Skocz do zawartości

[ruch drogowy] 30 km/h w terenie zabudowanym - inicjatywa obywatelska


Rekomendowane odpowiedzi

O to właśnie chodzi, mniej samochodów a nie jakies bzdurne przepisy

Mniejszą liczbę samochodów w jednostce czasu można osiągnąc także przez zmniejszenie prędkości (dopasowanie nadajnila do odbiornika przez terminator szeregowy). Może to jednak nie wystarczyć, biorąc pod uwagę mentalność. Był swego czasu pomysł wprowadzenia oplat za wjazd do centrum w Warszawie, który został zakrzyczany (jak zwykle przez wygodnickich).

 

dobra i tania KM

Komunikacja w Warszawie jest calkiem niezła i jeszcze tania (nawet po planowanych podwyżkach). Jednak mimo tego ludzie wolą stać w korku niż wsiąść do tramwaju czy metra. Zła komunikacja to populistyczne hasło rzucane przez teoretyków komunikacji, którzy nie korzystali z ZTM od lat albo korzystają raz od święta (mam na myśli stolicę rzecz jasna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest lepiej ale wpychanie się na "śluzę rowerową" to już codzienność ,bo jak w mniemaniu kierowcy rower może mieć pierwszeństwo . Wczoraj o mały włos bym miał dzwona jadąc ścieżką rowerową na wysokości Kaliskiej (wyjazd przy Kurnickiej -Polanaka POZNAŃ). Trzeba być przewidywalnym nawet wtedy gdy się teoretycznie ma "zielone". Kiedy się to zmieni !! Raczej nigdy ,zawsze znajdą się św. krowy ,choć lekka poprawa jest już widoczna ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisałem te nazwy ulic, które podałeś i żadnej śluzy rowerowej na zumi nie widzę...

 

bo tam mialo byc na ddr a jak sie okazalo jest ddrip. tak przyjme mandat za chodnik i przejazd po przejsciu dla pieszych bo jestem SWIADOMY, ze lamie przepisy i co mi za to grozi. Mowilem o tym juz wiele razy. Gdyby ktos chcial powiedziec, ze stwarzam jakies niebezpieczenstwo to za wczasu wyjasniam - przejerzdzam TYLKO gdy nic nie jedzie lub auta sa na tyle daleko zeby nie musialy nawet hamowac, jesli sa piesi to prowadze, po chodniku jak juz musze to jade powoli i nie uzywam dzwonka a mowie przepraszam i zawsze dziekuje

Bynajmniej nie miałem zamiaru wytykać Twoich ewentualnych błędów itp. Chodziło mi o to, że głupio jest pisać, że jak ktoś jedzie 40km/h na ograniczeniu do 30 to już od razu karać, a jak ktoś przejedzie rowerem na czerwonym, albo nie stosuje się do ograniczenia dla rowerów to albo nie stwarza zagrożenia, albo przepis jest głupi.

Bo obniżenie prędkości z 50 na 30 uchroni co najwyżej lemingi wpadające na jezdnię bez rozejrzenia się, ogarnięci piesi są bezpieczni i dzisiaj.

 

Dobrze, że takie buspasy powstają, ale czy odbyło się to z wielkim zadowoleniem kierowców, czy jednak były krzyki oburzenia i buntu. Od kiedy takie pasy są tworzone?

W tych przypadkach, o których pisałem, w jednym były krzyki oburzenia, ale jak sytuacja po otwarciu buspasa się wyklarowała to kazało się, że korki nie są większe, a ludzi w autobusach tyle samo, tylko autobus zaczął częściej jeździć, więc pewnie część kierowców przesiadła się do komunikacji. W drugim przypadku przerobili pas awaryjny i (chyba) trochę zwęzili pozostałe więc bez strat przepustowości i prostestów.

 

To jest inicjatywa ogólnoeuropejska, a nie tylko naszego kraju, więc takie wrzuty są bez sensu.

