Skocz do zawartości

[Przerzutka tył]XTR M972 vs M971


Grand231

Rekomendowane odpowiedzi

Witam zastanawiam się nad zakupem tylnego XTR'a, jednak nie mogę się zdecydować którego XTR'a lepiej kupić. Naczytałem się opinii że w M972 łatwo zniszczyć wózek, w stosunku do M971. Niby M972 wydaje się delikatniejszy - zresztą jak każdy Shadow, którą przerzutkę lepiej zabrać do ścigania się, dodam że napęd to prawie cała grupa XTR, tyle że kaseta to XT. Zależy mi na niezawodności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oko wychodzi że trwalsze są M971, więc mówicie że lepiej zabrać taką?, Jeżeli chodzi o cenę mam możliwość dostania i tej i tej w takiej samej cenie, a czy np M971 nie będzie walił po ramie, jakiego lepiej zabrać GS czy SGS, trener polecał mi GS bo podobno mniej wali po ramie, a skrajnych biegów i tak się nie używa, jednak na wyścigu różnie bywa i czasami można się zapomnieć a wtedy zonk ;(. Czekam na więcej opinii bo dalej jestem nie zdecydowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No akurat zdziwiłbyś się że większość czołowych osób MTB w Polsce (nie mówię o CCC i Kross Racing Team) nie stać na wymianę przerzutki co wyścig. No ale w ogóle to miałeś do czynienia w realu z wymienionymi przeze mnie przerzutkami czy tylko gdybasz?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie miał, to bym się nie wypowiadał, fakty są takie, że m971 czy 972 to fajne przerzutki, ale na krótki okres czasu, to po prostu już nie ta jakość co kiedyś, ciągłe odchudzanie zaowocowało znacznie mniejszą trwałością i odpornością.

Np. dlaczego shimano stosuje w przerzutkach coraz miększe sprężyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołówka jezdzi na tym, co każe sponsor, a po za tym ich stać na wymienianie przerzutek co wyścig.

 

Ja bardzo lubię takie stwierdzenia. Skoro xtr starcza na jeden wyścig, to xt trzeba byłoby zmieniać ze dwa razy w czasie wyścigu, a niższe grupy to co pętlę.

To mitologiczne pukanie w ramę jako czynnik dyskwalifikujący przerzutki shimano chyba jednak na tle innych czynników nie jest aż takie istotne, skoro mimo wszystko przerzutki shimano nadal się sprzedają a ludzie nadal poszukują wersji klasycznych (ogólnie) - taka wersja tłucze o ramę bez względu na naciąg sprężyny, jedna mniej druga bardziej. Ludzie decydują się mimo tego ich używać - chyba więc jakiś powód jest.

Miałem w sumie 4 sztuki xtr, dwie 950tki i dwie 970tki, shadowa i klasycznego.

Przerzutka może obija (się) o ramę ale tak czy inaczej większym problemem jest tłuczenie łąńcucha o dolną powierzchnię rurki - i w tym względzie sramy są równie napastliwe jak shimano. Tego nie wyeliminuje się w żaden sposób. Tak samo wdź(w)ięczną robote odwala w tym względzie sram x0 jak i xtr.

Shadow jest lżejszy od klasycznej wersji - i to chyba jego jedyna przewaga nad nią. Moim zdaniem klasyczna 970tka działa szybciej i precyzyjniej.

Gdy rower powieszony jest na stojaku serwisowym to porównując te trzy przerzutki - x0, xtr shadow i xtr classic - klasyczna jest zdecydowanie najszybsza, bardzo się zdziwiłem jak bardzo. Mam gripy, więc przeniesienie łańcucha z największej na najmniejszą koronkę kasety i odwrotnie można zrobić jednym krótkim ruchem ręki - shadow czy x0 "przenoszą" łańcuch i da się zauważyć chocby minimalne "przetrzymanie" na poszczególnych zębatkach, xtr klasyczny "rzuca" łańcuch na skrajne koronki :).

W warunkach polowych szybkość i precyzja jest jednak po stronie srama, na ostatnim miejscu jest shadow.

Do niedawna miałem równolegle w dwóch rowerach x0 i xtr klasyczną i obijanie ramy moim zdaniem jest ostatnim czynnikiem który mi przeszkadza.

 

Co do trwałości:

- najtrwalsza przerzutka w moim przypadku to x0 z rocznika 2007, używałem jej w różnych warunkach i rowerach do połowy tego roku. Ostatnio zauważyłem dziwny rezonans w jej pracy - problemem był wózek - ściśnięcie palcami powodowało zniknięcie rezonansu. Nie udało mi się tego zlikwidować. Przerzutka jednak nadal perfekcyjnie zmieniała biegi. Wizualnie stan bez zastrzeżeń - sprzedałem ją (z bitwą na allegro) za prawie cztery stówy :).

- szary xtr nr1 wytrzmał prawie trzy lata używania, skapitulował po kolejnej zimie - zatarł się zawias na którym rusza się przerzutka w miejscu mocowania do ramy. Przerzutkę oddałem w dobre ręce, posiadacz zreanimował ją z dobrym skutkiem;

- szary xtr nr2 pożył bardzo krótko - po upadku roweru na prawą stronę coś uległo deformacji, jednak w sposób wizualnie niestwierdzalny i przerzutka przestała pracować jak trzeba. Założona do innego roweru nadal jednak funkcjonuje bez zarzutu.

