Skocz do zawartości

[Sakwy/ przyczepka] co wybrać?


refiko

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak w temacie.

 

Prosiłbym aby użytkownicy jednego i drugiego w miarę możliwości wypowiedzieli się i przedstawili ich plusy i minusy.

Planuje powoli na przyszły rok co najmniej 14 dniowy podróż i mam wątpliwości co do wyboru. Przy sporej wadze rowerzysty rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się być przyczepka, ale może się mylę...

Liczę na dyskusję...;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co miałoby przemawiać za extrawheel? Rozmawiajmy konkretnie.

Typowe sakwy to dużo ciężaru na rowerze (wycisk dla sprzętu), przyczepka to ten sam bagaż(ilość), ale rower może odetchnąć, a extrawheel? mhm... prócz dużego kosztu samego sprzętu to wciąż kupuje mnóstwo sakw. w ogóle to do mnie nie przemawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno za tym ze bys mial sakwy na rowerze przemawia to ze mnie jmiejsca zajmuje,lepiej sięzjeżdża z górek nawet tych asfaltowych krętych,środek ciężkości itd.

Ma

jąc przyczepke trudniej sie zjezdza,ciągnie sieza sobą sporo kg więcej ale z drugiej strony,wrzucasz wszystko tam i nei trzeba roweru obwieszać jak choinki a i mozna odczepić szybko w przeciwienstwie do bagażnika itd,jezeli jedziesz w 2 osoby i zapchasz spokojnie przyczepke to mozna zrobic na zmiane ty raz ciągniesz raz ta druga osoba,a z sakwami to mniej sie mieści a rower obwieszony itd :)

 

to taka wypowiedz od laika w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak - z bagażnikiem obciążonym sakwami i innymi gratami (na górze!!), znacznie podnosi się środek ciężkości. Zwłaszcza, jak masz dość ciężki namiot i śpiwór. Jednak nie demonizujmy tego - nie mam porównania do jazdy z przyczepką, ale mi się z tym bardzo dobrze jeździ. A jeżdżę w znacznej większości po asfalcie , chociaż zdarza się jechać po szutrze, bruku i "kocich łbach". Podejrzewam, że przyczepka mogłaby zacząć podskakiwać na większych wybojach. Może być też problem z naciskiem przyczepki na rower w czasie hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat na wakacjach. Czy inwestować w bagażnik, sakwę itd, czy skusić się na przyczepkę. Doszedłem do wniosku, że jeżdżę raczej po asfalcie, zakupiłem przyczepkę. Wałśnie tą http://allegro.pl/a31-przyczepka-bagazowa-rowerowa-do-roweru-rower-i2575137828.html

Nie żałuję, trochę na początku było niewygodnie na "rzucało" mnie lekko na boki, ale spokojnie można się przyzwyczaić. Miałem na niej około 25-30 kg bagażu i przejechałem na dzień dobry po zakupie ponad 600 km. Też ważę 100 kg z hakiem i jakoś sobie poradziłem. Troszkę ciężko jest na podjazdach, ale z górki spokojnie ponad 60 km/h jechałem bez żadnego dyskomfortu.

Wybór należy do Ciebie. Najlepiej by było gdybyś miał okazję przetestować przed zakupem jedno i drugie. No niestety, przyczepka nie jest dość popularna. ::) Niemniej życze udanego zaukupu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stawiam jednak na przyczepkę. Mam za sobą 2 dłuższe wyjazdy 7 dniowy z sakwami Crosso Dry i 9 dni z extrawheel. Sakwy to duże obciążenie dla koła, rower prowadzi sie jak czołg, trudniej jechać w trochę bardziej technicznym terenie. Wysoki środek ciężkości utrudnia składanie się w zakręcie. Zaletami są zdecydowanie cena, rower mało miejsca zajmuje(pociąg, pokój itp). Z extrawheelem mi się lepiej jeździło, mniej czuć ten ciężar, lepiej w zakrętach, w terenie łatwiej jechać, 3 koło przeskakuje po przeszkodach(a myślałem, że z dociążonym kołem sakwami będzie lepiej, było zdziwienie) i mimo tej samej pojemności na exwheela więcej się zapakowało + podręczne graty na bagażnik rowerowy. Oczywiście zostaje kwestia ceny... z 5 razy wyższa niż sakw;)

