chromka8 Napisano 1 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2012 Rok temu zjeżdżając od strony Mostu Grunwaldzkiego do przejścia podziemnego przewróciłam się i doznałam skomplikowanego, otwartego złamanie podudzia. Złożyłam wniosek o odszkodowanie od zarzący drogi. Ubezpieczycielem jest Warta. Odpowiedź dostałam oczywiście odmowną, czyli - moja wina. Zmuszona więc jestem skierować sprawę do sądu. Od wielu osób słyszała, ze to miejsce jest niebezpieczne, widziałam też upadek chłopaka, ale nie znam nikogo, kto mógłby poświadczyć, ze tam jest ślisko i niebezpiecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artwro Napisano 1 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2012 Czy od strony Urzędu Wojewódzkiego czy od Marszałkowskiego(ten pierwszy zjazd jest trudniejszy bo 90 stopni w lewo) na dole są gładkie płyty i tutaj kłania się tzw.umiejętność przewidywania.To tak jak bym chciał skarżyć ZDIK że uderzyłem w lampę bo jezdnia była za śliska.Wytłumaczą Ci że nie zachowałaś należytej ostrożności albo jechałaś za szybko...Życzę powodzenia w walce z ubezpieczycielem i czekam na rozwój wydarzeń.Nie wydaje mi się abyś cokolwiek wywalczyła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chromka8 Napisano 2 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2012 Skoro jestem użutkownikiem wyznaczonej przez kogoś drogi rowerowej to niech ta droga będzie na tyle bezpieczna zeby nie dochodziło tam do wypadków. Bo jeśli ktoś zaprojektuje drogę tak, ze za zakrętem będą tory tramwajowe to trudno spodziewać się, ze użytkownik przewidzi ,że za każdym zakrętem czeka na niego przykra niespodzienka. Skoro miejsce jest niebezpieczne, bo przewróciło sie tam 100 osób to chyba można np. zmienić nawierzchnię czy zlikwidować rynny, które odprowadzają wodę akurat na ten niebezpieczny zakręt. Jeżelina drogę ktoś coś wylał to chyba nie osoba, która się przewróciła jest winna tylko raczej ten kto to wylał. Dodam jeszcze, ze jeżdżę tą trasą od kilku lat i nigdy się nie przewróciłam. Byłam natomiast świadkien upadku chłopaka, który jechał w drugą stronę więc coś tam jest chyba nie tak. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 3 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2012 Tu raczej potrzeba ekspertyzy niż świadka. Zeznanie będzie bardzo subiektywne, bo dla jednego nawierzchnia będzie ok, dla drugiego lodowisko. Ekspert może zbadać/zmierzyć szorstkość nawierzchni i to będzie wiarygodny argument. Jeżeli masz prawnika, to powinien wiedzieć jak się takie sprawy załatwia. Jak nie masz, to lepiej poszukać kogoś. Warto poszukać czy istnieją jakieś statystyki wypadków z tego miejsca oraz zgłaszane oficjalnie do zarządcy drogi lub oficera rowerowego (zdaje się, że jest we Wrocku). Jeżeli były zgłoszenia i nic z nimi nie zrobiono, to jest jakieś zaczepienie o zaniechanie czy cośtam. Jeżeli problem jest znany, to organizacje rowerowe we Wrocławiu powinny wiedzieć o takim miejscu i pewnie walczyły o poprawę nawierzchni. Mogą mieć bazę przypadków wywrotek. Z czystej ciekawości, masz jakieś zdjęcia tego miejsca? Jakie były argumenty zarządcy drogi i ubezpieczyciela? Swoją drogą, to otwarte podudzia, to trzeba było zdrowo rąbnąć lub mieć niezłego pecha. