anulkaa Napisano 19 Kwietnia 2007 Napisano 19 Kwietnia 2007 Tak. Trzeba zachować zdrowy rozsądek. W końcu przepisy muszą być jednoznaczne, aby łatwo było rozstrzygnąć spór, jednocześnie przez to przepisy nie biora pod uwagę wszystkich przypadków. Bo czy będziecie stać (jako pieszy) na czerwonym świetle kiedy w promieniu jednego km nie widać żadnego samochodu? Przejeżdzam na pasach jeżeli jest to bezpieczne. Zarówno dla mnie jak i dla innych uczestników ruchu.
KonKor Napisano 19 Kwietnia 2007 Napisano 19 Kwietnia 2007 Ja raczej staram się nie łamac przepisów. Ale jeśli chodzi o patrole policji to często działają na zasadzie "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie", czy jakoś tak.... Tak jak pisałem wyżej - jechałem z dziewczyną przepisowo, rowery oświetlone itd. Ale się na nas zaczaili, kawałek chyba jechali za nami i wtedy prawie każdego za coś można udupic. Wszystko byłoby ok, jakby nie było poważniejszych problemów w Wawie. Człowiek boi się przejechac w nocy po Pradze żeby zębów i roweru nie stracic a panowie policjanci szukają przestępców w centrum miasta gdzie patrole prawie wpadają na siebie....
qla Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Ja sie przetaczam przez pasy..znaczy...zsiadam z siodłka, , jedna noga na pedał, a druga sie od ziemi odpycham...zeby mi ktoś nie powiedział,ze ja "jadę po pasach"...bo jak jade skoro od ziemi sie nogą odpycham? jest jakis zakaz przjeżdzania hulajnogą po pasach ? Czasem przejżdzam, jak jest na pasach pusto, niskie krawężniki i np, jest fala zielonego dla pieszych
AVERNO Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Zawsze przejezdzam. Raz suczki (czy jak ktos woli policjantki) staly obok i zaczely krzyczec ze powinienem zejsc z roweru, ale moj usmiech i pomachanie reka byly wystarczajaca odpowiedzia co o tym mysle :mrgreen:
strider Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 Nie wiem czy jest osoba jeżdżąca rowerem która by nigdy przez pasy nie przejechała. Temat jest gadanie w kółko...
zmrok Napisano 3 Czerwca 2007 Napisano 3 Czerwca 2007 przejezdzam. raz udalo mi sie przejechac w nocy bez swiatel przed patrolem policji... wydawalo mi sie, ze to taksowka ;] nic nie powiedzieli. ale na czerwonym nie jezdze
coiler Napisano 8 Czerwca 2007 Napisano 8 Czerwca 2007 ja prawie zawsze przejezdzam bo nie widze sensu zsiadania przed przejściem skoro nie ma na nich az takiego tłoku żeby stwarzać zagrożenie. Zsiadłem tylko kilka razy i to po upomnienu policjantów lub w ich pobliżu. Natomiast zawsze zwalniam i się dokladnie rozglądam czy nic nie jedzie i zwiększam swoją uwagę nawet z przzejściach z sygnalizacją.
Mefisto Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 aj, aj... wstyd się przyznać ale prawie zawsze przejeżdżam na przejściach.. wstyd się przyznać ale w ogóle stosunkowo często jeżdżę po chodnikach, co również jest sprzeczne z przepisami. Jednak nigdy (ani przejeżdżając przez przejścia ani jadąc chodnikiem) nie utrudniam ruchu pieszym czy samochodom, a przynajmniej staram się to zminimalizować jak tylko mogę.
jurasek Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 no to zobaczcie co sie może stać kiedy wjedziecie na pasy http://www.tvn24.pl/2052467,12691,0,0,1,wideo.html
Mefisto Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 no jak ktoś jest za przeproszeniem debilem, żeby pakować się pod jadący autobus, widząc jego prędkosć i mając świadomość, że nawierzchnia jest śliska to nic nie pomoże..
matthias Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Ja tam staram się przechodzić, dziwi mnie, jak niektóry podchodzą do tematu. Często narzekamy, że kierowcy nie przestrzegają przepisów nie uważają na rowerzystów, ciekawi mnie co by pisali piesi gdyby powstało takie forum.... Cóż rowerzysta w samochód do roweru, ma się tak jak rower do pieszego. Druga sprawa jeżdżenia po chodnikach po chodnikach, np. bo się spieszy... a co by się tu zaczęło pisać, gdyby jakieś samochodziki lub o lepiek motocykliści zaczęli po ścieżkach rowerowych jeździć. Kochani bądźmy konsekwentni.
