Skocz do zawartości

[Spodnie] Na zimę


rozbujnik

Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu szukam spodni do jazdy w temperaturach bliskich zeru i ujemnych (myślę, że tak do max -15). Sporo jest modeli polecanych na takie temperatury. Dobrze jakby miały membranę przeciwwiatrową, niekoniecznie przeciwdeszczową, ale nie będzie to przeszkodą, jeżeli taka będzie. Nie chcę wydawać też kilku stówek na te spodnie.

Nie muszą mieć koniecznie wkładki, ani szelek.

 

 

Z tego co sam na początek wybrałem:

 

http://sporto.com.pl/pl/p/SOBIKE-GLACIER-Spodnie-sportowe-zimowe-bardzo-cieple/1355

http://sklep.bcmnowatex.com.pl/pl/shop/spodnie_na_szelkach_ocieplane2.html

http://www.cycleshop.pl/rogelli-fobello-zimowe-spodnie-rowerowe,id1219.html

 

Te z BCM'u ciekawie się prezentują, jednak podobają mi się te bez szelek, ponieważ są luźniejsze i zawsze można bieliznę pod nie jeszcze włożyć.

 

Co sądzicie o w/w i może ktoś coś jeszcze od siebie poleci ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam mam od 3 lat spodnie berkner fun ale wersje zimową z wszytymi drugimi spodniami z mikropolaru (fabrycznie) i nie chce innych komfort cieplny w zakresie +5 do -12 stopni, spora oddychalność i wodoszczelność, szczerze polecam wygodne i funkcjonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, ja używam już drugą zimę rogelli fobello (mam 2 pary), co prawda nie jeździłem przy -15 ( i nie ze względu na spodnie , a marznące stopy), ale tak do -10 spokojnie można jeździć. Spodnie dobrze leżą i są jak dla mnie wystarczająco ciepłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, ja używam już drugą zimę rogelli fobello (mam 2 pary), co prawda nie jeździłem przy -15 ( i nie ze względu na spodnie , a marznące stopy), ale tak do -10 spokojnie można jeździć. Spodnie dobrze leżą i są jak dla mnie wystarczająco ciepłe.

 

 

Witajcie, podepnę pod temat. Posiadam komplet Brubeck krótkie spodenki z wkładką i krótki rękaw na lato. Chcę dokupić coś na zimę i jest dylemat.

 

Mam do wyboru:

 

kupić komplet bielizny termoaktywnej Brubeck i na to zakładać letnie gacie rowerowe z pampersem

lub:

kupić te spodnie Rogello Fobello i nie kupować bielizny termo Brubeck.

 

Jestem dość wrażliwy na przeziębienie pęcherza i niżej, więc kluczową sprawą jest dla mnie mieć ciepło w tym miejscu.

Czy te Rogelli wystarczą bez dodatkowej bielizny termo przy jeżdżeniu przy powiedzmy do minimum -5 st?

Czy cieplej będzie mi w bieliznie termo Brubeck i letnich spodniach z wkładką któe już mam na wierzchu?

A może trzeba niestety TO I TO kupić by było komfortowo w niskich temperaturach? Oświećcie mnie proszę.

Zawsze to prawie 100zł taniej bez potrzeby kupowania spodni Rogello i w tej samej cenie mam górę bielizny Brubecka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sama termoaktywna bielizna i letnie ciuchy to na pewno będzie za mało (odsłonięte kolana w zimie to zabójstwo dla stawów), ja w spodniach rogelli jeżdżę bez bielizny, ale skoro masz problemy z pęcherzem to polecam założyć również bieliznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja korzystam ze spodni jesienno zimowych z decathlonu. Nie pamiętam modelu ale to chyba ten najwyższy (taki żółto-czarny). I jest mi w tym ciepło. Ogólnie nie narzekam na wiatr i przy dosc intensywnym kręceniu, a więc z odpowiednia kadencją nie czuje zadnego zimna i nie mam problemu gdy się zatrzymam (tak więc nawet pomimo przenikającego zimna jak czekam na zielone światło chociazby)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam mam od 3 lat spodnie berkner fun ale wersje zimową z wszytymi drugimi spodniami z mikropolaru (fabrycznie) i nie chce innych komfort cieplny w zakresie +5 do -12 stopni, spora oddychalność i wodoszczelność, szczerze polecam wygodne i funkcjonalne.

