Skocz do zawartości

[opony] geax saguaro 26x2.2 czy race king 2.2 protection - która lepsza


Quonirath

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

2i regulaminu

 

Witam

Jeżdżę na Saguaro od kilku dni,dokładnie na 2.2.w wersji TNT.

Opony są ciężkie bo mają po około 750gr ale widać że są naprawdę mocarne,zostawiają daleko w tyle papierowe Continentale i Schwalbe!

Na piachu są fenomenalne! Na szutrze idą jak burza,na asfalcie słychać je i w porównaniu z Conti RK 2.2 mają dużo wyższe opory toczenia,ale w terenie zostawiają je daleko w tyle.

Jedyny minus to mokre warunki,trzeba uważać bo oponka lubi sobie "potańczyć" :)

Mam przejechane na nich około 400km.

 

Na własnych doświadczeniach mogę powiedzieć Saguaro wersja 2.0(550g) jeżeli cenimy sobie szybkość , 2.2(680g) jeżeli komfort . Race King 2.2(600g) da i szybkość i komfort , ale jest bardziej delikatny. Mowa o oponach w wersji zwijanej. Dobrym wyborem jest kombinacja GEax Saguaro 2.2 przód , Race King 2.2 tył. Dziś przetestowałem to u siebie , doskonala przyczepnosc przedniej opony i lekkie opory do napedzania. Z 80 km wyszła srednia 27km/h z czego 70 % to wały i drogi szutrowe , reszta asfalt.

 

Wczoraj kupiłem super tanio prawie nową Kendę Karmę 2.2.

I teraz moje pytanie,czy jakbym dał ją na przód,to poprawiłbym sobie tym samym trakcje na mokrych warunkach?

A może z tyłu zdałaby egzamin jako mocno napędowa?

Może ktoś doradzi coś w tym temacie?

pozdrawiam

R/

Napisano

2i regulaminu

 

Witam

Oryginalne obręcze mam zwykłe i aktualnie na nich jeżdżę.

Jednak czytając tyle o jeździe bezdętkowej postanowiłem spróbować.

Zastosowałem "stare" obręcze do tego testu.

U znajomego ślusarza w warsztacie rozwiercili mi otwór pod zawór samochodowy(miałem wcześniej pod zawór presty) i po wielu próbach przerobiłem koło na Ghetto Tublless.

Nie udało mi się założyć dętki 20",więc założyłem 24"(dużo łatwiej i szybciej) Koło napompowałem i po sprawdzeniu zalałem mleczkiem,nie mam koło siebie pojemnika a nazwy nie mogę sobie przypomnieć.

Jednak nie do końca bylem zadowolony z jazdy na takich kołach i wróciłem jak na razie do dętek i moich oryginalnych obręczy

.

Nie wiem czy to moja wina ale jakoś nie udało mi się osiągnąć zamierzonego celu.

 

Minusy mojej przeróbki,dodam,że była to moja pierwsza przeróbka koła na bezdętkę:

1.uciekało mi powietrze praktycznie codziennie - pompowane tylko kompresorem,nie żadną pompką,uszczelniało się ładnie ale wieczorem powietrze schodziło,raz szybciej z przedniego,raz z tylnego.

2.nie do końca zadowolony byłem z estetyki koła,mam tu na myśli starą dętkę,którą trzeba wyciąć przy oponie.

3.koszty mleczka,którym trzeba zalewać koło.

4.Nie wiem czy obręcz została osłabiona rozwiercaniem czy też nie.

 

Plusy:

1.Na ciśnieniu rzędu ok.2 bar można się złożyć w zakręt niczym kierowcy motorów wyścigowych i ma się kontrolę nad rowerem:) Nie radzę robić tego na mokrym,szczególnie na Saguaro,bo wyleciałem z roweru jak z procy,na szczęście było to miękkie lądowanie,jedyne co to urwałem mocowanie błotnika.

2.Dodatkowo na niskim ciśnieniu nie czuć tak bardzo małych dziur,które wcześniej omijałem szerokim łukiem:)

 

Lubię jeździć po nocy w lesie,ale nie wypuściłem się na no tublessach,bo po prostu nie miałem zaufania.Co innego na dętkach:) Jak się weźmie w rękę saguaro to czuć ich pancerność,są to naprawdę solidne opony i nie powinny łapać kapcia z byle jakiego powodu.

pozdrawiam

R/

p.s.aktualnie zbieram na prawdziwe koła w systemie UST,chcę kupić nowe i zrezygnować z dętek.

