Skocz do zawartości

[Samochód] Dla rowerowo - terenowej pary z psem


pilon

Rekomendowane odpowiedzi

Nadchodzi w mym życiu czas zmian, niedługo wszystko wywróci mi się do góry nogami, mam tylko nadzieję, że w pozytywny sposób :D

 

Wiąże się z tym spraw parę, m.in. może nawet nieco odległy (nawet do roku) ale jednak zakup auta. Przeszukałem forum i tematu podobnego nie znalazłem.

Bo wymagania mam dość sprecyzowane - uogólniając, żeby nic nie sugerować:

 

- auto niekoniecznie stricte terenowe, ale wyżej zawieszone

- dla dwóch osób podróżujących z dwoma rowerami i psem (rasa średnia, ale miło by było przewozić z tyłu w klatce, a nie na kanapie)

- chciałbym aby od tyłu ładując weszły dwa rowery bez wielkiego demontażu i w sposób wygodny, bez szczególnego garbienia się i targania rowerów od tyłu i od strony kierowcy przy pakowaniu. Super by było jakby demontaż skończył się na zdjęciu przedniego koła...

- mile widziane obok rowerów miejsce na klatke dla psa. (Taka 80 x 45 cm spokojnie wystarczy)

- wszystko to może dziać się ze składaniem tylnej kanapy, brak zastrzeżeń ;)

- relingi w standardzie mile widziane, ale nie ma gwałtu

- jakby do tego pozostało miejsce na większy namiot i butle gazową - super

- benzyna lub diesel do pojemności max 2,2 litra, nie musi to być demon dynamiki i wjeżdżać na Śnieżkę :P

- wygodne przednie fotele, rozkładane i w miarę burtowe, by trzymały przy kimaniu

- celowałbym w vana, suva lub lekką terenówkę

 

- będę wdzięczny za porady oparte na autopsji i wiedzy naocznej :D

 

- nie sugeruję tego co mi łazi po głowie, żeby nic nie sugerować :D

 

- do 50 000 PLN, używka, wolałbym nie schodzić poniżej rocznika 2005... Jeśli to jakaś różnica, to krajem zakupu nie musi być Polska. Również Włochy, Austria, Niemcy.

 

Ps. Temat dałem tutaj, bo uważam, że jednak dość rowerowo powiązany. Jeśli Modowie widzą go gdzie indziej - przepraszam i proszę i łagodny wymiar kary ;)

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy model jaki mi przyszedł do głowy to Audi Allroad w tańszym wydaniu, czyli Skoda Octavia Scout z 2-litowym TDI 140 km 4x4. Na szybko znaleziony egzemplarz : http://otomoto.pl/skoda-octavia-scout-4x4-2-0-tdi-140-km-C25504141.html

 

Ze słabszym silnikiem 1.9 http://otomoto.pl/skoda-octavia-serwisowany-vat-23-4x4-C26174236.html Moim zdaniem to trochę za słaby motor dla napędu 4x4 w tej wielkości samochodu.

 

Zdaję sobie sprawę, że stylistyka bardzo spokojna ale mnie się akurat podoba. O ilości części zamiennych czy warsztatów nie wspominam.

Do kombiaka tej wielkości bez problemu włożysz dwa rowery bez ściągania nawet kół.

 

Normalnie pasowałoby kombi z napędem na wszystkie kółka, ale podniesione zawieszenie mocno zawęża kręgi poszukiwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :)

Pójde do salonu popatrzeć na nowe :) Jednak wolałbym uniknąć kombi, a jednak pocelować w vana/suva/półterenówkę... Kombiaka mamy (Ford Focus) i jednak potrzeba czegoś o paręset litrów większego z tyłu. Rówież bym chciał uniknąć opadającego profilu klapy bagażnika i opadającego w tył zadaszenia.

 

Pozdro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kombiaka tej wielkości włożysz dwa rowery bez demontażu, ale na płasko, więc za dużo miejsca na psa nie zostanie :) .

Ja w Mondeo kombi (2008) , dwa rowery woże albo na dachu , lub też , jeśli nie chce mi się belek przykręcać , w środku. W pionie , składając 1/3 kanapy i zdejmując przednie koła i sztyce z siodełkiem. Wchodzą spokojnie.

Tak na szybko, to poszukałbym :

Subaru ( Forester, Outback )

Audi / VW / Skody w jakiejś terenowej wersji.

