Skocz do zawartości

[zima] v`ki na zime


rzezniol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Kiedyś miałem dylemat czy wymieniać mechaniczne v`ki na magury hs11 i chyba decyzja o sprzedaniu hydraulików odbije mi się czkawką.

 

Zima w pełni i mimo przygotowania roweru do sezonu jest problem z v`kami.

Aktualnie moje hamulce to Shimano BR-M431, ramiona obracają się na swojej tulejce a nie na piwocie.

 

Problem polega na tym że solona woda destrukcyjnie wpływa na materiał tulejki na której obraca się ramie hamulca.

Generalnie rdzewieje co doprowadza do zatarcie połączenia i hamulec ściśnięty nie odbija.

Całość trzeba rozebrać oczyścić nasmarować i problem mija ... na jakiś czas.

 

Pytanie brzmi czy istnieje model hamulców który jest odporny na tą przypadłość?

Słowem czy istnieje hamulec który tą tulejkę ma inną niż stalową lub czy istnieje hamulec z uszczelnieniem w tym miejscu ?

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtańszym rozwiązaniem jest regularnie serwisować newralgiczne miejsce. Jako rowerofanatyk z pewnością siedzisz sporo przy swoich dwukółkach i to nie jest problem :)

Co ile rozbierasz krytyczne miejsce?

 

Można (chyba najtaniej) zanabyć nowe hample i rozebrać je przed montażem, poskładać z posmarowanymi tulejami, to trochę przedłuży okres destrukcyjnej inwazji wody i zanim ona zrobi swoje możesz kolejny raz rzucić na ten element okiem.

Na pewno na maszynówkach są avidy ultimate, ale cena też przystępna nie jest.

Jeśli decydowałbyś się na vałki avida to zdecydowanie odradzam (zwykłe modele) - sd3 padają w takich warunkach eksploatacyjnych szybciej i częściej niż shimano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ile rozbierasz krytyczne miejsce?

 

W sezonie wiosna - lato - jesień to na wiosnę raz i na jesień przed zima drugi raz ... poprzedniej zimy zmuszony byłem rozebrać hamulce z tego co pamiętam 3 razy ...

 

Wzięło mnie na ten temat bo generalnie śniegu mam niecałe 2 tygodnie ostatnio zaglądałem tam miesiąc temu i tu taka niespodzianka.

 

Tak siedzę i myślę i wychodzi mi że potencjalną przyczyną problemu u mnie chyba jest booster.

Tak sobie wymyśliłem że cała woda z tylnego koła która pada na booster spływa w okolice śruby mocującej całość do piwotów ... reszta to już prosta sprawa >> wypłukanie smaru >> korozja >> zatarcie.

Na przodzie problem nie jest tak uciążliwy nigdy nie zablokowało hamulca jedyne co to lekko "zamuliło".

 

Bez boostera średnio wyobrażam sobie jazdę przy tak wiotkich widełkach jakie mam był problem z zablokowaniem koła, klamka zachowywała się jakby zamiast linki była guma z majtek.

 

No nic chyba będę się musiał z tym pogodzić i poświęcić te kilkanaście minut raz w miesiącu na czyszczenie i smarowanie.

Chyba że trafi się coś pokroju XTR w cywilizowanej cenie i zadowalającym stanie :).

 

Przeanalizuje jeszcze możliwość zastosowania obróbki skrawaniem aby zrobić miejsce na o-ring.

 

Jak ktoś zna coś uszczelnionego oprócz tu wymienionych propozycji można pisać dalej :).

 

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Shimano Acera BR-M422 czyli właściwie to samo. Raz miałem coś tak jakby nie odbijało. To zrobiłem tak. Zdjąłem hamulce z roweru. Wziąłem dobry odtłuszczacz i odrobinę wody i popłukałem te tuleje w nim. Trochę szczoteczkę pojeździłem i ogólnie wyczyściłem. Nic nie było. Przepłukałem wodą, żeby nic nie zostało. Wstrząsnąłem parę razy i zostawiłem na chwilę tak, żeby z grubsza woda pościekała. Potem znów wstrząsnąłem. Potem wziąłem FINISH LINE WET i zacząłem w te zakamarki co tam są dozować go. Nie oszczędzałem. Potem trochę rozruszać. I jak zakładałem to obficie piwoty i w środku przesmarowałem ŁT-43. Tak bardzo, że wyciskał się z każdej strony przy zakładaniu, ale to nic. Skręciłem tak jak było. FINISH trochę rozruszał i wyparł wodę. ŁT-43 też nasmarowało i uszczelniło. I u mnie jeździ bez problemów i się cały czas rusza. Mimo zimy i nie łatwych warunków. Jak mi się przypomni to robię to co jakiś rok. ;) Myślę, że nawet jak się tam dostanie woda z solą to jest tam na tyle dużo smaru, że powinno wytrzymać. Smar tam na pewno nie zaszkodzi. Oczywiście obficie, ale z umiarem. Nie nakładałem tam całej pięści ŁT-43. ;) Tyle, żeby było lekko za dużo go i trochę wyciekł. Zazwyczaj robię to latem, bo mi wygodniej tak. Wtedy oczywiście przed jazdą wycieram to co się wycisnęło. Wiadomo, że wszystkiego się nie usunie. To się lepił do tego brud wokół. Za to przy następnym czyszczeniu było już normalnie. Zwracałem wtedy szczególną uwagę na te elementy, żeby nic się już nie lepiło. Smar został w środku i wszystko smaruje i uszczelnia. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Shimano Acera BR-M422 czyli właściwie to samo. (...)

