adriansocho Napisano 22 Grudnia 2012 Napisano 22 Grudnia 2012 Jest sobie taka oto oponka (Conti RK), w dobrym stanie, dosyć lekka (440 g), chyba jedna z wyższych wersji tej opony. Jedyna wada to malutkie, prawie niezauważalne przecięcie bocznej ścianki... http://naforum.zapodaj.net/e736e8bdffb0.jpg.html Na fotce widać, że w poprzek rozcięcia biegnie kilka pasemek oplotu opony, natomiast wygląda na to, że wszystkie pasma z górnej warstwy oplotu są przecięte. Po napompowaniu w tym miejscu jest lekkie wybrzuszenie. Ja bym tę oponę wyrzucił, ewentualnie przerobił na osłonki dolnej rury widełek po stronie napędu, ale kazano mi się zapytać o możliwość jej zawulkanizowania... Co myślicie?
miskov17 Napisano 22 Grudnia 2012 Napisano 22 Grudnia 2012 Najłatwiej iść do wulkanizatora po jakąś grubą łatkę do aut, wkleić od wewnątrz i powinno trzymać. Sam to już przerabiałem, też z Rk.
kamfan Napisano 22 Grudnia 2012 Napisano 22 Grudnia 2012 ja też tak naprawiałem nową oponę Schwalbe NN jak najechałem na butelkę w mieście natomiast jak opona jest tania i przecięcie do 2 cm spokojnie można użyć większej łatki rowerowej
OrzelPiotr Napisano 22 Grudnia 2012 Napisano 22 Grudnia 2012 Miałem mniejsze rozcięcie, też boczne w racing ralphie i nikt mi jej nie uratował. Co nie zmienia faktu, że warto udać się do specjalisty.
adriansocho Napisano 22 Grudnia 2012 Autor Napisano 22 Grudnia 2012 Najłatwiej iść do wulkanizatora po jakąś grubą łatkę do aut, wkleić od wewnątrz i powinno trzymać. Sam to już przerabiałem, też z Rk. Czyli to jest łatka samoprzylepna, którą sobie potem sam przykleję? Jest dużo lepsza od dużej łatki do dętki? Grubsza? Rozumiem, że to nie jest coś droższego niż 5 PLN?
miskov17 Napisano 22 Grudnia 2012 Napisano 22 Grudnia 2012 Łatka, którą kupiłem była grubsza i sztywniejsza od samej opony (Rk protection), bardzo duża różnica w porównaniu do rowerowej. Była albo na standardowy klej albo samoprzylepna, szczerze już nie pamiętam. Koszt koło 15zł
mklos1 Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik.
SSG90 Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Moge powiedziec cos w rk scianki sa za chude dlatego ta masa jest tak mala , ja przecialem tez ja , ale nalepilem zwykla latke do roweru troche kleju i trzyma juz ponad 2msc i nic sie nie dzieje , nawet ciezko mi znalezc rozdarcie a bylo dosc duze , detka wyszla na wierzch . Operacja powiodla sie jezeli nie zamierzasz startowac w zadnych zawodach to mysle ze jeszcze potrzyma , ale wiadomo to juz nie ta sama opona co wczesniej
beskid Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik. Napisz proszę jakie mogą być konsekwencje jazdy na takiej oponie przy założeniu, że zrobi tak jak radzą koledzy wyżej. Mnie by i może przeszkadzała kwestia estetyki takiej opony ale poza tym nic złego się nie stanie. Sam mam trochę mniejsze uszkodzenie i wpływu na jazdę to nie ma.
