Skocz do zawartości

[opona] Rozdarcie - czy da radę naprawić?


adriansocho

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jest sobie taka oto oponka (Conti RK), w dobrym stanie, dosyć lekka (440 g), chyba jedna z wyższych wersji tej opony. Jedyna wada to malutkie, prawie niezauważalne przecięcie bocznej ścianki...

 

http://naforum.zapodaj.net/e736e8bdffb0.jpg.html

 

Na fotce widać, że w poprzek rozcięcia biegnie kilka pasemek oplotu opony, natomiast wygląda na to, że wszystkie pasma z górnej warstwy oplotu są przecięte. Po napompowaniu w tym miejscu jest lekkie wybrzuszenie. Ja bym tę oponę wyrzucił, ewentualnie przerobił na osłonki dolnej rury widełek po stronie napędu, ale kazano mi się zapytać o możliwość jej zawulkanizowania... Co myślicie?

Napisano

ja też tak naprawiałem nową oponę Schwalbe NN jak najechałem na butelkę w mieście

 

natomiast jak opona jest tania i przecięcie do 2 cm spokojnie można użyć większej łatki rowerowej

Napisano

Najłatwiej iść do wulkanizatora po jakąś grubą łatkę do aut, wkleić od wewnątrz i powinno trzymać. Sam to już przerabiałem, też z Rk.

 

Czyli to jest łatka samoprzylepna, którą sobie potem sam przykleję? Jest dużo lepsza od dużej łatki do dętki? Grubsza? Rozumiem, że to nie jest coś droższego niż 5 PLN?

Napisano

Łatka, którą kupiłem była grubsza i sztywniejsza od samej opony (Rk protection), bardzo duża różnica w porównaniu do rowerowej. Była albo na standardowy klej albo samoprzylepna, szczerze już nie pamiętam. Koszt koło 15zł

Napisano

Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik.

Napisano

Moge powiedziec cos w rk scianki sa za chude dlatego ta masa jest tak mala , ja przecialem tez ja , ale nalepilem zwykla latke do roweru troche kleju i trzyma juz ponad 2msc i nic sie nie dzieje , nawet ciezko mi znalezc rozdarcie a bylo dosc duze , detka wyszla na wierzch . Operacja powiodla sie jezeli nie zamierzasz startowac w zadnych zawodach to mysle ze jeszcze potrzyma , ale wiadomo to juz nie ta sama opona co wczesniej :D

Napisano

Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik.

 

Napisz proszę jakie mogą być konsekwencje jazdy na takiej oponie przy założeniu, że zrobi tak jak radzą koledzy wyżej. Mnie by i może przeszkadzała kwestia estetyki takiej opony ale poza tym nic złego się nie stanie. Sam mam trochę mniejsze uszkodzenie i wpływu na jazdę to nie ma.

Napisano

Napisz proszę jakie mogą być konsekwencje jazdy na takiej oponie przy założeniu, że zrobi tak jak radzą koledzy wyżej. Mnie by i może przeszkadzała kwestia estetyki takiej opony ale poza tym nic złego się nie stanie. Sam mam trochę mniejsze uszkodzenie i wpływu na jazdę to nie ma.

 

Kolega ma rację, dla swojego dobra lepiej dać sobie spokój z tą oponą. Na pewno nie brać na dalsze wyjazdy. Co może się stać? Podklejona łatka czy cokolwiek zostało użyte może się odkleić, a druga rzecz (która może nastąpić po tej pierwszej albo i bez tego) - pęknięcie może posunąć się dalej, aż do momentu, gdy dętka wyjdzie na zewnątrz. Gdy pojawi się bąbel, to będzie go czuć jako podbicie przy każdym obrocie koła, oraz to miejsce będzie bardziej wrażliwe na przebicie. Jedno i drugie nie jest mile widziane, gdy jesteśmy daleko od domu (albo na wyścigach itp). Dlatego według mojego wyobrażenia wszelkie metody naprawy powinny zapewnić to, że łatka będzie dobrze mechanicznie spinać obie krawędzie pęknięcia ze sobą. I myślę o używanym kiedyś sposobie przyszycia łatki - ale ścianka jest taka cienka, że to może doprowadzić do dalszego uszkodzenia opony.

Napisano

To co piszesz to jest absolutne gdybanie co by było gdyby i przypomina twierdzenie, że te opony do jazdy po górach (kamieniach) się nie nadają. Koledzy wyżej sobie radzą ja też. Wymień na nową to kłopot zniknie.

Napisano

Jak na razie to chyba tylko ja mam doświadczenia z klejeniem takiego uszkodzenia...i to pozytywne. Zamiast szukać dziury w całym proponuję iść, zakleić dziurę łatką i cieszyć się jazdą :)

Napisano

Nie widzę problemu by to skleić i używać.

Sklejałem opony przecięte na powierzchni stycznej z podłożem, za pomocą kropelki. Przecięcia od szkieł, równe powierzchnie styku, "na zakładkę". Bardzo dobrze się sprawdzało.

Napisano

Za czasów podstawówki robiłem takie rzeczy z oponami od składaka. W pewnym momencie opona eksplodowała. Na szczęście bez strat w ludziach... Toteż mam opory co do takich napraw.

 

  • Mod Team
Napisano
Toteż mam opory co do takich napraw.

Miałem twistera z większym rozcięciem i to na wylot. Łatwo sie dało naprawić. Wsadziłem od środka kształtkę teflonową, bo jest miękka i sie ładnie dopasuje, może być inny materiał, i na gorąco zawulkanizowałem od środka. Jeździłem ja wiem ze 2kkm na niej aż do łysości. opona przednia nic jej nie było.