Jak mógłbyś zrezygnować z wysokiego zawieszenia , to już vany się pojawiają , jakiś s-max czy Galaxy pod względem pojemności byłyby optymalne.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z małymi wanami typu C-max czy Scenic jest taki, że są one... krótkie. Mimo że wysokie, to przy pakowaniu sprzętu typu rowery, nie odczuwamy wielkiej różnicy w porównaniu z kombiakiem, a jesteśmy "zmuszeni" do jazdy już większą puszką która będzie więcej palić, gorzej się prowadzić w zakrętach itd...

 

Jednak jeśli nie terenowe kombi, to proponuję coś już dużo większego: Renault Espace, Ford Galaxy, VW Sharan...

Do Espaca IV w wersji długiej, jakim jeździmy na wyścigi, wchodzą 4 osoby i 4 rowery tylko ze ściągniętym przednim kołem do środka. 2.0 DCI 175 koni (automat) wystarcza do komfortowej jazdy tym samochodem. Odradzam wersję 3.0 DCI - silnik IZUSU to jedna wielka usterka. Zaletą są bardzo niskie ceny na rynku wtórnym (nie wiem czy nowe jeszcze produkują, ale pewnie da się jeszcze kupić) i dopracowane modele z końca produkcji. Silnik 2.0 DCI to według powszechnej opinii udana konstrukcja. Ja mam taki motor (wersja 150 km) w swojej Megance i jest ok. Dobra kultura pracy, elastyczność i spalanie.

Fajnie wyposażony 150 km http://otomoto.pl/re...-C22382146.html

Mocniejszy: http://otomoto.pl/re...-C26027037.html

 

Oba akurat krótkie, ale dla dwóch osób zupełnie wystarczające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz strasznie kochać 2 kółka żeby pod nie kupować 4 kółka :)

Polecam Skodę Yeti.

 

Do 50tys. zł.. poza tym jakie rowery chcesz do tego auta włożyć.. Krótkie to paskudnie.

 

Ja podobnie jak ktoś powyżej celowałbym w Octavię 4x4. Samochód wygląda genialnie, tak fajnie wysoko zawieszony, stylistyka także łagodna oraz nienaganna, a cena całkiem całkiem i na pewno będą to porządne cztery kółka na lata. Silnik 1.9l za słaby? :whistling: Nie bądźmy śmieszni, proszę was. Rozumiem, że większość tutaj może jeszcze nie wyrosła z bolidów, no ale bez przesady.

 

Jaką fokę autor tematu ma obecnie (rocznik)? Jeśli pierwsza generacja to fakt, dość wąski samochód, lecz jeśli druga/trzecia generacja to szczerze na płasko wchodzą po zdemontowaniu przednich kół bez problemu 4 rowery na harpagana (autopsja), więc jaki problem komfortowo włożyć dwa? ;) Ja bym mimo wszystko pozostał przy kombi, znalezienie dobrego SUVa do 50tys. to też spory problem, poza tym nie zapominajmy, że taka maszyna też swoje pali, a na pewno całej przestrzeni nie wykorzystasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałeś ile rocznie planujesz jeździć, gdzie, jakie roczne koszty eksploatacji możesz zaakceptować.

Samochodem, który spełni oczekiwania opisane w pierwszym poście jest subaru outback - niestety większość ma silniki większe niż 2,2 l.

Jeśli jesteś w stanie zrezygnować z napędu na 4 łapy, to polecam corollę verso 1,8 - prędzej czy później sam dojrzeję do zakupu takowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://automobilespl...mpv-priced.html

 

http://www.google.pl...29,r:7,s:0,i:89

 

 

Co do mocy silnik poruszanej powyżej. W zwykłej Octavii 1.9 TDI 105 koni jest ok, jednak wersja Scout jest cięższa a napęd 4x4 pochłania dodatkowe kw. Dlatego uważam że 105 koni w dokładnie tej wersji samochodu to trochę mało aby bezpiecznie i z nadwyżką a nie niedomiarem mocy wyprzedzać.

 

Subaru Outback to faktycznie samochód idealnie odpowiadający opisowi, jednak jego ekonomika podróżowania oraz ceny ewentualnego serwisu to już inna bajka niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozejrzyj się za Mondeo Kombi. Trudno o coś pakowniejszego w tej klasie, a przy tym nadal wyglądającego jak samochód, a nie autobus.

 

Nie jest wprawdzie wyżej zawieszony, ale może jakoś to przełkniesz ;)

 

50 k powinno wystarczyć na trzylatka.

