Skocz do zawartości

[Zabezpieczenie] Tani u-lock


Tadeus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

sprawa jest prosta, jeżdżę często do Biedronki/Lidla/Kauflandu na zakupy rowerkiem za około 1000zł i chciałbym go pod tym sklepem przytwierdzić czymś, czego nie da się szybko przeciąć podręcznym narzędziem. Wiadomo zawsze ktoś tam kręci ale nie na tyle, by nie dało w spokojniejszej chwili zwinąc roweru. Przypinać będe raczej do całkiem grubych rur przy stoiskach z wózkami.

 

W oko wpadł mi Kryptonite Keeper LS za 70zł. Przypinać mimo szybkozłączek będę raczej tylko ramę. Jak zwiną koło, czy sztyce to jakoś to przeżyje, w końcu to wszystko z niskiej półki. Po to jeżdżę po mieście tanim rowerem by nie marnować za każdym razem parunastu minut na jego perfekcyjne obwiązanie :)

 

Czy tym keeperem w wersji długiej dałoby się też ewentualnie przymocować drugi rower? Na zasadzie rura>rama>rama? Czy jest na to za krótki?

 

Tak wygląda:

 

keeper_12_ls_bicycle_u-lock_with_bracket_bicycle_u-lock_4-inch_x_115-inch-500x500.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem trochę opinie tych zapięć na Amazonie i zdania co do bezpieczeństwa są podzielone. Niektórzy piszą, że przy rowerze z rana znaleźli wystrzępione/zjechane narzędzia a rower był bezpieczny, a inni piszą, że rano po rowerze zapiętym tym lockiem nie było śladu. Zapewne zależy od tego, czy trafi się na niedzielnego złodzieja.

 

Ja raczej zabezpieczyć mam nadzieję się przed przypadkową przedsiębiorczą młodzieżą z sekatorami z Leroy, a nie profesjonalistami, którzy mają furgonetkę czekającą za rogiem z pełnym zestawem narzędzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tego u-locka i to tę najdłuższą wersję. Zapłaciłem za niego jakieś 80zł. Tylko jest jedna wada: u mnie nie mogę go przymocować do ramy i jest to chyba największy minus. A co do zabezpieczenia przed złodziejami, to jak ktoś będzie chciał ukraść rower to i tak go ukradnie. Ja swój zostawiam przypięty na krótki czas, np jak wchodzę do sklepu, ale tylko na chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam tak...

 

To czy opłaca się kupować taniego ulocka okaże się gdy przed Waszym rowerem stanie złodziej. Mój rower niedawno miał takie spotkanie ale ulock go uratował ale na mojego ulocka dałem dobre 10% wartości roweru nawet troszkę więcej (prawie 900 PLN). Ktoś może powiedzieć, że dużo...ja powiem że dzięki temu moja praca (bo rower składałem sam) + kasa włożona w osprzęt nie przepadła.

Czy było warto wydać taka kasę na zabezpieczenie? TAK!

 

Podsumowując...jeśli nie stać Cię na zabezpieczenie roweru, nie zostawiaj go nigdzie. Jeśli masz zamiar kupić zabezpieczenie tylko po to żeby było to daruj sobie bo szkoda Twoich pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem więc, że skoro mój rower jest tak tani, że wydając 10% jego ceny nie dostanę na rynku żadnego dobrego zabezpieczenia, to mam się od razu pogodzić z jego stratą? :)

 

Ja powiem tak, mając rower za 9k jak ty, w życiu bym go do niczego nie przymocował i nie zostawił, nie ważne, czy wydałbym 9 stów na zapięcie, czy nie. Ale roweru za 9 patyków raczej nie kupuje się po to, by jeździć nim komunikacyjnie i na zakupy, nie? A ja właśnie do takich zastosowań potrzebuje roweru i zapięcia, więc tego typu rady niezbyt pasują do tego tematu.

