Skocz do zawartości

[siodełko] Tioga Spyder Twin Tail


Tomash

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.tiogausa.com/spyder-twintail.html

Po niecałym sezonie przejeżdżonym z niniejszym siodłem - ok. 2000km w terenie i dojazdów, pokuszę się o mały opis moich doświadczeń z nim. Jeździło w rowerze Giant Anthem X2, pod riderem o masie ok. 65kg w pełnym rynsztunku, tylko i wyłącznie w górach.

 

Siodełko widziałem już dość dawno w internecie i już wtedy mnie kupiło ;). Potem spostrzegłem je w dwóch roweruch na jakimś maratonie.

Kiedy, pod wpływem manii odchudzania, przyszło kupić nowe, lżejsze siodełko do Gianta przypomniałem sobie o Tiodze. Niestety trudno jest trafić je w Polsce. Nie znalazłem sklepu, który by je sprzedawał - kupiłem je na allegro, czasem się pojawia.

 

 

Zalecenia producenta:

 

Niestety poznałem je dopiero na koniec użytkowania produktu, ale zapewne i tak bym je kupił. ;)

Tioga zaleca je do rowerów szosowych - do MTB nie ma żadnej gwarancji. Firma twierdzi też, że po pełnym sezonie jazdy należy je, dla własnego bezpieczeństwa, wymienić. Testowane do wagi ok. 90 kg - więcej nie zaleca się.

 

Po wyjęciu z pudełka:

 

Jak tylko wziąłem je do ręki okazało się bardzo lekkie. Jest to zasługa ażurowej konstrukcji i "plastikowego" tworzywa nie pokrytego kompletnie niczym. Na pierwszy rzut oka siodło wydaje się twarde i niewygodne. Ma wysoko zadarty tył i długi nos. Jest dość wąskie. Biały kolor fajnie bije po oczach :)

 

zdjecie,600,238797,20120102,tioga-spyder.jpg

 

Na wadze wynik niezły, zwłaszcza za kwotę ok. 250zł z wysyłką.

 

W czasie jazdy:

 

Pierwszy raz usiadłem i wrażenie niewygody znika - kompozyt ugina się ładnie pod tyłkiem, jest elastyczny, a zadarty tył nie pozwala na zsunięcie się. Nawet po kilku godzinach jazdy w siodełku nie drętwieją cztery litery tudzież inne bardzo istotne części ciała ;). Dzięki elastyczności tłumi też nieco drgania przechodzące na rowerzystę. Nie zauważyłem problemu ze zsuwaniem się z niego ani szarpania materiału spodenek. "Skrzydła" nie przeszkadzają w wysunięciu się za siodełko, długi nos pozwala za to mocno przesunąć się do przodu.

Oprócz mnie miało okazję na nim jeździć (choć przez chwilę) dwóch kolegów i mój tata - wszyscy mieli bardzo pozytywne zdanie na temat jego wygody. Siodło jak było białe tak jest białe - nie odbarwia się, nie brudzi. Wystarczy spłukać wodą i jest ok :) Niestety spodenki już takie czyste nie są bo woda bluzga przez otwory.

 

Koniec sezonu:

 

Siodło nadal białe, nadal wygodne - można by sprzedawać jako nowe ALE niestety pękło! Z przodu, pod "dziobem" w miejscu, w którym pręty wchodzą w skorupę pojawiła się kreska pęknięcia równolegle do nich, idealnie pomiędzy. Prawdopodobnie jest to wynik niewłaściwego używania - jeździło w MTB, zalecane jest do szosy. Niestety słyszałem, że tak te siodełka kończą - po sezonie pękają w różnych miejscach, więc producent nie kłamie. Sezon i kaplica.

 

Podsumowanie:

 

Siodełko wygodne (choć to akurat bardzo indywidualny parametr), a zawdzięcza to moim zdaniem elastyczności skorupy. Ugina się i tłumi drgania. Jest lekkie i w miarę tanie, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Jego wytrzymałość pozostawia wiele do życzenia. Co prawda producent nakazuje jego wymianę po sezonie i nie zezwala na używanie go w MTB, ale chciałbym jednak, żeby wytrzymało trochę więcej niż 2k km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...