustrzelić na wylocie z Koszalina - 61 na 50 i 100zł + 2pkt. Sprawdzałem po forach, bo nie widziałem tam żadnego fotoradaru- okazało się, że "strasz miejska" ładnie maskuje się za białym busem i są niewidoczni z daleka :). Moja wina, więc nie dyskutuję, ale nie bez powodu nazwy takie, jak Biały Bór, Manowo, Kretomino czy Kobylnica są znane w całej Polsce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

"Oczywista oczywistość", że nie ma przymusu łamania przepisów i mnie ta ilość radarów po prostu śmieszy - kolejne pieniądze wywalane w błoto.. Płakać to raczej chce mi się nad tym, że ludzie którzy rządzą tym krajem wywalają pieniądze na radary, które niedługo będą stały co 2 km, zamiast inwestować w autostrady, żeby ludzie mogli przemieszczać się szybciej i bezpieczniej.

 

Ja od ponad 15 lat nie zapłaciłem żadnego mandatu

 

Jeżeli jeździsz od 15 lat i nie zapłaciłeś mandatu - to albo masz dobre gadane (z policją), albo z całym szacunkiem, ale jeździsz tylko po bułki do sklepu i z powrotem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę od 21 lat, wyczynowo nawet kilka lat wcześniej. Ostatnio poruszałem się 400 konnym autem, sam sobie odpowiedz czy po bułki. ;) Najzwyczajniej w świecie staram się przestrzegać przepisów i tyle. W Niemczech widok Ferrari czy Bugatti jadącego 30km/h w zonie nie jest niczym szokującym. Pomijam że radarów i lotnych patroli w DE jest chyba więcej niż u Nas a kary dotkliwe finansowo oraz groźba zatrzymania prawka i nawet meldunek w celi przy większych wykroczeniach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

genialna to może Ty tak uważasz, ja po prostu bym tego na miejscu autora nie rozgłaszał tylko zakupił w częściach,

Ja właśnie uważam, że jest to metoda mało genialna, ale nie chce mi się tłumaczyć czemu.

 

A tak na marginesie Ty rozumiem że nigdy w życiu nie złamałeś żadnego przepisu, na przykład jadąc samochodem, rowerem, żyjesz według regulaminów bo jeżeli tak to przyjmę Twój argument a jeżeli popełniłeś w swoim życiu jakiekolwiek wykroczenie to nie powinieneś wytykać tego innym.

Nic nikomu nie wytykam. Tylko zwracam uwagę, że dzielenie transakcji na mniejsze w celu uniknięcia podatku nie jest prostym i pewnym sposobem na uniknięcie PCC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jeździsz od 15 lat i nie zapłaciłeś mandatu - to albo masz dobre gadane (z policją), albo z całym szacunkiem, ale jeździsz tylko po bułki do sklepu i z powrotem...

 

A co w tym trudnego ... ?

Ja od ostatnich 250 tys km (niecałe 5 lat) nie zapłaciłem mandatu ... dla niektórych to 25 lat za kółkiem a jeżdżący po bułki to w całe życie tyle nie zrobią.

Co za różnica gadane czy nie gadane ... na upomnienie to przechodzi delikatna sprawa a nie konkretne przegięcie przepisów ...

Jeździć trzeba umieć.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię takie wątki, bo wychodzi jacy z nas hipokryci. Obywatele umawiają się, że zrzucają się na państwo w formie podatków. W zamian państwo daje im kilka różnych ciekawych rzeczy (o których nikt tu nie mówi). Jednak są takie jednostki, które stwierdzają, że jednak nie będą się dorzucać do wspólnego garnuszka, ale korzyści czerpać i wymagać - są pierwsi. Pieniądze na drogi, ścieżki, Straż Miejska czy Policja (na którą niektórzy narzekają, bo nie usuwa źle parkujących samochodów) nie biorą się z powietrza, ani nie rosną na drzewach. Żeby było, to ktoś musi dać...

 

A wrzutka z fotoradami jest już szczytem owej hipokryzji. Na drogowym piracie czapka gore... Jeżeli ktoś mi mówi, ze mam jechać 50 km/h a ja jadę 70 km/h i ktoś mnie złapie za rękę, że łamię przepisy, to co najmniej honor nie pozwala mi twierdzić, że było inaczej i nie mówię, że ktoś złodziejsko sięga do mojej kieszeni. Państwo naciska pedał gazu w samochodzie czy kierowca? Wstyd!