 

One są luźne. Gwarantowane że w okolicach kostki bym je rozerwał od zębatek korby. Spodnie muszą dolegać nie wyobrażam treningów z żaglem na nogach ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak spodnie na zimę to tylko z membraną - tu nie chodzi tylko o wiatr ale też o wilgoć - spokojnie można jeździć jak zacznie mżyć albo nawet uklęknąć w śniegu, żeby np. zmienić dętkę

 

osobiście polecam na szelkach (ale ja już chyba nie umiem jeździć w spodniach na gumie) - szelki dają ten komfort, że nie musisz ich podciągać ani poprawiać, co w zimowych ciuchach

potrafi być upierdliwe

 

dodatkowo polecam też spodnie bez wkładki (przy stosunkowo grubym materiale dużo lepiej leżą) ale za to pod spód bokserki z wkładką

 

moim zdaniem letnie spodenki zakładane na zimowe to pomyłka

 

a spodni używam tych (od 3 sezonów) i śmiało polecam:

 

http://sklep.bcmnowatex.com.pl/pl/shop/spodnie_denali2.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu szukam spodni do jazdy w temperaturach bliskich zeru i ujemnych (myślę, że tak do max -15). Sporo jest modeli polecanych na takie temperatury. Dobrze jakby miały membranę przeciwwiatrową, niekoniecznie przeciwdeszczową, ale nie będzie to przeszkodą, jeżeli taka będzie. Nie chcę wydawać też kilku stówek na te spodnie.

Nie muszą mieć koniecznie wkładki, ani szelek.

 

 

Z tego co sam na początek wybrałem:

 

http://sporto.com.pl...dzo-cieple/1355

http://sklep.bcmnowa...ocieplane2.html

http://www.cycleshop...owe,id1219.html

 

Te z BCM'u ciekawie się prezentują, jednak podobają mi się te bez szelek, ponieważ są luźniejsze i zawsze można bieliznę pod nie jeszcze włożyć.

 

Co sądzicie o w/w i może ktoś coś jeszcze od siebie poleci ?

 

Te spod numeru 1. Sobike Glacier oglądałem. Są najbardziej zimowe jakie widziałem. Izolację mają na solidny mróz i wiatr. Tyle, że ja wolę na rowerze obcisłe spodnie, to kwestia gustu. Kupiłem sobie obcisłe zimowe spodnie rowerowe Rogelli Fobello, zwłaszcza, że cenę mają w tej chwili jak nigdzie. Wątpię czy na stałe, myślę, że to jakaś okresowa promocja, ale nie pytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście najchętniej bym kupił spodnie zimowe bez szelek. Jednak chyba po za tymi Sobike Glacier nie znajdę nic innego? Może ktoś coś może polecić, mogłem jakiś model przeoczyć.<br /><br />Jednak jak nic nie znajdę, to pewnie kupię te fobello.

 

Edit:

Sam chetnie bym obejrzal na zywo te sobike glacier, ale nie moge nigdzie w Warszawie znalezc ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodnie na szelkach - zwłaszcza zimą - mają ten minus, że aby się "odpryskać", trzeba robić pół-striptiz :-). A jak jest -10C, to wątpliwa przyjemność :-) Sądzę, ze pomysł z rozpinanym na zamek błyskawiczny przodem ma w zimowych obciślakach z szelkami sens.

Możesz jeszcze brać pod uwagę obciślaki do biegania (może ocieplane), bo tu łatwiej znaleźć model bez szelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodnie na szelkach - zwłaszcza zimą - mają ten minus, że aby się "odpryskać", trzeba robić pół-striptiz :-). A jak jest -10C, to wątpliwa przyjemność :-) Sądzę, ze pomysł z rozpinanym na zamek błyskawiczny przodem ma w zimowych obciślakach z szelkami sens.

Możesz jeszcze brać pod uwagę obciślaki do biegania (może ocieplane), bo tu łatwiej znaleźć model bez szelek.

 

Dzięki za te linki, spodnie Sobike Glacier przemawiają do mnie najbardziej, bez wkładki da się żyć a w takich spodniach to i do miasta można piechotą wyjść lub w plener na żywca, a argument z odlewaniem się w spodniach na szelkach chyba jest tu kluczowy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w kontekście szelek: mam stare membranówki - a więc nie obciślaki - model rowerowy, z gumą w pasie i "tradycyjnym" rozporkiem. Dodatkowo w komplecie są szelki elastyczne, przyczepiane za pomocą rzepów do "szlufek", przyszytych do krawędzi pasa spodni. I muszę powiedzieć, że lepiej jeździ się przy założonych szelkach. Ponieważ tkanina jest relatywnie sztywna, a w pasie nie ma dodatkowo sznurka, nie siedzą one zbyt stabilnie na tyłku przy odpiętych szelkach. Sama guma w pasie to trochę mało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodnie na szelkach - zwłaszcza zimą - mają ten minus, że aby się "odpryskać", trzeba robić pół-striptiz :-)

 

Kompletny nonsens: olbrzymia większość porządnych spodni na szelkach ma albo zamek albo wycięcie ukształtowane w ten sposób,

że nie ma żadnej różnicy -jeśli chodzi o wysikanie się- między nimi, a np. zwykłymi spodniami do chodzenia na codzień.

