Skocz do zawartości

[Opony] Całoroczne do jazdy miejskiej


vocativus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam

 

Dzisiaj drugi raz miałem przebitą dętkę w tylnim kole (pierwszy raz był wczoraj). Niestety opony mają już swoje lata, bieżnik w znacznym stopniu wytarty, obydwie dziury w dętce od strony czoła opony, niemal idealnie w osi symetrii. Niestety utrzymanie ciągów (a właściwie jednego ciągu) rowerowych w centrum Wrocławia woła o pomstę, i jesienią nie widzę po czym jade. Wszystko przykryte grubą warstwą mokrych liści, których nikt nie sprząta.

Tak czy inaczej czas na zakup nowych:

- do ruchu miejskiego całorocznego, czyli asfalt, wszelkiej maści bruk, aż po trasy szutrowe, na wałach itp. (w przypadku zimy to bezśnieżna lub mała warstwa świeżego śniegu, do trudniejszych warunków mam zimówki)

- możliwie niskie opory toczenia przy ciśnieniu 4-5 Bar

- odporność na przebicia

- "jako taka" przyczepność na mokrej kostce granitowej lub podobnych gładkich jak lustro nawierzchniach

- wym. 26x1,75

 

No i wynalazłem dwa modele firmy Schwalbe:

MARATHON PLUS

MARATHON PLUS MTB

 

Co o nich sądzicie? Ktoś może używał? Brać czy polecacie coś innego?

Napisano

Ja jeżdżę na author (CST) cross 26/1,75". Dobre na niezbyt dobre drogi i na lekki teren też się nadają. Tylko nie wiem jak z przebijalnoscią. Ja ich nie przebiłem ani razu, ale nie wyglądają na pancerne. Za to są lekkie jak za tę cenę.

Napisano

Mi nie zależy na niskiej wadze, tylko niezawodności :) Przy wadze mojego roweru z całym osprzętem te dwa kilo w tą czy tamtą nie zrobi mi wielkiej różnicy.

 

A jak z wytrzymałością tych opon? Dobre mieszanki gumy czy po roku bieżnik jest już gładki? Rocznie przejeżdżam ok. 5000km i wolałbym tak pojeździć na nich ze 3-4 lata...

  • 2 tygodnie później...
Napisano

jezdze na schwalbe marathon plus i nie moge o nich powiedziec ani jednego zlego slowa . Zanim zaczalem na nich jezdzic czesto przebijalem kola , na tych opnach jeszcze ani razu mi sie to nie zdarzylo.

Niskie opory pozwalaja szybko jezdzic.

Po takich dobrych doswiadczeniach kupilem schwalbe marathon plus TOUR. Takze z warstwa "antyprzebiciową". Zrobilem na nich wprawdzie tylko 500 km. Uzywalem ich w roznym terenie, od asfaltu , przez bruk po sypki piach. Uzywalem ich przy duzym obciążeniu (sakwy). Swietne opony , naprawde polecam. Po wakacjach wróciłem do marathon plus bo szkoda mi bylo TOURów na jazde po miescie.

 

schwalbe MARATHON PLUS poszukaj na niemeickim ebayu. Ceny sa nizsze niz w PL. Jesli chodzi o przesylke to moge Ci w tym pomoc( czesto jestem w Niemczech). Zaoszczedzisz kilka groszy na przesylce ;)

 

pozdrawiam

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Moglbys napsiac cos wiecej o tych oponach?

O zwyklych maratonach i o tourach.

 

Jak z ich scieralnością,

-oporami toczenia,

-wagą realną

-dodatkowe wady i zalety.

Napisano

Z opinii kolegów:

Zwykłe plusy mają lajtowy bieżnik, tour'y głębszy i podobno na pierwszych przyczepność na piasku/w lesie jest średniawa.

Do tego im mniejsza szerokość oponki tym bieżnik płytszy.

Co do ścieralności też podobno jest bardzo dobrze.

Waga to inna kwestia, ważą tyle co opony zimowe z kolcami, a po zmianie ze Silento czuć różnicę przy podnoszeniu roweru :)

 

Ja planuję zakup tour'ów, chyba, że coś bardziej agresywnego upoluję typu Dureme Tandem.

 

BTW: używał ktoś coś takiego: http://www.cyklotur.com/pl-PL/produkt/2672/312/Opona-COUNTRY-PLUS-28-cali-622-CONTINENTAL

wygląda bardzo marathonowo, tylko cena przyzwoita, bo schwalbe bynajmniej tanie nie są.

Napisano

Ja mam w swoim rowerze Marathon Tour Plus i ponad rok jeżdżę po Wrocławiu i zero przebić. Wcześniej łatanie było bardzo częste.

Nie widzę żeby bieżnik jakoś się starł, a robię po kilkanaście kilometrów dziennie plus kilka wypadów w dłuższe trasy było. Bardzo fajne opony i cena została zrekompensowana w stosunku do czasu zaoszczędzonego na łataniu ;)

 

Teraz zastanawiam się czy nie wziąć Marathon Winter, bo kolce czasem by się przydały.

