Skocz do zawartości

[Wyścigi] Z ziemi Polskiej do Wolski


Rekomendowane odpowiedzi

Mi osobiście ten pomysł się nie podoba.

TdP promował i reklamował Polskę zagranicą.

A idąc takim tokiem myślenia z roku na rok będzie coraz mniej etapów w Polsce(oby nie).

Polska nie jest przecież takim małym krajem i jest wiele ciekawych miejsc.

Przecież TdP nie dotyczył tylko ludzi zainteresowanych kolarstwem ale także wyciągał ludzi z przed telewizorów aby kibicować rodakom.

Moim zdaniem nie jest to dobre ale to tylko moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niedługo decyzja spowodowana brakiem trudnych etapów w Polsce będzie TdP z Wloch, przez Austrię, Węgry i Słowację, a tylko meta będzie w Polsce, i chcąc na żywo uczstniczyć w dopingowaniu będzie trzeba wycieczki za granicę robić.

Jak dla mnie poroniony pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TdF startował z Belgii, UK, chyba także z Włoch i Hiszpanii, więc nie jest to jakaś nowość w wyścigach.

Do TdP jednak bardziej pasowałyby kraje sąsiedzkie jak Czechy, Słowacja, Niemcy. No i wyścig powinien faktycznie być dookoła, a nie tylko w jednym rejonie. Jak górek brakuje, to zapraszam na Kaszuby, może nie ma przełęczy na ponad 1000m, ale sumę podjazdów można sporą zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście ten pomysł się nie podoba. TdP promował i reklamował Polskę zagranicą. A idąc takim tokiem myślenia z roku na rok będzie coraz mniej etapów w Polsce(oby nie).

Zgadzam się w 100% Polska na świecie (nawet w Europie Zachodniej) jest postrzegana jako kraj gospodarczo niewiele różniący się od Ukrainy, Białorusi itp., jakbyście zapytali Anglika, który w Polsce nie był czy Polska bardziej kojarzy mu się z Niemcami czy Rumunią to bez wahania odpowiedziałby, że z tym drugim :(

TdP promował Polskę, zorganizowanie etapów we Włoszech to dla turysty/zagranicznego widza jest jasnym sygnałem "Polska jest do niczego, nie ma dobrych terenów do uprawiania kolarstwa szosowego, sama nie potrafi dobrze zorganizować swojego narodowego tour'u, potrzebuje pomocy innych krajów", a to nie jest oczywiście prawdą, Pan Lang powinien skupić się na mobilizacji władz, aby remontowały lokalne drogi, aby można było z TdP dojechać w najciekawsze kolarskie miejsca Polski (chociażby słynna przełęcz Karkonoska, czy teoretyczny etap z Wadowic przez Suchą (Stryszawę, tam odbywa się np. wyścig Henryka Łasaka), Zawoję (przeł. Krowiarki) do Zakopanego)

 

dodam jeszcze filmik z prezentacji włoskich etapów:

jako pocieszenie można powiedzieć, że pierwszy etap przynajmniej historycznie jest związany z Polską

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A według mnie TdP nic na tym nie straci, a raczej zyska. Dwa etapy we Włoszech i 5 w Polsce to fajny pomysł, jeszcze jeśli będzie jazda indywidualna na czas to jak dla mnie wyścig będzie ciekawszy. Nie wiem czy w Polsce nie ma odpowiednich podjazdów, ale wydaje mi się że na tak krótki wyścig ilość etapów po płaskim powinna być ograniczona do minimum bo nie wiem jak was ale mnie 200km jazdy w peletonie szczególnie nie emocjonuje. Poza tym jeśli wyścig będzie w dwóch krajach to raczej zyska na promocji i jeśli ktoś zacznie oglądać etapy "włoskie" to siłą rzeczy pewnie będzie chciał zobaczyć też te "polskie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TdP promował Polskę, zorganizowanie etapów we Włoszech to dla turysty/zagranicznego widza jest jasnym sygnałem "Polska jest do niczego, nie ma dobrych terenów do uprawiania kolarstwa szosowego, sama nie potrafi dobrze zorganizować swojego narodowego tour'u, potrzebuje pomocy innych krajów", a to nie jest oczywiście prawdą, Pan Lang powinien skupić się na mobilizacji władz, aby remontowały lokalne drogi, aby można było z TdP dojechać w najciekawsze kolarskie miejsca Polski (chociażby słynna przełęcz Karkonoska, czy teoretyczny etap z Wadowic przez Suchą (Stryszawę, tam odbywa się np. wyścig Henryka Łasaka), Zawoję (przeł. Krowiarki) do Zakopanego)

 

Święte słowa ale to się przecież już dzieje. Osobiście jestem pod wrażeniem tempa w jakim są remontowane drogi i to nawet te lokalne a proces postępuje. A co by stało na przeszkodzie kończyć np. podjazdem na Przehybę (jeden z najcięższych podjazdów w Polsce).Trzeba tylko chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiste jest, ze wloskie regiony turystyczne maja kase i dosw. w organizacji takich imprez; z tego tez wzgledu spikneli sie z krakowkiem;

 

mozna zalozyc, ze kibice z Wloch podaza za wyscigiem do pl; (inna sprawa czy Polaki pojada przyjada na wloskie etapy;P chociaz loty do Bergamo drogie nie sa)

 

poza tym jest to specjalna 70ta edycja, ma byc wyjatkowo;

 

nie mowiac juz o europejskich tendencjach (wspomniane starty z londynu czy brukseli tdf);

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlochy do tdp nijak nie pasuja. co tez nie znaczy, ze to bezsensowny pomysl.

 

zaczyna sie tam, ludzie do polandu sie nie wybiora ale sadze, ze beda szukac w tv co sie bedzie dzialo dalej. oczywiscie jesli tylko polska tv to bedzie pokazywac to plan jest do bani. moze Czesio juz wie, ze eurosport pokaze?

 

ale imo lepiej byloby jechac wzdluz polskich gor niz tyle plaskich etapow...mozna tez zawitac na czechy i slowacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolarstwo nie daje zbyt dużo emocji dla potencjalnego widza.

Jak ktoś chce emocje i dodatkowo kupę śmiechu to niech sobie walki Najmana poogląda.

A pomysł dookoła Polski osobiście mi się podoba. :thumbsup:

Nawet na płaskim terenie byłyby emocje jakby Polaków w czołówce byłoby widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...