irek24 Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 Przyszedł czas na przesiadkę z mojego wysłużonego mtb na kółkach 26. Postanowiłem zakupić rowerek szosowy. Tutaj pojawił się problem. W mojej okolicy jakość wiejskich dróg jest fatalna. Jazda krajową A2 nie stwarza mi przyjemności więc za żadne skarby nie będę jeździł trasą szybkiego ruchu. Przyszedł mi do głowy pomysł żeby zastąpić rowerek szosowy tzw. rowerem crossowym oczywiście na kołach 28 opona max 1.5-1.75. W moim przekonaniu komfort jazdy powinien być nieco lepszy(może się mylę?) Dystanse jakie pokonuje to średnio 200-320km tygodniowo Proszę o porady Pozdro
irek24 Napisano 28 Grudnia 2012 Autor Napisano 28 Grudnia 2012 rozumiem że jeździsz głównie po asfalcie? Tak tylko po asfalcie
Mod Team michuuu Napisano 28 Grudnia 2012 Mod Team Napisano 28 Grudnia 2012 Jeżeli nie jesteś połykaczem kilometrów na szosie to proponowałbym jednak crossa, tym bardziej że piszesz o kiepskich drogach. Koła szosowe są delikatniejsze i lubią dobry asfalt.
lukaszs Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 dokładnie jak napisał michuuu szosówk amoże byc zbyt delikatna aczkolwiek wszedzie w polsce mamy ch.......e drogi a ludzie smigają po szosie jeżeli czasem zdarzą ci sie przełaje i szutrówki to cross bedzie najlepszy geometria bardziej górska ale koła duże opony wąskie więc można pokonywać duże odległości.........
krism4a1 Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 Moja średnia jest podobna, na dojazdy do pracy 5 dni w tygodniu to równe 200 km + weekendowe wycieczki. Jeżdżę crossem (opony622-32) całkiem miło, ale powiem ci że następny rower to będzie szosówka.
bouli Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 .... ale powiem ci że następny rower to będzie szosówka. Ja już tak zrobiłem - wymieniłem crossa na szosę. Ogólnie nic crossowi nie mogę zarzucić dobrze mi się nim jeździło. Jest to uniwersalny rower: w lekkim terenie sobie poradzi a na asfalcie też dobrze jedzie. Brak mu jednak lekkości szosy i łatwości pokonywania przeszkód w terenie. Jeżdżąc po terenie nawet lekkim wolę mtb, a na asfalcie rower szosowy jest szybszy i lepiej przyśpiesza od ciężkiego crossa. Mam miejsce na przechowywanie kilku rowerów ale na wiosnę przy konfiguracji szosa / mtb, cross pewnie zostanie sprzedany. Jedynie zastosowanie jakie obecnie widzę dla mojego unibike to wyjazdy z sakwami.
Tomek21001 Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 Kup przełajówkę - najbardziej uniwersalny rower na płaskie.Geometria nie wymusza bardzo pochylonej pozycji,masa zbliżona do szosówki,bez problemu wchodzą opony od 20 do 40c.Do szosówki założysz zwykle max 25c co na dziurawej drodze niestety kopie w tyłek,a koła też nie mają lekko.
goncian Napisano 28 Grudnia 2012 Napisano 28 Grudnia 2012 Podzielam zdanie mojego przedmówcy - kup rower przełajowy, bo będzie najodpowiedniejszy do planowanych przez Ciebie zastosowań. Docenisz jego geometrię, szczególnie na dłuższych dystansach. Na asfalt nie jest Ci potrzebny amortyzowany przedni widelec (możesz zdecydować się na karbonowy). O kołach już wcześniej wspomniano. Istotne są też większe niż w crossie przełożenia i zdecydowanie mniejsza waga roweru.
ponuryrybak Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 Podzielam zdanie mojego przedmówcy - kup rower przełajowy, bo będzie najodpowiedniejszy do planowanych przez Ciebie zastosowań. Docenisz jego geometrię, szczególnie na dłuższych dystansach. Na asfalt nie jest Ci potrzebny amortyzowany przedni widelec (możesz zdecydować się na karbonowy). O kołach już wcześniej wspomniano. Istotne są też większe niż w crossie przełożenia i zdecydowanie mniejsza waga roweru. Szosówka, opony 23mm są zbyt niebezpieczne do jazdy po takich drogach. Minimum 25mm, daje komfort i poczucie bezpieczenstwa a jednoczesnie ciagle są szybkie. Popieram przełaj. Dojeżdżałem kiedyś do lesniczówki ( po asfalt, szuter, na miejscu ściółko-ściezki) po 30km i wystarczał singiel z oponami 35mm. Pozycja jest mniej aero. Na kierownicy baranek, górny chwyt w baranku za hample jest wygodny, będziesz miał namiastke szosy. Jednak 35mm na asfalt bez bagażu to przesada, no chyba że to asfalt o fakturze rozjeżdżonego betonu.
