Skocz do zawartości

[Czasopismo] MagazynRowerowy czy BikeBoard?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj będąc w saloniku prasowym przeglądałem oba czasopisma, generalizując bardzo są tematycznie podobne.

Jakie macie doświadczenia, które z tych dwóch pism wybierać?

Ja kupiłem MR ale czy macie jakieś własne przekonanie co do tych dwóch pozycji?

 

Nie mówię o Rowertour który jest czasopismem z innej beczki - mówiącym o turystyce rowerowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Swiat na Polszcze sie nie konczy, a ze globalna wies jest faktem to w sumie wszystko i wszedzie jest dostepne.

 

A dlaczego zaden z polskich tytulow?

 

A no kupowalem bB, prenumerowalem MR, potem wyjechalem do JuKejowa i poogladalem sobie tutejsze tytuly branzowe.

 

No i niestety polska prasa rowerowa bardzo slabiutko wypadla. Poziom edytorski, merytoryczny a przede wszystkim nachalne zachwalanie produktow reklamodawcow...

 

Kilka lat minelo i niestety jak mi sie zdawalo zajefajne tytuly takiem jak MBUK, WMB czy nawet majacy naprawde reputacje niezaleznego i pisanego "od serca" Singletrack zaczely popadac w mialkosc, powtarzanie sie, lanserke najnowczesniejszych nowosci i klepanie po pleckach reklamodawcow.

 

Smutne? Raczej zyciowe...

 

Jak to bylo w tym starym dowcipie:

Sorry Winetou, biznes is biznes...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W obecnych czasach trudno oczekiwać,aby pisma działające w tym samym kręgu nie powielały podobnych lub wręcz tych samych informacji. Kupuję obydwa wspomniane pisma i ciężko wskazać ,które jest lepsze ,czy też ciekawsze. bB ma trochę luźniejszą formę i jest bardziej zorientowane na MTB - ale momentami razi średnich lotów polszczyzną i niezbyt trafionymi opisami. MR kładzie większy nacisk na szosę i XC, ma większą kulturę języka, ale namolne wręcz lokalizowanie Kellysa wszędzie ,gdzie się da, staje się wręcz żenujące.

Wydawnictwa wspomniane przez Ivana IMO są zdecydowanie lepsze pod każdym względem..... choć Angole są lekko zboczeni na punkcie swoich marek ( ale się im nie dziwę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, BB i MR i sporadycznie Rowertour. Co do tresci tych pierwszych wymienionych gazet mogę stwierdzic że strasznie podkręcają nowinki rowerowe, rowery poz ki9eszeń przeciętnegbo polaka, uważam że powinni sie skupić wiecej na treningach ,ciuchach, sprzecie testach. Teraz czytając te gazetki jest mega trend na 29 er, nie mam nioc przeciwko 29 er, mozna pisać też o 26, lub 650. Staram sie zawsze przed kupnem gazet przejżec wczesniej gazetkę co mogło by mnie zaintersować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivan, ale być może ktoś zwyczajnie nie posługuje się angielskim w stopniu wystarczającym do czytania prasy? Nie obrażam tu nikogo, stwierdzam tylko.

Kolejnym przeciw tytułom obcojęzycznym jest zamieszczana w nich oferta - może nie wyłącznie ale jednak opierająca się na rynku danego kraju. Poczytać można kupić nie można. Wydaje się oczywiste - zakupy zagraniczne, ale może ktoś ich nie preferuje.

 

A co do pytania która gazetka - wg mnie nie trzeba być wiernym jednej. Idziesz do salonu prasowego, oglądasz zawartość obu, kupujesz tą, w której w danym miesiącu jest więcej interesujących cię rzeczy a drugą doczytujesz na miejscu i już :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Nie no ofkors. W koncu taki jest generalny pozytek/problem z globalnej wsi. W Zimbabwe Juzik kichnal dzis o 13.35 a w Japoni 15 minut pozniej Maryjka zyczy mu "nazdrowie".

 

Oczywiscie ze obieg informacji i nowosci jest wtorny...

 

Nie mam takze nic do tego ze ktus niegramotny i woli w jezyku ojczystym czytac.

