Skocz do zawartości

[Buty] Czy jest sens dokładać do karbonu.


trupek

Rekomendowane odpowiedzi

Buty potrzebne do maratonów mtb. Zastanawia mnie jeszcze tylko jedna kwestia - tak jak w temacie: "Czy jest sens dokładać do karbonu" tj. czy maksymalnie sztywne buty aż tak przekładają się na wyniki? (oczywiście wiem ,że talent i samozaparcie najważniejsze) niemniej jednak sprzęt ma wiele do "gadania" w temacie. Jeżeli możecie polecić buty z podeszwa karbonową z których jesteście zadowoleni to chętnie wysłucham propozycji. Dzięki!.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wg. mnie ogólnie warto jeśli nie obciąży to nadto twojego budżetu i to nie koniecznie dlatego że przekłada się to na wynik bo jest to wpływ stosunkowo niewielki.

Owszem idzie poczuć że kręcisz efektywniej, wielokrotnie się zachwycałem tym efektem - bez wyraźnego odzwierciedlenia w wynikach.

Uważam że warto dołożyć bo kompozytowe podeszwy nie miękną z czasem a przynajmniej jeśli już to w marginalnym stopniu. Za to plastiki (miałem 3 modele sidi) po paru latach robiły się miękkie jak trampki, szczególnie jak używałem ich w cx gdzie dużo się biega.

Na pewno jak pozbierasz trochę takich rzeczy to takie cząstkowe ulepszenia zebrane do kupy pomogą trochę urwać z czasów jednak nijak się to ma do wytrenowania czy techniki a te czynniki są decydujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej zgadzam się ,że sprzęt nie robi zawodnika ale skoro mam zamiar wydać znaczne pieniądze to chciałbym je ulokować w dobrym sprzęcie z którego będę zadowolony. Nie zależy mi na tym aby być najlepszym ,a jedynie aby móc poczuć atmosferę która towarzyszy wyścigom mtb ,a zarazem w miarę możliwości wykręcić najlepszy czas na jaki pozwoli kondycja, technika itd.

 

 

Ps: @Maniak ,wobec tego masz może jakieś butki z karbonem które byś mógł polecić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz kwestia tego czy stać czy też nie ,to wychodzę z założenia ,że jeżeli jest sens kupić lepszy but to mogę na czymś oszczędzić i dołożyć, ale skoro mówisz ,że niema zbyt wielkiego sensu tak zrobić to będę musiał to jeszcze gruntownie przemyśleć. Dzięki za propozycję kolejnych butków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że ostatnio wymieniałem buty spd zastanawiając się nad karbonem, to udzielę głosu w dyskusji.

Moje poprzednie buty Adidasa wytrzymały 9 sezonów. Dostałem je z klubu w 1998, przeleżały 4 sezony w szafie bo miałem inne.

Przed rokiem 2000 koncerny nie robiły idiotów z konsumentów jak teraz. Aktualnie postęp technologiczny polega na tym aby materiały

użyte do produkcji przetrzymały okres gwarancji (a i to nie zawsze). Później kupujemy następne, żeby koncerny biedne nie były..

 

Więc do wyboru miałem Shimano za około 200 zł, ale jak sie okazało te nie wytrzymały by nawet do końca gwarancji, lub coś ze Speca

głównie ze względu na wygodę i ponoć na dobrą jakość.

W tym przypadku model Comp MTB lub S-Works MTB z karbonem. Po przeróżnych przymiarkach, również finansowych padło na karbony.

Wygodne są, co do wytrzymałości to tylko czas pokaże.

Natomiast sztywność w porównaniu do zwykłych jest niesamowita.Da się to odczuć natychmiast podczas pierwszych treningów/zawodów.

Teraz już jestem przyzwyczajony, więc nie zwracam na to uwagi.

W moim przypadku dołożyłem 500 zł. Pod względem redukcji wagi myślę że się nie opłaca, bo różnice wagowe nie są zbyt wielkie.

Sztywność, komfort Speca, precyzyjna regulacja zacisku - na plus. I za to moim zadaniem opłacało się. No i mam cicha nadzieję,

że wytrzymają dłużej niż 2 sezony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie polecę nic konkretnego bo to mocno indywidualna sprawa ale mogę opisać swoje doświadczenia z carbonami:

Sidi Dragon 2 - bardzo fajny but, jak wszystkie sidi rewelacyjnie leży i bardzo dobre trwałe materiały, mam do nich duży sentyment mimo że już się zużyły. Ich wady to trochę za duża waga, bardzo łatwo nasiąkają wodą co czyni je jeszcze cięższymi, carbon w nich to tylko wkładka z włókna przykręcana śrubami, mimo to i tak bardzo dobrze usztywnia but. Fajne, regulowane "zapiętki", dobrze trzymają.

Specialized S-works - bardziej obszerne w przedniej części od sidi chyba jak wszystkie amarykańce, troche mniej mi to odpowiada ale również bardzo wygodne, dużo sztywniejsza podeszwa i góra buta również, jedzie się w nich jeszcze efektywniej jak w sidi i to odczuwalnie, również lżejsze od sidi i nie nasiąkają bo są lakierowane, niestety dużo łatwiej zniszczyć/obetrzeć tak wykończony but. Mają fajne wzmocnienie w czubie, kamienie spod kół nie robią na nich wrażenia. Pięty trzymają nieźle ale nie tak jak sidi. Pokrętła boa piszczą po paru jazdach błotnych.

