Skocz do zawartości

[fotorelacja] Biesz(CZAD!)y jesienią


detonator

Rekomendowane odpowiedzi

Chylę kask przed Wami drodzy forumowicze i przedstawić chcę relację, z pięknej, trzydniowej wycieczki w nasze kochane Bieszczady.

 

Wreszcie w pełnym składzie, przy pięknej pogodzie pojawiamy się w Cisnej.

Dawno już w czwórkę nie śmigaliśmy, więc radość jest podwójna.

 

Dzień pierwszy:

W Cisnej obieramy czerwony szlak do Komańczy. Szlak znany i lubiany. Warunki do jazdy idealne, kolory otoczenie prze śliczne, więc jedzie się świetnie.

Ogólne tempo wycieczki bardzo spokojne, napisał bym flegmatyczne :)

Początkowo wspinamy się na Hon, a następnie jedziemy w kierunku Wołosania, przełęczy Żebrak i dalej na Chryszczatą.

Pięknie się jechało.

DSC06230J_xxnhrpp.JPG IMG5709JP_xxnhrhw.JPG DSC06255J_xxnhrxp.JPG IMG5735JP_xxnhrnr.JPG IMG5779JP_xxnhreh.JPG

 

Drugi dzień:

Z Komańczy kierujemy się na przełęcz Radoszycką i od niej jedziemy czerwonym, granicznym szlakiem do Balnicy.

Tego dnia szlak jest zupełnie inny, mniej kamieni, więcej błota, całkiem inne widoki. Dodatkową atrakcją jest to, że las jest bardziej dziki i pierwotny niż ten, którym jechaliśmy dnia poprzedniego. Jadąc przez 37 km, cały czas mijamy okopy z lat 1914-1915, oraz liczne łuski i inne pozostałości po walkach. Przed Balnicą robimy znowu ognisko i przy wykorzystaniu mocnego oświetlenia urządzamy sobie night ride :)

DSC06395J_xxnhxqs.JPG DSC06393J_xxnhnph.JPG IMG5796JP_xxnhnps.JPG P1020850J_xxnhnhr.JPG IMG5812JP_xxnhnhn.JPG IMG5815JP_xxnhnha.JPG IMG5818JP_xxnhnrp.JPG

 

Dzień trzeci:

Ostatni dzień wyprawy, dodatkowo jesteśmy ograniczenie czasowo, więc nie możemy przeznaczyć całego dnia na włóczęgę. Z Balnicy jedziemy torowiskiem kolejki i kierujemy się w stronę przełęczy nad Roztokami Górnymi. Ten dzień znowu przynosi inne doznania szlakowe :)

Szlak bardziej widokowy niż te z poprzednich dni, ale i więcej pchania.

Kulminacyjnym momentem jest zdobycie Jasła oraz Małego Jasła, skąd były rewelacyjne widoki.

DSC06430J_xxnhnnq.JPG DSC06437J_xxnhner.JPG IMG5838JP_xxnhnew.JPG IMG5854JP_xxnhnwh.JPG P1020933J_xxnhnwe.JPG P1020945J_xxnhnsr.JPG

 

 

Piękna wycieczka na zakończenie sezonu. Ogólnie sezon dla mnie marny, w górach byłem sześć razy.

Niepodważalnie Bieszczady to jedne z najlepszych gór na rower.

Zapraszam do galerii oraz na naszą stronę, gdzie lada chwila pojawi się filmik

 

Picasa Web Albums - detonator . - Three day's o...

 

�� - Strona Gł�wna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieszczady o tej porze roku są piękne! Ja byłem comprawda we wrześniu i nie było tak kolorowo jak musi być teraz. Jednak wspaniale się tam jeździ. Ja miałem bazę wypadową w Cisnej. Żałuje tylko, że nie zdążyłem podjechać na Jasło. Jak tam jest? Polecasz?

P.s. Bardzo ladne zdjęcia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziękujemy :thumbsup:

Bieszczady są magiczne, to fakt. Głównie przez swoją dzikość i pierwotność.

Do tego dochodzi jeszcze element historyczny, z elementami tragedii tych rejonów, gdzie spora część szczytów skąpana była w krwi czy to Rosyjskiej, Austro-Węgierskiej i oczywiście-Polskiej.

