Skocz do zawartości

[Rower] szybki bezawaryjny całoroczny - jaki ?


Stormiu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Chce zmontować lub kupić gotowego "bajka" do codziennych dojazdów do pracy, dziennie robie około 40 km ( Warszawa ), jazda całoroczna. Bardzo zalezy mi na bezawaryjności jak i wadze ( pancerny treking odpada )

 

Zastanawiałem sie czy jakas stara szosa turystyczna nie spełniła by moich oczekiwań lub mega prosty cross ( np : http://allegro.pl/cube-ltd-cls-cross-trekking-pirsport-dhl-free-i2603064400.html ) ? jednak stwierdziłęm że zapytam wiekszych wyjadaczy odmnie.

 

jako że mam 192 cm wzrostu a waga to 84 - 92 kg w zaleznosi od sezonu + plecak lub sakwa to na pewno + 5 kilo

 

przewiduje budrzet 1500 - max 2000

 

Pomocy ;)

Napisano

Może coś z nowego kross aczkolwiek cen jeszcze nie podali

http://www.kross.pl/pl/2013/inzai

Albo szosówka podobno ta ma byc za 2000zł

http://www.kross.pl/pl/2013/vento-1-0

 

Ja osobiście mam Evado 1.2 z 2011 i jestem zadowolony. Wydaje mi się ze na dojazdy po asfalcie taki rower będzie najodpowiedniejszy ( w sensie cross). Pewnie się mylę ale mam wrażenie że codzienna jazda na szosie może być trochę męcząca, chodzi mi o bardziej sportowa pozycje.

Napisano

lepiej z amorem czy bez? jesli bez to moze cos takiego jak cube hyde ? ale amorek sie przydaje, pomimo tego ze rower do miasta kazdy wie jak wygladaja nasze sciezki.

Napisano

To zależy jak wygląda Twoja droga do pracy. Jeśli ulice i ścieżki są w miarę równe, to dobre siodło spokojnie wystarczy. W rowerze miejskim procentowo najwięcej ciężaru spoczywa na tyłku, także ewentualne wertepy nie są tak mocno "w rękach" wyczuwalne. Chyba że napompujesz do 5bar, to wtedy może trochę trząść :) Ja zasuwam na slikach z 2-2,5 bara i więcej amortyzacji mi nie potrzeba.

 

To samo tyczy się wagi. To nie rower do XC, nie będziesz nim robić technicznych podjazdów, za to dociążenie dodatkowymi akcesoriami (błotniki!, bagażnik/sakwy, oświetlenie, chlapacz, osłona łańcucha itd.) jest jak najbardziej wskazane. Chyba że chcesz dojechać do pracy cały usyfiony, z mokrymi plecami od plecaka imandatem za jazdę po ulicy bez świateł :)

 

Tak na szybko znalezione:

 

Allegro

http://allegro.pl/ro...2609519554.html (tutaj hample są zewnętrzne, więc stopień bezserwisowości spada)

 

Jeśli ma być miejski - to pokroju tych rowerów. Jeśli zdecydujesz się na gołego trekinga/szosówkę, to prawie zawsze trzeba będzie go do miasta przystosować.

Napisano

w sumie ostatecznie mam 3 koncepcje :

1 stara szosa turystyczna z malymi przerobkami

2 jakis prsty rower crossowy

3 prosty goral typu cube aim plus blotniki i zmiana kapci

 

 

bardzo prosze o wsparcie w decyzji.

Napisano

Hmm... myślę, że spojrzenie na haki koła dadzą Ci odpowiedź

 

No fakt, ale mogli prościej jak w tych rowerach wymienionych w poście dobermana

Napisano

W codziennym dojeździe do pracy rower trekingowy jest jak siekiera. Gdzie rzucisz tam doleci. Codzienne poruszanie się rowerem sportowym (i doposażanie go w sakwy) jest skrajnie niewygodne - to jest moje zdanie. Na rower codzienny to tylko i wyłącznie treking wyposażony w pełne błotniki i bagażnik pod sakwy. Jeżeli nie treking to mieszczuch na zintegrowanej piaście. Możesz przelecieć przez kałużę 30 km/h i co najwyżej możesz się bać, że ci się woda do butów naleje. Zrobiłem to wczoraj moim trekingiem. Vibramy pięciopalczaste jeszcze rano były mokre, ale strój czysty. Na MTB bym tego nie zrobił, nawet mając błotniki plastic-fantastic.