DMT Flash (szosowy odpowiednik modelu watt) - generalnie jak dla mnie the best, jakby wsadził nogę w beton, wybitnie ściganckie, trzymanie pięty najlepsze ze wszystkiego co miałem, baaardzo sztywna podeszwa, góra buta również niemal wcale się nie naciąga ani nie poddaje. Ich wady to żółknący plastik w tylnej części buta oraz mimo wszystko ciut za duża twardość ogólna butów (nie sztywność) do codziennej jazdy, potrafią zmęczyć nieprzyzwyczajoną stopę, ja przywykłem.

Mavic Zxellium - fajne butki, odczuwalnie mniej sztywne od dmt ale bardzo pluszowo wyściełane, kupiłem ze względu na cenę i fajny wygląd, fajne na długie dystanse, dają więcej komfortu, zawsze robię w nich długie treningi mimo to mam uwagi jest do wentylacji bo powyżej 30*C robi się w nich czasem za gorąco, trzeba pamiętać o cieniutkich skarpetkach.

 

Dwa ostatnie modele to szosowe butki ale można uznać że buty mtb z tej samej półki, tych samych producentów, będą niemal posiadały identyczne cechy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje kolego za odpowiedź w której dobitnie wychwyciłeś sedno sprawy. Co do butów które posiadasz ,na pewno swój urok mają - cena również kosmiczna, ale skoro jeździsz na poważnie, ładny kawałek czasu to pewnie potrafisz w znacznym stopniu wykorzystać owe butki. Ja jako rasowy amator pewnie nie potrzebuję aż takiego sprzętu ale chętnie zainwestowałbym w coś godnego funduszu który chciałbym na ten cel wyznaczyć tym bardziej ,że w moim mniemaniu kwestia tych 600-700zł to kwota całkiem nie mała za którą mam nadzieję ,że kupie coś porządnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo Dragonów - po dwóch latach użytkowania stwierdzam, że są nieco "zmęczone", ale nadal trzymają się dobrze. Z pewnością się trochę rozczłapują, bo jak na początku zaciskałem klamrę na kilka ząbków to teraz śmiało dopinam ją do końca i jeszcze mam trochę luzu. Wygoda - ciężko powiedzieć. Na początku było ok, ale teraz mając przejechane z nimi ok. 12k km, po ok. 3h jazdy stopa zaczyna mnie boleć. Być może związane jest to z odkształceniami, zmęczeniem materiału, ale może też być to coś ze mną ;). Gdybym miał kupować teraz buty drugi raz to naprawdę mocno zastanawiałbym się nad zakupem Speców, które są bardzo zachwalane (w bB to mogliby napisać do nich co najmniej odę :/ ). Niewątpliwym plusem Sidi jest to, że możesz dokupić prawie każdą uszkodzoną część w stosunkowo niezłych cenach.

Ja swoje Sidi kupiłem też do amatorskiego użytku, na tamte czasy robiłem po ok. 3k km w sezonie więc teoretycznie nie były mi potrzebne, ale chciałem. Problem jest taki, że wydając te ok. 1000zł na buty każde ich uszkodzenie bardzo boli, a w górach łatwo o to (choć moje najbardziej ucierpiały akurat na szosie - zdarłem duży fragment powłoki buta na boku). Ponadto takie betonowe buciki nigdy nie będą szalenie wygodne, a chodzenie w nich to mordęga. Zastanów się czy naprawdę tego potrzebujesz, bo z mojego doświadczenia wynika, że specjalnej różnicy w przekazaniu energii nie poczujesz, jeśli się nie ścigasz to nie jest ci też ono aż tak potrzebne, a do amatorskiej jazdy ważniejsza jest wygoda i wytrzymałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Nie potrzebuję nie wiadomo jakich butów, co do wygody to oczywiście w każdym bucie się kawałek da przejść ale teoretycznie buty mają służyć do jazdy ,więc komfort przy podchodzeniu spada na 2 plan (nie mówię o spacerowaniu bo nawet jak jadę na jakąś wycieczkę to hektarów z buta nie pokonuje). Tak jak wspomniałem ,nie jestem profesjonalistą więc nie potrzebuję aby dane buty były nie wiadomo jakie lekkie czy cud miód w każdym detalu ceną jakości wykonania ,bo sponsorów nie mam więc zakupu dokonuje z własnej kieszeni tak jak większość z nas i nie ukrywam ,że zależy mi na tym aby but był solidnie wykonany żeby posłużył jakiś ładny kawałek czasu. (Wiem ,że to też zależy poniekąd od farta - na jaki produkt natrafimy i tak dalej ,ale z pewnością są jakieś modele które wybitnie wyróżniają się pod tym względem z tłumu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na początku było ok, ale teraz mając przejechane z nimi ok. 12k km, po ok. 3h jazdy stopa zaczyna mnie boleć. Być może związane jest to z odkształceniami, zmęczeniem materiału, ale może też być to coś ze mną ;).

Też to zauważyłem, sporo pomogła wymiana wkładek na nowe, nierozklepane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, Maniak, chcialem o wkladkach napisac.

Mialem kiedys Sidi, nazywaly sie chyba Action, jak mnie pamiec nie myli. Przyzwoite buty, fajny system zapinania ale:

tragiczny system wymiennych protektorow podeszwy i i ta pseudo wkladka!

Wygodniej pewnie byloby wyciac sobie taka z tektury.

Potem przesiadlem sie na spece, roznica kolosalna jesli chodzi o wygode. Wkladki w specach to 5* hotel.

Mozna je kupic osobno, w trzech anatomicznych ksztaltach. Uzywam roniez nie-specowych butow ale z ich wkladka, roznica zdecydowanie na +.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...