W ramach inicjatyw europejskich jakieś warzywo zostało owocem (albo na odwrót), badano także krzywiznę banana, stwierdzono, że polskie flaczki są niezgodne z czymś tam (przez co nie powinno się ich jeść), a bigosu nie można podawać w restauracji (bo gotowany 2 dni temu i x razy podgrzewany). Naprawdę wszystko co europejskie jest takie fajne i od razu musi być kalkowane u nas?

 

A tak poza tym, jakiś czas temu była podobna kampania na rzecz zmiany z 60 na 50km/h i zapewniano wtedy, że 60 zabija, przy 50 pieszy ma wielkie szanse na przeżycie. Dziś samochody są coraz bezpieczniejsze także dla potrąconego pieszego, ale nagle 50 staje się mordercze. A więc kłamano wtedy czy dziś?

http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,12933360,Ograniczenie_predkosci_do_30_km_h_uznane_za_Europejska.html

Jak już słusznie zauważono w komentarzach, wykres pokazuje, że prawdopodobieństwo śmierci pieszego potrąconego z prędkością 70km/h wynosi 105% :teehee: Jeśli wszystkie opracowania na ten temat poczynione przez organizacje ekologiczne i inne im podobne są takiej jakości... cóż pozdrowienia dla tych co im ślepo wierzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bynajmniej nie miałem zamiaru wytykać Twoich ewentualnych błędów itp. Chodziło mi o to, że głupio jest pisać, że jak ktoś jedzie 40km/h na ograniczeniu do 30 to już od razu karać, a jak ktoś przejedzie rowerem na czerwonym, albo nie stosuje się do ograniczenia dla rowerów to albo nie stwarza zagrożenia, albo przepis jest głupi. Bo obniżenie prędkości z 50 na 30 uchroni co najwyżej lemingi wpadające na jezdnię bez rozejrzenia się, ogarnięci piesi są bezpieczni i dzisiaj.

 

Powtorze jeszcze raz. Tak dla 30kmh w miejscach jak centra miast, miejsca gdzie jest wielki ruch pieszych. Nie dla 30kmh na terenie zabudowanym w calosci.

 

Kazda grupa drogowa ma cos na sumieniu ale nie mozna w nieskonczonosc bronic lemingow wychodzacych bez upewnienia sie na przejscia czy w miejscach gdzie przejsc nie ma. Czy wprowadzenie 30 cos zmieni? Wypadkow pewnie bedzie niewiele mniej ale za to nie bedzie az tak duzo smierci pewnie bo sila bedzie mniejsza. Ale nie tedy droga chyba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już słusznie zauważono w komentarzach, wykres pokazuje, że prawdopodobieństwo śmierci pieszego potrąconego z prędkością 70km/h wynosi 105% :teehee: Jeśli wszystkie opracowania na ten temat poczynione przez organizacje ekologiczne i inne im podobne są takiej jakości... cóż pozdrowienia dla tych co im ślepo wierzą :)

 

Tutaj masz wykres we właściwej skali, pozbawiony błędów edytorskich.... Wykres jest jak najbardziej rozsądny. Prawdopodobieństwo śmierci rośnie z kwadratem prędkości. Nigdy nie zbiega do zera, bo zawsze jest szansa, że zginiesz potrącony przez samochód jadący 5 km/h... Podobnie jak masz niezerowe szanse przeżycia potrącony przez samochód jadący 70 km/h. Nie ma sensu odmierzanie procentów z aptekarską precyzją, chyba że chcecie przez kolejne strony przerzucać się liczbami. Chodzi o sam fakt, że przy 30 km/h prawdopodobieństwo jest znacznie mniejsze niż przy 50 km/h. Czy liczby na wykresie są zaniżone jest to nieistotne, bo trudno wyceniać ludzkie życie w zderzeniu z wygodą jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach inicjatyw europejskich jakieś warzywo zostało owocem (albo na odwrót), badano także krzywiznę banana, stwierdzono, że polskie flaczki są niezgodne z czymś tam (przez co nie powinno się ich jeść), a bigosu nie można podawać w restauracji (bo gotowany 2 dni temu i x razy podgrzewany). Naprawdę wszystko co europejskie jest takie fajne i od razu musi być kalkowane u nas?

