Skocz do zawartości

[akcesoria] czyli co jest wg was (nie)zbędne na rowerze?


sodpow

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

po ostatniej dyskusji ze znajomym, chcąc nie chcąc zacząłem się zastanawiać nad tym jak wyglądają rowery... już wyjaśniam :)

 

otóż każdy z nas obwiesza czymś swoje rowery: rogami, błotnikami, opaskami odblaskowymi, lampkami, torbami, pompkami, różnego typu osłonami itd...

 

to wszystko jest mniej lub bardziej potrzebne i wyłączając kwestie indywidualnych gustów (ktoś uważa lampkę za niepotrzebny bajer, ale musi mieć osłonę na przerzutkę - ktoś inny ma tę osłonę za zbędny balast, ale bez lampki nie wyjedzie) stanowi to dla mnie ciekawe zagadnienie.

 

przykład.... obecnie rowery górskie nie są fabrycznie 'uzbrojone' w osłonę wózka przerzutki (co jest zrozumiałe ze względu na dbanie o własne interesy - poważniejsze uszkodzenia przy wypadkach to częstsza wymiana uszkodzonego sprzętu) i ogólnie jakoś nie widuję ich na rowerach, pomimo tego osobiście wydaje mi się to przydatnym elementem chroniącym przed wygięciem haka lub uszkodzeniem powyższej... przydatne dla osób mających częste "wyglebienia"...

 

 

kiedy rower zamienia się jeżdżący śmietnik?

jak daleko można się posunąć w 'apgrejdzie' sprzętu i czy to już kicz?

Napisano

No ciekawy temat :)

Jak dla mnie niezbędne są:

 

-Osłonka na korbę (zębatki), choć w zimówce nie mam. Moim zdaniem dobry bajer bo już kilka razy wbiłem sobie zębatki w nogę:)

-Lampka z przodu (w sumie jej mocowanie bo wożę ja w plecaku i wyciągam po zmierzchu).

-Tylną lampkę mam w kasku ale też jest to ważna rzecz.

-Zapięcie to rzecz jasna (do miasta) ja mam nawet dwa :)

-rogi zamierzam kupić ale jeszcze się nie zebrałem dzięki nim można jednak trochę bardziej się pochylić na niektórych odcinkach (często jeżdżę crossem po ruchliwych ulicach)

-Licznik, lubię mieć wgląd do tego ile już przejechałem.

-Planuję też kupić torebkę pod siodłową z narzędziami.

 

Więc ogólnie myślę że mój rower jest jednak trochę choinką no ale te rzeczy są dla mnie ważne a że nie bawię się w Masę to mi różnicy nie robi. :)

Napisano

Siema, jeśli chodzi o rzeczy które musisz mieć, to oczywiście zależy od wykorzystania roweru...

 

 

Rower na maraton:

  • poprzyklejane taśmą batony
  • przyklejona taśmą dętka (osłonięta od błota)
  • pompka na CO2
  • łyżki do opon (też przyklejone)
  • napój w bidonie (tu wyjątek: najlepiej żeby bidon był w koszyku :D)

Rower na miasto:

  • Solidna zapinka (ja polecam zapinki typu U-lock)
  • błotniki (nikt nie chce być mokry)
  • osłona na korbie (korba lubi zjadać spodnie)
  • osłona pod łańcuchem na ramie (łańcuch obija ramę)
  • osłona przerzutki (podczas postoju w miejscu publicznym może dojść do uszkodzenia przerzutki tylnej)
  • lampki które łatwo i szybko można zdemontować (najlepiej nie zostawiać ich przy rowerze)

 

Wg mnie kompletnym bezsensem jest kupowanie specjalnego "rusztowania" które mocuje się do kapsla przy mostku, niby dzięki temu możemy więcej zmieścić na kierownicy... Jest to bardzo delikatny patencik, z resztą ile chcecie walnąć na kierownicę? U mnie najwięcej miałem manetki, klamki, lampkę(można mocować ją na goleń dolną amorka), licznik, pulsometr...

 

 

Pozdrawiam!

