Skocz do zawartości

[pasy] Przejeżdzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Na pasach zwykle przejeżdżam, chociaż ostatnio zdarza mi się przeprowadzać rower. Zależy, czy ulica jest szeroka (np. 2x3 pasy + tramwaj) czy nie, czy jest dużo ludzi i czy muszę się zatrzymać. No i najważniejsze - czy się spieszę. Najczęściej jednak jeżdżę ścieżkami rowerowymi lub jezdnią, wtedy zawsze przejeżdżam :) A jak ktoś się obawia wysokiego mandatu, to może zawsze przejeżdżać obok pasów, wtedy wg tego, co podał snuffi, będzie grozić nie 200 zł tylko 50 zł :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przechodzenia z rowerem przez pasy nauczył wypadek mojej córki :) jechała wolniutko przez pasy i niewiadomo skąd wyskoczyła audica z szybkoscia 120km/h i już na drugiej połowie pasów chcąc ją ominąć, samochód zaczepił o rowerek małej, skończyło się na szoku i potłuczeniach, ale mnie chcieli wsadzić za napad na kierowcę samochodu, bo prawie złamałam mu szczękę :lol: (totalnie mnie wkurzył, bo jeszcze się nie zatrzymał, dopiero po 200-300 metrach wrócił, jak zobaczył dziecko na ziemi ) :angry:

 

:) uważajcie na siebie, oczy dookoła głowy też czasami nie pomagają :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh dzisiejsza jazda - tyle złamanych przepisów. Pasy na dwóch kółkach, czerwone światła, jazda pod prąd i w poprzek ulicy. Sama przyjemność

 

masz troche nierowno pod sufitem skoro tak myslisz. moze zmadrzejesz. zycze Ci tego.

 

tez nie mam nic przeciwko do przejezdzania po pasach z predkoscia pieszego ale na takim biegu ze jakby co to mzan bylo przyspeiszyc gwaltownie i zwiac z pasow jakby sie cos dzialo:) ja tylko w ten sposob przejezdzam.

 

raz widzialem jak chlop na bmx z manualem 25 km/h po jednej z bardzo ruchliwych ulic ulic w krk na czerwonym przejezdzal. Takich to do ofiar wypadkow powinni wysylac zeby chlop zoabczyl co to znaczy rozwalona glowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mzewa dobrze że tylko tak się skończyło

 

Ale takiej sytuacji jak opisana przez Ciebie być może nie uniknęłoby się też przeprowadzając rower. Wszystko zależy od okoliczności.

A faktycznie tak jak pisze Fistach, przejeżdżając wolno na lekkim biegu można się w razie zagrożenia skuteczniej ewakuować niż prowadząc sprzęt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3274384.html :)

 

Widać z tego, że przestrzeganie przepisów nie uratuje nam życia, bo jakiś kretyn będzie miał je gdzieś. Na naszych ulicach trzeba niestety "mieć oczy dookoła głowy" i nikomu nie ufać. Sam rozglądam się uważnie zanim znajde się na pasach, to chyba podstawa. Przeważnie przejeżdżam pasy, ale są też miejsca gdzie wolę przeprowadzać rower, bo tak w tej sytuacji jest bezpieczniej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Wyobraźmy sobie że przejeżdżam na zielonym przez pasy a obok mnie idą inne osoby,

 

wyobraźmy sobie że nie ma świateł i młody człowiek z fantazją superextreembikera wbija niespodziewanie na jezdnie Tobie pod koła

niestety ale powstanie wielu przepisów zostało wywołanych czyjąs tragedią i wydają sie bzdurne dopóki skutków ich nieprzestrzegania nie odczujemy na własnej skórze

ja wczoraj mało bym sie nie zderzył ze zwolennikiem przejeżdżania przez pasy i teraz wiem już po co ten przepis powstał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Ja wczoraj dostałem mandat za przejechanie na pasach. Jechaliśmy z dziewczyną chodnikiem (wieczór, ciemno, zero ruchu no i brak ścieżki rowerowej w tym miejscu). Było czerwone światło więc zeszliśmy z rowerów a jak zapaliło się zielone to przejechaliśmy wolno na rowerach. Policjanci przyczaili się na nas :D . Nawet nie chcieli poprzestac na pouczeniu, w sumie łatwiej ukarac parę jadącą na rowerach niż patrolowac Pragę i rozganiac dresowskie bydło.... :D