 

Prawda jest taka, że jest sporo zagranicznych opinii użytkowników tańszych i droższych zapięc i ci od tych tańszych również twierdzą, że zdarzało im się wracać do swoich rowerów, by zastać pocięte (ale nie przecięte) zapięcia. Czyli jednak jest pewna grupa złodziei, których nawet tańsze zapięcie pokona/spowolni. I o to chodzi. O szanse, a nie o pewność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem więc, że skoro mój rower jest tak tani, że wydając 10% jego ceny nie dostanę na rynku żadnego dobrego zabezpieczenia, to mam się od razu pogodzić z jego stratą? :)

 

Ja powiem tak, mając rower za 9k jak ty, w życiu bym go do niczego nie przymocował i nie zostawił, nie ważne, czy wydałbym 9 stów na zapięcie, czy nie. Ale roweru za 9 patyków raczej nie kupuje się po to, by jeździć nim komunikacyjnie i na zakupy, nie? A ja właśnie do takich zastosowań potrzebuje roweru i zapięcia, więc tego typu rady niezbyt pasują do tego tematu.

 

Prawda jest taka, że jest sporo zagranicznych opinii użytkowników tańszych i droższych zapięc i ci od tych tańszych również twierdzą, że zdarzało im się wracać do swoich rowerów, by zastać pocięte (ale nie przecięte) zapięcia. Czyli jednak jest pewna grupa złodziei, których nawet tańsze zapięcie pokona/spowolni. I o to chodzi. O szanse, a nie o pewność.

 

 

Widzisz i tu się mylisz. Złodzieje często celują w rowery w kwocie do 2000 PLN a to dlatego, żeby je łatwiej upłynnić. Był kiedyś taki ciekawy program w TV.

Nie mówię, że kupując ulocka za 90 PLN masz się pogodzić z utratą roweru bo nie na każdym rogu jest złodziej, ale uwierz mi że jeśli będą stały koło siebie 2 rowery 1 zapięty tanim ulokiem (tani rower) i drugi (drogi) zapięty lepszym zabezpieczeniem, złodziej wybierze mniejsze zło. Ukradnie ten, który będzie łatwiej odpiąć.

Jak to mówią lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.

 

A mój rower na chwilę obecną nie wiem ile jest wart...wart jest dla mnie więcej niż pieniądze ponieważ włożyłem w niego wiele sił i potu.

Rower składa się po to żeby nim jeździć a nie po to żeby stał w pokoju. Ja jeżdżę wszędzie, do pracy, na wycieczki, do lasu...Wszędzie gdzie tylko chcę...po to mi taki rower :)

 

Idąc Twoim tokiem myślenia...nie kupię wygodnego, komfortowego, samochodu bo do dojazdów do pracy wystarczy mi bilet miesięczny na komunikację miejską... jakoś nie podoba mi się taki tok myślenia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że fajny, wogdny rower na wyjazdy "do pracy", z którego będzie zadowolone 95% użytkowników można mieć już za 2 tysiące :)

 

Reszta to już pasja, przygoda i pewny sposób na życie. Nie każdy jeździ ferrari do pracy. Nawet jakby go było stać to wolałby wymienić na porządnego Volkswagena i resztę wsadzić w dom. Ferrari jeżdzą albo ci, którzy to serio kochają, albo ci którzy mają zdecydowanie za dużo pieniędzy.

 

Rozumiem, że wpakowałeś w rower sporo czasu, miłości i pieniędzy i dlatego jesteś gotowy płacić słono za jego ochronę. Dla mnie jednak rower to rower... i trochę hobby, ukradną to odżałuje i wcześniej, czy później kupie drugi, zapewne pasujący mi lepiej dzięki nabytemu doświadczeniu. Przy jego obecnej cenie 100zł wydaje mi się sensowną inwestycją, bym nie musiał stresować się i biegać po sklepie jak szaleniec - szczególnie jeśli myśleć w sposób zaprezentowany w Twoim poście.

 

U mnie pod centrami handlowymi rowery są albo w ogóle nie przypięte albo przypięte za przednie koło słabymi linkami. Patrząc więc z punktu widzenia przedstawionej przez Ciebie logiki mój przypasany obok nich tanim u-lockiem góral będzie zupełnie bezpieczny :)

 

Prawda jest taka, że żeby szybko przeciąć nawet taniego u locka trzeba mieć do tego albo dość spory sprzęt (by przeciąć pałąk)- lub umiejętności doświadczenie (by poradzić sobie z zamkiem). A to wszystko wyłącza pewną grupę złodziei. Na youtubie są filmiki z kradzieży i widać, że większość to raczej młoda młodzież ze sprzętem ogrodniczym nastawiona na supermarketowe liniki ulegające z łatwością kieszonkowym sekatorom - i w cale im się nie dziwie, skoro 90% widzianych przeze mnie rowerów z prawie wszystkich klas cenowych tak właśnie jest przymocowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...