Napisano

wg mnie NIEZBĘDNE to lapmki, nawet te najprostsze za 5 zł ale zawsze warto mieć,zwłaszcza gdy zmieniły się przepisy, i licznik.

u siebie mam tez błotniki i torebkę z narzędziami ale zakladam je tylko w razie potrzeb,a dodam niedługo osłonę na tylną przerzutke po tym jak na ostatniej Masie laska mi w tył wjechała ;/

pozdrower ;)

Napisano

Do szosy i mtb licznik, torebka na narzędzia, koszyk na bidon, lampki pomijam bo to obowiązek. A do mieszczucha bagażnik i jakaś guma do spięcia.

Napisano
jak daleko można się posunąć w 'apgrejdzie' sprzętu i czy to już kicz?

 

Zwykle kiedy ludzie kupują rower i korzystają z niego w sposób, do jakiego nie został zaprojektowany. Dość częstym zjawiskiem jest kupowanie rowerów mbt i przerabianie ich na rowery corssowe (to jeszcze można przeżyć), lub trekingowe.

 

kiedy rower zamienia się jeżdżący śmietnik?

 

Chyba w momencie, gdy zaczynasz na co dzień wozić rzeczy zupełnie nieprzydatne. To jednak jest w dużej mierze sprawa indywidualna. Minimalista potrzebuje kół, jednego hamulca i kierownicy...

 

Dla mnie podstawowym wyposażeniem dla roweru MTB:

1) Licznik.

2) Oświetlenie.

3) Błotniki (co najmniej przedni), gdyż nie lubię dostawać błotem i kamieniami po twarzy. Jak kogoś to kręci, to jego wybór.

W plecaku zwykle jest dużo więcej:

1) Duża apteczka.

2) Zapasowa dętka.

3) Multitool rowerowy.

4) Multitool zwykły.

5) Mapa lub nawigacja.

 

Rower trekingowy powinien mieć pełne uzbrojenie czyli:

1) Oświetlenie na dynamo (li tylko i wyłącznie w piaście).

2) Pełnowymiarowe błotniki.

3) Pełnowymiarowy bagażnik pozwalający zamontować sakwy.

4) Opcjonalnie dodatkowe oświetlenie, gdyż podstawowe nie jest w stanie oświetlić drogi.

Wyposażenie dodatkowe w plecaku przechodzi do sakw, bo plecak na rowerze jest mało wygodny.

 

Klienci (a także sprzedawcy) często mylą rower trekingowy z rowerem crossowym. Rower crossowy to rower sportowy do poruszania się głównie po szosie i lekkim terenie, zatem przerabianie go na rower trekingowy do wypraw także mija się z celem. Wydaje mi się, że głównym problemem tzw kiczu jest to, że ludzie nie wiedzą czego potrzebują, kupują rower doradzony przez sprzedawcę i modę, a potem zaczynają się przeróbki...

Napisano

Jak już zostało wspomniane, wszystko zależy od przeznaczenia roweru. Nie wyobrażam sobie roweru stricte miejskiego, który z zasady ma zapewnić suchy i bezpieczny dojazd bez dynama, zasilanych z niego lampek, pełnych błotników. A i pełna osłona łańcucha nie zaszkodzi.

 

Zaś w rowerze górskim optuję zasadzie "jak najmniej szpeju, który może uszkodzić się, inne części, a tym bardziej użytkownika". Dlatego błotniczki (choć zrozumiem jeszcze RRP czy Bender Fendera) lampeczki, odblaski i dzwoneczki zostawiamy w domu, a jeśli liczymy się z możliwością jazdy wieczorem, lampki i odblaski niech sobie do tego czasu jeżdżą w podsiodłówce lub plecaku. W ogóle ja wszystko wożę w plecaku - camelbaka, dętkę, pompkę, łatki, mapę, telefon z navi i trackerem (więc licznika nie używam). Za to warto zabezpieczyć tylne widełki przed działaniem łańcucha, np. neoprenem. A w niektórych ramach także dolną rurę.

 

Rogi? Do prostej kierownicy tak. Nie widzę zastosowania w przypadku giętej.

 

Osobno jeszcze o osłonie przerzutki. Domyślam się, że chodzi Ci o kawałek wygiętego pręta przymocowany do ramy. W aluminiowej ramie może narobić więcej szkód niż daje pożytku. Bez tego w najgorszym razie będziesz musiał wymienić przerzutkę i hak. A być może tylko przerzutkę lub tylko hak. Zaś przy mocnym uderzeniu w osłonę, cała energia trafia na tylny trójkąt. Skutki możesz sam sobie wyobrazić. Stalową ramę się odgięło i można było jeszcze lata jeździć. Alu leci do śmieci. Nie wiem jak Ty, ale osobiście wolałbym wydać np. 250zł za nową przerzutkę i hak niż 400zł za ramę. A im droższe części, tym różnica między ceną przerzutki, a ramy rośnie jeszcze bardziej.