 

Wracając do merytorycznej dyskusji. Niezapłacenie podatku od czynności, to w przypadku wartości roweru (nawet drogiego) to wykroczenie skarbowe. Realnie nikt nie będzie nikogo za to ścigał, chyba że ktoś ma życzliwego sąsiada, który raportuje do urzędu wszystko naokoło. Jednak jeżeli ktoś takowego sąsiada ma musi się liczyć z odsetkami, które są dość duże. Przy założeniu, że mamy do zapłacenia 20 PLN podatku, po 3 latach będzie to już 80 PLN... Do tego oczywiście należy jeszcze doliczyć mandat (chyba). Nie wiem kiedy następuje przedawnienie, nie jestem specjalistą. Kalkulator odsetek. Jedyne co ratuje popełniającego wykroczenie, to fakt, że raczej nie popełni przestępstwa skarbowego... (należność musi przekroczyć 3-krotność średniej krajowej chyba - nie jestem pewien).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o hipokryzję, tylko o wrzucanie podatku od wszystkiego i to kilkukrotnego w odczuciu większości ludzi. Dlaczego skoro płacę podatek od tego co zarobię mam jeszcze płacić podatek od tego co kupuję? Przecież jak to podliczyć to większość pieniędzy którymi obracamy jest wirtualna, bo wraca do państwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje coś takiego jak "dzień wolności podatkowej"

Jest to dzień roku w którym przestajemy pracować na podatki i zaczynamy pracować dla siebie ... Data ta obrazuje obciążenia podatkowe obywateli :)

W Polsce ( podobnie jak w Niemczech, Norwegii, Szwecji) zazwyczaj przypada około połowy roku co oznacza ze około 50% wypracowanej kasy to podatki takie czy inne.

 

Zanim zaczniemy szerzyć tezy że w tym kraju jest lepiej ( kilku takich tu już było) w innym gorzej warto się zapoznać :)

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Wolno%C5%9Bci_Podatkowej

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego skoro płacę podatek od tego co zarobię mam jeszcze płacić podatek od tego co kupuję?

 

Dlatego, że państwo gwarantuje Ci ochronę prawną, umowy mają spisane reguły, a w razie ich naruszenia poszkodowany może dochodzić swoich praw w sposób inny niż przemoc.

 

Dróg nie buduje się siłą woli (chociaż Polak potrafi), a Policja nie może sprawnie działać pracując w rozpadających się komisariatach ala późny Gomułka, mając do dyspozycji 1 długopis na dwóch funkcjonariuszy i 20-letnią maszynę do pisania na cały komisariat. Jak idziesz do piekarni, żeby kupić po chleb to robisz sprzedawcy awanturę, że musisz płacić? No chyba nie...

Szkoły też utrzymują się siłą woli? Proponuję przejrzeć jak wysokie jest czesne w prywatnych szkołach i skonfrontować to ze stanem liczebnym swoich pociech (lub planowanych pociech), zanim zacznie się krzyczeć ile to państwo zagarnia biednemu obywatelowi.

 

Na świecie są jeszcze miejsca gdzie aparat państwowy nie sięga. Ludzie niby sobie radzą i organizują się sami. Jak dobrze i łatwo żyje się w tamtych miejscach proponuję pojechać gdzieś na skraj Puszczy Amazońskiej albo do Afryki. Wtedy nikt nie będzie od Was ściągał żadnych podatków, ani nie będzie kazał płacić na drogi, szkoły, policję itp dziwne państwowe twory.

 

Zanim zaczniemy szerzyć tezy że w tym kraju jest lepiej ( kilku takich tu już było) w innym gorzej warto się zapoznać

 

Jako, że nie jesteśmy potęgą gospodarczą, zarabiamy mało, a musimy realizować z grubsza te same potrzeby, które mają ludzie na Zachodzie. Stąd ten słaby wynik. Ten wskaźnik świadczy jedynie o zamożności obywateli a nie o zaborczości i pazerności aparatu państwowego. Zachód także nie buduje infrastruktury siłą woli. Różnica jest taka, że oni mają pieniądze, a my nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
i nie mówię, że ktoś złodziejsko sięga do mojej kieszeni

 

Normalnie ręce człowiekowi opadają na takie komentarze...Proszę, niech kolega wskaże - gdzie i kto tutaj napisiał, że uważa za złodziejstwo płacenie mandatów, kiedy złamał przepisy???!!! Złamałem prawo/przepisy - płacę zgodnie z obowiązującym prawem - koniec i kropka!!!

