Skocz do zawartości

[rower] Rozterki na temat zmiany roweru


restonfrets

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Nadszedł dla mnie czas zmiany roweru. Przynajmniej do tego doszedłem, po niedawnych, pierwszych wyjazdach w góry. Stwierdziłem: góry, super sprawa, chce więcej i częściej! A jak góry to wiadomo co się rzuca na myśl - full. Do tej pory jeżdżę na Meridzie tej http://www.forumrowerowe.org/topic/111558-11340g-merida-matts-tfs-200v-custom-by-restonfrets/#entry1058117 .

Mam 185 wzrostu, 74 kg, 19 lat.

I teraz stoi przede mną kilka możliwości wyboru:

1. Sprzedaję obecną meridkę, (jakieś 2,5-3k?) dokładam tak żebym miał około 6-7 tysięcy złotych i kupuje rower używany najlepiej. Kolejny problem 26 czy 29? skłaniał bym się na 29, chociaż z drugiej strony zakochałem się w Specach, a w takiej cenie ciężko będzie znaleźć dobrze wyposażonego 29era.

2. Meridę rozkładam na części kupuje samą ramę i w tym wypadku zostaje 26 cali. Chyba, że kupię coś pod co wejdzie 650tka. Ale z kolei moja obecna r7 to tylko 10cm skoku. Ograniczało by mnie to w wyborze ramy, a wymarzone spece też mają trochę więcej skoku. Kolejna rozterka.

3. Kupuje HT w carbonie. To opcja która gorzej się sprawdzi w górach od poprzednich. Rozważam ją dlatego, że w przyszłym roku planuje rundkę po Norwegii zrobić, a na takie długie trasy wszyscy raczej biorą HT. Ale tu jeszcze dużo muszę się dowiedzieć zanim się wypuszczę tam. I moje doświadczenie w tej kwestii jest zerowe, dlatego nie wiem jaki rower będzie najlepszy na taką wyprawę.

Ktoś pomoże? Co będzie najrozsądniejsze?

Z góry dziękuje i pozdrawiam!

Napisano

Moim zdaniem najrozsądniej jest sprzedać ramę z widelcem i jeśli zamierzasz jeździć bardziej w terenie to amor o skoku 120mm i jakąś fajną ramę full-a. Co do 29er to musisz mieć sporo kasy szczególnie jeśli chcesz jakiegoś ciekawego speciala (te 6-7 tys może okazać się zbyt małym budżetem)

Napisano

Też bym poszedł w wymianę ramy, bo części już masz to tylko poszukać coś mądrego założyć i problem z głowy,, jeśli jeździłeś na meridzie to np. one twenty będzie rozsądna propozycją, jest tego trochę na allegr. więc tylko poszukać i kupować i się pochwalić tu na forum nowym nabytkiem.

Napisano

Mam takiego w alu i jak najbardziej polecam:) Tylko czuję w górach niedosyt i ciągnie mnie do czegoś ze skokiem 140mm. Ale na zjazdach znikam osobnikom na HT chyba, że akurat złapie gumę;)

Napisano

Martwi mnie trochę, że to rama z 2008 roku. Czyli waszym zdaniem lepiej jest sprzedać samą ramę plus ewentualnie widelec i szukać przez zimę jakiegoś fajnego fulla 26. A jak się fulle sprawdzają na długich wyprawach?

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Odświeżę trochę temat, ponieważ dalej jest dla mnie aktualny, ramy jeszcze nie kupiłem. Jako, że mam całą zimą na składanie roweru nie spieszy mi się, czekam na okazje. Teraz coś się pojawiło na horyzoncie. Mam okazje kupić ramę Lapierre Zest 714 i do tego montowanego tam Foxa Floata 32f rl, 15mm oś. Cena za komplet 4000, sprzęt bardzo mało używany, sprzedaje osoba która nie bardzo zna się na rowerach i kupiła chyba do postawienia. Tylko martwi mnie 140 mm skoku. To nie za dużo? Jako, że nie mieszkam w górach nie będę spędzał tam każdego popołudnia. Oczywiście ilekroć się będzie dało wypady w góry będą się odbywać. Bardziej rower będzie do jazdy codziennej po okolicach Wawy, Lubelszczyzny, Roztocza. Czy taki rower to już nie za dużo? Jak się będzie sprawował w dystansach powyżej 100km?

 

Pozdrawiam!

Napisano

Odświeżę trochę temat, ponieważ dalej jest dla mnie aktualny, ramy jeszcze nie kupiłem. Jako, że mam całą zimą na składanie roweru nie spieszy mi się, czekam na okazje. Teraz coś się pojawiło na horyzoncie. Mam okazje kupić ramę Lapierre Zest 714 i do tego montowanego tam Foxa Floata 32f rl, 15mm oś. Cena za komplet 4000, sprzęt bardzo mało używany, sprzedaje osoba która nie bardzo zna się na rowerach i kupiła chyba do postawienia. Tylko martwi mnie 140 mm skoku. To nie za dużo? Jako, że nie mieszkam w górach nie będę spędzał tam każdego popołudnia. Oczywiście ilekroć się będzie dało wypady w góry będą się odbywać. Bardziej rower będzie do jazdy codziennej po okolicach Wawy, Lubelszczyzny, Roztocza. Czy taki rower to już nie za dużo? Jak się będzie sprawował w dystansach powyżej 100km?

 

Pozdrawiam!

 

Zesty da radę nawet w płaskiej okolicy, szczególnie jeśli nie złożysz go zbyt ciężko. A dodatkowo okaże się że masz dużo miejsc, gdzie możesz pojechać i poszaleć :)

Ja też się zastanawiałem jak to będzie po przesiadce na większy skok, ale okazało się że zabawa jest przednia :) Tylko że mnie zaczęło ciągnąć w kierunku ciekawszej zabawy, co widać w temacie o moim rowerze :D A mimo że tak szaleję, to spokojnie robię ze znajomymi trasy około 100 km :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...