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chromka8 Napisano 3 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2012 Wła ściwie to żle sformułowałam temat. Powinno być raczej - Wrocław Plac Społeczny przejście podziemne - kto zaliczył glebę? Chodzi o to, że kiedy oddam sprawę do sądu zostanie powołany niezależny biegły, który oceni nzwierzchnię i całą resztę. Jeżeli uzna, że wszystko jest w porządku to jedynie zeznania ludzi, którzy doznali tam jakiegoś uszczerbku mogą wpłynąć na decyzję sędziego. Wolałabym się zabezpieczyć, bo wiem, ze tam często są wywrotki a poza tym w razie przegranej sprawy mogę popłynąć na 5000 pln, co nie bardzo mi się uśmiecha. Statystyk już kiedyś szukałam, o oficerze nie słyszałam, ale dziękuję za podpowiedź. Odpowiedź Warty poniżej (dodam jeszcze, ze rynnę zauważyłam niedawno, bo jest tak zakamuflowana,ze nie rzuca się w oczy a szkic sytuacyjny był orientacyjny, bo leżać 40 minut z otwartym złamaniem nie przyglądałam się w którym miejscu wpadłam w poślizg i gdzie upadłam) A złamanie było skośno-spiralne co wskazuje na to, że zeskoczyłam z roweru w czasie rotacyjnego ślizgu. Nawiazujac do zgłoszenia roszczen za szkode osobowa, jakiej Pani XXX doznała wskutek zdarzenia z dn. 2011-10-25 uprzejmie informujemy, ze odmawiamy wypłaty odszkodowania. Jednoczesnie wyjasniamy, ze roszczenie rozpatrzono z umowy ubezpieczenia OC Gminy Wrocław, w tym Zarzadu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu, potwierdzonej w/w polisa, zawartej na OWU OC. Zgodnie z § 3 ust. 1 OWU WARTA ubezpiecza odpowiedzialnosc cywilna za szkody osobowe i rzeczowe, która w mysl przepisów prawa Ubezpieczajacy ponosi w zwiazku z prowadzeniem okreslonej w umowie ubezpieczenia działalnosci (...) jezeli wypadek ubezpieczeniowy miał miejsce w okresie ubezpieczenia. Roszczenie rozpatrzono w aspekcie odpowiedzialnosci cywilnej deliktowej naszego Klienta. Zródłem takiej odpowiedzialnosci jest kazde działanie lub zaniechanie, które wywołuje negatywny skutek w postaci szkody. Niezbedna przesłanka do przyjecia odpowiedzialnosci jest wykazanie zwiazku pomiedzy działaniem/zaniechaniem, a skutkiem oraz winy po stronie sprawcy. W przedmiotowej sprawie zgłoszono nam, ze dnia 25 pazdziernika 2011r. Pani XXX jadac na rowerze do pracy w tunelu/przejsciu podziemnym na Placu Społecznym w Warszawie przewróciła sie doznajac uszczerbku na zdrowiu. Jako przyczyne zaistnienia tego zdarzenia Poszkodowana wskazała mokra plame, nie wskazała jednak konkretnej przyczyny jej powstania. Okresliła jedynie, ze "jakby cos skapało z estakady". Zarzadca drogi nie stwierdził w tym miejscu zadnych konkretnych uszkodzen mogacych powodowac okreslone przez Poszkodowana skutki. Wskazane przez Poszkodowana miejsce wystepowania mokrej plamy znajduje sie w miejscu, w którym rozpoczyna sie tunel i jego zadaszenie. Tego dnia była duza wilgotnosc powietrza, o czym pisze Poszkodowana, a ponadto było mokro, o czym poinformował naszego przedstawiciela wskazany przez Poszkodowana swiadek zdarzenia. Takie warunki atmosferyczne mogły spowodowac, ze nawierzchnia sciezki rowerowej była mokra. Jednakze w takiej sytuacji nalezy zachowac szczególna ostroznosc, a tym bardziej podczas przejezdzania na zakrecie drogi rowerowej. Z przedstawionej nam dokumentacji fotograficznej oraz miejsca zdarzenia wynika, ze Poszkodowana nie upadła na mokrej plamie lecz w znacznej odległosci od niej, co wskazuje na stosunkowo duza predkosc jazdy przed upadkiem. ZDiUM nie otrzymał zadnych innych zgłoszen podobnych zdarzen ani tez informacji o istniejacym dla rowerzystów zagrozeniu we wskazanym przez Poszkodowana miejscu. Odpowiedzialnosc w/w Ubezpieczonego kształtuja przepisy czynu niedozwolonego okreslone w Art. 415 k.c. Nie wykazano nam jednak zwiazku pomiedzy działaniem/zaniechaniem w/w Ubezpieczonych, a skutkiem w postaci doznanego przez Poszkodowana uszczerbku na zdrowiu oraz winy po stronie w/w Ubezpieczonych, a w swietle Art. 6 