 

Napiszę raz jeszcze wyraźnie:

UBOLEWAM NAD WYWALANIEM KASY NA RADARY, KTÓRE JAK WYNIKA Z BADAŃ NIE PRZYNOSZĄ I NIE BĘDĄ PRZYNOSIĆ SPODZIEWANYCH PRZYCHODÓW! PRZYNAJMNIEJ W NAJBLIŻSZYCH LATACH. DODATKOWA KASA [Z NASZEJ KIESZENI] PÓJDZIE NA ICH KONSERWACJĘ, OBSŁUGĘ INFORMATYCZNĄ I ADMINISTROWANIE! GMINY, POMIMO ŻE USTAWA OBOWIĄZUJE JE DO POPRAWY BEZPIECZEŃSTWA NA DRODZE ZA KASĘ Z MANDATÓW ŁATA NIMI DZIURY BUDŻETOWE! JAKA JEST ICH SKUTECZNOŚĆ SKORO PIRACI DROGOWI I TAK BĘDĄ NADAL SPRZEDAWAĆ PUNKTY, KOMBINOWAĆ ŻEBY NIE STRACIĆ PRAWKA I NADAL ŁAMAĆ PRZEPISY I STWARZAĆ ZAGROŻENIE NA DRODZE? LUDZIE ZROZUMCIE, ŻE NASZE BEZPIECZEŃSTWO NAJSZYBCIEJ I NAJSKUTECZNIEJ POPRAWIĄ PORZĄDNE DROGI!

 

Natomiast zwiększenie wysokości kar za łamanie przepisów drogowych, które niedługo zacznie obowiązywać i ustawianie radarów bez tzw. "marginesu" (choćby 5km/h) uważam za wyciąganie kasy z portfela podatnika.Koniec i kropka!

W moim mieście był swojego czasu radar na ograniczeniu do 50 km/h ustawiony właśnie na tą prędkość na bezpiecznej dwupasmowej drodze i pracował jak stroboskop w dyskotece. Jedziesz 51km/h - płacisz i nie ważne, że prędkościomierz w aucie może lekko przekłamywać. Podobnie jest w wyżej już wspomnianych, słynnych gminach, które w ten sposób zarabiają na nagrody i coraz wyższe pensje swoich włodarzy.

 

Polecam jeszcze zapoznanie się z artykułem poniżej. A wstyd to powinno być koledze, który nieuważnie czyta wątek i posty, a później dorabia do tego własną, wydumaną ideologię do tego co ktoś napisał. Nieładnie...

 

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/prawda-o-fotoradarach-na-co-ida-pieniadze-z-mandatow,1853160

 

Co do podatku od czynności cywilno-prawnych w przypadku kupna roweru, to tak jak już wcześniej napisałem, uważam że budżet Państwa niewiele by stracił stosując tutaj ulgę, zyskując dużą przychylność nas - rowerzystów...

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podatku od czynności cywilno-prawnych w przypadku kupna roweru, to tak jak już wcześniej napisałem, uważam że budżet Państwa niewiele by stracił stosując tutaj ulgę, zyskując dużą przychylność nas - rowerzystów...

Przecież stosuje ulgę - poniżej 1 tys zł nie płacisz.

A jakby wprowadzić ulgę tylko na rowery to np dlaczego nie na skutery? To też ekologiczny środek transportu i warto go promować. A dlaczego nie na telewizory? Jak obywatel kupi tanio używane 50cali to nie pojedzie samochodem do kina i zmniejszy korki.

Nie mówię, że wyrywałbym się do płacenia przy kupnie używanego roweru, bo pewnie bym tego nie zrobił, ale mam wrażenie, że temat, abstrahując od wątku fotoradarowego, przyjął formę "jacy ci rowerzyści biedni, muszą podatek od roweru płacić, a od innych rzeczy to się nie płaci". Normalnie jedyna grupa społeczna uciemiężona w tym kraju - rowerzyści. Ścieżek to chcecie, ale płacić to nie ma komu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podatku od czynności cywilno-prawnych w przypadku kupna roweru, to tak jak już wcześniej napisałem, uważam że budżet Państwa niewiele by stracił stosując tutaj ulgę, zyskując dużą przychylność nas - rowerzystów...