 

Dodam że byliśmy oświetleni aż nadto - przód, tył, odblaski... Mówię policjantowi że nic złego nie zrobiliśmy, że jeździmy zgodnie z przepisami itp. ale przecież normę mandatów musiał wyrobic... Spytałem go czy nie większym wykroczeniem jest jak ktoś w nocy nie ma ŻADNEGO oświetlenia przy rowerze, i że mogę się założyc o swój mandat że w ciągu 10 minut minie nas ktoś na rowerze bez świateł. Nie dokończyliśmy wątku a minęła nas jakaś kobitka na sparciałej damce bez ani jednego światełka ani odblasku - po prostu duch.... i co? i nic - nas już miał więc stwierdził że widział odblask.... grrrrr. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jechałem koło Poczty Głównej i zjechałem z chodnika na jezdnię. Był korek i samochody stały. Nagle za sobą słyszę krótki sygnał syreny i ktoś coś do mnie mówi przez megafon. Obróciłem się w lewą stronę i widzę biały pojazd z sygnalizacją jadący równolegle do mnie. Myślę Straż Miejska, to 50 zł poleciało...

 

Patrzę dokładniej a samochód przejeżdżający koło mnie to służba ochrony.

Kierowca spojrzał na mnie ja ze strachem uświadomionego wcześniej mandatu na niego i każdy pojechał w swoją stronę.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już jadę chodnikiem to przejeżdzam przez pasy prawie zawsze, tyle że nie jak samobójca co sił w nogach i bez patrzenia się na boki, tylko powoli z pełną kontrolą tego co się dookoła dzieje, po prostu bezpiecznie. A sam przepis jest durny, bo równie dobrze powinno się zakazać całkowitej jazdy rowerem gdziekolwiek indziej, bo można się z kimś zderzyć; ja bym zrobić możliwość jazdy po pasach, ale z Vmax=10kmh i zachowaniem szczególnej ostrożności i po problemie.

Szczytem są natomiast ścieżki rowerowe, których fragmenty "połączone są" przejściami dla pieszych, bez zrobionych przejazdów. W Lublinie to nawet na nowych trasach potrafią tak zrobić :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Aż się nie chce wierzyć, że policja o takie pierdoły się czepia. Jak czytam ten temat to aż zaczynam się poważniej zastanawiać czy przez pasy dla pieszych nie zacząć przeprowadzać roweru. Kurcze, ale to jest taka strata czasu, którego czasami jest malutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

goly33 - jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie przekraczasz 50 km/h w mieście albo nie popełniasz mnóstwa innych błędów, które są opisane w kodeksie drogowym :P.

 

Ja po pasach nie przejeżdżam z prostej przyczyny - nie jeżdże chodnikiem. Po pierwsze dlatego, że nie można, a po drugie dlatego, że ulicą jest po prostu szybciej i wygodniej :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA prawie zawsze przejeżdżam, parę razy przy policji zdarzyło mi się zejść z roweru. Ale jak przejeżdżam to staram sie wolno i najpierw rozglądam sie za wszystkim co mogło by spowodować moja stratę, zarówno fizyczna jak i w portfelu;). Moim zdaniem powinno wprowadzić sie przepis ograniczający prędkość rowerzysty na pasach, a nie całkowity zakaz przejeżdżania.

Przypomniała mi się pewna historia. Jadę sobie przez osiedla, dość szybki, podjeżdżam do ulicy, na pierwszy rzut oka nic nie jedzie, nagle patrze, radiowóz, jedzie sobie powolutku jakieś 5km/h. Ja ostro wyhamowałem przed ulicą i grzecznie przeprowadziłem. Oni tak patrzą na mnie i się uśmiechnęli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...