Używam spodni Nowatex z linka i na zimę są dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu...ktoś jeszcze poleci jakieś inne spodnie zimowe bez szelek, oprócz wspomnianych wyżej Sobike Glacier? Rogelli ma kilka modeli, ale wydaje się, że będą za zimne na mrozy, ewentualnie myślałem, żeby kupić coś troszke luźniejszego z windstoperem i pod to zakładać długe spodnie od bielizny termo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie głównie do osób, które mają, albo były w sklepie i ogłądały wyżej wymienione SOBIKE GLACIER...

Widzę, że jest też inny model, podobny - SOBIKE SAIBO http://sporto.com.pl/pl/p/SOBIKE-SAIBO-Spodnie-rowerowe-softshell-z-membrana/1362

Jak one wypadają na tle tych pierwszych ?

Generalnie chciałbym jeździć w tych spodniach od np ok 5 stopni, do załóżmy -15. Nie chciałbym, aby były za ciepłe...dużo osób pisze, że ten model Glacier, jest na bardzo duże mrozy...

Czy jak się jedzie, to nie podwiewa nogawek od dołu? Lycra przylega ścisło, tutaj niby jest rzep. Jak się on sprawdza?

 

Są może jakieś spodnie typu lycra, bez szelek, które zdałyby egzamin w takich temperaturach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę tylko powiedzieć, że mi sprawdza się opcja niezbyt grubych spodni obcisłych (ale celowo kupiłem nieco większy rozmiar) plus kalesony termiczne cieńsze - na temperatury do -5C(te, które mają być niedługo w Lidlu) - lub grubsze z rowylonu, w których wyrabiam do -10C. Spodnie co prawda do biegania, ale z nabyciem rowerowych bez pampersa też nie powinno być problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w sklepie rowerowym zaczęli sprowadzać ubrania firmy hauer. Nigdzie nie mogę znaleźć żadnej opini na temat tych ciuchów... Mają oni jednak dwa rodzaje spodni, jedne są softshellowe z lekkim ociepleniem od środka - http://hauer.home.pl/?page_id=30 , drugie są z wierzchu polarowe z jakimiś wzmocnieniami między innymi na kolanach, natomiast od wewnąrz mają membranę no-wind, oraz siateczkę http://hauer.home.pl/?page_id=25 . (są też w innych kolorach ;) )

 

Wg. producenta są to spodnie na zimę, jednak w "dotyku" nie są zbyt grube i zastanawiam się, czy nie będą za zimne. Co prawda jest możliwość założenia pod nie albo lycry, albo bielizny termicznej, jednak wolałbym zdecydowanie bardziej zakładać krutkie potówki, niż grubą długą bieliznę, głównie ze względu na brak aż takiej możliwości przebrania się w pracy.

 

Kurtkę już zamówiłem i do szczęścia brakuje mi tylko spodni, no potem będę musiał ogarnąć jakieś buty, ale wszystko w swoim czasie ;)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej, żeby spodnie zimowe były bardzo obcisłe czy luźniejsze?

Miałem na oku Rogelli Fobello ale Lka na mnie trochę wisi, a Mka przy uginaniu nogi bardzo się opina i podciąga nogawkę do góry. Idealnie leżały na mnie Rogelli Bozozlo L ale ona mają membranę tylko na kolanach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i na moje właśnie na kolanach takie spodnie powinny być najlepiej zabezpieczone przed przewiewaniem.

Jak będzie mróz to i tak nie wyjedziesz bez cieplejszej bielizny także o dupsko i uda się nie martw.

Ja dzisiaj przy 1 stopniu celsjusza śmigałem w spodniach na chłody wykonanych w 100% z termorubaixu (tak chyba się to pisze), bez paneli membranowych w każdym razie. Z cienkimi rajtkami termo z "owada" było cieplutko.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...