Znowu wychodzi z Ciebie prowokator, bo nie chciałbym tłumaczyć sobie takiego tekstu brakiem wiedzy z Twojej strony.

Zakładam, że angielski znasz: http://eur-lex.europ...001:0022:EN:PDF

Zważywszy, że ten mechanizm działa dopiero od 1 kwietnia tego roku, nic z tego co wymieniłeś nie łapie się ;)

Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kierowcy samochodów wystąpili z własną inicjatywą. Zorganizujcie się i walczcie o swoje.

 

Jesteśmy członkami unii, więc nie ma tu mowy o kalce przepisów w naszym prawie. Jeżeli jakaś dyrektywa zostanie przyjęta, to musimy się do tego dostosować w określonych ramach. Tu nie ma miejsca na widzimisię członka, że to sobie przyjmiemy, tamto odrzucimy.

A tak poza tym, jakiś czas temu była podobna kampania na rzecz zmiany z 60 na 50km/h i zapewniano wtedy, że 60 zabija, przy 50 pieszy ma wielkie szanse na przeżycie. Dziś samochody są coraz bezpieczniejsze także dla potrąconego pieszego, ale nagle 50 staje się mordercze. A więc kłamano wtedy czy dziś?

Na razie tyle znalazłem:

http://www.rowery.org.pl/50km.htm

Faktycznie podawane % się różnią. Czemu tak? Może inna metoda badań, może inne dane statystyczne. Jak bardzo chcesz się dowiedzieć, to szukaj i powiedz nam gdzie jest lub nie ma przekłamania.

 

 

Taka mała refleksja nad tym ograniczeniem do 30km/h. Jeżeli wejdzie, to będzie się trzeba pilnować na niektórych stromych ddr-ach i innych ulicach. Ech, człowiek sam sobie kręci bicz :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz wykres we właściwej skali, pozbawiony błędów edytorskich.... Wykres jest jak najbardziej rozsądny. Prawdopodobieństwo śmierci rośnie z kwadratem prędkości. Nigdy nie zbiega do zera, bo zawsze jest szansa, że zginiesz potrącony przez samochód jadący 5 km/h... Podobnie jak masz niezerowe szanse przeżycia potrącony przez samochód jadący 70 km/h. Nie ma sensu odmierzanie procentów z aptekarską precyzją, chyba że chcecie przez kolejne strony przerzucać się liczbami. Chodzi o sam fakt, że przy 30 km/h prawdopodobieństwo jest znacznie mniejsze niż przy 50 km/h. Czy liczby na wykresie są zaniżone jest to nieistotne, bo trudno wyceniać ludzkie życie w zderzeniu z wygodą jazdy.

Oczywiście, że wykres jest rozsądny i to co napisałeś jest prawdą, ale taka prezentacja danych jak na "polska na rowery", powoduje, że jak zauważy się prawdopodobieństwo 105% na wykresie to nabiera się dużego dystansu do wykresu i tekstu, żeby nie mówić, że ma się wrażenie, że ktoś po prostu machnął kreskę, napisał parę zdań i teraz robi propagandę mającą na celu jedynie przepchnięcie jego wyimaginowanych postulatów.

 

Na razie tyle znalazłem: http://www.rowery.org.pl/50km.htm Faktycznie podawane % się różnią. Czemu tak? Może inna metoda badań, może inne dane statystyczne. Jak bardzo chcesz się dowiedzieć, to szukaj i powiedz nam gdzie jest lub nie ma przekłamania.

Wiesz, szczerze mówiąc, wisi mi to gdzie nie ma przekłamania, za to widzę, że gdzieś ktoś tu ściemnia lub ściemniał i dlatego wszelkie takie akcje traktuję z dystansem. :)

 

Znowu wychodzi z Ciebie prowokator, bo nie chciałbym tłumaczyć sobie takiego tekstu brakiem wiedzy z Twojej strony. Zakładam, że angielski znasz: http://eur-lex.europ...001:0022:EN:PDF Zważywszy, że ten mechanizm działa dopiero od 1 kwietnia tego roku, nic z tego co wymieniłeś nie łapie się Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kierowcy samochodów wystąpili z własną inicjatywą. Zorganizujcie się i walczcie o swoje.

