Skocz do zawartości

[Lance Armstrong] koniec legendy ?


Rekomendowane odpowiedzi

Kolega parmenides trzyma sie definicji konstytucyjnej, wtedy faktycznie (moze) nalezy mu sie szacunek. Ja to nazwalbym prawo do zycia.

Pytanie czy on taki konstytucyjny szacunek okazywal innym. Jesli nie to nawet konstytucyjny sz mu sie nie nalezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mogę napisać? W kontekście sportowym masz absolutną rację. Co więcej mamy też prawo oceniać go jako człowieka. I według mnie był znacznie gorszym człowiekiem niż sportowcem. Sportowcem był znakomitym. Według mnie. 

No dobra, kończę i dziękuję za dyskusję. 

pozdr

 

Ciekawie się czyta szanownego kolegi posty i oczywiście się z nimi zgadzam w mniejszej lub większej części :) ale, czy można oceniać jakość LA jako sportowca , według mnie nie do końca bo nikt z nas nie wie nawet on sam czy osiągnął by cokolwiek gdyby nie doping, absolutnie nie ma takiej gwarancji, być może był by w ogonie z pełnym szacunkiem dla wszystkich kolarzy, może nigdy byśmy o nim nie usłyszeli ani słowa, więc co to za wielki sportowiec który prawdopodobnie wszystko co osiągnął zrobił to wiadomo jak , oczywiście pisze z przymrużeniem oka ale poważnie :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Wczoraj obejrzałem dokument Lance Armstrong. Nie cofnę się przed niczym
http://www.filmweb.pl/film/Lance+Armstrong.+Nie+cofnę+się+przed+niczym-2014-731045
 
Historia opowiedziana już z małym dystansem czasowym, choć jak wiemy (powództwo o zwrot 10 mln $) ciągle aktualna.
 
Z jednej strony team US Postal pod dowództwem Lance'a pokazano prawie jak sprawnie zarządzaną organizację mafijną, z drugiej jak na dłoni widać że oskarżenia wzięły się głównie przez nieopłacenie odpowiednich ludzi których odtrącono czy też nie byli juz przydatni. Gdyby tylko ktoś tym lepiej zarządzał "omerta" działałaby doskonale do dziś.

 

Jasne, że wiele osób potraktował bardzo nieładnie: Lemonde czy masażystka Emma O'Reilly to pewnie tylko przykłady.
 
Ale przez lata sukcesów lgnęli sponsorzy, celebryci, politycy łącznie z prezydentami Clintonem i Obamą. I dopiero jak rozlało się mleko, to nagle został sam z oskarżeniami. Gdzie były organizacje antydopingowe, komisje lekarskie, sędziowskie, kolarskie, budżetujące i wszystko inne? Umyły rączki.
 
Po dupie dostał Lance, koledzy z zespołu, Ferrari dostał rok w zawieszeniu.
 
cyt

31 maja 2006 - Specjalnie powołana przy UCI komisja odrzuciła wszystkie zarzuty przeciwko Armstrongowi, uznając go za niewinnego. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) publicznie nazywa ten wyrok ośmieszającym.

 

Powinno jeszcze ukazać się oświadczenie, że w tamtych latach wszyscy inni byli czyści jak łza, organizatorzy o niczym nie wiedzieli a całe kolarstwo jest szczerze zaskoczone takimi rewelacjami....

 

to szczególnie zabawne

 

22 października 2012 - UCI ogłosiło, że akceptuje decyzję i argumentację USADA. Armstrong został przez władze światowego kolarstwa dożywotnio zdyskwalifikowany i pozbawiony siedmiu zwycięstw w Tour de France.

Wszyscy wyleczeni z zapalania pluc i gruźlicy do 1920 roku powinni mieć znowu bóle, za to że używali wówczas legalnej heroiny.

Jak kiedyś zdelegalizujemy wojne jako legalną formę konfliktów, to mam nadzieje wrócimy do granic z państwa Piastów. Belgowie oddadzą państwo murzynom za ludobójstwo w Afryce. KK przeprosi za inkwizycję. A Marit Bjergen po penalizacji leków na astmę zostanie ścięta nartą wraz z koleżankami z reprezentacji.

Małe przerysowanie, ale imo takie samo jak zniszczenie Lance'a. Mówi się że tylko śmierć i podatki są nieuniknione, ale nawet danina ulega przedawnieniu po 5 latach (w uproszczeniu), tymczasem gościa nie tylko zdyskwalifikowano ale i odebrano wszystkie wcześniejsze nagrody (w 2012 za TDF z 1999)

 

Dla mnie wciąż Lance jest tak samo sprawcą (jako współsprawca) jak i ofiarą tego burdelu.

I w niczym mi to nie przeszkadza uznawać go za wielkiego sportowca, zwycięzcę TDFów i założyciela olbrzymiej fundacji walczącej z rakiem.

 

 

edit:

 

 

- Nie czuję się winny, że to robiłem. Wszyscy to robili - powiedział Landis dziennikarzom. W e-mailach wysłanych na początku maja do siedmiu ważnych działaczy, w tym szefa Amerykańskiej Federacji Kolarskiej, wyjaśnił, że od razu po przyjściu do US Postal pokazano mu jak zażywać EPO, sterydy, czy dokonywać transfuzji krwi, by nie zostało to wyryte. Jak twierdzi było to powszechne. Sam Armstrong miał uniknąć dyskwalifikacji, bo US Postal w porozumieniu z UCI ukryło pozytywne wyniki badań dopingowych w 2002 r.

 

Ja bym tu zaczął od rozwiązania tej szajki z UCI :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się z tobą zgadzam jestem w trakcie czytania drugiej książki o Lancie i w niektórych miejscach nie moge znieść tego że ,, legenda ,, mówi że jest czysty jak łza i po tym co przeszedł z rakiem nigdy nie odważył by zaryzykować swojego życia dla specyfików i dopingu. Myślę że nie jedna osoba z UCI wiedział co się dzieje z dopingiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...