Skocz do zawartości

[suport] hollowtech II zajechane łożysko


Pwmichu

Rekomendowane odpowiedzi

gello1- wielkie dzięki kolego ! A ja się tyle napisałem :-)

Teraz wiele rzeczy się wyjaśniło !

Jedną uwagę mam tylko do wklejonych opisów: jak najpierw przykręci się obie miski a potem wkłada oś to może się zdarzyć (mi tak się zdarzyło), że oś wypchnie plastikową osłonkę łożyska lewego.

Wariant: prawa miska, prawa korba, lewa miska, lewa korba lepiej mi wyszedł.

Wróciłem właśnie do piwnicy i zrobiłem wszystko jak na obrazku. I bingo ! Zero luzu na suporcie !

Podziękował serdecznie.

A teraz pogadajmy o tych "plastikach" z kosmicznych materiałów...:-)

Aha - i co z tym smarem w postaci pasty miedzianej ? Wymienić na zwykły smar ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Plastikowa "śruba" dokręcana jest oryginalnie firmowym plastikowym kluczykiem w kształcie kółka - dokręcać powinno się tylko tyle ile pozwala dokręcenie palcami.

2. Park tool ma w ofercie taki klucz z chwytem w kształcie motylka i tu trzeba uważać - kręcić łatwo za mocno dokręcić też łatwo.

3. Jeżdziłem z korbą fsa zamontowaną w suporcie shimano, korba miała 2 mm luzu prostopadłego do osi wzdłużnej ramy; po prawie roku jazdy w ten sposób nie stwierdziłem żadnych negatywnych skutków dla korby, wkładu czy ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo - klucz mam (3w1) kupiony tu na Forum ale dokręciłem ciut bardziej niż "palcami". Mam nadzieję, że nie przedobrzyłem ale teraz tego irytującego luzu nie ma. Wcześniej (na starym suporcie) też go na 100% nie było więc wolałbym nie akceptować tego stanu rzeczy jednak...

Jakie są objawy za mocnego dokręcenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wygląda "forumowy" klucz ale oryginał shimano ma taką a nie inną konstrukcję właśnie dlatego żeby nie "przedobrzyć" i sprawdza się to całkiem dobrze. Trochę ciężko dokręcić nim korbę tak by łożyska zaczęły się kręcić z dużym oporem, przynajmniej te z klasycznymi miskami metalowymi wkręcanymi w ramę.

To że korba będzie dociśnięta nawet ciut za słabo i tak nie wpłynie na nic - głównymi śrubami trzymającymi korbę tam gdzie trzeba są dwie śruby ściągające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wygląda "forumowy" klucz ale oryginał shimano ma taką a nie inną konstrukcję właśnie dlatego żeby nie "przedobrzyć" i sprawdza się to całkiem dobrze. Trochę ciężko dokręcić nim korbę tak by łożyska zaczęły się kręcić z dużym oporem, przynajmniej te z klasycznymi miskami metalowymi wkręcanymi w ramę.

To że korba będzie dociśnięta nawet ciut za słabo i tak nie wpłynie na nic - głównymi śrubami trzymającymi korbę tam gdzie trzeba są dwie śruby ściągające.

Mowa chyba o kluczu mojej konstrukcji- zdjęcia wklejam poniżej.

Za mocno nie da się nim przykręcić, nie ma tam dużej dźwigni. Aczkolwiek jesteśmy w stanie przyłożyć prawdopodobnie większą siłę niż w tl-fc16.

5.jpg

 

4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam suport na hollowtech II. Potwierdzam, że tą plastikową śrubę należy dokręcić z "czuciem", nie za mocno, troszeczkę silniej niż byśmy uczynili to palcami. Czy potrzeba zakupić do niej oddzielny klucz - moim zdaniem, biorąc pod uwagę częstotliwość używania tego klucza: nie. Sam mam, bo nabyłem za grosze przy okazji - najtańszy z możliwych, z twardszego plastiku. Myślę, że przy odrobinie wyobraźni, jeśli ktoś nie ma w sobie delikatności kowala, może coś dosztukować i dokręcić "sposobem".

Jeżeli chodzi o sam suport, to polecam SM-BB70. Mam taki i 3-4 tyś jazdy rekreacyjnej nie robią na nim żadnego wrażenia. Wiem bo przed miesiącem go serwisowałem. Jest dobrze uszczelniony. Polecam przy wymianie użycie smaru miedziowego (niewielką ilość). Gwint się wtedy nie zapieka i następny serwis przebiega bez k... i ch...