 

W stosunku do przeciętnego roweru należy podatek jest śmiesznie mały, więc pytanie czy opłaca się go w ogóle wyegzekwować (20 PLN). To może być jedyna przesłanka aby podnieść próg wolny od podatku. Podejrzewam też, że realny problem nie tyczy się rowerów wartych 1100 PLN, tylko rowerów wartych kilkanaście tyś pln.

 

Oczywiście zaniżenie ceny na deklaracji nie jest w takim przypadku wyjściem na obejście, gdyż urząd sprawdza czy cena na deklaracji jest zgodna z ceną rynkową (tak jest w przypadku samochodów). Widełki są około 20-30% od ceny "katalogowej". Zatem jak kupisz rower wart 15k PLN i zadeklarujesz 5 tyś, możesz być pewien, że deklaracja zostanie zakwestionowana. Nie wiem tylko, czy urząd posiada stosowny katalog dla rowerów...

 

Poza tym już pisałem... Nie ma to jak życzliwy sąsiad, więc dla świętego spokoju wypełniłbym deklarację i miał "dupokrytkę", zamiast drzeć szaty.

 

Normalnie ręce człowiekowi opadają na takie komentarze...

 

Dokładnie opadają... :wallbash: Poczytaj forum, a nie tylko jeden wątek.

 

PS. Wypadałoby też, zanim kolega zacznie pisać (krzyczeć) zapoznał się z netykietą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
śmiesznie mały, więc pytanie czy opłaca się go w ogóle wyegzekwować (20 PLN). To może być jedyna przesłanka aby podnieść próg wolny od podatku. Podejrzewam też, że realny problem nie tyczy się rowerów wartych 1100 PLN, tylko rowerów wartych kilkanaście tyś pln.

 

No i tu się chyba się w końcu zgadzamy i dochodzimy do konsensusu. Otóż Ci najbiedniejsi, którzy kupują używany wymarzony rower dajmy na to do 3 000 PLN muszą iść i zabulić do US za tani rower, nawet jeśli są to niewielki kwoty. Do tego Państwo, które egzekwuje ten przepis musi zatrudnić urzędników, którzy pracują za nasze pieniądze. Natomiast Ci których stać na rower za kilka lub kilkanaście tysięcy z reguły kupują rower nowy, a nie używany. I to ma zachęcać najbiedniejszych do postulowanego przez Państwo zdrowego trybu życia? To ja się grzecznie pytam, kogo tutaj Państwo faworyzuje?

PS. Wypadałoby też, zanim kolega zacznie pisać (krzyczeć) zapoznał się z netykietą.

 

Zasady forum znam, "krzyczałem" ze względu na to żeby kolega czytał moje posty ze zrozumieniem, a nie nazywał mnie hipokrytą dla samej zasady.

 

Za off-topic oczywiście przepraszam, ale jakoś tak samo "zeszło" na temat głupich zapisów państwowych.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@adamos, Nie wiem ile kosztuje egzekucja 1 PLN w przypadku należności 20 PLN. Podejrzewam, że zbliżamy się do rozsądnej granicy. Są jednak teorie, że państwo musi nawet dopłacać do egzekucji (czyli koszt przewyższa należność) dla zasady. Oczywiście moim zdaniem to absurd, zatem progi powinny być ustawione tak, aby to miało sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast Ci których stać na rower za kilka lub kilkanaście tysięcy z reguły kupują rower nowy, a nie używany. I to ma zachęcać najbiedniejszych do postulowanego przez Państwo zdrowego trybu życia? To ja się grzecznie pytam, kogo tutaj Państwo faworyzuje?

Przecież ten przepis nie tyczy się wyłącznie rowerów ciężko to pojąć? Ta sama sytuacja odnosi się do kupna TV, odkurzacza czy kanapy od osoby fizycznej. Jak ktoś kupuje nową kanapę do salonu to tez jego państwo faworyzuje? Przestań patrzeć przez pryzmat swoich zainteresowań...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...