k.c. ciezar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Wobec powyzszego nie znajdujemy podstaw do uznania odpowiedzialnosci w/w Ubezpieczonych za powyzsza szkode, a tym samym TUiR WARTA SA z tytułu zawartej w/w umowy OC. Uprzejmie informujemy, ze w przypadku kwestionowania powyzszej decyzji moga Panstwo dochodzic roszczen na drodze postepowania sadowego przeciwko TUiR WARTA S.A. [podstawa prawna: art. 16 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalnosci ubezpieczeniowej (Dz. U. z 2010 r. Nr 11, poz. 66 ze zm.)] Do wiadomosci: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DrOetker Napisano 3 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2012 Ja jestem z Wrocławia i często jeżdżę tą drogą. Fakt, nawierzchnia nie należy do najszczęśliwszych. Jest tam naprawdę ślisko. Na tyle, że posiadacze OK często przyjeżdżają tam trenować skidy Co prawda nie miałem w tym miejscu nigdy wypadku, ale jeśli w jakikolwiek sposób mogę Ci pomóc, służę Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania sprawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
argusiol Napisano 3 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2012 Lata temu wpadłem w tym miejscu w poślizg. Nie wiem jaki cudem udało się uniknąć gleby. Miałem wrażenie, że tylnim kołem byłem już w tej wnęce. Było mokro, człowiek był młody i głupi. Ale faktycznie, jak popada i jest tam mokro, to jest tam bardzo ślisko. Takie podłoże. Mieszkam 5 min od tego miejsca ale przez ostatnie 10 lat jeżdżąc tamtędy nie byłem świadkiem, żadnej wywrotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 4 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2012 Widać, że pojechali po najmniejszej sile oporu. Według mnie trzeba się dogrzebać do zgłoszeń, że w tym miejscu jest ślisko i sposobu reakcji zarządcy drogi. Ewentualnie wykazać, że nawierzchnia nie spełnia norm przyczepności (o ile takie istnieją). Nie wiem gdzie szukałaś, ale w sieci takich statystyk raczej nie będzie. Czy policja ma nie wiem, z UM/zarządcy drogi może być ciężko wyciągnąć, dlatego polecam kontakt z grupami działaczy rowerowych. Powinni być lepiej zorientowani. Zastanawiam się skąd ta obawa przed jakąś grzywną (w domyśle)? Przecież to nie jest odwołanie od ukarania mandatem, czy inna sprawa o wykroczenie, a powództwo cywilne w sprawie odszkodowania. Z tego co się orientuję najgorsze co może się stać to przyznanie racji drugiej stronie i obciążenie Ciebie kosztami postępowania. Jeżeli jest wymagana wpłata % kwoty roszczenia, to przepada po przegranej. Skontaktuj się z prawnikiem, to dokładnie wytłumaczy jak przebiegają takie sprawy i pomoże oszacować koszty oraz szanse powodzenia i opłacalność. Tam jest beton, czy coś granito podobnego? Na pierwszym planie wygląda na matowe i szorstkie, a dalej gładkie i błyszczące. No i jak szybko tam jechałaś? Hamowałaś na zjeździe, czy nie? W którym miejscu zaczął się poślizg i w którym leżałaś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chromka8 Napisano 4 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2012 Dzisiaj rozmawiałam z oficerem rowerowym, ale nic nowego ta rozmowa nie wniosła. Nie ma statystyk wypadków a ja przecież też nie zgłosiłam tego na policję. Te 5000 zł, które obawiam się stracić to właśnie opłata w razie przegranej sprawy (zaliczka i koszty pełnomocnika strony przeciwnej). Decydującą rolę odegra tu powołany biegły, ale chciałabym zwrócić uwagę, że jednak nie tylko ja doznałam tam jakiegoś urazu. Bo skoro jest ślisko i ludzie się przewracają to można wymienić nawierzchnię chociażby tylko na ścieżce rowerowej.Rynny można tak umieścić, żeby nie