 

Generalnie to ja jestem czlek nieco starej daty i naprawde lubie czytac gazety i magazyny. Organicznie cierpie jak musze czytac cos na kompie. I dlatego ubolewam nad ogolna ciulofonizacja wydawnictw branzowych.

 

Moja teoria jest taka ze niestety wszystko rowna do sredniej, a ze srednia nam sie zaniza...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja fascynację prasą papierową miałem 12 lat temu, wtedy kupowałem sporo niemieckiej. Ogólnie różnica w stosunku do anglojęzycznej to: więcej testów zbiorczych, więcej danych liczbowych (pomiarowych), mniej informacji na temat jednego produktu - testy indywidualne są zwięzłe i dają dużo mniejsze wyobrażenie o danym produkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazety obcojęzyczne dostępne są w większych miastach na półce w dziale z prasą o hobby/sporcie. Cena jest wyższa oczywiście od polskich magazynów - gdybam że obecnie 20-25 zł.

W mniejszych miastach kiedyś były dostępne regularnie, dziś nie wiem - na pewno zależy to od potrzeb danego rynku w mieście, np obecnie w Wałbrzychu nie dostanę żadnego niepolskiego czasopisma, niedawno były i niemieckie i anglojęzyczne.

Empik oferuje możliwość sprowadzania danego tytułu/egzemplarza do danego salonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam opinię na temat bb i mr.

30% stron to reklamy, a pozostałe 70% to artykuły sponsorowane. Wszystkie testowane rowery i sprzęt zawsze są super dobre ewentualnie bardzo dobre.

Chyba jedynym sensem czytania tego jest możliwość poszerzenia informacji o coś czego w necie zwyczajowo nie czytamy, bo konkretnych informacji raczej nie ma co tam szukać.

Forum górą :)

 

BTW: Ceny tych magazynów są dziwnie wysokie, wszystko sponsorowane a gazeta 10PLNów, biorąc pod uwagę, że 10^100 razy więcej jest w necie za free to jest to śmieszne. (Tak wiem, mały nakład, kolportaż itd...)

 

BTW2: Hmm w GDA w empiku nie widziałem angielskich tytułów ostatnio, albo leżą gdzieś indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Troche odbiegam od tematu ale chciałbym się spytać czy jest jeszcze temat w którym można prosić skany przykładowo BB?

Temat został zamknięty ze względu na naruszanie Ustawy o Prawach Autorskich ( powielanie treści bez pozwolenia Autora lub Właściciela tekstu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, o czym tu pisać? nowinek wcale tak dużo się nie pojawia, trzeba je czasem podkolorować.

i jak to nowinki, nie są na 'kieszeń polaka', ciężko pisać o rewolucyjnych rowerach za 1-2k, bo takich nie ma :)

 

w sumie wszystkiego tego można się dowiedzieć przeglądając internet, jedynie relacje z wypraw są oryginalne.

 

ja zawsze wolałem BB, jakoś bardziej szata graficzna i layout mi odpowiadał, MR taki bardziej dla golinóg się wydaje ;)

ale od prawie roku już żadnego nie kupuję, rower marzeń już mam (chociaż zaczyna mi się nudzić :P), info o nowym sprzęcie czy rozwiązaniach można mieć znacznie wcześniej z for i internetów (mtbr.com, bikeradar, emtb.pl itp :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu regularnie kupowałem któryś z tytułów. Raz jeden raz drugi. Potem stwierdziłem że w BB jest więcej czytania i kupowałem tylko bb. Następnie miałem krótką przerwę, po której zacząłem znów sporadycznie kupować BB. Nachalność wiskania 29" bardzo mnie zniechęciła. Mam też wrażenie, że przy testach rowerów konkretów jest znacznie mniej. Teraz kupuję, jak już naprawdę mam ochotę poczytać coś papierowego o rowerach.

