Skocz do zawartości

[Amortyzator]Problem z SR SUNTOUR SF11


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Po ostatniej jeździe zauważyłem jakiś problem w moim przednim amorku. Jestem zielony co do rowerów i raczej dopiero zaczynam przygodę wtajemniczania się w te tematy. Mam w moim limberku http://www.domenasportowa.pl/product-pol-20954-Amortyzator-przedni-SR-SUNTOUR-SF11-XCR-RL-W-P.html . Otóż problem jest w tym, że gdy chcę np. wybić się do góry (do np. bunny hopa) to przy wysuwaniu z powrotem słychać taki metaliczny dźwięk, zauważyłem też, że po wciśnięciu amorka i zaciśnięciu blokady(nie wiem czy tak można robić) Jest taki odgłos jakby odssało się powietrze i blokada puszcza po czym dalej działa, że nie da się wcisnąć amorka, ale na maxa wysuniętego. Przyglądałem się też dzisiaj i zauważyłem brak jednej śruby, którą pokazałem strzałką na tym zdjęciu http://w236.wrzuta.pl/obraz/3UzBuKI5V1c/amorek. Czy może ktoś mi spróbować pomóc na odległość? Najbliżej serwis limbera mam 25km więc jak będę wiedział co się stało to mogę do nich zajechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzyj sobie na specyfikację tego amortyzatora na stronie producenta! Ten amortyzator służy to ATB i XC! Nie do freeride'u czy co Ty z nim tam robisz. Śrubę musisz kupić koniecznie i ją zamontować. Obstawiam, że to przez to tak Ci stuka. Jeżeli długo już tak jeździsz to może coś uszkodziłeś w środku, ale wątpię, bo tam nie ma co uszkodzić za bardzo. To z blokada jest normalne, że wysunie Ci się i potem zablokuje na max wysuniętym amortyzatorze. Mam tak samo. U mnie nie syczy, więc prawdopodobnie uszkodziłeś blokadę w jakiś sposób. Jak wkręcisz z powrotem śrubę to sprawdź czy dalej syczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limberem przejechałem już trochę ponad 600km, nie wiem kiedy i jakim cudem mogła odpaść ta śrubka. Wiem, że służy do ATB, ale chciałem się nauczyć BH, żeby nie musieć później przywalać w krawężniki(ostatnio i tak trochę przywaliłem bo w jednym miejscu w mieście jest tak chamsko za wysoko postawiony i jeszcze z górki się zjeżdza ... na szczęście tylnie koło nie poszło). Bez tej śrubki dużo nie jeździłem max z 10-15km, od razu się wystraszyłem jak usłyszałem ten dźwięk.

 

Edit: Odkręciłem drugą śrubę i już rozumiem, że to mi stukał po prostu ten drugi log luźny ;/ Mam nadzieję, że nic się nie stało, a taką śrubę zaraz poszukam u ojca w szafie na 100% znajdę. Ja się za dużo nie znam, ale to co tam rozkręciłem to nie wyglądało, żeby coś się uszkodziło. Czy na tym rowerze nie powinienem robić bunny hopów ? I skakać na lekkich hopkach/schodach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...