vitesse Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 ja bym kupil crossa i wykastrowal go z przedniego amortyzatora
Tomek21001 Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 "Wykastrowany" cross nadal będzie miał niepotrzebnie ciężką ramę i prostą kierownicę,która na szosie jest po prostu mniej wygodna.Wymiana kierownicy pociągnie za sobą problemy z manetkami itd.Nadal pozostanie niepotrzebny trzeci blat i jazda z przekoszonym łańcuchem na 48-11.
irek24 Napisano 29 Grudnia 2012 Autor Napisano 29 Grudnia 2012 Przełajówka odpada - jak na ten moment mam za mały budrzet Myślę że cross taki z 12,5 kg to może juz być . Z tego co sie orientuje to za 1800zł używanej szosówki poniżej 12kg wagi nie kupie.? Może po prostu kupić coś taniego przejściowego ? http://allegro.pl/rower-crossowy-kands-stv-700-komfortowy-lublin-i2878003226.html Do maja myślę że uzbieram j jeszcze jakieś 2500 zł dołożę 1000zł z obecnego budżetu, sprzedam tego crossa i może zakupie http://www.bikeatelier.pl/rowery/rowery-przelajowe/rower-merida-cyclo-cross-32012 Jak myślicie?
Tomek21001 Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 Kandsa może sobie odpuść...13,60 to optymistyczna waga.Merida - szału nie ma,a trochę trzeba położyć,chociaż węglowy widelec by się przydał dla minimum komfortu.Zobacz wyprzedaże w zachodnich sklepach internetowych,można trafić lepiej. (sprawdż priv).
bouli Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 Przełajówka odpada - jak na ten moment mam za mały budrzet Myślę że cross taki z 12,5 kg to może juz być . Z tego co sie orientuje to za 1800zł używanej szosówki poniżej 12kg wagi nie kupie.? Za 1800 złotych bez problemu kupisz używaną szosę czy przełajówkę - szukaj cierpliwie na allegro. Przy filtrze do kwoty 1800 na allegro w kategorii rowery - szosowe wyrzuciło mi 8 stron - na pewno da się coś z tego wybrać. W tym budżecie do kupienia jest nawet nowa kolarzówka Merida 880 - link do sklepu : http://www.bikko.pl/rower-szosowy-merida-road-race-880-16-2012.html . Na Twoim miejscu szukałbym jednak używki szosy lub przełaja minimum na tiagra lub 105 a może na osprzęcie ultegra nawet uda się rower kupić . Chyba lepiej tak wydać odłożone pieniądze niż na "wynalazek" z allegro którego link podałeś, którego nie odsprzedasz po pół roku nawet za 500 zł, o ile będzie co odsprzedawać bo skoro robisz po 200-300 km tygodniowo to ten rower po prostu może Ci się rozsypać przez ten czas !
marcind Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 Czytam Wasze wypowiedzi i widzę przewagę szosy !! Czemu ! W moim mniemaniu szosa jest raczej mało wygodna i nie do końca nadająca się do pokonywania naszych dziurawych dróg oraz krawężników . Patrzył bym bardziej tymi kategoriami. Ostatni rok jeździłem trekking/crossem (sztywny widelec koła 32c) po 4k km koła nadawały się do centrowania a nie wspomnę o kiepskich warunkach atmosferycznych w których nie do końca fajne się jeździ a co gorsza hamuje. Nie chcę go skłaniać do czegoś bo mam widzi misię ,oczywiście nie raz jechałem za szosówką i widziałem z jaką łatwością "facet" utrzymywał predkość 30 km/h i większą ,starałem się trzymać za nim co się udawało lecz ja już miałem poty na plecach. Do czego piję - fakt ,zapitalał ładnie ale jechał jak po gwoździach bo szukał drogi ,niwelował nawet małe dziurki ,slalom na max . Ja nie mam czasu na obieranie trajektorii bo jest dziurka czy krawężniki ,a co jak się trafią kocie łby na starówce !!?? Szosa jest za######ista ale nie jako rower "roboczy" gdzie nie patrzy się czy pada deszcz lub jest kiepska droga ,tutaj trzeba wybrać złoty środek ,w miarę dobre prędkości i uniwersalność .
