Skocz do zawartości

[rower] Orbea Alma H50 29er


marekgda

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Ludziska na forum piszą o różniastych rowerach - Specach, Trekach, Authorach, Peakach, MBikach, Cubach, Krossach, Centurionach, Salsach, sztywniakach etc. etc.

Swego czasu na stronie team29er śmignęła wzmianka o Almie.

Wielu cyklistom bardzo się wizualnie zapodobała i były jakieś deklaracje że sobie kupują ...

Ale jak to w przysłowiu - "ładna miska jeść nie daje" (ale niektórzy twierdzą że jak coś "ładnie wygląda to i dobrze działa"). I żeby dowiedzieć się czegoś więcej tak sobie pomyślałem:

 

Jeśli takie rowerki jeżdżą po naszych drogach, polach, lasach, górach to może ich "używacze" podzielili by się swoimi wrażeniami z eksploatacji, z konfiguracji (długości mostków, kierownic), może nabiał skrobnął by coś o geometrii (chociaż jako ścigant pewnie napisze że tu i tam krótko i kąty złe ;) )

 

Mam taką nadzieję że nie tylko mnie Alma przypadła do gustu.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobna historia co z cubem - wszystko lux, naprawde czapki z glow, ale najistotniejszy element - gorna rura jest bardzo krotka...i tu pojawia sie szereg pytan - czy masz specyficzna budowe (dlugonogiej antylopy), do czego ci ten rower i takie tam

 

wg mnie kazda osoba bez defektow nabytych w postaci problemow z kregoslupem, totalnym brakiem rozciagniecia itp zawsze bedzie lepiej sie czula na ramie 'sciganckiej', jesli tylko jej ambicje przekraczaja szutrowki i plaskie, lesne sciezki, jesli czujesz, ze do takiego grona nalezysz, to nawet nie mysl o zakupie orbei

 

oczywiscie byc moze zaraz ktos napisze z oburzeniem, ze ma alme, albo cuba czy ktma i jest super, wszystko podjezdza, no po prostu ideal...do czasu, gdy siadzie na speca/mondrakera lub cokolwiek tego typu

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

To może ja się wypowiem. Nie oburzam się na to co pisze Nabiał, bo planując zakup ramy 29” też ustawiałem priorytety dla długości ramy. Wyszło inaczej i ku mojemu zaskoczeniu wcale nie jest źle.

Przed ponad rokiem rozważałem zakup ramy'29: Almę (ze względu na wygląd i mini testy na stronie www.team29er.pl ) lub Specjala (ze względu na użytkowane do tej pory rowery i renomę marki). Na bikeradar.com czytałem test Orbei Almy w wersji węglowej i uwagi o nisko umieszczonym supporcie. Wtedy jeszcze jeździłem na 26" ramie Specjala stumpjumper'2006 rozm. 21". Niewiem o co chodziło, ale suport w ramie 29alu jest wyżej niż 26" hardtail'u. W obu rowerach opony 2.2 Continentala. Tak się złożyło, że miałem okazję, rok temu korzystnie kupić ramę Orbea Alma 29 serii H, rozm. 20,5". Skorzystałem z oferty i od lutego 2012 jeżdżę na rowerze złożonym na tej ramie. Moje wymiary to 191 cm wzrostu, 89 cm długość nogi (boso) i 95 kg wagi.

