Skocz do zawartości

[producenci rowerowi] - ENVE wyprowadza się z Chin, wraca do USA!


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Byłem w niejednej, za moich młodzieńczych czasów napisanie "Варшава, Польша" nie było śmieszne ... a to były czasy kiedy na świetlówkach które były importowane z ZSSR było napisane "сделано в Польше" ...

I nie mam zamiaru się tu licytować, Suntour to duży producent, więc ciekawe jak wygląda Chińska manufaktura .... a właściwie nie ciekawe,ponieważ wiadomo, że tam w wielu fabrykach robotnicy mieszkają na miejscu dosłownie w klatkach a rodziny widzą raz na rok.

Okropne warunki w fabrykach Foxconn'a w Chinach | IT Tech Blog

 

A tutaj bajka "Jak Specialized wyszedł na "jakości" firmy Kinesis :

Specialized recalls about 12,000 Globe bikes | Bicycle Retailer and Industry News

 

Rulez, naczytałeś się bzdur i klepiesz jak potłuczony. Fakt że gdzieśtam jest słabo nie znaczy że to standard. Tak sie składa że spędziełem ponad rok w Kitaju prowadząc biznes, własnie produkcyjny. I tak sie składa że pracownicy tak nasi, jak i wszyscy inni z tej konkretniej strefy przemysłowej mieszkali w hotelu robotniczym który nie był moze szczytem luksusu, ale tez i daleko mu było do klatki.

Weekendy oprócz ustalonych pracujacych oraz wszystkie godziny nadliczbowe były tak jak należy płacone.

A z tym że rodziny widza raz na rok to jest tak iż duża część robotników to przyjezdni z odległych prowincji. Nie opłaca im sie zatem wyjazd kilka tysia kilometrów tylko po to zeby w połowie drogi przesiadali się do powrotnego pociagu aby w poniedziałek z powrotem być w pracy. I ta jednoroczna wizyta u rodziny odbywa się zazwyczaj w okresie Chińskiego Nowego Roku który jako świeto rodzinne ma status Bozego narodzenia w Kraju-Raju...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybacz ale Chiny są jak na razie na takim poziomie technologicznym, że nie potrafią nawet skopiować porządnie silników odrzutowych z Rosyjskich myśliwców ...

 

Nie wiem Rulez skąd te informacje... Znam człowieka który się u kitajców sporo kręci i z tego co mi wiadomo byłbyś mocno zaskoczony ....

Dowód a np to - http://platine.pl/falszywe-zegarki-z-chin-trudne-do-odroznienia-0-1120893.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bladego pojęcia nie mam o co chodzi z tym poziomem technologicznym Chin. :)

Wg mnie technologiczność Chin nie musi być na hajtechowym poziomie żeby produkować rowery :)

 

 

Niektórym robi się ciemno przed oczami np przy gwałtownych przeciążeniach parę gie, kolega ma tryb widzenia na czarno chyba praktycznie zawsze i wszędzie. Aaaaa przepraszam - brejn w jego specu daje nirwanistyczne doznania :)

Nie wiem czy tego typu czarnowidczo-mroczne zapatrywania ma też poza forum - znaczy się poza sprawami rowerowymi. JA osobiście nie chciałbym być żoną kolegi Ruleza :) Może jej z takim nastawieniem męża jest dobrze a może w życiu prywatnym taki nie jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy słusznie patrzą? Raczej są i nadal będą podstawy by tak robić.

 

Gdyby ocenić moje miasto rodzinne patrząc na rynek to można powiedzieć że ono kwitnie. Ale - jak to często bywa - wystarczy zapuścić się dwie ulice w bok i....

Może Chiny to nie trzeci świat ale gdybam że poza wielkimi skupiskami ludzkimi, tymi najbardziej uprzemysłowionymi miastami, życie nadal toczy się niekoniecznie inaczej niż przed wielkimi zmianami sprzed ostatnich paru lat. Fabryki wielkich są też w Bangladeszu, Pakistanie, Wietnamie i na Filipinach - czy to jednak świadczy o czymkolwiek innym poza produkowaniem w tych krajach dóbr sprzedawanych potem nam?

Kolega z pracy ma żonę z Filipin - i w tym przypadku adekwatne byłoby chyba nawet określenie czwarty świat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rulez, Na firmach promocyjnych zwykle widzisz to, co właściciele pozwalają Ci zobaczyć. Tyle w temacie.

Czy to jest argument ? tzn. te maszyny były wirtualne, a fabryka Krossa mieści się w barakach ?, nie jestem fanem tej firmy, ale cenię ich za to, że się rozwijają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - jak patrzę na moje miasto to dochodzę do wniosku że wybór będzie - wcale nie pracować. Znam wielu ludzi którzy wolą zasiłek, albo zamiast niego dorzutkę z opieki społecznej. Mają to już w nawyku np od 20 lat. Wolą 200 zasiłku niż 1000 za pracę w Polo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega z pracy ma żonę z Filipin - i w tym przypadku adekwatne byłoby chyba nawet określenie czwarty świat....