 

 

i ważna kwestia dla wypraw wielodniowych... z sakwami koło musisz pompować na kamień przez obciązenie= ZERO amortyzacji i komfortu a to bardzo czuć po kilku dniach;) + słaba przyczepność;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kosztów to wyliczyłem, że najwyższy model crosso na tył+przód to już prawie 900zł. Do tego coś na kierownice, jakiś mapownik i robi się spora kwota. Co prawda kolego piszesz o extrawheel, z tego co patrzyłem to wydatek około 700zł do tego kupno sakw. Ja rozważam kupno przyczepki, może budżetowej tej za 250zł z allegro, lub tej wyglądającej jak samochodowa za 600zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przyczepek innych niż Extrawheel byłbym ostrożny.

Bezsprzeczną zaletą Extrawheela jest kompatybilność

z rowerem: w razie sytuacji awaryjnej koło i sakwy można

przełożyć na rower i odwrotnie. W przypadku Boba Yaka

(link wyżej) nie pasuje nic - małe kółko, wielki szkielet,

wielka torba.

 

W dodatku wspomniana przyczepka to zaledwie podróba:

 

-> http://www.bobgear.com/yak

 

... jak myślicie, z ilu rozwiązań i pierwotnych materiałów

zrezygnował podrabiający, by uzyskać taką cenę?

 

 

Nam sprawdza się też wyrównanie sił fizycznych przyczepką.

Zapewniam, że załadowana przyczepka przy rowerze męża

nie tylko wyrównuje możliwości kondycyjne, ale także

pozytywnie działa na psychikę i nastawienie żony ;)

 

I te 100 punktów do lansu... :) Dużo fajnych ludzi nas

zaczepiało własnie ze względu na przyczepkę. A my bardzo

lubimy być zaczepiani :]

 

bardzo-mile-spotkanie-w-bergun-alpy-2012-szymon-nitka-9747.jpg

 

(więcej przyczepkowych klimatów - w linku z podpisu)

 

:]

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na Wasz przykład, to extrawheel nie rozwiązuje mojego problemu, czyli odciążenia roweru(przeciążenia pionowe). Oczywiście daje odrobinę ulgi, ale to wciąż za mało moim zdaniem. Chętnie wysłuchałbym osoby która używała przyczepki, nie axtrawheel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wyolbrzymiasz kwestię swojej wagi.

 

100-kilka kilogramów to nie jest waga, którą należy się

przejmować w kontekście jazdy z sakwami. Nośność jednego

Marathona Schwalbe to około 100 kilogramów, więc Ty, rower

i sakwy macie wciąż daleko do limitów.

 

W Norwegii ważyłem również ponad 100, nie miałem przednich

sakw, a duże Crosso Dry plus worek. I do głowy mi

nie przyszło stresować się odciążeniem roweru w kontekście

w jakim Ty to robisz.

 

Przy okazji: schudłem tam 6 kilo. W Alpach 5 kilo. Rower

to skuteczne odchudzanie :>

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim bądź razie problem dla mnie rozwiązany, albo przynajmniej rozwiałem swoje wątpliwości w w/w kwestiach. Jak jesteśmy już przy sakwach, czy polskie crosso są warte siebie? Jest sens pchać się w najwyższy ich model, czy ograniczyć się do tańszych? W moim przypadku sakwy nie będą miały ciężkiego żywotu. Ot długa, wielogodzinna i wielodniowa jazda 99% asfaltem. Czy w takim przypadku jakiś parametr po za wodoodpornością mnie interesuje?

 

Na marginesie kolego "SZY" zazdroszczę i podziwiam to gdzie byliście! Mam nadzieję, że też uda mi się przeżyć podobne wyprawy!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w temacie.

 

Prosiłbym aby użytkownicy jednego i drugiego w miarę możliwości wypowiedzieli się i przedstawili ich plusy i minusy.

Planuje powoli na przyszły rok co najmniej 14 dniowy podróż i mam wątpliwości co do wyboru. Przy sporej wadze rowerzysty rozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się być przyczepka, ale może się mylę...

