Skocz do zawartości

[mostek]karbon czy alu?


Mexyk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Pytanie czy da mi coś założenie karbonowego mostka? Mam karbonową kierownicę, która odpowiednio spełnia swoje zadanie. Czy jeśli założę karbonowy mostek będzie mi jeszcze wygodniej? Nie znalazłem odpowiedniego tematu na forum także pytam.

Napisano

Mostków stricte węglowych jest tyle, co kot napłakał. Większość i tak ma aluminiowy rdzeń. Dla lansu... spoko. Dla wagi i rzeczywistych zysków niespecjalnie.

Napisano

Da Ci tyle, ze bedziesz mial karbonowy mostek ;)

Jak kolega powyzej wspomnial, tych stricto karbonowych jest niewiele.

 

W wiekszosci wyapdkow, z jednym wyjatkiem AX lightness - waga, ciezko usprawiedliwic koszt takowych mostkow.

 

Wygoda, przypuszczam, ze jak upuscisz troche powietrza w oponie to poczujesz wiekszy komfort niz zmieniajac mostek.

Poza tym mostek to ostatnia rzecz, gdzie szukalbym polepszenia komfortu.

 

Sztywnosc, juz predzej, chociaz nie wiem jak karbonowe mostki wypadaja w tej kategorii.

 

Bede cos mogl napisac w tej kwestii. Jeden taki czeka w pudelku na zalozenie.

  • Mod Team
Napisano

Mówiąc krótko szkoda zachodu, węglowy mostek prawie nic nie zmienia (poza stanem portfela) a już na pewno nie wnosi tyle co zmiana kierownicy (mówię na podstawie mostka easton ec90 w szosówce).

Nie wiemy czy mowa o rowerze z amortyzatorem czy też bez ale w tym drugim wypadku lepiej wstawić węglowy widelec, można też dobrać wygodniejsze chwyty, chyba nic więcej nie da się wykombinować.

Napisano

Jeżeli już coś chcesz karbonowego to kierownica albo sztyca bo te dwie rzeczy w pewnym sensie będą tłumić drgania.Widziałem jak po upadku karbonowa kierownica pękła jak zapałka,więc to też trzeba mieć na uwadze:)

pozdr.

R/

  • Mod Team
Napisano

Autor już wspomniał że ma węglową kierkę.

Takie gadanie z tym łamiącym się carbonem... już nie chce mi przekrzykiwać z nikim i setny raz powtarzać że to popularny mit.

Połamać można wszystko, kwestia występujących sił, ew jakości używanych części a ludzie twierdzą że carbon jest łamliwy bo alu najczęściej po porostu najpierw sie gnie, to nic że po ten nie nadaje się do użytku a carbon po przekroczeniu swojej ustalonej wytrzymałości zwyczajnie się łamie i to wszystko, lekkie części zwykle nie mają wielkich zapasów wytrzymałości, ale carbon paradoksalnie jest lepszym materiałem na kierownicę/ramę itp bo nie podlega takiemu zmęczeniu materiału jak aluminium które po odpowiedniej ilości cykli obciążeń pęka samo z siebie ze zmęczenia.

Przeczytaj to (ew też komentarze) :

Rowery - CykloManiak, wyprawy rowerowe, wycieczki,zdjęcia, maratony rowerowe,Łódź,rower

i obejrzyj to:

Pinkbike Visits The Santa Cruz Test Lab Video - YouTube

 

Co do sztyc to nie jestem zwolennikiem węgla w tym miejscu, bo obecnie popularne wąskie obejmy sztyc to nie jest coś co carbon lubi (punktowa koncentracja naprężeń), aluminium jest bardziej bezproblemowe. Tytan w tym miejscu jest jeszcze ciekawszy bo jest bardzo sprężysty, dużo bardziej niż stal, podobno wrażenia są takie jakby się miało sprężynę pod tyłkiem.

 

Pozdr

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Mostek alu/karbon = wysoka waga.

Z ta gitara to tez moze byc roznie, jak sie ma kiere UD, np.

Wszystkie te "niby karbonowe" mostki maja wykonczenie 3k, tak zeby ladnie to wygladalo i sprawialo wrazenie czegos czym nie jest :icon_wink:

  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team
Napisano

I warto i nie warto. Zależy czego się spodziewasz. Efekt nie jest wprost proporcjonalny do ceny takiej kierownicy.

