Skocz do zawartości

[rama] zakup dobrego alu


Mexyk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

To raczej pierwsza jest kura (producent) a potem jajko (klient) - i to producenci wymyslaja cos nowego i wciskaja kit ludziom, wiekszosc sie na ten kit lapie.

Jesli producent wybiera co bedzie produkowal i narzuca to na rynku to wlasciwie nie masz wyboru - jak potrzebujesz nowego napedu to zbuntujesz sie i powiesz ze nie bedziesz uzywal 10tki i nie bedziesz jezdzil na rowerze?

 

Rama za dwa klocki nie peknie, peknie taka za 10 :)

  • Mod Team
Napisano

Rama za dwa klocki nie peknie, peknie taka za 10 :)

A co z ramą za 2 klocki o wadze poniżej 1kg? :D Mojej już 5-ty rok dobija, bardzo bym chciał wymienić na nową ale nie chce pęknąć hehe

Napisano

Prezentuję bardzo kompetentne stanowisko - przeczytaj temat, bo nie będę robił "kopiuj - wklej" z własnych postów.

 

Producent zaryzykuje. Dlaczego?

- bo zawodnik może mieć tyle sprzętu ile będzie potrzeba. Dla bezpieczeństwa można mu wymienić ramę co etap - w czym problem?

- bo wydmuszki nie dają producentom/firmom chleba. One mają być wizytówką co można zrobić. Chleb trekowi daje karbonowa seria 3 i 4, 5tka i powyżej to.... produkt nietrwały i niewytrzymały. Tylko że serii 3 i 4 sprzedało się kilkaset sztuk a 5 czy 6 kilkanaście. Ci którzy jeżdżą piątkami intensywnie zażynają te ramy jak rzeźnik prosiaki.

- tegoroczne superfly ważyły 1150 gramów i nie grzeszą trwałością. Oczekujesz cudu po przyszłorocznych o wadze 850 gram? A może po fulach, w których ramy schudły o pół kilo?

 

Ja nikomu nie odradzam, nie jestem w stanie odradzić zakupu takiej ramy, tym bardziej że sam taką puszkę chcę kupić - ma być lekka, to pierwsze kryterium i ma mi się wizualnie podobać. Trwała być nie musi. Problem w tym że nie byłoby dobrze widziane gdybym zamiast treka ze sklepu kupił ramę u konkurencji - nie chcę się narażać na potencjalne nieprzyjemności. Najprawdopodobniej pozostanie więc zakup czegoś co nie jest w ofercie miejscowej, co rozwiąże mój niewygodny problem :)

 

Niestety nie masz pojęcia o czym piszesz , prawdopodobnie nie miałeś kontaktu z żadna grupa zawodową.Gdybyś porozmawial z dyrektorem grupy , zawodnikiem , czy kim kolwiek innym będącym blisko zespołu to dowiedzialbys się ze zawodnik przejeżdża na swoim rowerze cały sezon ! A Teamow sportowych nie stać na wymianę roweru co etap :) . Ponadto sprzęt ma być tak skonfigurowany aby umożliwić walkę o najwyższy cel sportowy . W związku z tym nikt ni uzywalby do tego celu produktu który byłby nie pewny .Zależy na tym zarówno producentowi rowerów , dyrektorowi grupy , sponsorowi i zawodnikowi , który oprócz wyniku ryzykuje również swoje zdrowie.Te wydmuszki o których piszesz , to faktycznie wizytowka firmy , ale taka wizytowka która ma potwierdzić wysoka jakość firmy a nie odwrotnie. I tak tez jest , gdyby było inaczej opinia firmy a co za tym idzie sprzedaż dużo by straciły .