Liczę na dyskusję...;]

by

Czesc

Posiadam Bob Trailer czyli przyczepke i Ortlieb torby wiec mysle ze moge podzielic sie opinia

Przyczepka ma ten minus ze caly Twoj ekwipunek nie jest solidnie podzielony ,chyba ze jestes osoba super zorganizowana .Torby to zalozmy w jednej namiot ,w drugiej spiwor i materac a przod to jedzenie i kuchenki i zapasowe szpargaly

Przyczepka przy zjazdach ,elewacja ,moze byc i jest niestabilna ,

Jesli jestes facetem z waga to latwiej jest ciagnac przyczepke anizeli jechac z torabami,moje doswiadzczenie

Torby to Ortlieb tylko a przyczepczka to Bob trailer ,nie jest tani ,ja placilem 470 US

za 4 Ortlieb Torby 500 US

Mam nadzieje ze pomoglem troche

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem wiele km z sakwami jak i z przyczepką i to w exstremalnych warunkach mędzy innymi takich jak, Himalaje czy Andy i w tej chwili nie wyobrażam sobie wyprawy bez przyczepki. Tak jak tu ktoś wspomniał jadąc z sakwami masz większy pożądek, ale jadąc z przyczepką można to sobie z czasem wypracować. Przestawiłem się również ze względu na ochronę roweru przed nadmiernym obciążeniem i nie nażekam.

Odradzam zakupu aluminiowej przyczepki w razie awari trudności z naprawą. Ja mam coś takiego http://allegro.pl/185-bagaznik-rowerowy-przyczepka-do-roweru-i2638077722.html

tylko sztywną i niestety aby w pełni być usatysfakcjonowany z użytkowania trzeba przerobić zaczep do osi koła inaczej krzywi hak przerzutki. Niestety to nie Bob choć bardzo podobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem wiele km z sakwami jak i z przyczepką i to w exstremalnych warunkach mędzy innymi takich jak, Himalaje czy Andy i w tej chwili nie wyobrażam sobie wyprawy bez przyczepki. Tak jak tu ktoś wspomniał jadąc z sakwami masz większy pożądek, ale jadąc z przyczepką można to sobie z czasem wypracować. Przestawiłem się również ze względu na ochronę roweru przed nadmiernym obciążeniem i nie nażekam.

Odradzam zakupu aluminiowej przyczepki w razie awari trudności z naprawą. Ja mam coś takiego 185 BAGAŻNIK ROWEROWY PRZYCZEPKA DO ROWERU (2638077722) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

tylko sztywną i niestety aby w pełni być usatysfakcjonowany z użytkowania trzeba przerobić zaczep do osi koła inaczej krzywi hak przerzutki. Niestety to nie Bob choć bardzo podobna.

 

Możesz powiedzieć coś więcej na temat tej przeróbki? Ten temat założyłem z uwagi na to, że interesuje się mocno tymi przyczepkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

..a ja powiem krótko ze swojego doświadczenia - tak jak powiedział szy - trochę z tą wagą przesadzasz. Jeśli masz rower który wytrzymuje Twoją masę spokojnie to wytrzyma te jeszcze 10kg.

Po drugie jeśli to jest tylko 14 dni a Ty wieziesz sprzęt tylko i wyłącznie dla siebie spokojnie zmieścisz się w 30-40 litrach bagażu (wiem to z autopsji) czyli dobre sakwy na tył, na przód śpiwór pod kierą lub małe lowridery i tyle. Jako dobry przykład zorganizowania - my w 5 osób (rodzice plus 3 dzieci) co prawda na tydzień (ale dużej różnicy nie ma w tygodniu i dwóch) spakowaliśmy się w sumie w 4 sakwy jeden na wpół zapakowany plecak i 2 worki na śpiwór.Przy czym nie była to wycieczka od hoteliku do pensjonatu a pełna niezależnośc -namiot, kuchenka,. śpiwory itd itp. W Duże Góry sami z żoną zabieramy się w 2plecaki po 35l i tyle. I musi wystarczyc. Nasz świetny glotroter Jakub Postrzygacz powiedział kiedyś że skoro nie mieścisz się w 35-40litrach to znaczy, że jeszcze nie umiesz się spakowac :)

Przyczepka to dobra rzecz w Pamir albo wokół Europy na miesiąc, dwa i więcej (pozdrowienia i szacunek Kolego tater). A jak Ci przyjdzie gdzieś rower przenieśc, zapakowac w pociąg (wiem-każdy zakłada -to nie mnie się zdarzy) to poczujesz co znaczy przyczepka.