Moja ocena Orbei jest baaardzo pozytywna, rower jest wyposażony w 100mm amortyzator Manitou Tower i jeździ bez zarzutu (z mojej strony). Porównanie mam tylko z rowerami 26" Specialized Rockhoperr SL Expert'2010 i wspomnianym, złożonym na ramie Specjalized Stumpjumper'2006. Ten ostatni z amortyzatorem RS Reba SL 100mm, później ustawionym na 80mm. Porównanie: jeżeli chodzi o komfort i trakcję to Alma bije oba na głowę! Zwłaszcza Stumpjumpera, gdzie mimo obniżenia amortyzatora i 100mm mostka miałem problemy z przyczepnością przedniego koła w na podjazdach. A zarazem zaliczyłem bolesny OTB na niewielkiej muldzie, w czasie jazdy po płaskim. Jeżdżę głównie w pobliżu Poznania i sporadycznie w Płn, Zach. Polsce (na linii K-lin - P-ń), więc teren nie wymagający aż nadto... ale też nie całkiem płasko. Tak wiec polecam tę ramę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Posiadam Alme H50 29er model na rok 2011. Startuje na tym rowerze w cyklu BikeMaraton, czyli rower używany raczej zgodnie z przeznaczeniem. Moje wrażenia po roku użytkowania jak najbardziej poztywne. Geometria ramy mi "leży" Nigdy nie czułem że jest za krótka, jak to tutaj przeczytałem. Mam 191cm wzrostu, rama w rozmiarze L. Na początku chciałem szybko zmienić mostek bo fabrycznie jest 9mm i wydawał mi się za krótki, ale pojeździłem i stwierdziłem ze nie ma takiej potrzeby. Nawet na dość stromych podjazdach rower prowadzi mi się pewnie, nie mam problemów z przednim kołem. Rama bardzo ładnie wykonana w szczegółach, choć prowadzenie linek mogłoby być lepsze. Nie zanotowałem większych uwag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdrową logikę większe wyciagnięcie się na dłuższej ramie sprzyja lepszemu (bardziej zrównoważonemu i niższemu) rozłożeniu ciężaru na rowerze, co szczególnie jest odczuwalne w trakcie jazdy po poważnie "niepoziomych" odcinkach trasy.

 

Moim zdaniem całkiem możliwe jest jednak, że dla jeźdzców nizinnych (do których też się zaliczam) nie jest to aż tak istotne z uwagi na rzadkie występowanie takowych elementów trasy :)

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mój pierwszy post na tym forum i od razu zamierzam pisać herezje. A gdyby tak z Almie zastosować sztycę z offsetem podobnie jak zrobił to Spec w Stumpjumper. Wirtualna górna rura wydłużyła by się do podobnych rozmiarów. Ciekawe tylko jak duży miało by to wpływ na kąt podsiodłówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby to tak latwo dzialalo, to nikt by sie nie silil na tyle roznych projektow, tylko bylyby sztyce z offsetami od 0 do 100mm :) pozycje siodla ustala sie wzgledem mufy/ramion korby i jest to niezalezne od podsiodlowki czy sztycy - odsuwanie siodla w celu kompensacji krotkiej gornej rury oddala cie od biomechanicznego optimum (szkoda kolan), spada efektywnosc i na podjazdach...bylo zle, a jest jeszcze gorzej

 

tak w uproszczeniu

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odsuwanie siodla w celu kompensacji krotkiej gornej rury oddala cie od biomechanicznego optimum (szkoda kolan), spada efektywnosc i na podjazdach

 

I tutaj się rzeczywiście zgodzę, jak brać rower z krótką górną rurą (to nie to samo do końca, co krótka rama) to z pełną tego konsekwencją typu wygodna górna pozycja ciała, lepsza widoczność itp. Wszelakie manewry typu odsuwanie siodła do tyłu i inne podobne kombinacje pachną sztucznym kombinowaniem (zakłócającym inne emementy), aby na krótkiej ramie osiągnąć rozciągniętą pozycję. Po co? Lepiej zakupić odpowiednią do wymagań ramę od razu...

 

bylo zle, a jest jeszcze gorzej

 

A w tym miejscu moje zdanie jest odmienne. Nie można pisać, że było źle, ponieważ nie wszystkim jest potrzebna rozciągnięta i niska pozycja... Rzecz tylko w tym, żeby na siłę z roweru o krótkiej górnej rurze nie robić roweru z długą poprzez sztycę z nienaturalnym offsetem, bo to przyniesie złe efekty... Mam wrażenie, że nie bierzesz pod uwagę różnych od swoich wymagań i potrzeb użytkowników... ;) Nie każdemu jest potrzebna, przydatna wyciągnięta pozycja na rowerze...