Napisano

Ja mam w swoim rowerze Marathon Tour Plus i ponad rok jeżdżę po Wrocławiu i zero przebić. Wcześniej łatanie było bardzo częste.

Nie widzę żeby bieżnik jakoś się starł, a robię po kilkanaście kilometrów dziennie plus kilka wypadów w dłuższe trasy było. Bardzo fajne opony i cena została zrekompensowana w stosunku do czasu zaoszczędzonego na łataniu ;)

 

Teraz zastanawiam się czy nie wziąć Marathon Winter, bo kolce czasem by się przydały.

 

Dzięki za odpowiedzi.

 

Kupiłem 2 szt. zwijanych Marathon Racer ze wzgiedu na niską wagę, dużą szybkość, i wysoką odporność na przebijanie.

Napisano
Ja mam w swoim rowerze Marathon Tour Plus i ponad rok jeżdżę po Wrocławiu i zero przebić. Wcześniej łatanie było bardzo częste. Nie widzę żeby bieżnik jakoś się starł, a robię po kilkanaście kilometrów dziennie plus kilka wypadów w dłuższe trasy było. Bardzo fajne opony i cena została zrekompensowana w stosunku do czasu zaoszczędzonego na łataniu ;) Teraz zastanawiam się czy nie wziąć Marathon Winter, bo kolce czasem by się przydały.

 

Winter polecam, bieżnik chyba identyczny z tym z XR, w prawdzie nie za głęboki, i w śniegu trochę gorzej, ale jeżeli chodzi o lód to jest super.

Wiadomo opory toczenia większe niż w miejskich/trekingowych, waga też spora, ale nie o to chodzi.

Dodam, że warto kupić od razu trochę zapasowych kolców, po roku musiałem uzupełnić chyba 5-8 sztuk, bo się ulotniły :)

Napisano

Marathony to nie bardzo na niskie ciśnienie, bo one dobrze czują się przy wysokim. Mam w rowerze http://www.ebay.co.uk/itm/Schwalbe-Marathon-Kevlar-Cycle-Tyre-26-700-or-27-/110650804624?pt=UK_sportsleisure_cycling_bikeparts_SR&var=&hash=item19c34d4990 na gumowych wkładkach antyprzebiciowych się już przejechałem. Istotnie da się w nich jeździć po szkle, ale drobne kawałki, które utkną w oponie, z czasem, dobijane jazdą, i tak kiedyś wyjdą na drugą stronę, tak w kendach straciłem przód i tył po 3-4 miesiącach jazdy z drobinkami szkła. Dlatego teraz każdemu polecam kevlarowe wkładki - nie ma mocnych, prz okazji opony wytrzymują większe ciśnienie (moje marathony 50-80 psi gdzie kendy kropka w kropke takie same 35-60 psi). Lekki nie jestem, pustego plecaka nie wożę, a dętki napompowane praktycznie pod górną granicę i dają radę na mokrej nawierzchni, tyle że na liściach wpadają w poślizg, więc na tę okolczność szukał bym czegoś z większym bieżnikiem, co z kolei nie jest zaletą do kostki brukowej, więc albo albo, ale na pewno bierz coś z wkładką kevlarową niż z twardej gumy.

Napisano

A co z pinezkami w oponach kevlarowych? Gruba wkładka przeżyje, natomiast kevlar z tego co słyszałem nie był projektowany na kłucie, dlatego kamizelki kuloodporne nie są odporne na cios nożem. Testował ktoś taki scenariusz?

 

BTW: Co to za model co podałeś? Nie widzę nic podobnego na Schwalbe.

BTW2: ja swoje opony co jakiś czas czyszczę ze śmieci i wyjmuje szkła, 15 minut roboty a zawsze zmniejsza ryzyko.

Napisano
dlatego kamizelki kuloodporne nie są odporne na cios nożem. Testował ktoś taki scenariusz?

 

BTW: Co to za model co podałeś? Nie widzę nic podobnego na Schwalbe.

 

jak by nie były odporne na cios nożem, to nie robiono by z kevlaru rękawic taktycznych, które służą nie po to by drapały w dłonie, ale po to by odebrać napastnikowi nóż z ręki.

 

Podałem Schwalbe Model HS368, który został wycofany z produkcji na rzecz żółtej, gumowej warstwy anyprzebiciowej, ale jeszcze można dostać niedobitki. Marathon winter wciąż posiadają wstawkę z kevlaru. Marathony nie są jedynymi oponami posiadającymmi kevlar, wystarczy poszukać http://www.ebay.co.uk/sch/i.html?_trksid=p5197.m570.l1313&_nkw=kevlar+tire&_sacat=0&_from=R40 i natrafiamy na takiego race kinga który jest lekki, ma opory toczenia ale nie za duże, bierznik na tyle rzadki żenie ślizga się na liściach i błocie, no i powinien względnie się trzymać na kostce, czyli opona do niczego w mieście, bo wybierając ją decyduje się na pełno kompromsów. Jest to wadą ale również zaletą.

 

Jak do jazdy po mieście na niskim ciśnieniu to może big apple z kevlarem?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...