Co do sakw - jak popatrzysz na takie ortalieby zauważysz "banalnośc" konstrukcji - ot worek zamykany taśmą i tyle. Ale materiał, sposób podwieszania itd to istotna sprawa która sprawdzi się albo na bruku i szutrze albo w ciągłym deszczu przez kilka dni

Jak masz pieniądz kup dobre sakwy i tyle - posłużą latami a jak nie kup minimum warte kupienia czyli podstawowe crosso z serii dry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@refiko

takie zrób to sam: http://www.forumrowe...awheel-by-mati/

 

 

No to i ja przy okazji coś wtrącę od siebie :)

 

Chciałbym nawet zacząć jeździć gdzieś dalej na urlopie, tylko że mam fulla no i drugi zwykły góral. Tylko że brat nie ma swojego roweru i jeździ na moim drugim, więc muszę coś na fulla raczej wykombinować bo z kasą na trzeci rower nie bardzo. Na drugi rower wtedy też pewnie bagażnik i sakwy, chyba że by się zmieściło wszystko na 1 rower czy coś :rolleyes:

Do fulla raczej kupić przyczepkę :icon_question: Myślałem o extrawheel i te sakwy crosso expert

Czy kombinować takie coś http://www.rowertour...artykul&id=1578 :icon_question:http://imageshack.us.../1139/rushf.jpg tylko ciekawe jak rower by to zniósł

Czy może kupić bagażnik Authora na sztycę http://www.velo.pl/p...=0&pk=%&id=1063 + http://www.velo.pl/p...=0&pk=%&id=1064 + sakwy crosso expert lub mniejsze :icon_question: przy mniejszych sakwach w razie czego zapakować się w plecak Deuter Trans Alpine 25L, chociaż raczej wolałbym bez plecaka, chyba że tylko Deuter Race Exp Air 12+3L na plecach z bukłakiem.

 

Jeździć bym chciał z Olsztyna (warmińsko-mazurskie) może wzdłuż wybrzeża wyprawa, lub myślałem traskę na południe w stronę Warszawy>Oświęcim>Częstochowa>Kraków i może Zakopane. I pewnie jeszcze inne.

Ktoś z doświadczenia może się wypowiedzieć :icon_question::) taka moja rozterka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Serwus

Najpierw współczunek-taki fajny full (mam z tej samej stajni Stumpa FSR) i taki nie wykorzystywany... ? Jakie wybrzeże? Ty powinieneś pisac, że chcesz południową granicą Polski jechac-bo do tego ten rower został stworzony. Wykład zrobiony to do rzeczy

Z tego co piszesz jeśli naprawdę ma by twardo asfaltowo, ewentualnie lekko szutrowo to najlepiej wybrac dobry bagażnik na sztycę. Rzeczy jakie pokazałeś w stylu mocowania bagażnika na tylnym trójkącie są niedopuszczalne-chyba, że nie zależy Ci na sprzęcie.

Co do bagażnika na sztycę - poleciłbym Ci go z tego względu że wyjdzie najtaniej a i sakwy które dokupisz mogą służyc przy sztywniaku, na mniejsze czy dalsze wyprawy. To chyba najbardziej ekonomiczna i najbardziej funkcjonalna opcja.

Przy czym zwróc uwagę na dwie rzeczy-kup bagażnik z największymi, najniżej schodzącymi "skrzydełkami" bocznymi i najtańszą z najcięższych masywnych sztyc -co by swojej obecnej nie niszczyc.