 

Dla dodania smaku napisał to właściciel roweru z dość długą górną rurą ramy (efektywne 602 mm)... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'bylo zle, jest jeszcze gorzej' - widac niedostatecznie doprecyzowalem, ze chodzi o zachowanie roweru na podjazdach

 

nikogo nie mam zamiaru nawracac, nagabywac, po prostu przedstawiam swoje subiektywne zdanie - nie poznalem jeszcze osoby (znam nie tylko 'scigantow'), ktora majac praktyczne doswiadczenia z rowerem o dlugiej gornej rurze i krotkiej (przy podobnych pozostalych parametrach, albo chociaz mieszczacych sie w normach wzglednej prawidlowosci), wybralaby te krotka

 

padlo stwierdzenie, ze krotsza gorna rura = brak bolu plecow, na co odpowiadam: po 1 mozna dac krotszy mostek, wyzej kokpit, po 2 cytat, ktory przy okazji sugeruje, ze wybiorczo lapiecie moje wypowiedzi:

wg mnie kazda osoba bez defektow nabytych w postaci problemow z kregoslupem, totalnym brakiem rozciagniecia itp zawsze bedzie lepiej sie czula na ramie 'sciganckiej', jesli tylko jej ambicje przekraczaja szutrowki i plaskie, lesne sciezki, jesli czujesz, ze do takiego grona nalezysz, to nawet nie mysl o zakupie orbei

 

w tym momencie koncze, bo wiecej wyjasnic nie potrafie, a co zlego to i tak ja :)

 

co do 602mm (zakladam, ze przy 19"), to juz zupelnie prywatnie i w odniesieniu do wlasniej osoby powiem, ze teraz mam 19" z podsiodlowka 73* i gorna rura horyzontalnie 610mm i czasami (w skrajnych warunkach) przeszkadza jej lekka przykrotkawosc - oddalbym w ciemno 10mm mostka za 10mm gornej rury...budowe mam mocno statystycznego chlopa

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do 602mm (zakladam, ze przy 19"), to juz zupelnie prywatnie i w odniesieniu do wlasniej osoby powiem, ze teraz mam 19" z podsiodlowka 73* i gorna rura horyzontalnie 610mm i czasami (w skrajnych warunkach) przeszkadza jej lekka przykrotkawosc - oddalbym w ciemno 10mm mostka za 10mm gornej rury...budowe mam mocno statystycznego chlopa

 

602 mm przy ramie 17,5'' i mostku 110 mm, +10 st. :)

 

po 1 mozna dac krotszy mostek, wyzej kokpit

 

Bardzo dobra rada, właśnie tak teraz dokładnie mam dzięki wzniosowi +10 st., aczkolwiek dzisiaj po południu własnie chciałem go odwrócić tak dla próby ;)

 

 

w tym momencie koncze, bo wiecej wyjasnic nie potrafie, a co zlego to i tak ja

 

Po doprecyzowaniu everything is clear :)

 

Jak dla mnie wniosek i podpowiedź jest jedna: nie ma co na siłę robić z roweru innego, niż projektant założył przez wstawienie krótkiej lub długiej górnej rury. A co do wyboru geometrii to według potrzeb i terenu, który się ujeżdża...

 

Jeszcze jedno przemyślenie (proszę o połączenie wątków)...

 

@Nabial.

 

W sumie to tym swoim pisaniem o długich górnych rurach natchnąłeś mnie do refleksji i jestem coraz bliższy uznania, że satysfakcja z jazdy na moim rumaku jest spowodowana między innymi stosunkowo długą górną rurą ramy, a co za tym idzie dość optymalną pozycją (mimo wysokiego kokpitu). Co więcej paradoksalnie plecy są mniej obciążone w takiej pozycji, bo więcej ciężaru opiera się na rękach, a więc kręgosłup jest odciążony i nie pracuje tak bardzo, jak przy "wysokim siedzeniu", gdzie np. 80% ciężaru ciała go obciąża.

 

Małżonka w swoim Scott Scale 29 (abstrahując od naszej dyskusji o jej rozmiarze - ;) ) ma górną rurę długości 620 mm. Więc też jest długo... Podobnie jest urzeczona komfortem jazdy rozumianym jako brak bólu pleców itp.

 

Obydwoje jeździmy raczej nizinnie, a i tak na długiej rurze jest fajnie :)Chyba więc przystąpie do Twojej strony mocy i sumując wszystkie za i przeciw przyznaję prymat długiej górnej rury ramy i wydłużonej pozycji :)

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Bardzo ciekawie (jak dla mnie oczywiście) rozwinął się ten post. Ciekawe uwagi, spostrzeżenia i wnioski o ustawieniu siodełka i długościach mostka.

