Skocz do zawartości

Smar na zimowo-deszczowo?


mamarkowski

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, wiem, temat był wałkowany w innych działach, ale zbaczał w dyskusje "czy jeździć moim góralem z SID-em i XO zimą". A ja potrzebuję konkretu: czy znacie coś na miejską błotną jesień i solną zimę, co nie wypłukuje się po kwadransie, nie brudzi użytkownika i nie działa jak panierka? Używałem Finish Line'a, tego "na mokro", po 16 kilosach do roboty łańcuch był w piachu jak w bułce tartej. Używałem White Lightinga na trudne warunki, to samo. WL na suche - schludnie jak w Ikei, ale za to co 80 kilosów smarowanie. Oliwa maszynowa - git, w najgorsze deszcze i śniegi wytrzymuje dwa tygodnie, nawet się do niej za bardzo syf nie lepi, ale wszystko w promieniu metra smarem u....ne i doczyścić później napęd - masakra. Czy jest złoty środek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyscic i smarowac na nowo :teehee:

 

No innego wyjscia nie ma.. Po kazdej mokrej jezdzie wracam i pierwsze co to przecieram lancuch do sucha i smaruje po kropelce, zajmuje mi to max 3 min. a lancuch po kilku tysiacach wyglada jak ze sklepu ( to, ze wyciagniety to inna bajka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...