damaszek12 Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Wczoraj gdy jechałem ulicą wzdłuż której po prawej stronie są miejsca parkingowe.Wszystko było pięknie dopóki pewien kierowca za którym jużchwilę jechałem, bez żadnego ostrzerzenia, czy wrzucenia kierunkowskazu, nawet nie zwalniając skręcił w jedyne wolne miejsce parkingowe. Po roztopach jezdnia była bardzo mokra i zabłocona przez co moja droga hamowania się znacznie wydłużyła. Nie mogłem skręcić w lewo i wyminąć gobo jechałem bardziej koło niego niż za nim więc postanowiłem zmieścić się między niego a stojący na poprzednim miejscu parkingowym samochód. Skończyło się na tym że ów kierowca ma cały boczek zarysowany moim nowiutkim pedałem. Jakże uprzejmy pan wyszedł z auta i zaczął na mnie krzyczeć że zadzwoni na policje, że będę płacił wyzywać mnie od ślepych ch***w itd. Po krótkiej i z mojej strony kulturalnej wymianie zdań pan zrozumiał że to był jego błąd i dał mi spokój. Tak więc pamiętajcie żeby zachowywać odpowiedni dystans od aut na waszej drodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurdtkuei Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 No to miałeś szczęście, bo byś musiał płacić. To, że nie włączył kierunkowskazu nie zwalnia ciebie z zachowania bezpiecznej odległości. Sam sobie odpowiedz, gdyby np. zamiast skręcić, zahamował z maksymalną siłą, wjechałbyś w niego czy nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paweloko Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Twoja wina ponieważ nie zachowałeś bezpiecznej odległości od niego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Jakże uprzejmy pan wyszedł z auta i zaczął na mnie krzyczeć że zadzwoni na policje, że będę płacił wyzywać mnie od ślepych ch***w itd. Po krótkiej i z mojej strony kulturalnej wymianie zdań pan zrozumiał że to był jego błąd i dał mi spokój. Tak więc pamiętajcie żeby zachowywać odpowiedni dystans od aut na waszej drodze. Na 99,9% udało Ci się uniknąć finansowania lakiernika. Dlatego też w takich przypadkach OC jest jak znalazł. Lakierowanie jednego detalu w ASO może kosztować nawet kilkaset PLN... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M1n1s7eR Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 wyzywać mnie od ślepych ch***w itd. Cóż, forma średnia, ale przesłanie dobre Jeśli na jezdnię wybiegłoby dziecko np. goniące piłkę, kierowca zahamował, a Ty byś w niego wjechał to też byłaby jego wina? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damaszek12 Napisano 28 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Gdyby zahamował to nic by sie nie stało bo teżbym zahamował na równi z nim, a tak mi poprostu drogę zajechał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
netta1987 Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 oj kolego ani prawidłowego odruchu ani ostrożności bo mój odruch to postawienie roweru bokiem bo na pewno nie jechał 30km/h+ skoro wciskał się na jedyne wolne miejsce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 @@damaszek12, No to wreszcie jak to było? W jaki sposób wyhamowałbyś gdyby zaczął hamować, a nie wyhamowałeś gdy skręcił... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziobolek Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Bosz... kolejny flejm się zaczyna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MokryxD Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Tak czy siak uniknąłeś odpowiedzialności za swój czyn tylko przez kierowcę. Nie wiem, czy jest się czym chwalić. Ja też kiedyś przerysowałem panu bok w samochodzie, ale wtedy to on mnie wyprzedzał i zaczął spychać do rowu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damaszek12 Napisano 28 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 na pewno nie jechał 30km/h+ skoro wciskał się na jedyne wolne miejsce możez mi wierzyć lub nie ale mój licznik pokazywał 27. tyle miejsca tam bylo że akurat żeby jechać gdybym bokiem rower stawił to by oberwał tylnym kołemi jeszcze by mnie pociągął @mklos Bo jechałem równolegle z nim a on mi drogę zajechał P.S. Wiem że wina była w dużej części po mojej stronie ale właśnie po to piszę tę przestrogę zeby młodzi rowerzyści nie zrobili tego błędu co ja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M1n1s7eR Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 To jak to właściwie było? Raz piszesz, że jechałeś za nim - potem, że równolegle. Niestety, ale wina jest Twoja, a przerysowanie komuś samochodu przez swoje nieumiejętności nie przyniesie Ci chwały na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damaszek12 Napisano 28 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Moje przednie koło było tak mniejwiecej jak jego tylne dzwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M1n1s7eR Napisano 28 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Jechałeś tak cały czas? Przy samym krawężniku? Jeśli ktoś trzymałby się na takiej wysokości w stosunku do mnie, to dawno bym się od niego oddalił. Głupie omijanie dziury przez kierowce może podciąć koło i można stracić ząbki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