Napisano

W RK miałem dokładnie to samo - opona wybuchła w nocy :blink: budząc wszystkich dookoła, po czym zobaczyłem rozcięcie z boku

 

w miejscu pęknięcia zszyłem opone żyłką wędkarska i na to przykleiłem łatke tip topa do opon, którą dostałem w wulkanizacji

 

to było jakieś 3k km temu (wcześniej miałem ją na przodzie) i nic sie nie dzieje jest małe zgubienie na boku opony, ale zupełnie nie wyczuwalne a jeżdżę na 4 barach

Napisano

ale wy gdybacie, ja miałem rozcięcie (na wylot) o długości ok 2,5 cm na bieżniku całkowicie nowej Schawlbe NN EVO, zaniosłem to do wulkanizatora zapłaciłem chyba 10 zł nakleił mi tam łatkę o średnicy ok. 8-10 cm zalał czymś rozcięcie, przejechałem na tej oponie z 5 maratonów u Golonki i jeździłem w górach, zero problemów (oczywiście była w tym miejscu osłabiona i jakbym miał pecha to bym ją tam przebił, ale widać prawdopodobieństwo nadziania się ostrym kamykiem w to miejsce było znikome)

 

tu nie ma żadnego ryzyka przy naprawie, najwyżej jak łatka będzie za cienka to będzie łapał kapcie opona mu nie wybuchnie :P jak opona była droga i jest w dobrym stanie to warto zapłacić te kilkanaście złotych i mieć szansę, że wszystko będzie OK, boczne ścianki zazwyczaj nie mają ciągłego kontaktu z podłożem, więc jeszcze większe szanse na bezproblemową jazdę

 

niedowiarkom mogę jutro wysłać zdjęcia łatki i roweru na maratonach, oponę chyba gdzieś jeszcze mam

 

Kolega ma rację, dla swojego dobra lepiej dać sobie spokój z tą oponą. Na pewno nie brać na dalsze wyjazdy. Co może się stać? Podklejona łatka czy cokolwiek zostało użyte może się odkleić, a druga rzecz (która może nastąpić po tej pierwszej albo i bez tego) - pęknięcie może posunąć się dalej, aż do momentu, gdy dętka wyjdzie na zewnątrz

I znowu gdybanie, łatka przyklejona przez wulkanizatora na pewno się nie odklei, poza tym ciśnienie powietrza dociska łatkę do opony. Odnośnie poszerzania się pęknięcia, przeczytaj proszę co to jest oplot opony a później mów o poszerzaniu się (przy małym oplocie możliwe, przy większym niemożliwe).

  • Mod Team
Napisano

Jest najzwyklejsza taśma z najzwyklejszego teflonu. Taśma grubości chyba 1 mm szerokości ja wiem ze 3cm, jak to teflon giętkie, śliskie i nic do niego nie przywiera :D Użyłem tego materiału bo jest miękki, giętki a zarazem dość wytrzymały. wyciąłem sobie odpowiedni kształt i zawulkanizowałem.

 

Nic nie stracisz, a możesz zyskać.

Nikogo nie obrażając ... to jest ryzykowne bo jak nie zrobisz tego należycie, jak ci wystrzeli podczas jazdy może być nieciekawie. wiec stracic można np zęby :P Ja sie coś tam na tym znam w końcu tyle razy sie detki w maluchu wulkanizowało i inne takie więc sobie sam zrobiłem. Łatkami na zimno bym sie tego raczej nie podją.

 

Kiedyś moj ojciec na "bazirze" ukraińskim kupił takie właśnie specjalne gumy do wulkanizacji. Sa bardzo miękkie i wszędzie sie przykleją, na nią robiło sie kształtkę z twardszej gumy np dętki i było jak ta lala ale nie mam pojęcia gdzie takie coś kupić.

Napisano

 

niedowiarkom mogę jutro wysłać zdjęcia łatki i roweru na maratonach, oponę chyba gdzieś jeszcze mam

 

Pokaż może jak to zawulkanizowal

Wysłane z mojego GT-I9001 za pomocą Tapatalk

Napisano

Ja przejeździłem cały sezon na naprawionej po 1,5 cm rozcięciu na wylot Schwalbe Table Top. Podkleiłem tylko kawałkiem starej opony, można też kawałkiem butelki od napoju i na to większą łatkę z dętki. Nie było nawet wybrzuszenia. Opona jeździ do dzisiaj w innym rowerze.

Napisano

Nie próbowałbym naprawiać opony. Takie rzeczy można robić, gdy potrzebujesz awaryjnie wrócić z trasy, a nie do normalnej jazdy. Opona jest zniszczona i powinna trafić na śmietnik.

 

To, że niektórzy ,,specjaliści'' naprawiają takie uszczkodzenia nie znaczy, że taka opona się do tego nadaje. To tak jak z samochodami. U niemca na szrotach stoi pełno harmonijek, a mimo to zbyt na nie jest i u nas takie autka się naprawia i sprzedaje. To samo tu. POLAK POTRAFI.

Napisano

niestety nie mam przy sobie lepszego aparatu, więc pokazuję wyłącznie wnętrze opony z łatką, na zewnątrz rozcięcie zostało zalane jakąś smołą, która po pewnym czasie stwardniała i zachowywała się jak guma (niestety nie widać tego na zdjęciu, więc go nie wklejam)

 

nlak2r.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...