Wszystkie wypady w rejon Bieszczad oraz Niskiego, skłaniają nas do refleksji oraz zagłębienia się w historię tych regionów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie wiem czy to najlepsza miejscówka, ale na pewno warta uwagi.

Gdyby wybrać Ustrzyki Górne lub Wołosate, to z racji parku Narodowego nie było by gdzie śmigać.

 

Komańcza i Cisna, to chyba jedne z lepszych baz wypadowych.

 

Szlak graniczny PL-UA leży na granicy parku, ale w przyszłym roku mamy go w planach :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połonina Wetlińska, jest w Parku Narodowym, a więc jest całkowity zakaz jazdy rowerem.

Generalnie jazda na GSB zaczyna się od Wetliny, a więc za połoninami.

Połoniny fajne, ale spore ryzyko i chyba lepsze pieszo niż rowerem :thumbsup:

 

Zerknij na relacje GSB z przed roku:

https://picasaweb.google.com/101977155750520821072/GOwnySzlakBeskidzkiCzyli12DniWOczegiPoBeskidach?authuser=0&feat=directlink

 

 

Ogólnie, to ciężko porównać szlak w Bieszczadach, z tym w Beskidzie Sądeckim.

Każdy region, tj. Beskid, jest na swój sposób piękny i niepowtarzalny. Bieszczady dzikie i mało uczęszczane, a Sądecki odcinek GSB też ma to "coś"

In plus Sądeckiego odcinka GSB jest to, że jest praktycznie w 100 % przejezdny ( no i legalny :thumbsup: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bazy wypadowej, to zdecydowanie Cisna.

Głównie dlatego, że można ruszyć praktycznie w każdą stronę i mieć ekstra trasy, to takie jakby "centrum". Komańcza leży trochę bardziej na zachód, więc wypady w kierunku wschodnim są trudniejsze dystansowo. Z Cisnej masz trasy na wschód, zachód i południe - do wyboru do koloru. Północne okolice nie są już tak przyjemne - to taka moja skromna opinia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łopiennik (czarny)

 

Z tym Łopiennikiem nie przesadzaj...skurczybyk do tej pory jest mi winny buta :D Zdecydowanie odradzam zdobywanie tej góry na rowerze, jeśli ktoś oczekuje frajdy z jazdy. Sporo trasy do zrobienia z nogi po niekoniecznie pewnym podłożu (szczególnie jak popada). Mi się udało wejść i zejść, nigdy więcej :) Widoki słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że autor nie odpowiada, to opowiem o swoich doświadczeniach.

Spałem w noclegach "Tramp". Generalnie tylko jedną noc, ale byłem zadowolony. Urzęduje tam kilku facetów (chyba rolnicy). Jako że był październik i przymrozek, zaprosili mnie nawet na własne śniadanie :) Warunki eleganckie, wydzielone piętro, rower pod dachem przypięty do jakiejś wielkiej krajzegi.

W sezonie z tego co widzę na ich stronce mają tłumy, tak więc pewnie trzeba wcześniej zaklepać. Ja wbiłem "na pałę" i to dosłownie, bo było nieźle po zmroku :teehee: Znajdziesz ich niedaleko Siekierezady.

 

Generalnie o nocleg w tej części kraju nie musisz się martwić, ludzie są o niebo bardziej gościnni niż np. Beskidzie Sądeckim czy Pieninach, gdzie bardziej patrzą na kasę. W tym roku zrobiłem trasę z Przemyśla przez Bieszczady, Beskid Niski, Sądecki i Pieniny do Zakopca szukając noclegów na bieżąco każdego dnia, więc mam własne zdanie na ten temat :) W Biesach i Beskidzie Niskim dało się nocować na kwaterach za 25-35 złotych i ludzie specjalnie włączali ogrzewanie dla mnie, niestety im bardziej na zachód tym gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Biesach i Beskidzie Niskim dało się nocować na kwaterach za 25-35 złotych i ludzie specjalnie włączali ogrzewanie dla mnie, niestety im bardziej na zachód tym gorzej.

 

Ten „zachód” to jak się domyślam Podhale. Jeśli tak to nic szczególnego bo to inna „kraina” :laugh: . Wracając do pytania to obecnie z noclegami nie ma najmniejszych problemów. Kombinować można za to z jedzeniem i tu bym szukał oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...