Napisano

Należy jeszcze zauważyć, że rower mtb/cross/szosa w swojej pierwotnej formie są rowerami niedopuszczonymi do ruchu po drodze publicznej (brak oświetlenia i dzwonka).

Napisano
kiedy rower zamienia się jeżdżący śmietnik?

 

Wg mnie to już kwestia indywidualnego podejścia, tj. co konkretna osoba uważa za niezbędne (np. są osoby, które musza miec błotniki, a ja za nimi nie przepadam).

 

 

jak daleko można się posunąć w 'apgrejdzie' sprzętu i czy to już kicz?

 

Znów kwestia subiekcji. Dodam, że praktyczność nie zawsze idzie "pod rękę" z estetyką.

 

Mimo, że nie jestem zwolennikeim obwieszania roweru "rozmaitymi róznościami", to po tegorocznym sezonie nie wyobrażam sobie dalszego wypadu, czy jazdy po górach / lesie bez:

 

-małej sakwy, do której mogę wrzucić multitol, czy jakąś "zapasową drobnicę" (tutaj to, o czym wspomniałem wyżej- wg mnie ta sakwa nie wygląda wyjątkowo ładnie, ale jest bardzo praktyczna i to wzięło górę)

-wspomnianego multitola (miałem okazję przekonać się o jego przydatności w trasie),

-zapasowej dętki (zestaw naprawczy w moim przypadku nie zdał egazminu- nawet nie chciało mi się z tym bawić),

-w związku z powyższym- pompki,

-koszyka na bidon,

 

Mniejsze znaczenie ma dla mnie oświetlenie (stosunkowo nieiwele jeżdżę po zmroku), czy błotniki, któe wg mnie szpecą rower- na stałe posiadam tylko z przodu, mocowany pod ramę (przy "mocniejszej" jeździe to tak, jakbym go nie miał).

 

Dodatkowo, za bardzo przydatną rzecz uważam rękawiczki rowerowe (których zacząłem używać gdzieś od roku) i posiadam dwa rodzaje -bez palców (bardziej na szosę) i pełne (w teren). Także od tego roku używam kasku (ale też tylko w teren).

Napisano

Do roweru MTB

 

na rowerze:

 

- rogi - element dla mnie niezbędny, lepsza pozycja na podjazdach i ulga dla rąk na dłuższych trasach, bo pozwalają układać ręce w różnych pozycjach przez co nadgarstki mogą odpocząć.

- oświetlenie - sprawa oczywista, przód w trakcie dziennej rąbanki leży w plecaku - mniejsze ryzyko uszkodzenia w razie gleby.

- licznik - stały element wyposażenia

- błotniki jak jadę na mokre, jak nie przewiduję tragedii na szlaku to zdejmuję.

 

 

w plecaku:

 

- zapasowa dętka + łatki, gdyby trafiło się więcej gum niż jedna.

- pompka

- podstawowe 2 imbusy (multitoola się jeszcze nie dorobiłem).

- zapasowe ogniwa do latarki

- bukłak z czymś do picia

- batoniki

 

na sobie:

 

- kask

- okulary

- rękawiczki

(+ oczywiście reszta ubrania :-)

Napisano

Jak już zostało wspomniane, wszystko zależy od przeznaczenia roweru.

 

...telefon z navi i trackerem (więc licznika nie używam).

 

... Domyślam się, że chodzi Ci o kawałek wygiętego pręta przymocowany do ramy. W aluminiowej ramie może narobić więcej szkód niż daje pożytku. Bez tego w najgorszym razie będziesz musiał wymienić przerzutkę i hak. A być może tylko przerzutkę lub tylko hak. Zaś przy mocnym uderzeniu w osłonę, cała energia trafia na tylny trójkąt. Skutki możesz sam sobie wyobrazić. Stalową ramę się odgięło i można było jeszcze lata jeździć. Alu leci do śmieci. Nie wiem jak Ty, ale osobiście wolałbym wydać np. 250zł za nową przerzutkę i hak niż 400zł za ramę. A im droższe części, tym różnica między ceną przerzutki, a ramy rośnie jeszcze bardziej.