Dobrze zakładasz, co nie zmienia faktu, że nie chce mi się czytać 22 stron, zwłaszcza, że powinienem teraz pracować, a nie w necie siedzieć :P Poza tym dyrektywa może też być zalecana, a nie w pełni obowiązująca. Co do mechanizmu, to przecież dobrze wiesz, że mówiłem o ogóle nie a o tym konkretnym przypadku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przy 50km/h zdarzają się potrącenia, w tym niebezpieczne/śmiertelne?

 

Czy często w centrum?

 

Jeśli tak to prędkość jest za duża albo drogi źle poprowadzone.

 

Najprościej ograniczyć prędkość, chyba nikt nie będzie z tym polemizował.

 

Z resztą centrum miasta jest dla ludzi! Nie zmuszajmy ich do rozglądania się na każdym kroku

i wypatrywania aut, jeśli tego nie chcą. A autem do centrum się nie jeździ bez potrzeby, bo:

 

są korki

ciężko zaparkować

są korki

 

czy to się komuś podoba, czy też nie, chceniem tego nie zmieni.

Oczywiście, jeżeli ktoś ma ochotę stać w korku w wygodnym aucie zamiast jechać 15min autobusem,

no offence. Też czasem mam taką ochotę, ale nie jest to powód, żeby pod tę mniejszość projektować centra miast :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś po prostu machnął kreskę, napisał parę zdań i teraz robi propagandę mającą na celu jedynie przepchnięcie jego wyimaginowanych postulatów.

 

Niestety tak wyglądają publikacje portalu "Polska na rowery" i innych tzw. pro-rowerowych organizacji. Jedynie ubolewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję przeprowadzić referendum kto jest za zmniejszeniem prędkości...

A ludzie niech nie chodzą jak te święte krowy, to będzie mniej potrąceń...

 

Ale czemu ja w centrum miasta mam uważać na auta!?

 

Raczej powinno być odwrotnie i tak w cywilizowanych metropoliach jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce poruszanie się po centrach dużych miast jezt wciąż traktowane jako prawo nabyte a nie jako przywilej. Dlatego powinny być wprowadzone opłaty za wjazd do centrum. Rozwiązało by to kilka spraw, ale jak to u nas wszyscy rządają wiele od innych a od siebie nic. No i przy okazji znaleziono by kilka teorii spiskowych na temat wprowadzenia opłat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
A ludzie niech nie chodzą jak te święte krowy, to będzie mniej potrąceń...

Zobacz sobie na statystyki wypadków które w sygnaturze ma mklos. Potrąceń pieszych z winy kierowców było więcej niż z winy samego pieszego, więc nie ma co zwalać na pieszych że sie sami pchaja pod koła. Epic dobrze pisze, to kierowcy powinni zwracać szczególną uwagę na pieszych, nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pieszy który wejdzie na pasach pod szybko jadący pojazd, ale zdąży wejsć na srodek jezdni i zostanie potrącony lewą stroną auta, często zostaje uznany za niewinnego, a kierowca za winnego. Podobno...

 

Uważam że wjazd do centrum powinien być bezpłatny, a pieszy powinien wszędzie uważać na auta jeżeli wchodzi na jezdnię. Kiedyś do zerówki przychodził pan milicjant z drogówki i uczył dzieci jak się przechodzi przez jezdnię, a teraz widać się tego nie robi, bo łażą jak lunatycy. Kilku sam miałem ochotę rozjechać i jeszcze poprawić na wstecznym. :D Natomiast w samym ścisłym centrum, można by po prostu poustawiać znaki strefa 30 i nie potrzeba by do tego żadnej zmiany przepisów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...