outta82 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Witam, wina oczywiście Twoja, i tu nie ma żadnego ale. Poza tym piszesz że jechałeś prawie równolegle z nim, to kolejna nierozsądna decyzja, trochę sam się pchałeś pod koła. Ale fakt faktem, że koleś powinien wrzucić kierunek, wtedy pewnie uniknął byś niemiłej konfrontacji zarówno z blachą samochodu jak i "uroczymi" określeniami Twojej osoby przez pana kierowcę Pozdrawiam i trochę więcej rozsądku na przyszłość Hej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M1n1s7eR Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Prawdopodobnie nie zobaczyłby kierunkowskazu tak czy inaczej. Niektóre boczne nie są widoczne pod takim małym kątem, a tylny miał za plecami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtus025 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Jechał równo z kierowcą - czyli sutuacja z cyklu "jak popisać się na drodze, że jadę równo z samochodami". Wtedy to duma rozpiera W takim wypadku wyobrażam sobie jak jeździsz autem komuś na "ogonie"... jeżeli w ogóle posiadasz prawko... To się nazywa mieć więcej szczęścia(...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
netta1987 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 dokładnie jak pisał jeden z przedmówców nie miałeś nawet szans jak by włączył kierunek temu nie jeżdżę obok tym bardziej w obrębie parkingów gdzie w ogóle trzeba uważać pomyśl co by się stało gdyby ktoś "wystawił dupę " samochodu z parkingu jakie byś miał pole manewru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ac700 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 ...jechałem bardziej koło niego niż za nim ... Skończyło się na tym że ów kierowca ma cały boczek zarysowany moim nowiutkim pedałem. . Nie chce się tutaj wymądrzać, tym bardziej, że tak naprawdę więcej czasu spędzam w samochodzie niż na rowerze ale; rowerem wolno przecież jechać z prawej strony obok samochodu, kierowca wykonują manewr skrętu musi upewnić się czy nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu. Nie można sobie od tak jechać i nagle skręcić tym bardziej bez sygnalizowania. Załóżmy, że nawet sygnalizował, bo to i tak ciężko by było udowodnić. Poza ty najważniejsze jest to, że on (rowerzysta) nie uderzył w tył samochodu tylko w bok, a to zasadniczo zmienia postać rzeczy. To tak jak by kierowca wymusił na nim skręt, przycierając go ( spychając do prawej strony, coś w stylu jedziemy sobie drogą i kierowca nas wyprzedza i nagle skręca w prawo podczas gdy my jedziemy prosto) Tak więc to kierowca samochodu nie zachował szczególnej ostrożności wykonując manewr parkowania. Gdyby rowerzysta uderzył w tył samochodu wówczas nie zachował by odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu i to on był by winny kolizji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 rowerem wolno przecież jechać z prawej strony obok samochodu Nie wolno. Zgodnie z art. 24. pkt. 12. rowerzysta może jedynie wyprzedzać prawą stroną wolno jadące pojazdy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ac700 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Nie wolno. Zgodnie z art. 24. pkt. 12. rowerzysta może jedynie wyprzedzać prawą stroną wolno jadące pojazdy. Przepis ten mówi wyraźnie że „Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony.” Nie ma tu słowa o żadnym jedynie wyprzedzić” Jedynie co? Możesz szybko wyprzedzić ale już jechać obok nie możesz? A co jeśli samochód zwolni to co, ja mam przyspieszyć żeby nie jechać równo z nim lub zatrzymać się. Natomiast zapomniałeś o art. 22.1. A w szczególności art 22.4. Mylisz zagadnienie z zachowaniem bezpiecznej odległości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kadargo Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Ale minimum logiki wystarczy, żeby nie wyprzedzać z prawnej strony auta jadącego wolno koło parkingu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Jedynie co? Możesz szybko wyprzedzić ale już jechać obok nie możesz? Czyli nie możesz sobie od tak sobie jechać obok samochodu. Albo go wyprzedzasz, albo jedziesz za nim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ac700 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Koledzy nie chodzi o to, żeby komuś zrobić na złość na drodze czy utrudniać życie . Chodzi o to, że w ruchu drogowym za takie sytuacje się odpowiada i nie jest później ważne tłumaczenie się że „na logikę on mógł tędy nie jechać” ponieważ nie każdy jest uprzejmy na drodze i musimy zachować zasadę ograniczonego zaufania. A nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 A w szczególności art 22.4. Mylisz zagadnienie z zachowaniem bezpiecznej odległości. Zeznania kolegi wątkotwórcy nie są do końca spójne w tej kwestii. Najpierw pisał, że jechał za, a potem wyszło, że jednak obok. Więc to albo samochód zaczął zwalniać i kolega "wziął go" prawą stroną, albo kolega został wyprzedzony i zajechano mu drogę (co nie zgadzałoby się z pierwotnym opisem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.