- shadow był u mnie krótko, niespecjalnie pracował z kasetą recon, więc się go pozbyłem.

- klasyczną 970tkę używam mało żeby powiedzieć coś o trwałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki dzięki Tobo za opinie ;), chyba jednak będę się kierował w stronę M971, w wersji M972 trochę niepokoi mnie jej trwałość, pytanie teraz czy w wersji SGS czy GS do zestawu 11-32 oraz 22-32-44, niby teoretycznie dla tej pojemności odpowiedni byłby SGS ale z gadania trenera wywnioskowałem że niby GS jest sztywniejszy i do ścigania się w górach lepiej zastosować GS - bo na przekosach i tak się nie jeździ. Powiedz mi jeszcze czy faktem jest że XTR M971 łatwiej uszkodzić w stosunku do M972?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam od 2008 roku przerzutek ze średnim wózkiem i jedyny problem to przekoszone przełożenie 44/34 którego przerzutka nie obsłuży.

Raczej oczywiste jest że przerzutka, ten sam model z różnymi wózkami w wersji ze średnim będzie sztywniejsza - krótsze ramię.

Być może mój shadow przymulał bo z trzech wspomnianych jako jedyny miał długi wózek.

 

Co do uszkadzalności:

- w przypadku urazu który przerzutkę zmieli - każda polegnie, czy to sramolec czy szitmano

- w przypadku urazów mniejszych okazuje się że sram lepiej znosi przywracanie do życia niż shimano - tak piszą ludzie.

 

Wczoraj wymieniałem x0 - przerzutka wpadła w szprychy, do wymiany hak i ostatecznie przerzutka - miała odłamany koniec wózka z obu stron, jednak kółko nadal było w stanie normalnie się obracać; przerzutka wyglądała na w miarę ok ale: klient potrzebował rower na już, kółka były zjechane (koszt wymiany i cena samych kółek), przerzutka była jednak uszkodzona i istniała szansa że poprawnie pracować nie będzie a klient chciał w takim przypadku coś sensownego i tańszego - x4 kosztuje tyle co 3/4 ceny zestawu nowych kółeczek do x0. Wydaje mi się że przy takim wypadku shimano już bez żadnych wątpliwości nadawałoby się do śmietnika - jak szosowa 105tka kilka dni wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 970, teraz 972. Obie w wersjach GS i obie tak samo szybkie. Shadow wydaje się delikatniejszy, ale podczas jazdy działa tak samo dobrze jak jego starszy brat. Nie potrafiłbym wskazać, która z przerzutek jest lepsza. Sam mogę powiedzieć tyle, że w ciężkim błocie Shadow przerzucał mi łańcuch bez problemu. Za to wcześniejszy XT Shadow z długim wózkiem miał krótkie chwile zawahania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.mtbr.com/cat/drivetrain/derailleur/shimano/xtr-shadow-deraileur/prd_428592_116crx.aspx M972 nie ma jednak zbyt dobrych opinii. Ale powiedzcie mi panowie czy jeżeli kupię sobie GS to jeżeli się zapomnę na wyścigu może mi wyrwać wózek, jeżeli przez przypadek wrzucę na skrajne. W sumie to po co Shimano wprowadzało SGS, skoro teoretycznie wózek GS jest lepszy w większości przypadków? - oczywiście pomijam fakt pojemności napędu.

 

A i jeszcze słyszałem opinię ze na dłuższym wózku lżej się pedałuje?, wiem że teoretycznie jest to głupie ale może jest coś na rzeczy?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przy przerzutce SGS LX jaką miałem wcześniej wrzucenie 3x1 było jak najbardziej możliwe i nie odczuwalne, jednak wrzucić 2 i niżej bez pomocy reki sie juz nie dało. W obecnej konfiguracji czyli GS Już wiem kiedy wrzucam 3x2 wtedy u mnie to czuć na pedałach i od razu zrzucam z przodu na 2 jak sie zapomnę.

 

Jednak jeżeli by na silę wrzucił 3x1 ciężko powiedzieć co by sie stało, sądzę ze mógł oby wykrzywić lub złamać hak, a i przerzutce mogło by to zaszkodzić. W każdym bądź razie należy być świadomym ryzyka takiej konfiguracji. Zestaw 11-32 i korba 44z na pewno lepiej to zniosą jak 11-34 ale ja bym nie próbował. Jak chcesz mieć jasną sytuacje to kupujesz SGS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie myl możesz spokojnie brać z jest lepsze :P Jeżeli twoj styl jazdy sprawia ze czasami sie zapominasz i ganiasz na prekosach zamiast zrzucić na 2 to lepiej sgs jak ci sie to jednak nie zdarza to gs.

 

Ja sam stosuje GS i jestem świadom tego co sie może stać jak bym sie zapomniał, tobie też to powiedziałem żebyś wiedział. Sam decyduj. Na pocieszenie dodam ze na pewno nie będzie różnicy jak miedzy np miedzy Top swingiem a Down swingiem bo tam różnice czuć. Tutaj poza tym ze musisz mieć kilka ogniw więcej raczej różnicy nie odczujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...