Napisano

Pewnie... że człowiek się nie zbuntuje bo jak tu przestać jeździć na rowerze? :) Ludzie jednak łykają nowinki tylko dla tego, że coś jest nowa a że jest to mniej trwałe to już nie ważne. Producenci widzą, że klienci coraz częściej zmieniają dobra dla tego wymyślają co roku coś nowego, dokładnie tego nie badając/testując tworząc do tego jakieś wymyślne ideologi a jest to jedynie czysty marketing chodzi o to aby sprzedać jak najwięcej. Kiedyś ludzie wybierali marki które są naprawdę trwałe i na tym wzorcu powstały wielkie koncerny, firmy itd. Teraz całe zaufanie jakie było budowane przez lata znika na poczet zaspokojenia "potrzeb" klientów. Z tym napędem dobry przykład szczerze mówiąc co daję ten ekstra bieg w napędzie 3x10 NIC! (ok 2x10 nawet się sprawdza ;) )To czysty marketing! Prawdą jednak jest to, że w większej mierze przez producentów jesteś skazani na nowinki gdyż zaprzestają produkcji starszych rozwiązań. Jest jeszcze natomiast jedna kwestia która to daje nam jako taką władzę nad producentami... jest to DECYZJA. My decydujemy co kupimy. Gdyby ludzie się tak nie rzucali na te nowinki np 3x10 firmy by zarejestrowały słabą sprzedaż i by się wycofały z produkcji, jak było z wieloma nowinkami rowerowymi i nie tylko. Firmy jednak widzą, że społeczeństwo i ich potrzeby się zmieniają nie koniecznie na korzyść produktów/klientów chociaż z ich punktu widzenia wszystko jest GIT :) Jednymi słowy paradoks. Technika idzie coraz bardziej do przodu a wraz z nią zwiększa się awaryjność sprzętu czego Tobo jest naocznym światkiem. Jest to spore uogólnienie ale takie czasy...

 

Taki mały jeszcze przykład mi się nasuwa na myśl. Rzecz dzieję się w USA. Wiecie, że tam już prawie wyginęły koła 26" Masakra. Wszystko na rzecz 29erów już nawet Ritchey konstruując swoje ramy gdy zaprojektował model P-Team 26" wypościł go tylko na Europę... Nieźle co? Daje to trochę do myślenia co się dzieję z rynkiem...

Napisano

A teraz jeszcze odnośnie tego ze firma nie robi dużej sprzedaży na najdroższych produktach .

W taki razie jak Panowie odniesienie się do inwestycji firmy BMC za jedyne 35 milionów dolarów :-)

Trochę droga wizytowka :-)

Dodatkowo wizytowka wytwarzana w szwajcarii co jeszcze podnosi jej koszt.

 

Polski rynek nie jest odnośnikiem tego co się dobrze lub źle sprzedaje.

http://portal.bikeworld.pl/rower/artykul:a12/6636/BMC+Impec/

Napisano

A co z ramą za 2 klocki o wadze poniżej 1kg? :D Mojej już 5-ty rok dobija, bardzo bym chciał wymienić na nową ale nie chce pęknąć hehe

Bo to tak samo jak ze wspomnianymi avidami - nie KAZDY jest felerny. :)

 

mwegrzyn - zapytam cie inaczej: uwazasz ze rama wazaca 700-800 gram jest produktem trwalym i wytrzymalym?

Ja sie nie odnosze do polskiego rynku, nie mam z nim prawie wcale stycznosci od ponad 3 lat. Patrze na to co sprzedaje sie tu - srednia cena roweru to ok 5 tys zl, najwiecej sprzedawanych rowerow to kolejno: miejskie/hybrydy, szosy, tanie gorale 26 i drozsze 29. Na co dzien mam stycznosc z trekiem, cannondale, scottem, merida, czasem giant plus kilka lokalnych marek.

Napisano

Wszystko zależy od tego od kogo te 700-800 gram otrzymam .

Czyli konkretnie producent i model.

Tak nawiasem mówiąc tych ram o wadze 700 gram jest bardzo mało , większość to około 900-1000 gr.

Na ramę szosowa działają bardzo duże obiazenia chwilowe , szczególnie podczas finiszow sprinterskich , przyspieszen oraz podczas dochamowan na zjazdach. I uważam ze nikt nie zaryzykuję katastrofy biznesowej wypuszczając świadomie coś co ma się złożyć w pół , po połowie roku użytkowania.

 

Jestem również zdania ze nie waga jest najważniejsza i z pewnością nie był by to dla mnie priorytet przy wyborze ramy.

Nie można traktować tematu ram karbonowych ogólnie.

 

Przykładem jest podana przezemnie firma BMC która dla modelu impec zbudowała osobna fabrykę , a każdy kto był tam na miejscu jest pełen podziwu i uznania dla tej inwestycji.

BMC Impec ma zarabiać sam na siebie ! Rowery te należą do najdroższych na rynku.

