Skocz do zawartości

[rower] w poszukiwaniu wymarzonych 29"...liczne wymagania


Kymakol

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Jestem na etapie poszukiwania i wyboru pierwszego 29era, spełniającego poniższe wymagania, żeby już na początek nie był niekończącą sie skarbonką :)

 

Kolejność nieprzypadkowa:

 

- ścieżkowy, cena: do 13,000 zł,

- damper z manetką,

- karbonowa rama,

- regulowana sztyca,

- dobre koła,

- wewnętrzne prowadzenie kabli,

- widelec z manetką.

 

Mam na oku. Kolejnośc przypadkowa:

 

http://www.scott-spo...ke-spark-930-s/

 

http://www.canyon.co...ike.html?b=3037

 

http://www.mondraker...TOR-RR-29er/320 (przeraża mnie tylko ta ilość kabli na kokpicie)

 

 

Proszę o wasze inne sugestie, bo przejrzałem już większośc znanych mi marek i troche ciężko spełnić te wszystkie warunki na raz:) A jeżeli nie, to który z tych trzech zaproponowanych i dlaczego? Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składanie ma tą zaletę, że od początku dobierasz co chcesz.

 

Ma też tą wadę, że z reguły wychodzi drożej niż zakup i upgrade gotowca, a poza tym zabiera czas. Aha, jeżeli ktoś nie siedzi w temacie może się nieźle naciąć kupując niepasujący widelec, koło czy suport. To już nie te czasy, gdy rządziły dwa standardy na krzyż ;)

 

Jeżeli więc ktoś chce gotowca to rozumiem i popieram.

 

Natomiast jeżeli chodzi o meritum to Canyon i Mondraker są alu, a wymogiem jest przecież carbon. Tak czy inaczej Canyona nie objedziesz w PL, bo to wysyłkowa firma. O Mondrakera spytaj w 7anna, może mają coś do objechania.

 

Scotta z kolei nie nazwałbym ścieżkowcem tylko ścigantem z potencjałem ścieżkowym. Co nie znaczy, że nie pojedzie - we wprawnych rękach pojedzie pewnie lepiej niż niejeden endurak, problemem mogą być owe wprawne ręce. A raczej ich brak ;)

 

Tak czy inaczej podsyłam link z dobrym testem Shootout:The Cannondale Scalpel 29er Carbon 1 vs. the Scott Spark 29 RC | News | mountain-bike-action

 

Pytaj o niego na rowery.com.pl - widziałem swego czasu parę w salonie.

 

 

Co do reszty:

- manetka to imo zbędne komplikowanie sprawy, zwłaszcza z tyłu. Rozumiem taki wymóg przy prostym jednozawiasie, który jest mocno podatny na wpływ pedałowania (stąd z resztą manetki w Scotcie, bo to wbrew pozorom prosta konstrukcja), ale większość producentów prześciguje się teraz w wymyślaniu patentów, które zapobiegają bujaniu przy pełnym otwarciu dampera - i nieźle im to wychodzi. W manetkę z przodu natomiast też kiedyś święcie wierzyłem, a skutek jest taki, że od kilku sezonów praktycznie jej nie włączam. Przydaje się przy ostrym ciśnięciu po płaskim, ale jeżeli rower jeździ w terenie to tego elementu raczej brak, a przynajmniej jest sporadyczny ;) BTW, aktualne dampery Foxa czyli Float CTD są w wersji z manetką, ale spodziewałbym się ich w rowerach w bazowej konfiguracji.

 

- podobnie z wewnętrznym prowadzeniem kabli. To głównie wymóg estetyczny, praktyczne znaczenie jest znikome, a wiele świetnie jeżdżących konstrukcji się bez niego obywa. Imo to niepotrzebne zawężanie wyboru;

 

- podobnie z regulowaną sztycą. Raz, że ten gadżet i ścieżkowiec nie do końca do siebie pasują. Dwa, że mało kto daje go w standardzie, więc ponownie zawężasz sobie wybór. Trzy, że te urządzenia nie słyną z niezawodności i lepiej imo samemu coś wybrać na bazie opinii z rynku, niż brać z dobrodziejstwem inwentarza to co wcisnął producent;

 

Co do dobrych kół się nie wypowiadam, bo nie wiem pod jakim względem mają być dobre. Tak czy inaczej w standardzie fajerwerków nie ma, imo najważniejsze żeby były sztywne i w miarę lekkie, a z upływem czasu zmieni się na coś naprawdę porządnego.

 

Do rozważenia wrzucam Pivota Mach 429c (Horizon Bikes), Orbeę Occam 29 (Pol-sport), Speca Cambera c (Airbike).