Jako ciekawostkę powiem iż mam kolegę który uprawia ambitne MTB,min.startuje w maratonach itp.

On z kolei przerobił sobie koła na bezdętkowe za pomocą zestawu do konwersji,czyli taśma,mleko,zawór itd.

Na maratonie miał przypadki zeskakiwania koła z obręczy przy dość niskim ciśnieniu.Co dziwne koło zaraz wracało na swoje miejsce ale powietrza zostawało tyle co nic i konieczne było pompowanie na szybko koła.

Trzymając w kole ok 3bar taka sytuacja nie miała miejsca,pojawiało się to tylko przy dość niskich ciśnieniach rzędu 2 bar.

 

 

Powtórzę moje pytanie z poprzedniego posta,może ktoś coś doradzi.

Mam jedna oponkę Kendę Karmę.Czy mogę ją połączyć z Saguaro?

Karma na przód bo wydaje mi się bardziej agresywniejsza czy na odwrót?

Słyszałem,że Karmy są lepsze na mokrym od Saguaro,stąd moje pytanie....

Napisano

Załóż i przetestuj , skoro wykładasz się na maxa na mokrym na saguaro to z Karmą możesz zrobić to samo. Co do odporności TNT mam Geax Mezcal 2.1 , w rękach czuć , że opona pancerna mega mocne ścianki boczne a ostatnio złapałem dwa kapcie przez kolec z akacji.

Napisano

2i regulaminu

 

No właśnie na Saguaro nie wykładam się na mokrym bo raz spróbowałem i zaliczyłem glebę,uciekło mi przednie koło.

Jedynie na suchym tak mi się udawało i opony jakoś trzymały.

Dlatego też pytam się czy ktoś próbował jeździć na KARMIE bardziej agresywnie i z jakim skutkiem przy warunkach sucho/mokro?

pozdr.

R/

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Witam

Nie będę zakładał nowego posta,tylko troszkę odświeżę ten temat.

Jakiś czas temu zastanawiałem się nad zakupem opon i wybór padł na saguaro w wersji 2.2.

Próbowałem się także dowiedzieć się czegoś ciekawego na temat opon marki Kenda Karma,ale nic konkretnego nie udało mi się ustalić.

Dlatego też postanowiłem je kupić po 60 zł za szt.

Wybór padł na wersje kevlarową 2.2

Do tego dołożyłem dętki maxxisa ultralight i w sumie na każde koło przypada waga w granicach ok.760-780gr.

Zrobiłem na tych Kendach dopiero niecałe 200km i powiem szczerze,że te opony są po prostu rewelacyjne.

Stosunek ceny do jakości jest wręcz idealny.

Opony w terenie idą jak burza,piach(nie jakiś tam piasek tylko prawdziwy piach,gdzie normalna jazda jest nie możliwa),szuter,kamienie,liście i trawa to żaden problem.Słychać jak opona się wgryza w teren.

Na ubitym,twardym terenie i asfalcie słychać je wyraźnie ale opory są do zniesienia.

Można spokojnie jechać w okolicach 30km/h.

Za to zjazdy na tych oponkach to czysta przyjemność,czuć pewność i trzymanie jest bardzo dobre,podjazdy także całkiem niezłe ale niestety taki balon powoduje,że koło troszkę buksuje.

Jest to duży balon,bo u mnie wychodzi dobre 56mm,w dodatku dość wysoki.

Ale za to jaka amortyzacja.Jak na razie zostaje przy tych oponach,na jesienne warunki jak znalazł.

Wszystkim tym co zastanawiają się nad karmami,polecam je z czystym sumieniem.Jak komuś zależy na szybkości i mniejszych oporach niech bierze 2.0 a komu na komforcie to 2.2.

pozdrawiam

R/

p.s.dziś popadało i na mokrym asfalcie można spokojnie jechać całkiem szybko,rower pewnie hamuje a w zakręcie boczne klocki dają znać,że trzymają koło w ryzach...

Nie wiem jak w błocie ale jak dobrze popada to na pewno je przetestuje.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...