 

Parę słów "o mnie" :

Ten gościu na fotce od IvanaMTB to mła - to ewentualnie w celu określenia czy jestem "antylopowaty" czy zbliżony do normalności proporcjonalnej :) , wzrost 183 cm, mieszkam nad naszym Morzem Bałtyckim, lubię jeździć po terenie w znaczym stopniu pofałdowanym - Trójmiasto otoczone jest wzgórzami morenowymi (tzw. Trójmiejski Park Krajobrazowy - TPK). Wg mnie są miejsca w TPK które stopniem "górzystości" i podłoża w niczym nie różnią się od Sudetów, Gór Izerskich czy Beskidów (obszar TPK jest raczej malusi w porównaniu z wymienionymi).

 

Trochę off-top: Ivan wiedziałem że weźmiesz udział w dyskusji :D . A jakie jest Twoje zdanie co do charakteru terenów TPK - bo moja opinia może być "na wyrost" - takie chciejstwo że jeździ się po terenach górskich. Co do wielkości - niektórzy piszą że "wielkość ma znaczenie" a ja uważam że niekoniecznie, czasami "malusi ale fajniusi".

 

Od 2010 r. jeżdżę na 29er. Najpierw na ramach Authora modele na 2010 r. - Traction i Instinct 19 ", obecnie na Orbei model 2011 r. rozmiar M.

Parę porównań geometrycznych (dane ze stron producenta) :

- długość horyzontalna górnej rury : Authory [A] 630 mm , Orbea [O] 597 mm

- kąt podsiodłowy [A] 73 st., [O] 71/73 st. (różnie podają)

- kąt główki ramy [A] 70,5 st., [O] 71,5 st.

- dług. mostka - fabrycznie [A] 75 mm, [O] 90 mm

 

Wrażenia z siedzenia - plecy w [A] mnie nie bolały ale pozycja była jak dla mnie zbyt wyciągnięta i jakby mocy w nodze nie było, ustawienia siodełka nie pomagały, [O] pozycja bardziej pionowa - subiektywnie lepsza, jakos tak łatwiej sie pedałuje i moc w nodze jest.

 

Wrażenia z jazdy - parę odcinków "testowych" po płaskim, po piachu, po szutrze, pod górę , z góry, po korzeniach - [O] idzie jak rakieta, bez nerwowości, bez myszkowania, podjazdy gdzie [A] szedł ciężko - bez problemu, po piachu gdzie z [A] zsiadałem - dałem radę przejechać (moc w nodze ?).

 

Wnioski - [O] bardziej mi pasuje ale po przemyśleniu paru rzeczy - może w [O] pozycja jest zbyt wyprostowana - w pewnych sytuacjach zbyt słabo dociśnięte przednie koło, może jak dla mnie górna rura powinna mieć około 610 mm długości (przy mostku 90 mm.).

 

Próby - aby pozycję nieco pochylić mostek o długości 110 mm 10 st., różna ilość podkładek, ustawiany i normalnie i odwrotnie - trochę za długo, lepiej na mocniejszych podjazdach, ale ciężar ciała przesunięty na ręce powoduje przy jeździe powyżej 2 godz. dyskomfort. Spróbuję jeszcze z mostkiem 100 mm i myślę że w tym wariancie będzie dobrze.

 

Myślę że jak dla mnie typowa długość górnej rury 620 mm + typowy mostek 100 mm to zdecydowanie za dużo. Pewnie bym kombinował z mostkami 80-90 mm. ale wtedy nie wiadomo jak z obciążeniem rąk.

 

Podsumowując : czy tak czy siak kombinowałbym / kombinuję z mostkami. Na Orbei jeździ mi się dobrze a po ewentualnych zmianach powinno jeszcze lepiej.

 

Mały off-top: dobre rady to przymierzyć sie do wymarzonej / wybranej ramy / roweru, pojeździć w terenie itd. itp. - w większości przypadków to tylko pobożne życzenie kupującego bo w miejscu zamieszkania marka roweru nieosiągalna, brak właściwego rozmiaru itd. I zakup jest robiony na tzw. "czuja" , po wertowaniu netu, FR etc.