 

Nie ma pytania jak to serwisować... bo to wiem ...

Dla twojej informacji tulejkę da się wybić, da się pięknie wszystko oczyścić i nasmarować dokładnie w wymaganym miejscy bez wciskania FL w zakamarki.

 

Pytanie brzmi jaki sprzęt zastosować aby wymagało to minimalnego nakładu pracy.

 

Schwefel widzisz ... miałem kiedyś temat gdzie się zastanawiałem nad tym czy przejść na HS11 czy zostać na V-brake ... niestety Magury poszły na handel ...

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jakieś tanie Tektro (o takie) i dają radę, oczywiście hamowanie na lodzie i tak nic nie daje, więc nastawiam się wtedy na wolniejszą jazdę. Faktycznie syf z ulicy, który hamulce zebrały przez tydzień dojeżdżania do pracy mocno osłabił ich płynną pracę, a klocki w tylnym hamulcu prawie zniknęły (dziwne, bo hamuję głównie przodem). Wczoraj je czyściłem, ale tak z wierzchu szmatą, odgiąłem te sprężyny i dałem porządnie WD-40. Dziś chodziły już lepiej, oczywiście znów do czasu, aż się porządnie usyfią.

 

Moim zdaniem, zamiast wydawać na drogie V-ki lepiej zainwestować w używane tarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Lukas jakby to było możliwe to być może bym się zastanowił nad tarczą... Ale rama to stalowy egzemplarz z 95' roku więc sam rozumiesz.

 

@Up mam praktycznie ten sam model więc to nie jest rozwiązanie .

 

Może u mnie sypią po drogach wyjątkowo reaktywne świństwo ... Po poprzedniej zimie sztyce tak mi zablokowało że tylko destrukcja pomogła ... Profilaktycznie idę ją sprawdzić .:rolleyes:

 

Pozdro

 

TapaTalknięte z Andka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś bawić się naciągiem sprężyn? Może nie mają siły i nawet przy niewielkim zabrudzeniu nie wyrabiają.

Miałem jakieś tanie, to chyba góra 2 razy w roku bawiłem się w czyszczenie i smarowanie i nie miałem takich kłopotów.

 

Można też pokombinować z jakimiś osłonami, odprowadzaniem wody, żeby się nie lało na piwoty.

 

Do starej ramy zamiast tarczy można pokusić się o hamulec rolkowy/bębnowy, ale to wymaga zmiany piasty. Czystość obręczy i niezawodność na duży +

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może u mnie sypią po drogach wyjątkowo reaktywne świństwo ... Po poprzedniej zimie sztyce tak mi zablokowało że tylko destrukcja pomogła ... Profilaktycznie idę ją sprawdzić .

 

Polecam na takie coś dętkę na sztycę nakładać. Może nie wygląda to najlepiej, ale na pewno zabezpieczy Ci to newralgiczne miejsce. Wcale nie wygląda to jakoś szpetnie i nie wrzuca się w oczy przy czarnej sztycy. ;)

 

Do starej ramy zamiast tarczy można pokusić się o hamulec rolkowy/bębnowy, ale to wymaga zmiany piasty. Czystość obręczy i niezawodność na duży +

 

I pozbędzie się przerzutek w ten sposób... Chociaż faktycznie bezobsługowość tego hamulca to bardzo duży plus i działa z taką samą siłą w każdych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sypią chyba wszędzie to samo. Po poprzedniej zimie wymieniłem amortyzator Rock Shox Judy TT na sztywny widelec, amor i tak już nie uginał się, a lakier odchodził płatami, pod lakierem wszystko oczywiście skorodowało. Mam ten amor gdzieś jeszcze, może wrzucę fotę by się pochwalić :). Poprzednia zima zabrała też leciwe V-brake tektro, przerzutki (acera, C050), koło przednie, i napęd. Wszystko poza napędem to były oryginalne części z tego roweru z 2003 roku.

 

Co do hamulców, to moim zdaniem lepiej katować przez zimę najtańsze, nawet jeśli będą używane, po prostu sól i tak zeżre wszystko, szkoda kasy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puki co zmian konstrukcyjnych wprowadzać nie będę ... pozostają v`ki i zanosi się na to ze zimą będę tam zwyczajnie częściej zaglądał.

 

Puki co po dzisiejszej kolizji z samochodem i wybitym barku (ból jak sam sq^%$syn, nastawianie nie takie straszne a ból ustępuje od zaraz) pauza co najmniej do końca roku :(

Ciekawe jak długo trzyma ketonal 150mg :) i jak będzie bolało rano ... jak na razie bark ma jakieś 150% swojej pierwotnej objętości.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...