adriansocho Napisano 23 Grudnia 2012 Autor Napisano 23 Grudnia 2012 Napisz proszę jakie mogą być konsekwencje jazdy na takiej oponie przy założeniu, że zrobi tak jak radzą koledzy wyżej. Mnie by i może przeszkadzała kwestia estetyki takiej opony ale poza tym nic złego się nie stanie. Sam mam trochę mniejsze uszkodzenie i wpływu na jazdę to nie ma. Kolega ma rację, dla swojego dobra lepiej dać sobie spokój z tą oponą. Na pewno nie brać na dalsze wyjazdy. Co może się stać? Podklejona łatka czy cokolwiek zostało użyte może się odkleić, a druga rzecz (która może nastąpić po tej pierwszej albo i bez tego) - pęknięcie może posunąć się dalej, aż do momentu, gdy dętka wyjdzie na zewnątrz. Gdy pojawi się bąbel, to będzie go czuć jako podbicie przy każdym obrocie koła, oraz to miejsce będzie bardziej wrażliwe na przebicie. Jedno i drugie nie jest mile widziane, gdy jesteśmy daleko od domu (albo na wyścigach itp). Dlatego według mojego wyobrażenia wszelkie metody naprawy powinny zapewnić to, że łatka będzie dobrze mechanicznie spinać obie krawędzie pęknięcia ze sobą. I myślę o używanym kiedyś sposobie przyszycia łatki - ale ścianka jest taka cienka, że to może doprowadzić do dalszego uszkodzenia opony.
beskid Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 To co piszesz to jest absolutne gdybanie co by było gdyby i przypomina twierdzenie, że te opony do jazdy po górach (kamieniach) się nie nadają. Koledzy wyżej sobie radzą ja też. Wymień na nową to kłopot zniknie.
miskov17 Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Jak na razie to chyba tylko ja mam doświadczenia z klejeniem takiego uszkodzenia...i to pozytywne. Zamiast szukać dziury w całym proponuję iść, zakleić dziurę łatką i cieszyć się jazdą
nieborak Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Ja swojego RK zszywałem, wyszło całkiem nieźle jeszcze tylko musiałbym coś podkleić od wewnątrz żeby zakryć nici http://picasaweb.google.com/101286877446328121567/RK?authkey=Gv1sRgCNPS4Ia8-6mJGw#5825128890644795650 Opona za darmo więc warto było spróbować.
tobo Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Nie widzę problemu by to skleić i używać. Sklejałem opony przecięte na powierzchni stycznej z podłożem, za pomocą kropelki. Przecięcia od szkieł, równe powierzchnie styku, "na zakładkę". Bardzo dobrze się sprawdzało.
mklos1 Napisano 23 Grudnia 2012 Napisano 23 Grudnia 2012 Za czasów podstawówki robiłem takie rzeczy z oponami od składaka. W pewnym momencie opona eksplodowała. Na szczęście bez strat w ludziach... Toteż mam opory co do takich napraw.
Mod Team Puklus Napisano 23 Grudnia 2012 Mod Team Napisano 23 Grudnia 2012 Toteż mam opory co do takich napraw. Miałem twistera z większym rozcięciem i to na wylot. Łatwo sie dało naprawić. Wsadziłem od środka kształtkę teflonową, bo jest miękka i sie ładnie dopasuje, może być inny materiał, i na gorąco zawulkanizowałem od środka. Jeździłem ja wiem ze 2kkm na niej aż do łysości. opona przednia nic jej nie było.
adas651 Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 W RK miałem dokładnie to samo - opona wybuchła w nocy budząc wszystkich dookoła, po czym zobaczyłem rozcięcie z boku w miejscu pęknięcia zszyłem opone żyłką wędkarska i na to przykleiłem łatke tip topa do opon, którą dostałem w wulkanizacji to było jakieś 3k km temu (wcześniej miałem ją na przodzie) i nic sie nie dzieje jest małe zgubienie na boku opony, ale zupełnie nie wyczuwalne a jeżdżę na 4 barach
kamfan Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 ale wy gdybacie, ja miałem rozcięcie (na wylot) o długości ok 2,5 cm na bieżniku całkowicie nowej Schawlbe NN EVO, zaniosłem to do wulkanizatora zapłaciłem chyba 10 zł nakleił mi tam łatkę o średnicy ok. 8-10 cm zalał czymś rozcięcie, przejechałem na tej oponie z 5 maratonów u Golonki i jeździłem w górach, zero problemów (oczywiście była w tym miejscu osłabiona i jakbym miał pecha to bym ją tam przebił, ale widać prawdopodobieństwo nadziania się ostrym kamykiem w to miejsce było znikome) tu nie ma żadnego ryzyka przy naprawie, najwyżej jak łatka będzie za cienka to będzie łapał kapcie opona mu nie wybuchnie jak opona była droga i jest w dobrym stanie to warto zapłacić te kilkanaście złotych i mieć szansę, że wszystko będzie OK, boczne ścianki zazwyczaj nie mają ciągłego kontaktu z podłożem, więc jeszcze większe szanse na bezproblemową jazdę niedowiarkom mogę jutro wysłać zdjęcia łatki i roweru na maratonach, oponę chyba gdzieś jeszcze mam Kolega ma rację, dla swojego dobra lepiej dać sobie spokój z tą oponą. Na pewno nie brać na dalsze wyjazdy. Co może się stać? Podklejona łatka czy cokolwiek zostało użyte może się odkleić, a druga rzecz (która może nastąpić po tej pierwszej albo i bez tego) - pęknięcie może posunąć się dalej, aż do momentu, gdy dętka wyjdzie na zewnątrz I znowu gdybanie, łatka przyklejona przez wulkanizatora na pewno się nie odklei, poza tym ciśnienie powietrza dociska łatkę do opony. Odnośnie poszerzania się pęknięcia, przeczytaj proszę co to jest oplot opony a później mów o poszerzaniu się (przy małym oplocie możliwe, przy większym niemożliwe).