 

Myślę, że preferowany styl pisania artykułów o pojedynczych rowerach ma na celu umożliwić pisanie niekonkretne. W osobnym artykule o każdym rowerze można napisać dobrze. Napisze się co fajne, okrągłymi słowami wspomni o wadach, bądź na siłę zrobi się z nich zaletę. Artykuł taki jest łatwiejszy do napisania niż porównawczy. Można o każdym rowerze napisać tak, żeby tekst miał pozytywny wydźwięk. Artykuł porównawczy zmuszałby do szukania przewagi jednego nad drugim, co wymaga wysiłku i jest nie w smak dystrybutorom/producentom. Potrzebne jest zgromadzenie rowerów do porównania, co jest kłopotliwe. Konieczne jest przyjęcie jakichś kryteriów porównania. A po co się męczyć? Lepiej brać co dystrybutorzy/producenci podsuwają, objeździć, napisać kilka ciepłych słów. Ewentualną krytykę głęboko zakamuflować i jakoś to się toczy. Tylko z mojego - czytelnika - punktu widzenia to "jakoś" stało się dominujące...

 

Edit:

Jako przykład dam ostatni BB i test fulla Mbike na dużych kołach. Skusili tym, że o tym rowerze praktycznie nic nie wiadomo poza tym co w katalogu. Przeczytałem ich artykuł dwa razy i nie czuję, żebym wiedział dużo więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że preferowany styl pisania artykułów o pojedynczych rowerach ma na celu umożliwić pisanie niekonkretne. W osobnym artykule o każdym rowerze można napisać dobrze. Napisze się co fajne, okrągłymi słowami wspomni o wadach, bądź na siłę zrobi się z nich zaletę. Artykuł taki jest łatwiejszy do napisania niż porównawczy. Można o każdym rowerze napisać tak, żeby tekst miał pozytywny wydźwięk. Artykuł porównawczy zmuszałby do szukania przewagi jednego nad drugim, co wymaga wysiłku i jest nie w smak dystrybutorom/producentom. Potrzebne jest zgromadzenie rowerów do porównania, co jest kłopotliwe. Konieczne jest przyjęcie jakichś kryteriów porównania. A po co się męczyć? Lepiej brać co dystrybutorzy/producenci podsuwają, objeździć, napisać kilka ciepłych słów. Ewentualną krytykę głęboko zakamuflować i jakoś to się toczy. Tylko z mojego - czytelnika - punktu widzenia to "jakoś" stało się dominujące...

 

Dlatego przewagę ma tutaj MR. Testy są porównawcze - biorę pierwszy z brzegu MR3/2012, test tanich Twentininerów -w teście 5 rowerów. Czytamy dalej, Test spodenek na rower (niestety same getry) - 12 szt. modeli męskich =, 9 szt modeli damskich. Testy krótkie i rzeczowe. Solo testy również są konkretniejsze niż w BB, nie ma tego bełkotu o którym wspominał Marcinusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prenumeruję od kilku lat oba (BB i MR). Mają nieco inny profil.

BB jest mocno ukierunkowany na MTB i epickie wędrówki a większość artykułów dotyczy sprzętu. Jest jednak kilka perełek jak np. ciekawe artykuły Kozeli o żywieniu.

MR również dotyka szosy a ponadto jest w nim więcej treści ogólnospołecznych ;) Chodzi mi o relacje z zawodów, prezentację sylwetek zawodników, wywiady, sporo informacji dotyczących profesjonalnego kolarstwa (zarówno szosowego jak i MTB). Mam wrażenie, że MR jest bardziej dojrzały w treściach - również testy sprzętu są nieco bardziej obiektywne. Owszem, wskazuje się zalety sprzętu ale uważny czytelnik wychwyci również wady, które nie zawsze są wskazane wprost ale są.

W obu pismach znajdziemy artykuły o diecie, treningu, wyprawach, testy porównawcze sprzętu. Oba pisma za to ostatnio namolnie wciskają czytelnikom 29-ry, zaczynam powoli mieć wrażenie, że innych rowerów MTB już nie ma na rynku ;)

Ja obecnie rozważam rezygnację z prenumeraty BB i pozostanie jedynie przy MR. Ale proponuję po prostu zakup pojedynczego numeru obu magazynów i podjęcie decyzji po przeczytaniu/przejrzeniu :)

 

Nawiasem mówiąc, mam do oddania cały rocznik BB 2012 oraz będę miała niedługo do oddania rocznik MR 2012 (jeszcze czytam ostatni numer), oddam za friko jeśli ktoś chce, pod warunkiem odbioru osobistego (Warszawa-Ursynów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...