 

z tym przeznaczeniem to się zgadza :), każdy dobiera graty do swojego i gustu i sposobu jazdy :P

mój sprzęt ma być uniwersalny, czyli do przelotu po mieście i w razie czego odbić w las jak mi przyjdzie ochota...

 

dla mnie licznik to podstawa, choć telefon z trackerem mam odpalony, w czasie jazdy lubię zerknąć na prędkość czy inne parametry. bez niego konieczne byłoby zsiadanie z roweru lub inne akrobacje konieczne do wyjęcia telefonu z kieszeni :P

 

co do wygiętego pręta :), ta zgadza się :)... dla mnie osobiście jest to nie niezbędny ale ważny balast - przekonałem się po ostatniej poważniejszej glebie (1,5 miecha rekonwalescencji i kilka otarć na wózku :( ). zgadzam się z tobą również co do kwestii uszkodzeń, jednak wydaje mi się że sposób montażu takiej osłony może zminimalizować uszkodzenie ramy. u siebie mam coś takiego:

http://allegro.pl/oslona-przerzutki-tyl-ochrona-przerzutki-czarna-i2748454907.html

mocuję na sztywno tylko jeden koniec, drugi na miękko- czyli tak że przy mocniejszym uderzeniu puszcza. daje to pewną "amortyzację", lżejsze wypadki i otarcia chronią przerzutkę i odbijają - mocniejsze łagodzą. dodatkowo jest umiejscowiona w taki sposób, by po ugięciu jeśli ma uderzyć to uderzy w tym najbardziej odpornym miejscu.

 

a bez rogów jeździć nie umiem :P, muszą być,

oświetlenie wiadomo, w dzień balast ale nie zamierzam wozić w plecaku czy sakwie i zakładać jak się ściemni,

licznik też musi być, bo lubię mieć info "online" jak jadę, szkopuł w tym że mój jest spory i wizualnie dodaje bałaganu, ale nie wymieniam bo za tą cenę z tyloma opcjami innego nie kupię i będzie się trzymał kiery, aż przestanie działać :)

dalej jakaś sakwa, kosz na bidon i z racji że dużo też jeżdżę ulicami nocą jakieś opaski odblaskowe,

no i błotniki... przy kiepskiej pogodzie podstawa, ale tu przyznaję że tu już rower traci dużo na uroku i żal patrzeć.

Napisano

Jak chcesz trąbić na ciężarówki lub pociągi, to prosze bardzo. Weź też pod uwagę, że moc tego urządzenia dyskwalifikuje jego legalne użycie. Poza tym zauważyłem, że użytkownikami takiego urządzenia są z wykle osoby, które maja problem z odnalezieniem się na drodze (nie mogą znieść faktu, że oprócz nich ktoś jeszcze z drogi korzysta).

Napisano

Podstawa, bez której czułabym się nieswojo

-licznik

-torba podsiodłowa, a niej:

- pompka

-dętka

-multitool

-koszyk na bidon + bidon

-tylna lampka

-przednia lampka (zakładana tylko, gdy się ściemnia, pada lub ogólnie są "szaro-bure" ;) warunki

 

rower na miasto

-licznik

-koszy na bidon + bidon

-torba trójkątna na ramie

 

Po za tym ja zawsze muszę być wyposażona w kask i rękawiczki.

 

W obu rowerach obywam się bez osłonek na łańcuch, czy błotników. W jednym mam co prawda założone rogi (krótkie), ale mogłabym się obyć bez, ze względu na, to, że nawet bez rogów można ułożyć na bokach gripów łapki, co stanowi podobną funkcję

Napisano

U mnie to:

- na mostku mocowanie z pokrowcem na telefon do endomondo

- uchwyty dla oświetlenia ( jak trzeba to w kieszeni kurtki/bluzy/koszulki zabieram i w razie potrzeby przyczepiam )

- koszyk na bidon

- mała pompka z uchwytem w miejscu mocowania drugiego koszyka na bidon

- osłona z neoprenu aby łańcuch nie obijał rurki korba-tylna przerzutka

 

W schowku pod siodłem:

- zestaw łatek z łyżkami i klejem

- zestaw kluczy

- zapasowa spinka

- ~15zł w monetach

 

Dętki w oponach mam uszczelnione przez Slime. Już kilka razy spadło ciśnienie w oponie ale dopompowałem i się uszczelniło.