 

Trochę sie rozpisałem. I co Wy na to ?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez jestm z 3miasta przy czym od jakiegos czasu mieszkam kilkadziesiat kilometrow poza granicami miasta. Potwierdzam, ze TPK to dosc unikalny teren do ujezdzania, bo polozony na granicy aglomeracji, a calkiem pofaldowany i miejscami wymagajacy. Jedyne co mi przeszkadzalo to kwestia dystansow mozliwych do osiagniecia, ale jesli TPK rozszerzymy do granic Wejherowa to robi sie fajnie :)

 

Jezeli zas o meritum chodzi to moje zdanie jest takie, ze decyduje praktyka. Jezeli na tej konkretnej ramie jest Ci dobrze to jest dla Ciebie dobra i w sumie na tym mozna zakonczyc cala dyskusje ;) Mozliwe pewnie jest, ze z roznych powodow Twoja noga pracuje lepiej w takiej a nie innej geometrii. Jednak rownie dobrze roznica w efektywnosci jazdy moze byc spowodowna innym osprzetem, przelozeniami, oponami, a nawet cisnieniem w oponach. Grunt moze byc suchy lub mokry, rozjezdzony lub swiezy itp. Troche przeciwny jestem porownywaniu rowerow, o ile nie jest to w tej samej chwili, przejazd po przejezdzie, a sprzety poza innymi ramami sa mozliwie identyczne. Ostatecznie wplyw na efektywnosc moze miec nawet dyspozycja dnia albo syndrom nowego roweru... :) Nie chodzi mi to czepanie sie, ale o wykazanie, ze na koncowy efekt jazdy wplyw moze miec bardzo wiele czynnikow...

 

Na zdrowy rozum przekonuje mnie to, co Nabial napisal, co zreszta widac po zmianie stanowiska... Z odczuciami wlasnymi nie polemizuje, bo sa subiektywne i zaleza od wielu, wielu czynnikow...

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

1. Orbea krótka jest. To stwierdzenie faktu. I nie wyciągam z tego żadnych wniosków - czy to be! czy to cacy - poprostu stwierdzam to co jest i widać.

2. Ja dalej będę twierdził że - z całym szacunkiem - Nabiał ma wkręta na Jedyną Słuszną Opcję. Ramy muszą być długie i basta! A jak uczy życie ludzie są rozmaici i preferuja z rozmaitych powodów rozmaite opcje. Nawet jeśli te "typowe" zdają się być najpopularniejsze.

3. TPK. Ale przecież TPK opiera się o Gród Lorda Wejhera... Wystarczy sprawdzić mapę. Choćby Eko-Kapio - Północna część TPK.

 

tpknorth.jpg

Na południu kończy się na Dolinie Strzyży.

TPK... TPK to interwały, kiedyś myslałem ze po wyprawach w góry TPK nie będzie juz tak cieszyć. A potem przeprowadziłem się na West Midlands :icon_mrgreen:

Trudno tu o wielogodzinne podjazdy i zjazdy ale nie jednemu zaprawionemu góralowi może zrzednąć mina jak przyjdzie mu pokonywać morenę...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ujme rzecz inaczej. Czuje sie przekonany co do tego, ze przewaznie rower z dluga gorna rura jest bardziej optymalnym niz analogiczny z krotka, o ile mowimy o nieco bardziej ambitnej jezdzie z terenie. Nie zaprzecza to temu, iz dla niektorych uzytkownikow bardziej odpowiedni jest inny :)

 

2. TPK rozciaga sie do grodu Wejhera, fakt naukowy. Mialem jedynie na mysli potoczne rozumienie TPK jako przyleglosci aglomeracji 3miasta.

 

3. Klocilem sie z Nabialem o rozmiar roweru dla malzonki mojej, nie osiagnelismy porozumienia ;) Tragedii nie bylo :)

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak rownie dobrze roznica w efektywnosci jazdy moze byc spowodowna innym osprzetem, przelozeniami, oponami, a nawet cisnieniem w oponach. Grunt moze byc suchy lub mokry, rozjezdzony lub swiezy itp. Troche przeciwny jestem porownywaniu rowerow, o ile nie jest to w tej samej chwili, przejazd po przejezdzie, a sprzety poza innymi ramami sa mozliwie identyczne. Ostatecznie wplyw na efektywnosc moze miec nawet dyspozycja dnia albo syndrom nowego roweru...

 

W moim poście w formie skrótowej zawarłem subiektywne wrażenia z jazdy Orbeą.

