Skocz do zawartości

[wypadek] torun, rowerzysta vs dziecko [video]


demek

Rekomendowane odpowiedzi

Bez wątpienia rowerzysta nie zastosował się do przepisów, bo nie korzystał z DDR/DDRiP. Pytanie jak do tego podszedłby sąd/policja, bo na monitoringu widać, że bezpośrednim sprawcą wypadku było dziecko, bo po prostu wtargnęło/wbiegło na jezdnię bez chwili zawahania.

 

Policja wystawiła mandat kolarzowi, który mało co pamięta i dużo rozjaśniło Mu się, gdy zobaczy się an YouTube...

Mandat za jazdę po ulicy, a nie ddr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz podać postawę prawną tego stwierdzenia, lub jakąś interpretację przepisów..?

 

Art. 33. 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

prosze bardzo

 

No cóż. Dura lex sed lex. Sytuacja przykra, ale niestety sprawa zamknięta, bo na 99% nie da się ustalić tożsamości rodziców małolata.

 

alez to jest bardzo proste. trzeba tylko chciec.

 

mam nadzieje, ze pan rowerzysta bo dojsciu do siebie odwola sie od mandatu i pojdzie do sadu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

prosze bardzo

 

Tak, kodeks znam;) Bardziej chodzi mi o interpretację "lub zamierza skręcić"..

Dla mnie to jest niejasny przepis. Mówisz, że można jechać cały czas po jezdni wzdłuż (obok) DDR z zamiarem skręcenia w prawo na skrzyżowaniu, które jest np. 5km dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktos z torunia moze powiedziec czy jest to DDR czy DDRiP i czy jest tam asfalt czy kostka. ogolnie jak to wyglada...

Jest to dość nowa asfaltowa DDR na ulicy o uspokojonym ruchu (przejścia dla pieszych na wzniesieniach, minironda itp.). Jest też niestety cała masa pieszych na DDR...

Tutaj więcej o infrastrukturze ulicy Mickiewicza:

http://www.zm.org.pl/?a=torun-mickiewicza-127

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kodeks znam;) Bardziej chodzi mi o interpretację "lub zamierza skręcić"..

Dla mnie to jest niejasny przepis. Mówisz, że można jechać cały czas po jezdni wzdłuż (obok) DDR z zamiarem skręcenia w prawo na skrzyżowaniu, które jest np. 5km dalej?

 

 

jest jeszcze

par. 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest oczywiste, ale z Twojej wcześniejszej wypowiedzi wynikało coś innego: "JESLI gosc skrecal w prawo z tej ulicy to jechal PRAWIDLOWO"... nie pisałeś o znakach, o których w tej sytuacji nic nam nie wiadomo, tak jak o sposobie włączenia się go do ruchu, czy to było na skrzyżowaniu, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy wszystko trzeba tlumaczyc jak dzieciom?

 

wystarczy, ze jechal do budynku przy tej ulicy np sklepu. jesli ddr mu uniemozliwia wlaczenie sie do ruchu w prawidlowy sposob (a takim nie jest np wyjazd z przejscia dla pieszych) to mogl tak jechac i 100km jesli ta ulica byla by tak dluga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia rowerzysta nie zastosował się do przepisów, bo nie korzystał z DDR/DDRiP. Pytanie jak do tego podszedłby sąd/policja, bo na monitoringu widać, że bezpośrednim sprawcą wypadku było dziecko, bo po prostu wtargnęło/wbiegło na jezdnię bez chwili zawahania.

 

 

Kolarz jechał prawidłowo !!! PoRD par 33 p.1 nakłada na rowerzystę obowiązek jazdy drogą dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów, jeśli są wytyczone dla kierunku w którym się porusza lub zamierza skręcić. Jednocześnie rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych precyzuje, że użytkownika drogi dotyczą znaki PO PRAWEJ STRONIE drogi, lub ewentualnie nad pasem ruchu. Znaki po lewej mogą być jedynie powtórzeniami znaków po prawej stronie z nielicznymi wyjątkami, które to rozporządzenie też omawia (np. znaki zakazu postoju, zakazu zatrzymywania się i postoju). Kolarz nie miał po prawej stronie znaku C-13, więc nie musiał korzystać z drogi dla rowerów, poza tym zauważcie, że aby wjechać na DDR musiałby wykonać lewoskręt, który to manewr należy do najniebezpieczniejszych dla rowerzysty. Dlatego decyzja o jechaniu jezdnią była jedynie słuszną decyzją w tym przypadku. Zabronić jazdy po jezdni mógłby w tej sytuacji jedynie znak B-9.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@bees, idąc tym tropem myślenia, rowerzysta praktycznie nie musi korzystać z DDR/DDRiP, bo w wielu przypadkach są one tylko po jednej stronie jezdni. Poza tym za coś mandat otrzymał (podobno). DDR'y zwykle są dwukierunkowe, zatem prowadziła ona w jego kierunku ruchu - chyba że chciał gdzieś skręcić - wtedy oczywiście jechał prawidłowo.

 

Właśnie mówili o tym w TVN24 (poranny serwis)... Rzeczniczka policji potwierdziła, że rowerzysta popełnił wykroczenie. Aczkolwiek nie powiedziała, że został ukarany mandatem. Zatem realcje co do ukarania są sprzeczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej ktoś pisał ze odnalezienie dzieciaka są bardzo małe ponieważ uciekł, wydaje mi sie ze jak miał jakiesbrazenia po tym wypadku to rodzice wyciągną z niego co sie stało i pojadą do szpitala żeby sprawdzic czy wszystko ok. Wystarczy żeby policja sprawdziła czy zjawili sie w szpitalu.

 

 

Sent from my iPad 3 using Tapatalk HD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od tego jego rodzice jednak powinni z własnej kiesy/ubezpieczenia pokryć szkody rowerzysty.

 

W szoku czy nie w szoku, sprawa rozbyłaby się o sąd. Rodzice powinni ponieść konsekwencje bez względu na stan psychofizyczny dziecka, bo zachowało się niewłaściwie. Nie wiadomo jak sąd by się ustosunkował do wykroczenia rowerzysty. Orzeczenia w takich sprawach są czasami kuriozalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sąd nie zasądzi odszkodowania w pełnej wysokości - a tak bym zrobił na jego miejscu - to nie ma w tym nic kuriozalnego.

 

Wynika to z prostej zasady, że przy ocenie zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej bierze się pod uwagę m.in. przyczynienie poszkodowanego i stopień winy obu stron.

 

Jeżeli faktycznie tak jest, że w tym przypadku rowerzysta miał obowiązek poruszać się po DDR, to przyczynił się do szkody i tyle - być może nawet w takim stopniu, że ciąganie się po sądach od początku będzie nieopłacalne.

 

Nie zmienia to faktu, że po ludzku jestem za nim, bo robił to co codziennie robi setki rowerzystów. Tyle że miał pecha.

 

Aha, nie bądzcie tacy znowu szybcy żeby oceniać dzieciaka. To dzieciak, nie dorosły, i też swoje przeżył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem - sugerujesz, że jest głupi czy że wyskoczył umyślnie?

 

to jest dziecko, a niemyslenie u dzieci jest normalne.

 

Ciekawe czy dzielni stróże prawa szukają tego dzieciaka i jego rodziców, by ich ukarać mandatem za niedopilnowanie małoletniego?

 

a po co?! lepiej wcisnac 50zl cykliscie i zamknac sprawe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...