kuhru87 Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Od zawsze przez pasy przejeżdżałem, ot tak, bo wygodniej, szybciej i inne mniej ważne ble, ble, ble. Teraz najczęściej rower przeprowadzam, a wszystko przez moje ostatnie bliskie spotkanie z pociągiem SKM.. Dojeżdżałem właśnie do przejazdu gdy ktoś z góry zdecydował, że szlaban zamknie się akurat w tym momencie. Cwany pomyślałem, że spokojnie zdąże, tym bardziej, że przejazd był krótki. Na torach coś nie wyszło i od roweru fikołkiem (swoją drogą w spaniałym stylu) odleciałem z 8-10 metrów, ledwo się pozbierałem i zdążyłem sprzątnąć swoją maszynę : / Nie ma co, przepisy są tworzone z myślą o naszym bezpieczęństwie ; P
hudy Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Ja tam staram się przechodzić, dziwi mnie, jak niektóry podchodzą do tematu.Często narzekamy, że kierowcy nie przestrzegają przepisów nie uważają na rowerzystów, ciekawi mnie co by pisali piesi gdyby powstało takie forum.... Cóż rowerzysta w samochód do roweru, ma się tak jak rower do pieszego. Druga sprawa jeżdżenia po chodnikach po chodnikach, np. bo się spieszy... a co by się tu zaczęło pisać, gdyby jakieś samochodziki lub o lepiek motocykliści zaczęli po ścieżkach rowerowych jeździć. Kochani bądźmy konsekwentni. Kiepska skala porównania. Wszystko zależy od bezpieczeństwa. Nie zapominajmy, że prawo zostało stworzone dla ludzi i ich bezpieczeństwa, a nie prawo dla prawa. Jeśli rowerzysta przejeżdża przez pasy, jeździ po chodniki i pamięta przy tym, że to są drogi przeznaczone dla pieszych i przez wzgląd na to uznaje nadrzędne pierwszeństwo pieszych, zachowuje odpowiednią prędkość to nie ma w tym nic złego. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, że jeśli kierowca samochodu ma sytuację wymagającą jazdy po chodniku czy ścieżce rowerowej (vide samochody dostawcze, sytuacje kiedy samochód stoi w korku, a do swojego zjazdu ma dosłownie kilka metrów) to będzie nim jechał, jeśli postara się przy tym o to, żeby nie utrudniać za bardzo ruchu rowerzystom i pieszym. Tak samo jest z czerwonymi światłami - jeśli w promieniu wielu metrów nic nie jedzie i wiemy, że nikomu nic się nie stanie jeśli przejedziemy na czerwonym to czemu nie? Nie zniżajmy się do poziomu psów Pawłowa - zielone-wolno, czerwone-nie wolno i żadnej innej alternatywy.
_igi Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Ja przejeżdżam, ale zawsze zwalniam do jakiś 5-10 hm/h, czyli do prędkości człowieka. No, albo jak jest większa ulica, utrudnione warunki, czy policja obok, to grzecznie złażę
Mefisto Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Kiepska skala porównania. A dlaczego kiepska? Właśnie bardzo dobra. Żaden rowerzysta nie będzie rad gdy zaczną go wyprzedzać i wymijać pędzący na złamanie karku motocykliści, zajeżdżając im przy tym drogę i skręcajacy kilka cm przed nimi. Tak samo piesi nie lubią jak debile na rowerach zasuwają 30km/h pomiędzy przechodniami. Oczywiście nie wszyscy tak postępują ale wystarczy pewna część by chodzenie po chodnikach stało się niebezpieczne. Przepisy właśnie stworzono w jakimś celu, i tym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu. Inną kwestią jest, że większość (lub spora część) rowerzystów łamie te przepisy świadomie, bądź nie, ale z zachowaniem wszystkich środków ostrożności. Uważa na ludzi, ustępuje pierwszeństwa pieszym na chodnikach, i stwarza się nie zakłucać ich ruchu. Dlatego też i Policja nie ściga (zazwyczaj) za jazdę po chodniku. To pewnego rodzaju niepisana umowa. Natomiast wszystkich wariatów drogowych (jak i w tym przypadku chodnikowych) ja bym karał z całą surowością (i mam nadzieję, że wszyscy ci szaleńcy kiedyś zapłacą za swoje). to tak kończąc ot, powiem jeszcze, że staram się nie przejeżdżać przez ulice gdy widzę, że po drugiej stronie jest wysoki krawężnik na który będę musiał "wskakiwać"
jurasek Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 Nie zniżajmy się do poziomu psów Pawłowa - zielone-wolno, czerwone-nie wolno i żadnej innej alternatywy. poczekamy jak Cie dopadną "psy" ja na drodze wole byc psem Pawłowa
hudy Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 mefisto - kiepska skala, bo pędzący samochód jest nieporównywalnie groźniejszy od pędzącego rowerzysty, a tak poza tym to pisałem właśnie o tym co mówisz - jeśli grzecznie i zachowaniem zasad bezpieczeństwa - to czemu nie. Jak sam pisałeś - nawet Ci co inteligentniejsi policjanci się nie czepiają. Jurasek - na tym polega analiza sytuacji i inteligentne podejmowanie decyzji. Nic mi nie grozi (również finansowo ze strony policji czy straży miejskiej) w sytuacji w jakiej się znajduje to raz, dwa: ja nikomu nie zagrażam. Zachowane jest bezpieczeństwo, nie jestem wobec nikogo chamski (w sensie nie wybiegam/wyjeżdżam przed pojazd, nie wymuszam) to nie widzę przeszkód żeby nie przejść na czerwonym czy zrobić czegokolwiek wbrew jakimkolwiek przepisom.
