Sobol87 Napisano 1 Września 2012 Napisano 1 Września 2012 Witam, na poczatku tego sezonu zostalem zmuszony do spawania ramy w miejscu tylnych widelek. Dokladniej rzecz ujmujac peklo mi ucho w przegubie od wew. strony przy przerzutce ktore to odpowiada za ruch przy ugieciu zawieszenia (rama to full Ghost AMR7500 '2008). Oddalem rame do cyklo by mi ja rozkrecili gdyz nie dysponowalem kluczami potrzebnymi do demontazu tylnego trojkata. Dolny wahacz w ktorym wystapilo pekniecie wyslalem do firmy "Bike Mielec". Panowie szybko sie zajeli tematem i oddalem rower tym razem do "Toro Bike" by mi go zlozyli i przeserwisowali. W tym miejscu zaczyna sie moja bolaczka. Po odjechaniu powiedzmy ok. 100 km pojawily sie trzaski (zgrzyty, piski czy jak to nazwac). Wrocilem do serwisu i Panowie przesmarowali suport i tuleje wewnatrz zawiasu w okolicy suportu odpowadajacego za ruch tylnego trojkata. Mialo byc ok ale nic nie pomoglo gdyz po paru kilometrach wyszlo szydlo z worka. Nastepnie oddalem rower do serwisu na ul.Rusalki. Skasowano mnie znow na niewielka kwote co prawda za ten sam zabieg co w toro ale bez zadnego postepu (z braku czasu nawet rower nie przeszedl jazdy probnej i weryfikacji czy zabieg sie udal). Od tej pory nasuwa mi sie pare pytan. Czy w cyklo zgubiono jakies podkladki bo dzwiek przypomina jakby aluminium ocieralo o aluminium w okolicy zawiasu przy supporcie (na 100% dzwiek pochodzi z tamtej okolicy)? Czy wplyw moze miec na to ow spawane ucho? Serwisy nie podchodza do sprawy rzetelnie byc moze przez natlok pracy, Ja jestem wyrozumialym czlowiekiem i nie robilem awantury z tego powodu w zadnym punkcie ale irytuje mnie cala ta sprawa. Nie dysponuje odpiwednimi kluczami a sam z checia sprobowalbym naprawic moj rower. Bije sie z myslami czy warto nadal inwestowac w serwisantow (w tej chwili biore tylko pod uwage pana Cytawe na wajdeloty ale ostatnio serwis byl nieczynny) czy zakupic odpowiednie klucze i samemu zobaczyc co w trawie piszczy. Niestety ostatnio uleglem wypadkowi potracil mnie samochod (jako pieszego) i sezon sie dla mnie zakonczyl ale niestety problem zostal. Jezeli ktos jest w stanie cokolwiek mi doradzic czekam na sygnal. Moj mail: m_sobol87@orange.pl Pozdrawiam Marcin Sobolewski
beardman Napisano 9 Września 2012 Napisano 9 Września 2012 Witam Ja mam Ghosta ERT 9000. Przyczyn może być kilka. U mnie trzaski były spowodowane zużyciem łożysk w zawiasach. Wymieniali Ci też łożyska? Dodatkowo w każdym zawiasie mam takie cienkie podkładeczki z każdej strony łożyska, które z jednej strony kasują luzy, a z drugiej umożliwiają normalną pracę łożyska (przylegają tylko do środkowego pierścienia łożyska). Jak zgubili te podkładki to bok łożyska może trzeć o ramię w miejscu skręcenia. Mogą też być zbyt mocno skręcone zawiasy. Skrzypienie pojawiło się też u mnie po zużyciu się tulejek w oczkach dampera. Pozdrawiam
Sobol87 Napisano 12 Września 2012 Autor Napisano 12 Września 2012 Dzieki za podpowiedz. Gosc z serwisu sprawdzal tuleje w zawiasie przy suporcie i mowil ze jest ok. Wyglada na to ze brakuje podkladki. Zobaczymy co wyjdzie niedlugo skompletuje odpowiednie klucze i bede sie zabierac powoli do pracy Pozdrawiam
malybdg Napisano 13 Września 2012 Napisano 13 Września 2012 U mnie dziwne trzaski zlokalizował dopiero serwisant. Trzaski dochodziły z tylnej części roweru, coś jak uderzenie napiętą stalową linką o ramę. Po przeczyszczeniu sztycy, ramy i posmarowaniu jakimś dziwnym srodkiem - cisza.
Sobol87 Napisano 1 Października 2012 Autor Napisano 1 Października 2012 Już po bólach, całym sprawcą zamieszania była podkładka w dolnym punkcie obrotu trójkata łączącego damper z ramą. Podkładka odkształciła się prawdopodobnie przez złe skrecęnie ponieważ na środkowej cześći 1/3 długości jest "wciągnięta" i powstało coś na wzór kołnierza. Cóż za ulga...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.