odprowadzały wody na drogę. Jeżeli na chodniku jest ślisko albo nierówno i przewrócisz się łamiąc rękę to odpowiedzialność ponosi zarządca drogi. Jeżeli chodzi o nawierzchnię to na początku jest beton a potem zaczyna się to granitopodobne i to właśnie jest takie śliskie. Nie pamiętam, w którym dokładnie miejscu wpadłam w poślizg ani gdzie upadłam. Bie pamiętałam nawet w którym miejscu była kałuża. Teraz wiem, bo dokładnie obejrzałam to miejsce. Wtedy byłam w takim szoku, ze kompletnie o tym nie myślałam ani nie rozpamiętywałam. Miałam otwarte złamanie trzonu piszczeli, wieloodłamowe strzałki, przystawowe kostki tylnej i złamanie kostki bocznej. Czy jechałam szybko? Przyznaję, że jeżdżę szybko, ale tamtędy przejeżdżałam już kilkakrotnie i znałam to miejsce. Hamuję zwykle od połowy zjazdu. Widząc kałużę mogłam zahamować i zablokować tylne koło, ale czy to zrobiłam to nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kokoshaglava Napisano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2012 Ciężko będzie wywalczyć odszkodowanie. Żeby sąd uznał, że zarządca jest odpowiedzialny za szkodę musiałabyś w sądzie wykazać, że nie wykonał on prawidłowo obowiązków z tytułu należytego utrzymania nawierzchni. To na Tobie będzie spoczywał ciężar dowodu. Powoływanie się na to, że było ślisko niewiele Ci da. Jak sama pisałaś było wilgotno i mokro, a więc argument strony przeciwnej, że w takiej sytuacji należy dostosować prędkość do panujących warunków i zachować szczególną ostrożność będzie trafny. Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami. Szczególna ostrożność to ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Trudno Ci będzie udowodnić, że w tym danym dniu zachowałaś szczególną ostrożność i jechałaś odpowiednio do warunków jakie panowały. Skoro w tym dniu przez to miejsce przejeżdżało wielu rowerzystów, a tylko Ty się przewróciłaś to na pewno spotkasz się z argumentem, że ci inni zachowali szczególną ostrożność i odpowiednią prędkość i dlatego się nie wywracali, a Ty nie zachowałaś i dlatego się wywróciłaś. No i udowodnij, że takie twierdzenie jest nieprawdziwe. To, że się tam wywracało wielu rowerzystów może nie świadczyć o tym, że ścieżka jest źle wykonana, ale, że wielu rowerzystów nie zachowuje szczególnej ostrożności i nie dostosowywuje prędkości do panujących warunków. Odpowiedź na wiele pytań mógłby dać biegły z zakresu komunikacji. Pytanie tylko czy masz odpowiednią dokumentację na podstawie, której biegły mógłby wydać opinię. Choćby nawet zdjęcia z miejsca zdarzenia, z dnia w którym miało ono miejsce, wskazujące miejsce poślizgu, gdzie leżał rower po zdarzeniu, gdzie Ty, itp. Dla takiej opinii ważne będą też inne okoliczności np. ile ważyłaś, jakie miałaś opony, jaki był tor Twojej jazdy, itp. Nie jestem biegłym, ale może dałoby się określić jaka była Twoja prędkość w czasie zdarzenia, a także czy była to prędkość odpowiednia do panujących warunków. W sprawie można by także wykazywać, że wbudowywane materiały i wyroby użyte do budowy tej drogi rowerowej niespełniają wymagań Polskich Norm i specyfikacji robót drogowych, że droga została przeprowadzona niezgodnie z przepisami, itp. Ale to także wymagałoby opinii biegłych. Generalnie, na pierwszy rzut oka, marnie to widzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 5 Maja 2013 Udostępnij Napisano 5 Maja 2013 Piszcie, męczcie zarząd dróg, czy kto tam odpowiada za ten odcinek. W miarę możliwości wspomagajcie się organizacjami rowerowymi. Jak miasto dostanie dziesiąt lub set zgłoszeń to może zauważą problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.