 

Klucz przedstawiony na forum, to rzeczywiście fajny patent (2 w jednym, nic się nie zgubi), ale ja osobiście bym go nie "zamykał" - lepszy moim zdaniem byłby oczkowy otwarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że polecacie suport Accent'a hmm... ogólnie koncepcja fajna bo eksploatacja kończy się na wymianie tanich łożysk więc bardzo ekonomicznie. Ja niestety nie mam dobrych doświadczeń z tymi "miskami" Trzy razy je w sklepie wymieniałem i na każdym miałem leciutki luz. Musiałem mieć ogromnego pecha a szkoda bo korba kręciła się przepięknie :) bez porównania do Shimano które trzeba wymieniać przynajmniej raz w sezonie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Też nie do końca z tymi shimano jest: że be, że złe, że padają i w ogóle...

Na DA 7800 zrobilem kolo 40k km, w sumie zaglądałem do niego w zeszłym roku i chodził jak nowy, w tym roku nie było potrzeby zaglądać ponownie, na xtr 960 przejeździłemz okładem 3lata (głownie starty w maratonach) i w sumie kręcił się dalej ale nie tak jakbym sobie tego życzył wiec dopiero wymieniłem na nowy. Na ultegrze 6600 w przełaju zrobiłem 2 sezony non stop w ciężkich warunkach również bez uwag, sprzedałem zupełnie sprawny. Nie wiem może przebiegi rozkładają mi się na kilka różnych rowerów ale osobiście nigdy nie miałem większych problemów z tymi suportami.

Wszystkie kwadraty i isisy u mnie ciągnęły ok 1-3miesiące więc jak dla mnie HTII to wzór trwałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nagłych sytuacjach te nakrętke da rade nawet nożem dokręcić, tym bardziej że nie trzeba użyć dużej siły. Pytanie czy jest sens zmieniać na aluminiową skoro pełni tak w sumie mało istotna funkcję? Spotkałem się z opinią, że w przypadku jazdy z luzem potrafią się urwać, a aluminiowa może stanowić co by zabezpieczenie w razie takiej sytuacji.

 

ps Jeżdzenie z luzami zazwyczaj kończy się źle w najlepszym wypadku dla sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Park Tool Co. � BBT-10 : Adjusting Cap Tool : Crank Tools

 

 

Przydatne narzędzie ale wymaga czucia w paluchach bo można sobie kręcić i kręcić i kręcić :) Łatwiej nim operować niż plastikiem shimano przy odkręcaniu śruby.

 