jurasek Napisano 9 Czerwca 2007 Napisano 9 Czerwca 2007 ech dzieciaki , dzieciaki przynajmniej dwoje forumowiczów w tym temacie opisało jak zapłaciło 50 zł za "niechamskie" przejeżdżanie pasów jeśli traficie na upierdliwego niebieskiego, nie będzie zmiłuj sie, a pozostanie w kieszeni luz po pięciu dyszkach bo tyle w taryfikatorze wynosi opłata za to przekroczenie (sam kiedyś kiedyś zabuliłem za jazdę pod prąd jednokierunkową i mimo że żadnego ruchu nie było gliniarz mi dowalił za nieprzestrzeganie znaków drogowych) powodzenia marzyciele
Mefisto Napisano 10 Czerwca 2007 Napisano 10 Czerwca 2007 mefisto - kiepska skala, bo pędzący samochód jest nieporównywalnie groźniejszy od pędzącego rowerzysty, No nie koniecznie. Zderzenie z jadącym 50km/h samochodem może być tak samo tragiczne w skutkach co z jadącym po chodniku 30km/h rowerzystą. WIem to bo"znajomy znajomych" ma przez takie spotkanie 1.grupę inwalidzką... Jeszcze do przejeżdżania. Gdy widzę jakichkolwiek stróżów prawa ( ) nie przejeżdżam. Ostatnio jechałem sobie spokojnie chodnikiem, stanąłem na przejściu, patrzę a z drugiej strony podchodzi 2 strażników i dyskretnie zbadali mnie wzrokiem. Cóż miałem robić? Zsiadłem bezczelnie z roweru, przeprowadziłem go i poprowadziłem chodnikiem za najbliższy róg, gdzie dopiero wsiadłem Z tymi panami nie ma żartów, na tamtym przejściu przynajmniej raz dziennie widziałem jak wypisują komuś mandacik
strider Napisano 10 Czerwca 2007 Napisano 10 Czerwca 2007 Zderzenie z jadącym 50km/h samochodem może być tak samo tragiczne w skutkach co z jadącym po chodniku 30km/h rowerzystą. Równie dobrze można napisać, że zderzenie z jadącym 50km/h samochodem ciężarowym może być tak samo tragiczne w skutkach co z jadącym po ulicy z prędkością 30km/h samochodem osobowym. Każdy wypadek może skończyć się tragicznie a takie porównania są ...
CzArNy93 Napisano 29 Czerwca 2007 Napisano 29 Czerwca 2007 Przeprowadzam tylko wtedy gdy są w pobliżu mundurowi
Igl4k Napisano 29 Czerwca 2007 Napisano 29 Czerwca 2007 Jak większość z roweru nie schodzę Jedynie podczas dużego tłumu baardzo zwalniam do prędkości pieszego
Lai Napisano 29 Czerwca 2007 Napisano 29 Czerwca 2007 Ja raz byłem totalnie wykończony i miałem chyba nie po kolei w głowie bo przejechałem na zielonym zaraz przed furgonem policyjnym a zaraz po wjechaniu na chodnik spadł mi łańcuch (ze zmęczenia ustwiłem przerzutki 3 z przodu i 2 z tyłu xD) i pięknie sie przejechałem szurając stopami po ziemi i haratając sobie nogi pedałami... a policja? ani drgnęli, nawet mnie nie zauważyli... może to dlatego, że było ciemno.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.