W oponie znalazłem w tym roku kawałek cienkiego drutu który siedział chyba 1cm w oponie i nawet nie wiem ile czasu z tym jeździłem :)

Napisano
Poza tym zauważyłem, że użytkownikami takiego urządzenia są z wykle osoby, które maja problem z odnalezieniem się na drodze

Kolego, a Ty jeździsz tak w ogóle po mieście czy tylko tak gdybasz? Ja jeżdże i wiem co się dzieje, i na warunki, i kulturę jazdy osób samochodami to jest lekarstwo. Podkeśle raz jeszcze lepiej być burakiem niż przejechanym rowerowym cwaniakiem :) A siłę natężenia dźwięku można ustawić na dopuszczoną do ruch drogowego ;)

Napisano

@, Dlaczego nie stosuje osłony przerzutki w rowerze z wymiennym hakiem ... a już ci mówię dlaczego.

W czasach rowerów stalowych sprawa była jednoznaczna ale gdy nastały czasy rowerów alu sprawa się skomplikowała.

 

Osłona przerzutki ( zazwyczaj stalowa) w skrajnym przypadku chroniła nam przerzutkę i jej hak ale niestety nie spełniała tego wymogu względem ramy.

Dobra gleba czy zahaczenie o osłonę powodowało niestety krzywienie miejsca mocowania tej osłony i co z tego że przerzutka była cała skoro nie było już gdzie jej montować bo rama nie nadawała się do dalszej eksploatacji.

 

Dlatego też producenci poszli w stronę wymiennego haka przerzutki bo nadrzędne stało się chronienie ramy a w dalszej kolejności przerzutki.

Teraz w razie ekstremalnej sytuacji ma się złamać wymienny hak a nie rama ... a czasem i przerzutka przeżyje :).

 

Co rower mieć powinien, co ma a co jest zbędne :).

 

Z zasady rower "górski" jest rowerem do jazdy sportowej i jest niedopuszczony do ruchu na drogach publicznych ...

Aby można było bezkarnie nim jeździć po drogach to wiadomo trzeba spełnić wymogi prawa .

 

Inna sprawa ze bibeloty zgodne z prawem w lesie czy górach nam są zbędne.

 

W rowerze "do sportu" dla mnie absolutne minimum to:

- licznik

- torebka a w niej podstawowy zestaw naprawczy dla roweru - zestaw kluczy, łatki i dętka (tylko jak jadę dalej) i ... dla mnie - utleniona, plaster ... :)

- pompka,

- oświetlenie i odblaski zakładam tylko jak istnieje ryzyko powrotu po zmroku.

- koszyk i bidon

...

 

W rowerze "po bułki" to co wyżej a ponad to

- oświetlenie zabieram zawsze odblaski na stałe przykręcone do roweru.

- zabezpieczenie "antykradzieżowe"

 

 

Błotników nie używam ... uważam że się nie sprawdzają :) z nimi czy bez w deszczu zawsze jestem mokry.

 

Widziałem już wiele rowerów ustrojonych w rożne bibeloty ... w światełka na wentylki, odblaski na wszystkich 72`ch szprychach ...

Widziałem kiedyś bibelotowego ekstremistę ... nie umiałem policzyć lampek, radyjek, liczników, nawigacji, ekspanderów na kolejne sprzęty na kierownicy ...

Do tego kilka, aku dynamo w pieście, dynama na opony ... masakra :) całość ważyła z rowerem chyba 25 kg.

 

Pozdro

Napisano
Kolego, a Ty jeździsz tak w ogóle po mieście czy tylko tak gdybasz? Ja jeżdże i wiem co się dzieje, i na warunki, i kulturę jazdy osób samochodami to jest lekarstwo.

 

Tak się składa, że "trochę" po mieście jeżdżę, zatem widzę jak zachowują się rowerzyści na ulicy "stolycy". Uwierz mi, jak rowerzysta ma wyobraźnię i reprezentuje sobą odpowiedni poziom kultury ruchu drogowego(*), takie urządzenie nie jest potrzebne, wystarczy zwykły dzwonek. Jak na tegoroczny przebieg, który wygenerowałem, używałem go bardzo rzadko.

 

A Hornit nie spełnia warunków, chociażby dlatego, że:

1) Jest przeraźliwy.

2) Modulowany.