 

Biorąc za wyznacznik świat zachodni to oczywiście. Problem w tym, że nie ma tak prostego przełożenia, bo kraje dalekiego wschodu są po pierwsze znacznie odmienne kulturowo, inna strefa klimatyczna (wbrew pozorom wpływa dość wyraźnie), społecznie oraz historycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - jak patrzę na moje miasto to dochodzę do wniosku że wybór będzie - wcale nie pracować. Znam wielu ludzi którzy wolą zasiłek, albo zamiast niego dorzutkę z opieki społecznej. Mają to już w nawyku np od 20 lat. Wolą 200 zasiłku niż 1000 za pracę w Polo.

 

Żeby dostać zasiłek, to najpierw trzeba pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale po pierwsze: wiele osób pracuje tylko tyle ile trzeba by dostać zasiłek; druga wspomniana sytuacja to życie z socjalek - i naprawdę wielu ludzi woli wegetować za grosze niż pracować. Byłem pracownikiem firmy udzielającej pożyczek w domu klienta (nazwy nie wymieniam) i sposób myślenia ludzi mnie przerażał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozwalaj mnie z tymi zegarkami. Jeden taki mam na ręku. Wyglądał dobrze tylko w pudełku. Śrubki od obudowy ukręcają się pod palcami. Wskazówki odpadają po kilku miesiącach.

Podobno są jacyś chińscy producenci oferujący jakość. Jakoś tak myślę, myślę i żaden nie przychodzi mi do głowy. Możecie mi podpowiedzieć jakiegoś?

 

Póki co, wymieniłem Gianta, który dla jakości otworzył fabrykę w Holandii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są podróby i podróby - relacja z tego linka nie dotyczy doświadczeń przeciętnego Kowalskiego tylko raczej analizy samych producentów - i zapewne przeczytałeś podróby potrafią posiadać całkiem niegłupie materiały. To trochę inna liga niż zegarek który masz na ręku, pewnie taki jak rolex którego zobaczył w tureckim hotelu w sklepie mój dzieciak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko kwestią czasu jak Chiny przestaną być kojarzone tylko i wyłącznie z tandetą. Wraz ze wzrostem kosztów pracy Chińczycy nie będą mieli innego wyjścia jak równie szybko poprawiać jakość. Inaczej ich potęga zawali się z wielkim hukiem.

Ja jestem pod wrażeniem tego czego dokonała w ostatnich latach koreańska KIA. Jeszcze niedawno jej samochody uchodziły za tandetę, a teraz nowy cee'd zbiera opinie lepsze niż wielu europejskich konkurentów, a na model sportage przynajmniej jakiś czas temu trzeba było czekać po parę miesięcy. Nie próbowali tego dokonać z dnia na dzień, tylko stopniowo z każdym nowym modelem zmieniali swój "image". Podobną drogą poszła Skoda, choć ta miała trochę łatwiej dzięki "wielkiemu bratu" - VW. Myślę, że Chiny pójdą tą samą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny, wzrost kosztow pracy, nie sadze. Jak sie zacznal buntowac tam gdzie teraz zarabiaja, przeniosa fabryki tam gdzie jeszcze ziliony chinczykow zyje jak przed 10-100-tkami lat.

Po drugie, dopoki ta ekonomia bedzie funkcjonowala na terazniejszych zasadach to dlugo nic Chinom nie grozi.

Kia, skoda, to zalezy od geograficznego punktu spojrzenia.

 

Co do tematu:

"Of major importance to us is that our wheels are proudly made in Ogden, Utah. Yes, we're an American company committed to American design, engineering and manufacturing. You'll often find our founder in the lay-up tent rather than tapping on a Blackberry - and that's the epitome of how we all work together to reach a common goal."

Nic o Chinach nie wspominaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy cytat z artykułu w Forbsie:

"Za 4 lata zarobki Chińczyków zrównają się z pracownikami w USA, za 5 lat będą takie same jak w krajach UE, a za 6 lat dorównają płacom japońskim. Spowoduje to prawdopodobnie wycofanie się dużej ilości przedsiębiorstw zagranicznych, które obecnie prowadzą działalność produkcyjną na terenie Chin, prognozują niezależnie dwa ośrodki badawcze – francuski Bank Inwestycyjny Natixis i amerykański Boston Consulting Group."

 

Myślę, że to prognoza trochę na wyrost, ale rosnące koszty pracy w Chinach to nie jest bajka. A te rejony gdzie pracuje się za miskę ryżu szybko się wyludniają, bo ludzie przenoszą się do miast w poszukiwaniu pracy za większe pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...