Zakup plecaka nie jest zły pod warunkiem że wytrzymasz to na asfalcie (A bywa ciężko) i że poprawisz się i w 2013 pojedziesz w jakąś terenową wyprawę :) Chocby Dolinami Krakowskimi :)

 

Jest jeszcze jedna opcja gdyby Twoje kroki szły w kierunku wypraw mniej lub bardziej terenowych - kupic plecak 25l i sakwy typu bikepacking. Sam zimą uruchomię mini-manufakturę, robimy ostatnie przymiarki/poprawki i mini testy. Kilka większych wypraw po mniejszych i większych Górach wyrobiło w nas (żona i ja) jako taką wiedzę co się sprawdza a co nie. A że 20 lat temu szyłem nasze pierwsze sakwy i śpiwory, że teraz robiłem utorbienie i inne dodatkowe które sprawdzają się jak na razie dobrze w górach - jako takie doświadczenie mam :)

Sakwy podane powyżej sprawdzą się na twardym jak i na cięższych wyprawach górskich (ale już na extremę bym nie polecał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plecaki mam w posiadaniu obydwa:

Deuter Trans Alpine 25L

Deuter Race Exp Air 12+3L

Raz jechałem do rodziny 50:50 asfalt i las w sumie 66km, Trans Alpine zapakowany po brzegi i z bukłakiem 1,5L, aż ciężko było w rękach trzymać, z tyłu przytroczona tylko apteczka Med Aid. Dojechałem i jakoś mocno mnie to nie zmęczyło, dzięki dobremu plecakowi.

Właśnie też myślałem o tych sakwach z bikepack ale nic nie dostępne i podobno długo się czeka, w sumie do następnego sezonu czas a zagraniczne drogie...

Wtedy może taka dużą torbe podsiodłową i Trans Alpine 25L i przyczepienie śpiwora czy namiotu do kiery lub bagażnik na sztycę i sakwy. Jeśli któryś z braci by chciał jechać to sztywniaka można bardziej zrobić na sakwy i się najwyżej co ileś km zmieniać...

Inna rzecz to muszę kupić porządny lekki namiot. Dobry mały w spakowaniu i lekki śpiwór, może kuchenke turystyczną i podobne akcesoria, nawigacje i mapy, no i te bagażniki, torby/sakwy. Czyli wydatek masakra...

Kiedyś od kolegi z pracy miałem propozycje pojechać z rowerami na bagażnikach samochodowych w kilka osób i w góry i tam sobie tylko pojeździć :)

Ale chciałbym też typowo gdzieś na kilka dni przez kraj z bagażem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

bo dobra wyprawa zaczyna się - zaraz po wybraniu Raju w jaki chcesz uderzyć - od zrobienia "listy rzeczy wszystkich" a potem ocenienia-co mam, na co mnie stać. Co warto kupić bardzo dobrego a z czym można pójść na kompromis.

A potem wyprawa po wyprawie wymieniać sobie co słabsze/cięższe rzeczy na lepsze. Zresztą dopiero wyprawa da Ci odpowiedź - czy dobry wybrałeś plecak, czy namiot nie za duży, czy kuchenka się sprawdza i że następnym razem jakąś alu ściankę trzeba wziąć co by palnik nie gasł i szybko wodę podgrzewał itd itp.

 

Z mojego doświadczenia im cięższy teren tym więcej na plecach a mniej na rowerze.

- czysty asfalt - sakwy lyb przyczepka,

- lekki teren,szuter, polne /leśne drogi - sakwy, lub część na rowerze i mały plecak

- góry tyczonymi szlakami, drogami służb leśnych czy granicznych - małe sakwy na rowerze w stylu bikepakingu, plecak 25-35l

- góry sporem długa nieszlakowana trasa/ noszenie bika, przedzieranie przez chaszcze itd - plecak 35l, co najwyżej śpiwór na kierownicy i mała podsiodłowa na narzędzia.

 

Dumcio-wierzę, że 50km z 25l deuterem da się przeżyć jeśli... to jest tylko jeden dzień. Ciekawe co byś powiedział w 9-14 dzień wyprawy... uwierz d_pa odpada a najlepsze siodełko można po 20km znienawidzieć.

 

Co do sakw - osobiście chcę szyć tylko pod konkretne zamówienia, tylko sprawdzona cordura (żadne tam lighty) i "pod wymiar".

I wg własnego doświadczenia-bo np szeroko kopiowane i powtarzane utorbienie na kierownicę wg nas nie sprawdza się aż "tak dobrze" i można to zrobić inaczej, prościej i bardziej uniwersalnie :)

..ale to wszystko późną jesienią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...