 

(*) - m.in. przestrzega wszystkich przepisów ruchu drogowego, a nie tylko takich, które są dla niego wygodne.

Napisano
Uwierz mi, jak rowerzysta ma wyobraźnię i reprezentuje sobą odpowiedni poziom kultury ruchu drogowego

Wierze :) ale powiedź to kierowcom, na ulicy rowerzysta dla nich to "zło" konieczne i dzwonkiem to można sobie na kogoś co Ci zajedzie drogę podzwonić do woli :) na pewno usłyszy. Zawsze jest lepiej być bardziej widocznym (dobre oświetlenie) dobrze słyszalnym (porządna trąbka lub inny sygnał dźwiękowy) Nie znaczy, że się tego non stop używa, ale jeśli choć ma się przydać na raz i uratować skórę to warto to mieć. Tak samo jak z lusterkiem dla niektórych to bezsens.

Napisano

Oświetlenie w rowerze MTB w warunkach dobrej widoczności jest zupełnie zbędne (za to konieczne jeśli widoczność jest ograniczona), licznik zależnie od charakteru jazdy - nie koniecznie musi być, za to powinno być coś do picia, powinna być również podsiodłówka z łatkami łyżkami zestawem kluczy, ja mam w niej jeszcze pompkę na CO2 z nabojem(przy dalszych wypadach dodatkowo pompka ręczna), dodatkową spinkę łańcucha, hak przerzutki, śrubę do bloków

Napisano

Błotników nie używam ... uważam że się nie sprawdzają :) z nimi czy bez w deszczu zawsze jestem mokry.

 

Widziałem kiedyś bibelotowego ekstremistę ... nie umiałem policzyć lampek, radyjek, liczników, nawigacji, ekspanderów na kolejne sprzęty na kierownicy ...

Do tego kilka, aku dynamo w pieście, dynama na opony ... masakra :) całość ważyła z rowerem chyba 25 kg.

 

Pozdro

 

w deszczu racja, ale przyznasz że trochę mniej... a przynajmniej z innej strony jesteś mokry. błotniki przydają się jak wybieram się w teren po deszczu, albo ogólnie gdzieś gdzie może czymś "pryskać" do normalnej jazdy tylko szpecą.

 

co do ekstremistów to widziałem jednego takiego... co prawda nie rower tylko skuter, ale... zastanawiam się na ile mu wystarcza aku

post-160076-0-88780800-1353786204_thumb.jpg

Napisano

To raczej nie skuter ale coś większego. Przesadzone to oświetlenie już lepiej kupić zestaw Lupine Betty i lepiej oświeci niż te lampki. Co do teamtu to ja wożę tylko pićku, telefon szajsunga oraz w sakwie paczkę durexów :)

Napisano

Niezbędne dla mnie:

 

- podstawowe oświetlenie,

 

- pełne błotniki, nawet jeśli jestem mokry od deszczu (nie przemoczony, bo prawie zawsze mam odpowiednie ciuchy),

to nie jestem up...fajdany syfem zarzucanym przez koła.

Podziwiam tych, którzy jeżdżą bez, ale też widzę jak wyglądają boisie.gif

Dla mnie (i nie tylko) nie do przyjęcia.

 

- ciuchy zawsze staram się kupować i ubierać takie, które sprawiają, że jestem lepiej widoczny na drodze,

czyli kolory "oczodajne" lub/i z dodatkami/elementami odblaskowymi.

Poprawia to mój komfort psychiczny (ale nie tylko) oraz poczucie bezpieczeństwa na drodze.

 

- lusterko wsteczne - kręgi szyjne trenuję w inny sposób,

 

- trąbka (zwykła, metalowa, nieprzeraźliwa) - bo tu gdzie jeżdżę,

ludzie mają uszy przytkane słuchawkami lub kompletnie nie reagują na dzwonek,

 

- bagażnik tylny - bo nie boję się korzystać z sakw w razie potrzeby,

 

- licznik rowerowy - nie jest niezbędny, ale fajny bajer, no i pomaga się zorientować w ilości przejechanych kilometrów,

 

- koszyk + bidon - wiadomo, człowiek nie wielbłąd... wink11.gif

 

- stopka/podpórka,

 

- porządny U-Lock,

 

Cel - trening kondycyjny, transport, rekreacja, wycieczki.

To wszystko załatwia mi jeden rower.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...