Co do porównań - akurat tak sie składa że metodyka pomiarów porównawczych nie jest mi obca. Powinniśmy jeszcze pamiętać o temp. powietrza, ciśnieniu atmosferycznym, wilgotności powietrza, sile wiatru etc. etc. :icon_wink: A tak serio to osprzęt w obu rowerach ten sam.

Wrażenia z jazdy opieram na doświadczeniu - dwa sezony posiadania ram Authora (o takiej samej geometrii), jazda rowerem po 8-9 miesięcy w sezonie (marzec - listopad/grudzień) powiedzmy dwa razy w tygodniu po tej samej trasie "testowej" (więc warunki terenowe przeróżne, opony różne i ciśnienia w nich różne i dyspozycja dnia różna). Ale przez ten czas wyrabia sie tzw. pamięć ruchowa - gdzie depnąć, gdzie przyhamować, gdzie dociążyć przednie koło itd. I pewnego dnia następuje przesiadka na nową ramę. Herodot masz rację - na początku "syndrom nowego roweru". I jest inaczej. Ale po trzech-czterech miesiącach jazdy na nowym (jak się w niego wjeździsz w różnej pogodzie, oponach, ciśnieniu i dyspozycji dnia) można określić czy to inaczej cykliście odpowiada czy nie.

Ja w ten sposób porównywałem.

 

TPK... TPK to interwały, kiedyś myslałem ze po wyprawach w góry TPK nie będzie juz tak cieszyć. [...] Trudno tu o wielogodzinne podjazdy i zjazdy ale nie jednemu zaprawionemu góralowi może zrzednąć mina jak przyjdzie mu pokonywać morenę...

 

Ivan ładnie to ująłeś. O tych podjazdach i zjazdach myślałem pisząc że TPK jest taki malusi.

Edytowane przez marekgda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"syndrom nowego roweru". I jest inaczej. Ale po trzech-czterech miesiącach jazdy na nowym (jak się w niego wjeździsz w różnej pogodzie, oponach, ciśnieniu i dyspozycji dnia) można określić czy to inaczej cykliście odpowiada czy nie.

Ja niby też niby na krótkiej rurze bo Cube, już prawie trzy miesiące i widzę że to jest to. Odczekam jeszcze z dwa miesiące na końcowe podsumowanie roweru.

U mnie przesiadka z 26 na 29, plus do tego z alu na carbon.

 

A co do tak zwanych krótkich rur , to ja nie widzę problemu, wszystko zależy od człowieka

Jak popatrzymy na ramy bulls to przy rozmiarze L 52 efektywna długość górnej rury to 615mm

http://www.bulls.de/...edaten_2012.pdf

 

zresztą kto powiedział że one są za kruótkie to może ta druga połowa ma za długie

Edytowane przez nabial
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do tak zwanych krótkich rur , to ja nie widzę problemu, wszystko zależy od człowieka

 

Pełna zgoda, najlepiej dobierać rower ściśle do swoich potrzeb. Dyskutowaliśmy jednak, tak też rozumiem pytania postawione na samym początku, trochę akademicko o tym, jakie są wady i zalety każdego układu ramy bez nakładania korekty wynikajacej z indywidualnych potrzeb. I po tej całej dyskusji bliżej jest mi jednak do konkluzji, że w takim ujęciu zalety długiej ramy są większe, niż krótkiej.

 

Widzę to teraz również poprzez odwrócenie mostka na -10 st., co po pierwszej wycieczce przyniosło mi (podkreślam) wrażenie mega poprawy w zakresie trakcji, prowadzenia roweru i pracy amortyzatora. W moim odczuciu różnice wynikające z odwrócenia mostka mają podobny charakter jak różnice pomiędzy długim i krótkim układem ramy.

 

Herodot masz rację - na początku "syndrom nowego roweru". I jest inaczej. Ale po trzech-czterech miesiącach jazdy na nowym (jak się w niego wjeździsz w różnej pogodzie, oponach, ciśnieniu i dyspozycji dnia) można określić czy to inaczej cykliście odpowiada czy nie.

 

Jak tak to tak :) Nie dyskutuje się przecież z własnymi odczuciami z jazdy, które koniec końców są najważniejsze w praktyce (w odróżnieniu od akademickich dyskusji)...

Edytowane przez Herodot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...