Skocz do zawartości

[organizacja maratonów] jak firma G&G oskarża nadleśnictwa oraz władze gminy za nieudane trasy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym tu opisać sytuację jak organizuje się maratony u Pana Golonki, sytuację chciałem opisać na jego forum, ale non stop usuwa moje posty i nie chce podjąć żadnej dyskusji. Mój post opiera się wyłącznie na oficjalnych wypowiedziach obu stron. Wypowiedzi w takim tonie jak poniższy, zwalanie winy na innych, gdzie samemu nie dopełniło się obowiązków uważam za całkowity brak profesjonalizmu, że strony G&G. Myślę, że w ramach wolności słowa sytuacja jest istotna, gdyż może rzucić inne spojrzenie, na kreowany przez Pana GG wizerunek władz gminy/nadleśnictwa, jako nieprzychylnych rowerzystom/maraton. Z tej sytuacji wynika, że jednak najważniejszą rzeczą jest zysk.

 

Mianowicie zauważyłem, że Pan GG krytykuje miernotę i organizację maratonów u swoich konkurentów, narzeka na urzędników, mówi, że oni nie chcą wydawać zgody na organizacje wymarzonych przez niego tras. Twierdzi, że robi wszystko, aby trasy były ciekawe i toczy epickie wojny z urzędnikami - jednak okazuje się, że nie jest to prawdą. Oto historia jak została zmarnowana jedna z najlepiej zapowiadających się tras górskich maratonów w Polsce - Zawoja:

 

Na jego forum zadałem pytanie, czemu nie ma Pasma Polic w trasie maratonu otrzymałem od Pana GG trochę arogancką odpowiedź:

 

Pasmo Polic - marzenie - Nadleśnictwo Sucha jest ABSOLUTNIE na NIE Sad

 

Pan Nadleśniczy ma uraz do rowerzystów, bo taki go kiedyś ... przejechał.

 

 

Trochę mnie to zdziwiło bo zawody Enduro Trophy uzyskały taką zgodę bez problemu.

 

Następnie KOWAL Karpacz zaczął narzekać na nadleśnictwo i prawdopodobnie przedstawiać nieprawdziwą wersję wydarzeń, ponieważ gdy wójt odpowiedział na jego posta, jakimś dziwnym trafem połowa jego wypowiedzi na forum MTBM zniknęła, usunięta część jego wypowiedzi brzmiała:

 

 

Jako autor trasy 2012 w Zawoi pozwolę sobie wytłumaczyć.

Nikt nie chce zaniżać trudności... Jeśli było by dość ciekawych i spektakularnych miejsc do poprowadzenia tras nie miałbym nic przeciwko temu, żeby poszczególne dystanse były o 50% dłuższe.

Chciało by się robić cały czas same wybitne trasy, ale czasami jest tak, że człowiek decydując się na jakąs lokalizację maratonu nie jest do końca świadom warunków terenowo-urzędniczych panujących w danym miejscu. Trasa w Zawoii jest efektem moich 230 km i 12tys pokonanych w pionie podczas 7 pełnych dni tam spędzonych na jeździe. Oprócz tego oczywiście długotrwałym studiowaniem map i na samym końcu rozmowami z Nadleśniczymi z tego obszaru.

Dodatkowo niestety okazało się, że osoby pozornie orientujące się (popularnie zwane lokalesami) posiadają bardzo mizerną orientację o terenie, w którym mieszkają. Nie są w stanie zaproponować kompletnie nic ciekawego, sensownego i możliwego do zrealizowania na maratonie.

Prawda jest taka, że ciekawe ścieżki w okolicach Policy i Babiogórskiego Parku Narodowego są całkowicie niemożliwe do włączenia w trasę wyścigu (Park Narodowy i Rezerwat na Policy). Pozostały zatem okolice po stronie Jałowca.

I tutaj dochodzimy do "profesjonalizmu" Pana GG i sedna sprawy, polegającego na zwalaniu winy na urzędników i okłamywaniu zawodników, że ciekawe trasy są niemożliwe do zrealizowania WYŁĄCZNIE (patrz pierwszy cytat) ze względu na zgody urzędników. Pan wójt na swojej oficjalnej stronie odpisał:

 

 

