RudaMarylka Napisano 17 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 w końcu już jesteś po 30-stce Popełniłeś zbrodnię, mój drogi... to raz. Dwa, dobre duchy przypomniały o wynalazku jaki jest "za rogiem" - jaskinia solna. Na pewno wypróbuję i skarpetę, pewnie jeszcze Twoja, nylonowa gdzieś się znajdzie naprawdę krwawa pętla No paczcie, jak go na żarty wzięło! Może porozmawiamy o Twoich "płaskich", krwawych km na szczebel? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 17 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 gdzie do dyspozycji miałem tylko Dobra dobra, dobry kolarz nie jęczy tylko jadzie napędzany siłą woli... informacja publiczna Zacny z Ciebie człowiek ale prosty, towarzyszu boju... BTW - ktoś poleci dobre miejsce w Bieszczadach rowerowo - piesze? Właśnie mnie koleś wysiudał (wiejski tambylec) no i majófka pod gwiazdą się szykuje :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goldbloom Napisano 17 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 "płaskich", krwawych km na szczebel Szczerze mówiąc, kiedy już tam dotarłem, zjechałem z górki, wjechałem z powrotem, zrobiłem fotę i tyle mnie tam było Nic przyjemnego dzisiaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 17 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 by trochę swojej krwi dołożyc gwarantuję swój doping Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lasica1982 Napisano 17 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 O kurde... W MPK jest 10 cm śniegu, wszelkie single nieprzejezdne (próbowałem i poległem) a na uczęszczanych szlakach lodowisko :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goldbloom Napisano 18 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 W KPNie jest jak w Lasku Bielańskim, czyli dobrze - śnieg w małych ilościach i bez lodu. Ślisko jest tylko na wyjeżdżonych przez samochody odcinkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adriansocho Napisano 27 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Od tamtego czasu warunki w LB się znacząco zmieniły, właściwie to pogorszyły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 27 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 właściwie to pogorszyły Potrzeba przeczekać tę chlupę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukas85 Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 A w weekend na jakiś trip po asfalcie ktoś chętny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Po regularnym wygrzewaniu miejsc "zatokowych" oraz oszczędzaniu się muszę powiedzieć, że problem się wycisza. Nie jest to jednak dolegliwość, jak katar... Prawdopodobnie kilka tygodni zajmie, aż zupełnie się ją wyleczy. Jeśli zaczyna Cię boleć głowa i uważasz, że mogą to być zatoki, proponuję poczynić w tym kierunku jakieś kroki, aby ją leczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 A byłaś u laryngologa? Wcześniej też czekałem aż samo przejdzie - i przechodziło, ale nieraz po miesiącu z kawałkiem. Teraz już wiem, że jeżeli zapchany kinol, bóle głowy, krwawienia z nosa, uczucie wypychania zatok przy schylaniu itp. sensacje utrzymują się powyżej 7-10 dni, to z reguły nie jest to katar tylko solidna infekcja bakteryjna zatok. Nie obywa się bez antybiotyku, ale z nim przechodzi po kolejnym tygodniu. Miałem tak w październiku, tym razem nie zlekceważyłem i - odpukać - jak dotąd mam spokój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Aż takich dolegliwości nie mam, choć krwawienia się zdarzały i bóle głowy tak masakryczne... Nie, nie byłam u lekarza - raczej objawy pojawiały się tylko podczas wychodzenia na zimno, mowy nie ma o kręceniu - utrzymywały się do chwili, aż nie nagrzewałam twarzy. Pomaga ludowa, rozgrzana sól kamienna oraz parówki. W miarę chyba się opanowałam, nie doszło do cięższe infekcji :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dlmtb Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Miałem dokładnie to samo ładnych parę lat temu. Nawet nurkowanie w jeziorze (oczywiście latem) powodowało ciężki nie do zniesienia ból. Ból pojawiał się też przy schylaniu głowy, przy potrząsaniu czy nawet podczas biegania. Zimne powietrze to w zasadzie wyłączało mnie z akcji. Nawet w chłodniejsze dni latem zakładałem opaskę by choć trochę osłonić czoło. Wreszcie miałem już dosyć i zrobiłem prześwietlenie zatok. Okazało się, że to właśnie z powodu jak to określiła Pani laryngolog ropy czy innej infekcji trapią mnie te dolegliwości. Po tej diagnozie pani Laryngolog zawołała panią Helenkę pielęgniarkę, aby przyniosła „zestaw naprawczy”. Myślałem, że chodzi o jakąś lampę do naświetlania czy coś podobnego, ale niestety nie. Zestaw był raczej niewielkich rozmiarów i składał się z: końskiej strzykawki i takoż samej igły oraz gustownej metalowej „nerki” .Jak to zobaczyłem już wiedziałem, że dobrze nie jest, ale dwie kobity a ja przecież nie będę tchórzył. Pani doktór widząc moją nietęgą minę mówi bez obawy nie pan pierwszy i nie ostatni, a następnie psiknęła mi czymś do nosa i kazała chwilę odczekać. Następnie wzięła coś w rodzaju metalowego przebijaka i dawaj pakować ni to w dziurkę od nosa jednocześnie pytając czy coś