  • Mod Team
Napisano

Serwus

Sam stałem przed podobnym dylematem rok temu gdy znudziło się jeżdżenie tramwajami albo całoroczna"sraka", że skubną terenówkę.

Lata temu miałem trekinga ale pod moją naturę to trochę za mdły rower i za mało w nim werwy. I tak skończyło się wtedy na wąskich kiszkach, niskim mostku i rogach jak w byczym.

Ostatecznie padło na szosę-rocznik 84, stal, mufy, shimano 105golden arrow. Stan piękny. Opony 700x21 zamieniłem na 25, pod owijkę dałem trochę wkładek żelowych co by nadgarstków nie stracic. Cały zeszły rok jeździłem bez żadnych zmian, ale też dla ułatwienia życia szukałem tego jednego przełożenia, ten sezon podobnie. Zimą 2012/20113 zrezygnuję z przerzutek i zostawię jeden bieg 53x16. Po 2 sezonach wiem że wystarczy. Rower jest szybki, zwinny, lekki i bardzo tani w utrzymaniu. A co najwyżej jak drogi mało komfortowe polecam opony 700x27-28. Mam zamiar dołożyc minimalistyczne błotniki. I małą sakwę uszyc na bok-bo jednak jazda z plecakiem to pot i muchy w biurze.

Gdybym miał zamiast tego wydac ileś tam tysięcy na podobny rower ale ..."designerski" no to chyba musiałbym miec nieźle w czubie - już wolę wydac nadwyżkę na wyprawę albo ramę do górskiego.

Rower który mam jest piękny i co ważniejsze dla mnie - ma duszę i prawie 30 lat historii za sobą a nadal w kwiecie wieku i sił. I zdecydowanie przeżyje niejedengo ZłegoChłopca czy inne "wydumane designersko eunuchy"

 

A co do linka którego zapodałeś-na pewno będzie komfortowy, na pewno wielki i na pewno będzie ciężki i jak wszystkiego dobrze nie poskręcasz to coś zawsze Ci zaklekocze. Jak dla mnie dobry jako baza do dalszych prac (piękny stan to spory plus). I jak na ten stan-bardzo dobra cena!

Napisano

Mam crossa z założonymi błotnikami. Robie 30 km dziennie. Wg mnie daje rade. Hamulce tarczowe- w zime na nim i tak nie jezdze, bo mi szkoda, ale zauwazylem ze podczas zlych warunkow pogodowych na jezdni wiekszym problemem niz hamulce jest przyczepnosc opon, wiec V w mojej zimowce daje rade.

 

Miejski- jechałem raz albo 2, pożyczyłem wtedy land cruisera(geometria wiec chyba podobna). Beznadzieja. Jedzie sie wolno, bo jest ciezki i siedzi sie w tak dziwny sposob, ze nie sposob normalnie pedalowac. Dynamo, wielkie siodlo i inne takie sie sprawdzaja jak jezdzisz raz w tygodniu po bulki. Nie polecam na 40 km dziennie. Dla mnie to byłaby tortura. Dodatkowo ewentualne awarie w trasie trudno byloby ogarnac przez skomplikowana budowe.

 

Szosa- nie jezdzilem. Czasami na crossie mam ochote mocniej pocisnac jak wracam i nie moge, a czasami mnie boli tylek na twardym siodle crossa i srednich oponach(na szosie byloby jeszcze gorzej). Teraz raczej bym kupil tania, stara szosowke, a zaoszczedzone pieniadze wydal na jakis solidny mtb do zabawy. Atutem jest to, ze budowa jest w miare prosta. Nie wiem jak jest z blotnikami, ktore sie przydaja.

 

Ja bym wiec celowal w szose albo prostego crossa/trekkinga bez dynama i niepotrzebnych rzeczy. Ten z twojego linka- spełniałby moje założenia, ale gdybyś poszukał troche to jestes w stanie kupic cos w lepszym stosunku ceny do jakosci, szczegolnie, ze zbliza sie koniec sezonu. Moze warto poszukac albo poczekac na wyprzedaze?

Napisano

anarchy - bardzo dziekuje za utwierdzenie mnie w przekonaniu ze dobrze kombinuje. jedyne pytania jakie mi sie nasuwaja to :

- czy kupic mniejszy rower skoto ten bedzie duzy i ciezki? ja mam 192 cm wiec klasyczna szosa to minimum 58 rozmiar.

