Skocz do zawartości

[rower] czy ma własne imię / ksywkę?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Lekki temat: jak ochrzciliście swój rower? Na rozgrzewkę zapodam kilka ksyw z mojej stajni, oczywiście nie wszystkie wciąż posiadam;)

 

- ninja (od koloru)

- jaguś (od naklejki Jagermeister)

- marian (od nazwy: Marin)

- manson (od nazwy: Marlin)

- bandzior (od nazwy: Banshee)

- Ludwik Ogórek (powstało z pomocą Forumowiczów, odnosi się do koloru głównie)

- łania (od nazwy On-One)

 

...i na koniec perełka: Gówn* Na Śniegu - kazafazowa ochrzciła tak mój brązowo-biały rower :D

 

 

No, to proszę, dajcie się pośmiać z Waszych propozycji, może dla kogoś okaże się to inspiracją do zmiany sposobu w jaki patrzy na swoje cacko...

 

 

POZDRo-:ver

Napisano

Jak miałem wheelera to Łili na niego mówiłem, teraz jest Giant o imieniu Gina (oczywiście czytane Dżina), pasuje do niej jak ulał, Gina jest dostojna, trochę oschła i wyrafinowana :D

Napisano

Moje rowerki to

Biała Strzała - bo rama biała, rower szosowy

Bydle - w ten sposób nazwałem swojego 29era bo pierwsze co pomyślałem po złożeniu to "kurna ale bydle"

Drapaka - rower miastowodojazdowodopracy, to określenie pojawiło się jeszcze jak chodziłem do podstawówki i nazywaliśmy tak zaniedbane mieszczuchy tudzież wiejskie kozy ale nie składaki.

Napisano

W sumie, nie mam chyba nazwy dla roweru. Jednakże bardzo często z nim rozmawiam:) Zarówno na samotnych wyprawach, jak i w większym towarzystwie. Prowadzę też czasem dyskusję w domu. Bardzo często podczas czynności technicznych toczą się ciężkie dysputy.

 

 

Uspokoję wszystkich, nie odpowiada;)

Napisano

Z racji tego, że mój rower jest duży :) 23 cale rama plus koła 29 cali to w pierwszy dzien jak mnie brat na nim zobaczył to powiedział, że to nie rower tylko Czołg lub Monster Truck :D

Napisano

Niepokorny - za wuja nie chciał się poddać mojej wizji, głównie napęd sprawiał ciągłe problemy. Obecnie poszliśmy na kompromis, ale wymagało do wzajemnego i długiego poznawania.

Napisano

Hex/Hexiu(od modelu ramy),

Pan Choinka(od ubzdryngolenia pomarańczowymi elementami)

Misku/Misiaczku, ale to tylko jak mówię do roweru:D

 

Drugie wozidło jest tytułowane nazwą modelu, nieraz firmy czyli nic ciekawego.

Napisano

Dawanie imienia rowerowi, oznacza bardzo bliskie przywiązanie i traktowanie go z sentymentem. Mój rower posiadam wiele lat ale nie przykładam wagi do imienia, on ma mi służyć. Po za tym można się przekonać, że naszą strzałę, rumaka, błyskawicę czy jak kto nazywa swój pojazd, można szybko stracić. Sam stałem się 10 lat temu ofiarą kradzieży jednośladu i nauczyło mnie to, że nie należy się tak przywiązywać do tego co tak łatwo można stracić.

 

Bardziej cenię sobie to, że dzięki mojemu rowerowi nauczyłem się dużo mechaniki, samodzielnych napraw dzięki którym oszczędziłem wiele setek złotych oraz mam wiedzę i doświadczenie.

 

Tak też sobie myślę, że wielu początkujących powinno najpierw kupić rower z niższej półki, by w razie potrzeby móc go naprawić samemu a nie posiadać drogiego sprzętu, który może naprawić tylko serwis.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...