czuje? Jakoś nic nie bolało wiec mówię, że w zasadzie to nic. Wtedy zaciągnęła do strzykawki jakiś biały płyn rozrobiony z jakimś specyfikiem zamontowała tę końską igłę i łup mi w dziurę do nosa. Zaskrzypiało (obrzydliwe wrażenie ) i z lekkim oporem poszło…. Potem wpakowała mi całą zawartość strzykawy do nocha aż mi we łbie zaszumiało i poszło drugą dziurą albo ustami już nie pamiętam, czym w takim szoku byłem. Potem procedura powtórzyła się dla drugiej strony. Efekt? Od ponad 10 lat zero problemów z bólami głowy na zimnie. Mój kolega na jesieni przeszedł identyczną kurację i też jest zadowolony. Nie ma innego sposobu na zatoki. Naświetlanie, nacieranie czy łykanie czegokolwiek to tylko czesanie frędzla a nie rozwiązanie problemu. Polecam radykalne ale skutecznie środki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sol Napisano 28 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Yep, tylko że z tego co kojarzę te rozkoszne środki da się zastosować tylko na zatokach szczękowych. Jak ktoś załatwi czołowe to adieu - w sensie jak trza też zrobią punkcję, ale w znieczuleniu ogólnym i wiertaką. Dlatego czapka/buff to o tej porze roku mus. I teraz wiem, że cza było słuchać mamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 1 Marca 2013 Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Dzizas kurna ja pier.... Nie da rady Chyba bym musiała się nawalić, żeby zgodzić się na takie obrzydlistwa... Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! No i jeszcze jedno - czytałam (wow) - nie mam typowych dolegliwości jak co niektórzy, nie czuję ucisku, ścisku, uwierania, nie mam zapchanego nosa itp. Nazwałabym to łagodną postacią dolegliwości zatokowych ale jeśli ją nadwyrężę, to boli. I nie jest też tak, że jeśli się nachylam (pisałam już o tym), to mnie coś tam uwiera... Nie wątpię w taką terapię, być może i u mnie będzie konieczność, aby takową zastosować. Podejrzewam, że jest tak, jak pisze Sol - gnębi mnie raczej czoło oraz uszy i skronie. Zobaczymy... Nie mniej jednak dzięki za podzielenie się spostrzeżeniami - jak nic nie pomoże, po prostu może skrócę się o głowę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 po prostu może skrócę się o głowę Już brak chętnych na Juliana? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goldbloom Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Od tamtego czasu warunki w LB się znacząco zmieniły, właściwie to pogorszyły. Niby tak, a jednak... to już nieaktualne : + uniwersalne w wyrazie (to mi się udało) : Warunki są dobre Tzn dużo lepsze niż "dobre" poprzednio, ale wtedy to było na zachętę . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 ale wtedy to było na zachętę Na zachętę bo było dziś słońce wiosenne... na północy nie mam roweru - ubolewałam paczająć na te kresy... sitowie i szuwary. Być może w pierwszej połowie tygodnia wysunę propozycję bielana po pracy, niestety dopiero po/około 17 więc trzeba będzie się śpieszyć, bo dużo jasności nie będzie P.S. pozdrowienia od Włóczykija - ganialiśmy dzisiaj wiatr... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goldbloom Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Ktoś chętny na 9 jutro gdzieś koło Izabelina? Na zachętę bo było dziś słońce wiosenne... na północy nie mam roweru - ubolewałam paczająć na te kresy... sitowie i szuwary. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lasica1982 Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Warunki są dobre Tzn dużo lepsze niż "dobre" poprzednio, ale wtedy to było na zachętę Ja dziś odwiedziłem Las Kabacki sprawdzić ilość wody i błota. Stwierdzam brak wody i błota: http://lasica.hostdmk.net/downloads/kabaty.jpg :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goldbloom Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 No tak, tak właśnie wyglądają odcinki ubite, gdzie śnieg dużo wolniej topnieje. Na szczęście KPN jest generalnie mniej wydeptany niż Kabacki, więc takich obrazków raczej nie ma (tradycyjnie z wyjątkiem okolic Truskawia ). Znaczy, trochę śniegu na ścieżkach jest, żeby nie było niedomówień P.s. Ale mało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OddajMiPodatek Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 Dzisiaj zaliczyłem trasę po pracy Wawa-Wola - Wawa-Praga - Radzymin - Wołomin - Kobyłka - Zielonka - Ząbki - dom. Trasa ~76 km, wiatr dał w kość, ale widać, że pogoda ogólnie już dużo lepsza, oby tak dalej Ktoś z okolic Ząbek, może gdzieś się wybiera? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mattre Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Czy w środę można liczyć że ktoś się wybiera na rower? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RudaMarylka Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 ktoś się wybiera na rower? Ja się będę prawdopodobnie kręcić po Bielanie ale po pracy. Panie... Panowie?! Alle dziś wiosną pachniało, oj działo się działo :-) Ktoś dołączy w czwartek? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dlmtb Napisano 6 Marca 2013 Udostępnij Napisano 6 Marca 2013 A ja właśnie dojechałem sobie do roboty do centrum ma się rozumieć rowerem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.