- montaz blotnikow do szosy bez otworow montazowych raczej tylko na patentach..

- co bys zmienil w tej co podalem? a moze jednak kupic inna, bardziej sportowa?

  • Mod Team
Napisano

Tak jak podpowiada kurczak-osobiście usunąłbym z tego roweru lampy, dynamo, blokadę koła tylnego, bagażnik tylny (chyba że planujesz sakwę na bok) - to wszystko można zamienić małymi lekkimi lampkami LEDowymi a cała ta "graciarnia" na ogół zamiast dzwonka informuje wszem i wokół, że jedziesz.

Nóżkę możesz zostawić ale to kwestia gustu (dla mnie rzecz zbędna).

Jak nie jeździłeś na szosie to może ta kierownica będzie właściwa-grunt trzymać ją nisko. W sumie żona ma taką w swojej "szybkiej damce" i bardzo chwali a pozycja aero jest ok :)

O sporej wadze myślałem mając na uwadze wszystkie drobiazgi przykręcone do tego roweru i opony które są świetne ale (jak dla mnie) za ciężkie jak na szybkie przemieszczanie po mieście.

Może stara rama szosowa była by lżejsza od tej, ale czy w skali 13-14kg pół kilo ma znaczenie?

A tak przy okazji-nie daj się nabrać, że jak kupisz nowego pięknego mieszczucha na alu ramie to będzie lżejszy... nic z tych rzeczy :)

 

Czy wersja bardziej sportowa? Tu musisz sobie sam odpowiedzieć. Jeden wybierze coś miejskiego, drugi ostre, trzeci damkę a czwarty (jak taki jeden oszołom koło naszego biura) bika na oponach 26x2,4, integral i ochraniacze na golenie. I wszystko tylko na trasę dom-praca. I każdy z wyżej wymienionych jest ze swojego wyboru zadowolony.... i to jest piękne!

 

I jeszcze jedno.... my tu gadu gadu a jak kupisz i wsiądziesz to może się okazać, że nic nie wykręcisz, o wadze zapomnisz i cieszył się będziesz rowerem jak dziecko (bo często tak właśnie bywa)

  • Mod Team
Napisano

Wg mnie jak coś do czego sie nie zagląda czy śnieg czy błoto czy powódź w piwnicy do coś na piaście torpedo 1 biegowej. To jest niezniszczalne o ile to torpedo jest dobrej jakości :P niczego sie nie reguluje ani nie ustawia. Wsiadasz jedziesz aż ci sie skończą opony albo łańcuch urwie ... ;)

  • Mod Team
Napisano

wg mnie też, ale do tego czasem trzeba czasu żeby się przekonać na własnej skórze - bo to sprawa bardzo indywidualna a łatwiej kupić z biegami a potem je usunąć (mamy do dyspozycji także wiele biegów na początek tak by odnaleźć ten jeden właściwy na koniec). Nie wiemy czy przyszły właściciel chce się spocić, czy ma "pod górkę", jakiej jest kondycji itd... :)

 

Ach- w temacie roweru zapodanego z alledrogo-będziesz musiał pomyśleć o lepszych hamulcach-te są marnej mocy, a klocki to już w ogóle..

Napisano

Ale to zależy od terenu i położenia geograficznego. Mi się 3 biegi wydawały az nadto wystarczające, aż przyszła wiosna i co ranek musiałem pod wiatr zasuwać do roboty. Znalezienie optymalnej kadencji jest tu niemożliwe. Na jednym biegu z nóg mi się młynek robił, na drugim stawałem w miejscu, tak wiało. Teraz na tył wsadziłem SRAMa S7 i wiele więcej nie powiem, bo czekam na odbiór nowego koła.

 

Co do wagi i pozycji - jeśli mówimy o jeździe miejskiej, to bym nie przesadzał. Rower na wąskich slikach i kołach 28" zasuwa nie wolniej od górali i zakwa czy plecak na bagażniku mi w tym nie przeszkadzają. Za to zaczyna mnie męczyć sportowa sylwetka i już jestem pewien, że po wymianie przedniego koła zabiorę się za podniesienie kierownicy.

 

Na dobrą sprawę znowu po 2 latach z roweru tylko rama i siodło zostaną :) Także moja propozycja dla Stormia - kup coś taniego, w dobrym stanie, na kołach 28", pojeździj. Potem sam będziesz wiedział co w nim zmienić/dodać/wymontować. 400-500 będzie taką przyzwoitą granicą.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...