IMHO to przerost formy nad treścią; ten kluczyk pozwala na zbyt duże przyłożenie siły, co jest zupełnie niepotrzebne. Ponadto nie działa on ze wszystkimi korbami. Np. przy sparowaniu go z XTR serii 980, jest zupełnie bezużyteczny bo haczy o ramię i kontry nie da się dokręcić/odkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Heh też ostatnio przykręcałem nieoryginalnym kluczem i stwierdziłem że coś mi się korba nie chce kręcić, wziąłem oryginalny, dokręciłem tylko tyle na ile pozwalał i było ok. Wniosek prosty, oryginalny klucz wygląda jak wygląda nie bez powodu. Można kupić jakiś inny wydajniejszy do odkręcania ale raczej nie odwrotnie bo można się przerobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałem mieć ogromnego pecha a szkoda bo korba kręciła się przepięknie bez porównania do Shimano które trzeba wymieniać przynajmniej raz w sezonie...
Jako przedstawiciel bikerów ocenianych tutaj jako tacy, co to "jeżdżą po bułki" ;) zapytam Ciebie jaki konkretnie model shimano miałeś, w jakich warunkach użytkujesz rower i czy o niego dbasz? Ja, jak już wcześniej pisałem lubię jeździć, robię to typowo rekreacyjnie i po 3 czy 4 tyś suport shimano SM-BB70 działa i wygląda jak nowy. Nadmieniam, że ważę ponad 100kg, co pewnie też jakiś wpływ na suport ma. Czy rzeczywiście "prawdziwi bikerzy" ;) zajeżdżają shimano na HII po jednym sezonie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chorobliwie dbam o rower, gdyż wiem iż z tym jest związana dłuższa żywotność wszystkich podzespołów. To nie jest tak, że po całym sezonie suport nadaje się do wyrzucenia, nadal się kręci i luzów nie łapie ale jego praca jest dużo gorsza tzn. mniej płynna, bardziej "chropowata" i głośniejsza. Czuć, że zrobiły się wżery albo co i ogólnie powstają większe opory. Na pewno zrobił bym na nim drugie tyle jeżeli nie więcej ale czuć, że suport już ledwo dycha a ja lubię gdy w rowerze wszystko jest sprawne na 100% :) Co do stylu jazdy to jeżdżę w każdych warunkach i roweru nie żałują. Jedynie zimą gdy kuchenna sól na ulicach leży ;) to wyciągam zimówkę. Roczny przebieg to około 3000km w każdym terenie no i maratony. Na pierwszym suporcie BB51 (oryginalnie z korbą LX'a) przejechałem jakieś 3 lata (wtedy jeszcze się nie ścigałem ale sporo kilometrów robiłem na wyprawach rowerowych) i dopiero jak zdjąłem korbę okazało się, że suport nie żyję ale jak dawno padł tego nie wiem na pewno już długo jeździłem na trupie ;) objaw był taki, że łożyska kręciły się zupełnie jak by nie było tam nawet kropli smaru, metal chrobotał o metal... okropieństwo. Założyłem nowy suport również BB51 i po roku postanowiłem zajrzeć do środka lewa strona jak nowa prawa chrobotała. Trochę na nim pojeździłem aż w końcu wymieniłem całą korbę na XT. Suport BB70 wykazał się minimalnie większą żywotnością ale i tak co roku wypadało by go wymienić. Jeżeli jeździ się tylko w suchych warunkach to suport HTII charakteryzuję się naprawdę długą żywotnością niestety z wodą sobie nie radzi :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno, że tak tylko już trzy razy do nich podchodziłem i za każdym razem miałem na nich luz pewno trafiłem na jakąś felerną partię, nie wiem? Myślałem również nad Aerozine ale nie wiem jak z trwałością i czy można wbić w nie jakieś łatwo dostępne łożyska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia wiem, że najważniejsze jest łożysko. Musi być albo wybitnie uszczelnione z wybitnym smarem jak u Chris King'a, albo posiadać kulki o dużej średnicy jak w Enduro. Dla przykładu w Shimano są przeciętne łożyska + plastik ochronny i jeszcze uszczelka. Woda i tak się tam dostanie, po czym nie ma jak się wydostać. Jest przetrzymywana nie raz tygodniami. Po jednym z błotnistych maratonów suszyłem swój suport suszarką, żeby odparować ciecz. CK w sterach i pakietach nie stosuje właściwie żadnych uszczelnień. Woda i tak się tam znajdzie, a dzięki brakowi setek gumek mających dać "szczelność absolutną" szybciej zniknie. Swoją drogą kiedyś reklamowano tak piasty Bees Honey Bee ;-) Najważniejsze jest samo łożysko, dlatego Chris cieszy się taką renomą. Sam zastanawiam się, czy nie kupić narzędzia Enduro do serwisowania suportów Shimano, stalowych (nie żadnych badziewnych hybrydowych czy ceramicznych) łożysk tego samego producenta i świadczenia stosownych usług ;-)

 

http://www.enduroforkseals.com/id114.html

http://www.enduroforkseals.com/id182.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zestaw dla serwisów; do jednostkowej operacji jest oczywiście bez sensu :-) W teorii powinny działać dłużej, wystarczy popatrzeć na rys. poglądowy. Odpada również plastik między łożyskiem a osią korby, przez co jest sztywniej. Licząc na szybko, koszt wymiany łożysk w suporcie (wraz z nimi samymi oczywiście) + przesyłka w obie strony to 75 zł. Te łożyska mają bdb opinie, ale trzeba by było najpierw samemu je przetestować. Niemniej jednak CK bardziej do mnie przemawia z tym, że przy zakupie oryginalnych narzędzi + smarowniczka Phil Woods to już koszt ramy do roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem również nad Aerozine ale nie wiem jak z trwałością i czy można wbić w nie jakieś łatwo dostępne łożyska?

W Aerozine są standardowe łożyska 25x37x7 i w bardzo łatwy sposób się je wymienia mając odp tuleję ;)

Co do trwałości to mogę powiedzieć że wytrzymują 3x dłużej niż sh*tmano. klientom na serwisie jak powymieniałem na Aerozine jeżdżą po trzy sezony, zajeżdżają koronki a suport ciągle ten sam. Poza tym korby płynniej się obracają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...