 

BTW, może to uprzedzenie z MkIII ale nie polecam diesli, choćby sprzedawca krwią podpisał, że działa bez zarzutu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutna prawda i przetestowana - Mondziawka MK3 ma chyba 10 cm prześwitu, na drodze pożarowej w lesie (dobrze utrzymanej, ale z pryzmą pośrodku) zgarniałem krety i humus ;)

 

Poza tym - jak wspominałem celuję w vana lub suva, więc to że coś będzie z wyglądu bliższe autobusowi niż osobówce, to dla mnie nie problem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest sens wozić rowery w samochodzie? Rowery zakłada się na bażnik mocowany na haku i każde kombi / miniwan Ci wystarczy.

2 najwieksze powody !!! -mozesz cisnac ile fabryka dała oraz zostawiasz rowery w aucie i nie martwisz sie tak o nie jakby były na haku i idziesz spokojnie zjesc obiad(niestety w Polsce takie zycie),4 lata temu byłem w Splicie i miałem 2 rowerki zawieszone na klapie po 4 godzinach wracamy i nic nieruszone

nie kazdy wozi rower na haku za 500zł :P

co do autek to bierz pod uwage te w których kazdy fotel jest osobno montowany w podłoge (vany oraz kombiki) -ja posiadam Peugeot-a 307 SW -4 rowery+4 pasażerów upchałem(rower bez przedniego koła) ,box na dachu(relingi sa), w ostatecznosci kufer zamykany na hak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że gdy zapakujesz ten samochód to na jednopasmowej drodze utkniesz za koparką, jeśli taka się trafi. Pusty jeszcze da radę (według katalogu 13,5 s. do 100) ale przy dwóch osobach, rowerach, psie i bagażach robi się ponad 15 s a moment obrotowy też nie jest jakiś rewelacyjny tutaj.

 

Ja rozumiem, że nie każdy potrzebuję nie wiadomo jakiej mocy, ale nie karałbym nikogo 105 konnym motorem w tak dużym samochodzie. Spalanie wcale nie będzie rewelacyjne, bo zapakowanego będzie trzeba mocniej gonić żeby komfortowo podróżować.

W samochodach tej wielkości i mocach silników między 100-140 km występuje tendencja że przy podobnej jeździe te większe palą mniej. Wynika to po prostu z tego, że nie są żyłowane.

Wcześniej użytkowałem samochód klasy miejskiej 1.2 60 km benzyna i palił mi średnio więcej niż teraz samochód z ponad dwukrotnie mocniejszym silnikiem diesla i około 500 kg cięższy.

 

Ktoś pytał po co trzymać rowery w samochodzie:

1. Mniejsza szansa kradzieży

2. Nie narażone na warunki atmosferyczne

3. Auto mniej pali i można szybciej jechać (Mój samochód z rowerem w środku w porównaniu do bagażnika na haku (co już jest i tak o niebo lepiej niż na dachu) przy prędkości autostradowej 140-150 km/h pali średnio 1,5 litra mniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak śmigam w góry to najczęściej pożyczam od brata VW Tourana, zdejmujesz przednie koła i rowery wchodzą obok siebie a z drugiej strony zostaje bardzo dużo miejsca na psa i bagaże. Przydatna jest tutaj możliwość zdemontowania tylnych foteli przez co podłoga jest płaska i długa. Jak chcesz coś wyższego to celuj po prostu w Cross Tourana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubus, znajomy ma Grand Espace(dluzszy od zwykleho Espace), wlozysz rowery do srodka, psa, bagaze i jeszcze kupa miejsca zostanie:-) http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault_grand_espace_2.0_dci_initiale_2009_09.jpg Silnikowo jako czlowiek z branzy to tylko 2.0 dci badz 2.0 turbo-benzyna. Ford Galaxy jest podobny gabarytowo:-) Wszelakie auta SUV jeszcze nie daj boze pseudo 4x4 maja mega wysoko podloge przez wymuszenie miejsca na dyferencjal i wal, takze tam miejsca malo(przykladowo Q7 ma mega maly bagaznik jak na swoje zewnetrzne rozmiary tzn szeroko i dlugo ale pod wzgledem rowerowym jest tragedia - niski, nie wiem jak inne SUVowate ale tu taki przyklad gdzie mialem stycznosc

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie będę skłaniał się ku:

 

1) Peugeotowi 807

 

lub

 

2) Renault Grand Espace

 

lub

 

3) Ford Galaxy MKIII

 

:D

 

Tylko co lepsze? 1) lub 2) za 28-30 tys, rocznik 2006-2007, około 130tys przebiegu CZY 3) za dosłownie 50 tys, rocznik 2008-2009, przebieg około 100tys...

 

???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...