 

BTW, aktualne dampery Foxa czyli Float CTD są w wersji z manetką, ale spodziewałbym się ich w rowerach w bazowej konfiguracji.

 

Oczywiście NIE spodziewałbym się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsyłam szanownego kolegę do lektury na stronach http://www.team29er.pl/

Oraz proponuję poczytać troszkę lekturki na stronach naszego forum

 

No własnie poczytałem, posprawdzałem i dlatego mniej więcej ograniczyłem wybór, mimo że połowa postów była niestety do odrzutu jako mało merytoryczna a czysto gdybająco-filozoficzna:)

 

ale większość producentów prześciguje się teraz w wymyślaniu patentów, które zapobiegają bujaniu przy pełnym otwarciu dampera - i nieźle im to wychodzi

 

Po przejeżdzeniu i przetestowaniu kilku fulli wyleczyłem się już z zapewnień wszystkich producentów, że na pewno nie buja i nasz system jest naj. Przyjąłem opcję, że full i tak będzie bujał, ale przydałaby się pełna blokada z manetką, bo nie chce mi się ciągle majdrować wajchą dampera w czasie jazdy i pamiętać o odblokowaniu przy zjazdach. TwinLoc jest fajny, choć karbonowa rama Scotta była jakoś mało sztywna i miałem uczucie jakby był jakiś gumowaty.

 

podobnie z regulowaną sztycą

 

A tu się już mocno nie zgodzę...to nawet chyba lepszy wynalazek niz sama idea 29rów:) Podobnie jak z damperem nie trzeba co chwile złazić z roweru, żeby obniżyć przed zjazdem, a potem znów podnośić, co mocno wybija z rytmu. Na 26" często by mi się przydała to co tu mówić przy takiej kobyle jak 29 :)

 

W manetkę z przodu natomiast też kiedyś święcie wierzyłem, a skutek jest taki, że od kilku sezonów praktycznie jej nie włączam

 

Dlatego też umieściłem ją na ostatnim miejscu z wymaganych, bo uważam to za zbędny bajer, ale jak już dają to może być :)

 

 

Ogólnie potwierdzam, że składanie odpada także z innych powód niż ww. wymienione, choćby tak prozaicznych jak szkoda czasu i życia, ale ciągle głownie z braku wiedzy i poczucia pewności :) Dzięki też za Pivota - nie znałem

Edytowane przez Kymakol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze Speców wolałbym Stumpiego, gdzie Expert Carbon jest najbliżej mojego ideału, ale wtedy nie mieszczę się w budżecie. Camber w ogóle mnie nie przekonuje, a Epic kojarzy się ciągle bardziej z maratonami niż luzacką jazdą bez ogolonej łydy.

 

A karbon to nie taki wielki mus, że karbon i tylko karbon, bo taki Canyon potrafi być lżejszy od Scotta. Z drugiej strony trzeba się rozwijać i próbować czegoś nowego, a takiego jeszcze nie miałem:)

Edytowane przez Kymakol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwne podejście do sprawy masz "mieć aby mieć" co właściwie tobą kieruje do zakupu z takiej półki cenowej sprzętu??

 

O jaaa...mieć, czyli spróbować czegoś czego się nie miało i mieć np. swoje zdanie na ten temat; mieć żeby być w miarę na bieżąco z nowinkami technologicznymi; mieć, bo są marzenia za którymi człowiek podąża i chce je realizowac...itp. itd.

 

Skupmy się na meritum a nie na łapaniu za słówka, zwłaszcza, że taaakaa półka cenowa dla każdego jest inna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko oko panowie rozumiem co znaczy mieć pieniądze i marzenia ale trzeba wziąć pod uwagę aspekt kupna wymarzonego sprzętu i rozczarowania jakie może nastąpić po pewnym czasie i znowu zacznie się gonitwa za czymś innym ale jaki to ma sens?? strata kasy bo na sprzedaży straci a nie zyska no i ta gonitwa za nowinkami jest dla nas nie osiągalna bo każdego dnia technologia posuwa się tak dalece że na świecie nie ma człowieka który by nadążył za tym,ale wracam do meritum sprawy bo mnie pogryziecie :woot: :woot: jak właściwie,do czego i ile razy w roku masz zamiar użytkować ten sprzęt? Każdy rower ma swoją duszę im lepiej o niego dbasz tym lepiej wam razem będzie :woot: jakiej firmy rama najbardziej ci odpowiada bo napisałeś wcześniej że już miałeś okazję testować parę więc zakładam że masz jakiś typ spośród tych które testowałeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy zatem ponownie ;)

 

Jeździłem na fullach 26" GT, Meridy, Scotta (tyle, że Geniusie), a obecnie śmigam jeszcze na Giancie Trance X.