Napisano

Chodzi mi o tłumienie mniejszych drgań, tych z którymi nie radzi sobie Reba...

Ty wymagasz, żeby kierownica była czulsza od amortyzatora klasy Reby? :P

Napisano

Karbonowa kierownica, owszem, ale tylko lekko gięta i o szerokości minimum 660mm, wtedy ma to sens :thumbsup:

Napisano

Naklad srodkow do spodziewanych zyskow maze przyprawic o bol glowy. Moim zdaniem nie warto nie majac sponsorow itp. Komfort to amory, opony, fele, nawet rama. Mostek niewiwle tutaj zdziala.

Napisano

Głupoty piszecie. Zmienilem ameliniowa, prosta 580mm na węglową, prosta 620mm i lecac test na trylince z górki różnica jest kolosalna. Kupiłem ściągana Ritcheya wcs za 200zl i polecam każdemu.

Napisano

Nie wiem, albo nie jestem jeszcze zbyt wytrawnym rowerzystą, aby poczuć różnicę albo jej nie ma.

Tak samo nie rozumiem sensu carbonowej sztycy w alu ramie czy nawet w carbonie, więcej z tym problemów i zachodu niż to warte.

Carbonowa rama - ok.Rurki - alu ihmo na carbonie tutaj różnicy praktycznie nie ma (oprócz wagowej), a problemów z tym dużo.

Napisano

Ja tam zadnych problemow nie widze.

Jeszcze pare dni temu mialem 4, teraz 3 karbonowe sztyce i wszystkie sa bezproblemowe.

Z malym wyjatkiem Hylixa, gdzie trzeba sily goryla zeby dobrze dokrecic mocowanie siodla.

  • Mod Team
Napisano

Zależy jak trafisz, ja z 4 na 4 węglowymi sztycami miałem problemy (luzujące się jarzmo, pękające poprzeczki, jedną zgniotłem zaciskiem) , pozmieniałem na alu i mam spokój. Za to z kierownicami nigdy nie miałem kłopotu, mógłbym rzec że rewelacja i nic innego nie chcę.

Napisano

wegiel weglowi nie rowny, moja kiera easton jest strasznie sprezysta skrecic ja o kilka stopni to nie problem, oczywiscie za dzwignie wystarcza klamki hamulca

Napisano

Ja znowu będę odstawał od opinii ogółu ale - przynajmniej z tymi z którymi mam styczność sztycami kierownicami i mostkami karbonowymi nie ma praktycznie żadnego problemu. :)

Sztyce z rurą karbonową były do zeszłego roku w budżetowych trekach szosowych od modelu 1.5, tak więc sprzedawaliśmy praktycznie 95 procent rowerów szosowych ze sztycami karbonowymi, model 1.1, najniższy w ofercie szosowej w sklepie, miał nieduże wzięcie. Sprzedaż roczna szos to od 700 do 900 sztuk x 3 lata pracy daje 2100-2700 rowerów minus powiedzmy te 5 procent modeli ze sztycami alu to daje ok 2000- 2500 rowerów z karbonowymi sztycami. Warunki eksploatacyjne dla roweru ciężkie, rowery zaniedbane, brudne, mało serwisowane. Ludzie często nie mają bladego pojęcia o czymś takim jak choćby właściwa siła dokręcania śrub, czy prewencyjne wyciąganie sztycy z ramy.

Pamiętam dwa razy walkę ze sztycą, jedna zgnieciona zaciskiem skapitulowała pod ciężkim dupskiem klienta, drugi raz klient odkupił rower i potrzebował mieć wyżej siodło, sztyca nie dała się ruszyć. Do tego problem ze wspomnianym mocowaniem bontragera, klient jeździł na luźnym i uszkodził gniazdo.

Mostek karbonowy zniszczyłem ja sam - stary model r xxx lite, który miał śruby ściągające na rurze sterowej widelca wkręcane bezpośrednio w karbon, mostek popękał przy gwintach śrub.

Trek trwałych ram robić nie potrafi ale akurat rury to mu wychodzą bardzo dobre :)

Uszkodzone kierownice karbonowe bonti wymieniałem tylko po wypadku właściciela na rowerze.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...