MokryxD Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Jeżeli masz tą oponę wyrzucić to lepiej spróbuj naprawić. Nic nie stracisz, a możesz zyskać.
nieborak Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 Wsadziłem od środka kształtkę teflonową, bo jest miękka i sie ładnie dopasuje Gdzie można kupić taką kształtkę i co to wogóle jest?
Mod Team Puklus Napisano 24 Grudnia 2012 Mod Team Napisano 24 Grudnia 2012 Jest najzwyklejsza taśma z najzwyklejszego teflonu. Taśma grubości chyba 1 mm szerokości ja wiem ze 3cm, jak to teflon giętkie, śliskie i nic do niego nie przywiera Użyłem tego materiału bo jest miękki, giętki a zarazem dość wytrzymały. wyciąłem sobie odpowiedni kształt i zawulkanizowałem. Nic nie stracisz, a możesz zyskać. Nikogo nie obrażając ... to jest ryzykowne bo jak nie zrobisz tego należycie, jak ci wystrzeli podczas jazdy może być nieciekawie. wiec stracic można np zęby Ja sie coś tam na tym znam w końcu tyle razy sie detki w maluchu wulkanizowało i inne takie więc sobie sam zrobiłem. Łatkami na zimno bym sie tego raczej nie podją. Kiedyś moj ojciec na "bazirze" ukraińskim kupił takie właśnie specjalne gumy do wulkanizacji. Sa bardzo miękkie i wszędzie sie przykleją, na nią robiło sie kształtkę z twardszej gumy np dętki i było jak ta lala ale nie mam pojęcia gdzie takie coś kupić.
mihalp90 Napisano 24 Grudnia 2012 Napisano 24 Grudnia 2012 niedowiarkom mogę jutro wysłać zdjęcia łatki i roweru na maratonach, oponę chyba gdzieś jeszcze mam Pokaż może jak to zawulkanizowal Wysłane z mojego GT-I9001 za pomocą Tapatalk
djwiocha Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Ja przejeździłem cały sezon na naprawionej po 1,5 cm rozcięciu na wylot Schwalbe Table Top. Podkleiłem tylko kawałkiem starej opony, można też kawałkiem butelki od napoju i na to większą łatkę z dętki. Nie było nawet wybrzuszenia. Opona jeździ do dzisiaj w innym rowerze.
bzyko Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik. To, że niektórzy ,,specjaliści'' naprawiają takie uszczkodzenia nie znaczy, że taka opona się do tego nadaje. To tak jak z samochodami. U niemca na szrotach stoi pełno harmonijek, a mimo to zbyt na nie jest i u nas takie autka się naprawia i sprzedaje. To samo tu. POLAK POTRAFI.
kamfan Napisano 25 Grudnia 2012 Napisano 25 Grudnia 2012 niestety nie mam przy sobie lepszego aparatu, więc pokazuję wyłącznie wnętrze opony z łatką, na zewnątrz rozcięcie zostało zalane jakąś smołą, która po pewnym czasie stwardniała i zachowywała się jak guma (niestety nie widać tego na zdjęciu, więc go nie wklejam)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.