Jakbym miał porównywać to Merida odpada na wstępie - zraziłem się mocno do tej marki i nawet obecne zmiany mnie nie przekonają.

GT był fajny, ale te stare modele, a tych nowych, reanimowanych, mimo że na tym samym patencie, nie jestem juz tak pewien.

Scott - jak już wspomniałem manetka TwinLoc miód malina, ale karbon był właśnie jakiś dziwny. Po włączeniu pełnej blokady i mocnym wdępnieciu na pedały dziwne rezonował, odbijał, oddawał? :) Żona ma Sparka Contesse i jest bardzo zadowolona:)

No i obecny Giant - Maestro cudo, dużo frajdy i zabawy, być może kiedyś będe żałował tej zmiany. Tylko, że przy nowych to zawsze ból co do ceny a proponowanego wyposażenia, pomijając własnie zawiechę. Wiem, wiem, że rama jest najważniejsza, ale żeby coś jeszcze dali lub zeszli o kilka tysi.

 

Z racji zamieszkania jeżdzę dużo po płaskim, ale w roku jest kilka wypadów w nasze góry i zazwyczaj jeden, no może czasami dwa rocznie solidne, konkretne, ponad tygodniowe wypady zagraniczne w wyższe góry. Na kilometry nie przeliczam i nie zbieram żadnych statystyk. Obecnie najbliżej mi do Scotta, bo lubie obejrzeć, pomacac i mieć dobry serwis blisko, a dwa pozostałe są jak na razie wirtualne.

Edytowane przez Kymakol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie najbliżej mi do Scotta, bo lubie obejrzeć, pomacac i mieć dobry serwis blisko, a dwa pozostałe są jak na razie wirtualne.

 

No to nie bardzo rozumiem czemu skreślasz Epica jako sprzęt do maratonów, skoro jednocześnie najbliżej ci do sprzętu który służy do maratonów.

 

Epic spełnia jeden z twoich wymogów, czyli betonowość zawiechy - a przy tym jest oceniany w testach jako sprzęt z dużym potencjałem ścieżkowym.

 

No chyba że mówimy o trailbike w rozumieniu przyjętym w USA - czyli po naszemu AM.

 

Ale wtedy tym bardziej nie rozumiem czemu Spark ;)

 

BTW, jeżeli odpowiada ci maestro pomyśl o Ninerze, ich zawiecha jest na tyle zbliżona, że swego czasu czuć było w powietrzu spór patentowy. Poza tym to fajne sprzęty.

 

Ino drogawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze - jestem zwolennikiem roznorodnosci doznan, zreszta nie ja jeden, kazdy kupujac nowy gadzet / rower - liczy ze bedzie przezywal cos nowego... dlatego jeden rower to... malo... zapytalbys tu jednego, drugiego - zaraz by Ci napisali co zrobic z taka kasa ;] ale na pewno starczyloby na cos na szose, cos w gory, cos po miescie i cos dla fun'u...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co się rozdrabniać ;) A z resztą do szosy jeszcze nie dojrzałem, bo jak na razie kojarzy mi się siwym wąsem i kręceniem kilometrów po podmiejskich asfaltach - inaczej żadnych emocji, które daje kolarstwo górskie :)

 

Natomiast poczytałem trochę o Epicu i nawet zaczął mnie przekonywać, mimo że ciągle wolałbym Stumpjumpera i Geniusa zamiast Sparka...ale jego podałem jako jednego z kandytatów ze wzgledu na limit cenowy i fakt, że karbonowe Geniusy zaczynają się coś blizej 15 tysia. Wolałbym po prostu poduszkowca na zjazdach, jeżeli nawet nie miałbym wykorzystwać jego całego skoku, a waga nie specjalnie się dla mnie liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

talboy to tylko 100skoku, w gorki taki se;

to juz chyba lepiej intense 275 albo niner rip 9 .... z drugiej strony budzetowo za 5 kafli kupisz bajeranckiego lekko uzywanego Reigna czy Stumpjumpera/enduro;)

 

za kolejne 2 przelajowke, a za reszte pojedziesz krecic w zimie na korsyce;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kymakol,

 

ja mam tylko jedno małe pytanie, skoro jezdzisz jak sam piszesz w góry to czemu chcesz rower o tak małym skoku 100mm-110mm?

 

Trochę może nie spełniają do końca Twoich wymagań - bez blokad, ale dla mnie za tą cenę bym zaproponował

 

Spec Stumpjumpera FSR EVO -moje marzenie:)

 

lub

 

pójście w nowoczeność

 

Lapierre zesty 314 e:i shock

 

Lapierre zebrał wiele dobrych opinii w tym i w magazynie What Mountain Bike, tutaj więcej na temat 2013.

 

http://www.pinkbike....icy-DH-722.html

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...