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się z wieloma uwagami dotyczącymi tego tekstu,zamieszczonego na stronie forum MTB Maraton i ubolewam,że w taki sposób mówi to organizator imprezy. Nie jest prawdą,że ścieżki w masywie Policy i BgPN są niemożliwe do wykorzystania na taki wyścig,wymaga to jedynie większego zachodu,bo to tereny chronione!Widzę,że organizatorowi wszystko przeszkadza włącznie z urzędnikami,co jest bardzo niesprawiedliwą oceną i żałuję,że została podpisana umowa na finansowanie tej imprezy,bo po takim tekście na stronie oficjalnej MTB Maraton, bo gdybyśmy czuli pismo nosem,nie byłoby tej umowy! A ta wypowiedź na forum MTB Maraton świadczy o fatalnym przygotowaniu tej imprezy. Szkoda,bo wszyscy co organizowali w br. zawody rowerowe byli zadowoleni,nawet bardzo zadowoleni,a jeden jest z wszystkiego niezadowolony. Zostaliśmy też wprowadzeni w błąd zapewnieniami jaki to będzie fantastyczny wyścig,ale jak usłyszałem proponując (moim zdaniem kapitalną trasę w masywie Śmietanowej Hali),że to za trudne i ludzie nie przyjadą,to zrozumiałem,że tu chodzi o biznes a nie o prwadziwy megabike tour!!! Jeżeli ktoś dał ciała,to tylko organizator i jako reprezentant całej gminy a także ceniący sobie świetną współpracę z BgPN, Lasami Państwowymi i Lasami Prywatnymi uważam,że nie poświęcił organizator wystarczająco dużo czasu,aby zapoznac sie z terenem i przygotować super trasę. Zawoja to ( z pełnym szacunkiem dla tych terenów) nie Mazury czy Wielkopolska,tu są wysokie góry Panie Organizatorze i tereny chronione,i albo się chce robić wyczyn albo biznes! Dobrze,że ten wpis się pokazał,bo dalszej współpracy nie będzie a wyścig na szczyt Babiej Góry w przyszłym roku zrobimy z kimś innym,może Tadziem Mytnikiem (którego serdecznie pozdrawiam i dziękuję za Memoriał Łasaka w Zawoi) albo Czesławem Langiem!!

Jestem zażenowany żalami organizatora MTB Maraton i ubolewam,że wszystkich wini poza sobą. A ja i tak życzę tej imprezie jak najlepiej,zapraszam na wyścig a ze swej strony jak zwykle spróbuję "załatwić" na ten dzień cudną pogodę.Pozdrawiam wszystkich fanów kolarstwa górskiego i zapraszam do ZAWOI - Rowerowego Raju!!!

 

oraz

 

 

 

Nie wyszło naprawdę nie z mojej winy,do dziś nie dostałem oficjalnego pisma od organizatora (tak jak to zrobił organizator Enduro Trophy) wynikającego z zawartej umowy z G&G o wsparcie konkretnie wyznaczonej trasy w masywie Policy (szczególnie Hali Śmietanowej),abym mógł rozmawiać z Panem Nadleśniczym, Wspólnotą Lasów Uprawnionych czy Regionalną Dyr. Ochrony Środowiska. A ludzie ci są naprawdę przychylni,tylko bardzo konkretni w szczegółach,bo w nich tkwi diabeł.Lepiej na forum krytykować wszystkich za wszystko niż działać. Proponowałem "lokalesa Mariusza",który jest geniuszem,jeżeli chodzi o trasy w całej gminie,ale organizator nie znalazł dla niego czasu,pisząc bzdury,że nie znamy terenu!!Szkoda słów,ale wierzę że przyjadą Państwo do nas 01.09 bo masyw Jałowca (1111 m n.p.m.) też jest wymagający i zmusza do "oddychania rękawami". Pozdrawiam

 

 

 

Mam nadzieję, że to rzuci nowe spojrzenie na organizację maratonów przez Pana GG oraz chęci władz do pomocy w organizacji maratonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś streści ??

 

Pan Golonko twierdzi, że w tamtych terenach nie da się zorganizować dobrego maratonu na świetnej trasie, bo przeszkadzają urzędnicy i niewiedza ludzi siedzących w tym. Natomiast wójt Zawoi mówi, że Pan Golonko jest jedyny, inni organizatorzy (np. Enduro Trophy) nie mieli problemu z pozwoleniami. Powiedział też, że wszystko jest możliwe tylko trzeba było więcej starań, stwierdził również iż Pan Golonko przed oczami ma biznes, a nie chęć wspaniałego maratonu MTB.Powyższy tekst to streszczenie wypowiedzi, nie moja opinia. Choć lepiej przeczytać wypowiedzi jeśli kogoś to interesuje pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest na tym świecie że kasa rządzi i niestety tego nie da się zmienić choć czasem trafiają się wyjątki.

Wiem z własnego doświadczenia organizowania "miejscowych" wyścigów xc że czasem to nie łatwa sprawa przeskoczyć urzędników którzy albo idą na rękę i podpowiadają co i jak zrobić by było szybko dobrze i ogólnie sprawnie, a niektórzy rzucają kłody pod nogi bo tak lub dlatego że źle się wyspali lub ciort wie z jakiego innego powodu.

Nikogo nie oskarżam że stawia opory lub się nie chce bo mnie przy tym nie było, grunt że ogólnie trasy maratonów np. mi się podobają, bo kto chce może oglądać widoki, a inny jedzie pełnym piecem i nie ma czasu na rozglądanie tylko ciśnie do przodu jak cyborg :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w tym wszystkim śmieszy tylko jedno a mianowicie słowa "tereny chronione". Takiego tworu w zasadzie nie ma i tyle bo patrząc z perspektywy gospodarki leśnej i nie tylko to osobiście nie widzę wielkiej różnicy między Parkami Narodowymi, Rezerwatami a terenami z takiej "ochrony" wyłączonymi. Zresztą już dawno w tej okolicy były i są nadal plany narciarskie dotyczące w zasadzie całego tego pasma. Jak będą zrealizowane choć liczę na to, że nie to problem zapewne zniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...