Napisano

Na czym polega wyłączność fabryki na produkcję tej ramy? zmieni się stelaże pod inne kąty i już można klepać ramy MTB

 

niemniej, jesteś przykładem na skuteczność komunikacji marketingowej firm z branży rowerowej :)

Napisano

Mwegrzyn, ty poczytujesz info z netu ja mam z tymi cudami stycznosc na co dzien. Ta dyskusja nie ma sensu, bo zebys mogl cos wymiernego powiedziec musialbys tego doswiadczyc, a tak piszesz czego to firma nie moglaby swiadomie zrobic. Ja patrze na to co robi. Problem nie jest kompletnie moj, ja tego nie produkuje, nie sprzedaje, nie rozpatruje reklamacji. Ja tylko znajduje uszkodzenia i przekladam graty do nowych ram. I to poniekad daje mi chleb.

Napisano

Wiem że odbiegamy ale właściwie przedmiot tematu już nie istnieje, bo autor zakupił ramę :) Ja już będę grzeczny. Pseprasam :)

 

Niestety nie masz pojęcia o czym piszesz , prawdopodobnie nie miałeś kontaktu z żadna grupa zawodową.Gdybyś porozmawial z dyrektorem grupy , zawodnikiem , czy kim kolwiek innym będącym blisko zespołu to dowiedzialbys się ze zawodnik przejeżdża na swoim rowerze cały sezon ! A Teamow sportowych nie stać na wymianę roweru co etap :) . Ponadto sprzęt ma być tak skonfigurowany aby umożliwić walkę o najwyższy cel sportowy . W związku z tym nikt ni uzywalby do tego celu produktu który byłby nie pewny .Zależy na tym zarówno producentowi rowerów , dyrektorowi grupy , sponsorowi i zawodnikowi , który oprócz wyniku ryzykuje również swoje zdrowie.Te wydmuszki o których piszesz , to faktycznie wizytowka firmy , ale taka wizytowka która ma potwierdzić wysoka jakość firmy a nie odwrotnie. I tak tez jest , gdyby było inaczej opinia firmy a co za tym idzie sprzedaż dużo by straciły .

Mój szef był zawodowcem przez kilka lat, jeździł w jednej grupie z Gregiem Lemondem. Był dwukrotnym mistrzem Norwegii na szosie. Więc myślę że informacje na ten temat jak wygląda funkcjonowanie grupy tego typu mam z pierwszej ręki.

Ja piszę o tym co widzę ty piszesz o tym co przeczytałeś. Już wspomniałem - dyskusja nie ma sensu, bo ty wiesz lepiej czy moie oczy widzą źle czy nie.

Napisano

Nie wiem co ty widzisz , ale mam wrażenie ze od tego piłowania karbonu , temperatura z rozgrzanego brzeszczotu rozgorzała ci również co innego :-).

Tak jak ja wiem swoje tak ty wiesz swoje . Każdy niech żyje we własnym świecie.

 

Ale żeby zarzucić mi ze pisze co przeczytam w internecie , to już nie elegancko z twojej strony.

Licytować się nie będę.

Jeżeli szef jeździł z Lemondem to chyba od tego czasu coś się zmieniło i funkcjonowanie grupy z przed 15-20 lat w stosunku do tego co jest teraz to dwie rozne rzeczy.

 

Ok. Koniec tematu.

Napisano

Rozmowa z tobą na ten temat to jak rozmowa matki i ojca pięciorga dzieci z księdzem o ich wychowaniu i byciu rodzicem. :)

Jeśli chcesz się powoływać na doświadczenia z grupy Leopard Trek to zapodaj swoje osobiste - chętnie porównam z moimi, z moiego udziału przy składaniu i serwisowaniu rowerów trek madone serii 6 w barwach grupy Leopard Trek.

 

Zapytaleś czy wiem jak funkcjonuje grupa zawodowa, odpowiedziałem ci. Z powodu takiego a nie innego profilu sprzedaży mam też może niewielki ale jednak mimo wszystko jako taki wgląd w jakość produktu - osługa sklepu z szefem na czele bywa też przynajmniej dwa razy w roku na występach gościnnych u producenta w Stanach. A "swoich" raczej się nie oszukuje, żeby wiedzieli na czym stoją w "bitwie" z klientami. Jeśli masz bardziej wiarygodne źródło informacji - możemy porozmawiać, jeszcze chętniej jeśli na co dzień grzebiesz przy tego typu zabawkach.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...