netta1987 Napisano 29 Grudnia 2012 Napisano 29 Grudnia 2012 oj wszystko zależy od kół w tej szosie nie przesadzajmy że byle dziurka i już szosa nie daje rady ja na swojej nawet zaliczyłem szlaki górskie w UK na oponkach 25c (fakt lekko nie było) i koła całe ale jak ktoś nie dba o naciąg szprych i ciśnienie w dętkach to i fullem do dh na krawężnikach koła załatwi
vitesse Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 jak juz autor tematu szuka polsrodka to niech przerobi swoje mtb na crossa, kola, widelec i rama powinny sprawe zalatwic
1415chris Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 Ja nie mam czasu na obieranie trajektorii bo jest dziurka czy krawężniki ,a co jak się trafią kocie łby na starówce !!??
marcind Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 Ta jasne że można ale to nie jest zwykły koleś z rowerem który jest jego jedynym !! Jasne ze ktoś w PL tak by katował swoją kolarkę za 10k zł bo ma kaprys a do tego jeszcze płaci raty Wracamy na ziemię
tobo Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 No cóż, niektórzy wolą na kamienistą rąbankę hardtaila bo na fullu nie czują roweru. Ja preferuję dużo skoku i opony 2,4 z minimalnym ciśnieniem. Na drodze do pracy nie mam ani kawałka z kocimi łbami, jest takowy w centrum i gdybym miał takie przyjemności "u siebie" - na pewno wybrałbym oponki grubsze niż calowe slicki mtb, bo mi tego szarpania nie kompensuje ani karbo kiera, ani rama ani widelec. Komfortu szerszych - a przede wszystkim wyższych - opon nie zrekompensuje żaden karbon. Moim zdaniem prosta kierownica w żaden sposób mnie nie upośledza w stosunku do barana, wręcz odwrotnie - przede wszystkim pozwala mi się pewniej czuć w czasie jazdy, jest szersza itd. Co do wyboru szosa a cross - jeśli masz obawy o to jak rower a przede wszystkim ty zniesiesz dziury na drodze w codziennej eksploatacji - wybierz crossa. Do szosy możesz włożyć opony tylko trochę większe od standardowych 23c, potem pole manewru ci się skończy. Ja nawet przy oponach ciut bardziej komfortowych - najcieńsze do koła 26 to 1 cal i tak nie czuję się zbyt komfortowo gdy podłoże nie jest czyste i gładkie - a ciśnienie mam stosunkowo niskie - 4,5 atmosfery. Szosa ma jeszcze jeden minus codziennej eksploatacji: do crossa możesz założyć pełne błotniki do szosy nie. To może być istotny czynnik. przy wyborze. W moim rowerku dojazdowym do pracy mam karbonowy widelec mtb, bez możłiwości zakładania błotnika, ilość opadów deszczu to co najmniej 50 procent eksploatacji roweru....
szczympek Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 U mnie w okolicy nie ma zbyt pięknych dróg, za to ludzi na szosach masę. Sam jeżdżę już więcej na szosie niż na mtb, bo szybsza i wygodniejsza na dłuższe trasy. Jeśli chcesz przejechać 300km w tygodniu to pestka i dla crossa i szosy. Z tym, że na crossie to taka jazda spacerowa, a na szosie to już rura.
tobo Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 Mam górala przerobionego na szosowe użycie i nie uważam żebym się wlókł... No ale jak tam kto chce.
szczympek Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 Oj, nie o to chodzi. Mówię o zwykłym crossie za te 1800zł czy nawet 2800zł. One nie mają startu jeśli chodzi o śmiganie nawet do szosy za 700zł. Zresztą porównanie crossa w w/w cenie do Twojego chinola jest co najmniej bezsensowne.
netta1987 Napisano 30 Grudnia 2012 Napisano 30 Grudnia 2012 czytam i myślę full w teren zależnie od skoku inny przełaj teren i trochę szosy szosa to na szosę a jeśli ktoś myśli że szosa jest delikatna taka zwykła to pomyślcie że ważąc 75kg jeździłem po takich szlakach:https://picasaweb.google.com/lh/photo/KSGL2R_CyUNhsduGvxYydbLdSgXHwC2kDZCfPc_ot6M?feat=directlink (ostrożnie chodź nie zawsze wolno) na takim rowerze http://www.rowerowanie.fora.pl/images/galleries/5021799074f2ef3cb3c6c4-477131-wm.jpg i nic z nim się nie działo no po za nacięciami na oponach od kamieni
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.