Skocz do zawartości

[Gdybanie] Rower marketowy i wyścig


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Zgodzę się z tym, że rower z marketu potrafi sporo wytrzymać, pod warunkiem, że jeździ się nim na działeczkę lub zakupy.

Kilka razy dosiadałem takie sprzęty co wyglądały jak super ekstra maszyny a już przy pierwszym hamowaniu wyliczałem ile części bym w takim sprzęcie wymienił.

Starsze rowery z marketów są trochę lepsze bo kiedyś liczyła się jakość. Dziś taki sprzęt nawet na części się nie nadaje.

Idę o zakład, że większość marketowego stuffu ma plastikowe manetki, pedały i siodełka.

Ostatnio jak byłem u ślusarza gwintować ramę w moim rowerze, to mi koleś powiedział, że przyszedł do niego klient z rowerem z marketu a ten miał w suporcie plastikowy gwint!

Napisano

Nie wiem jak inne firmy, ale Shimano robi plastikowe miski w pakietach suportowych. Tak jest w tańszych grupach. I nie tylko w rowerach marketowych. Mój spec sprzed 20 lat też miał suport shimano z plasikowa miską i jakoś jeździł. Sprawdź lepiej czy Ty też nie masz plaskikowego suportu. A konkretni chodzi o suport np. BB-UN26, BB-UN25.

Napisano

Przesadzacie. Na początku lat '90 makrokesze były naprawdę wytrzymałe. Swoją drogą maraton na takim współczesnym to sport ekstremalny :D

  • Mod Team
Napisano
Nie wiem jak inne firmy, ale Shimano robi plastikowe miski w pakietach suportowych.

Prószę nie mylić miski z pierścieniem, w misce zazwyczaj poruszają sie kulki a pierścień służy do wypełnienia pustej przestrzeni miedzy suportem a mufą i na dobrą sprawę jak zapcha sie tam tektury też będzie dobrze.

Tu jest można by rzec pułapka, bo tak jak to nabial stwierdził jazda jeździe nie równa tak samo markeciak markeciakowi. Jakiś czas temu, kilka lat, siostra mojego kumpla wygrała konkurs w pobliskim sklepie w nagrode był rower górski. ot zwykł HT na stalowej ramie.

 

W moim odczuciu to nie było w nagrodę tylko za kare, wyginało w nim sie wszystko od samego stania a jak sie na niego spojrzało gięło sie 2x szybciej. nie sposób było tam wyregulować czegokolwiek, śrubka od sztycy jak to w makro inwestycji urwała sie od razu. koło 8 przypominało po przejechaniu ze sklepu do domu czyli ok 300 metrów ... a z kolei sa makro ścierwa co naprawdę wytrzymują katowanie wdzięcznie służąc właścicielowi tak ze w tej półce nigdy nie wiadomo co sie trafi choć szansa ze trafi sie zacnie jest dość niska.

Napisano

Chodziło mi o gwint w ramie. Mój rower to holenderska stara szosówka, wiec rama stalowa i bez problemu można ją było przegwintować.

Z plastikiem w środku wątpię by po zerwaniu gwintu można było zrobić coś więcej niż tylko wymienić ramę.

  • Mod Team
Napisano

Rozmawiamy tu o markeciakach, w których wspomniany wyżej suport pakietowy raczej nie występuje w naturalnym środowisku na wolności :D Kiedyś takie suporty składane ( oś miski kontry etc) jeździły wiele wiele lat, teraz sa jedno razowe, po pierwszej rozbiórce luz powstaje niemal natychmiast.

 

Jak by zainwestować w niezbędne elementy to taki rower mógł by służyć dzielnie osobom które używają go w roli takiego poczciwego woła roboczego, na działkę do roboty i takie tam. Tylko jaki sens dokładać skoro można być mądrzejszym i dołożyć do nowego lepszego.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Kiedyś dawno temu mój kumpel kupił takiego marketowca a ja jeździłem używanym SCOTT-em i tak pierwszy wyjazd ok. marketowiec przetrwał :laugh: ,drugi wyjazd i się zaczęło kapec,łańcuch non stop spada,krzywe kolo...Dodam ze "wyjazd" to ok.40km z czego 50% asfalt reszta to szlak od Wangu na szczyt śniezki.Na trzeci wyjazd zakupił już coś normalnego i był koniec z usterkami.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...