Skocz do zawartości

[Lance Armstrong] koniec legendy ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Jakby nie patrzył to szwab :thumbsup:

Też go powinni wymazać, innych których drapnęli również ale co to tak naprawdę teraz zmieni?

Wolę oglądać obecne wyścigi niż roztrząsać sprawy z przed 10 lat. Brali, biorą i brać będą. Jak nie konwencjonalne koksy to doping genetyczny.

Contator też miał bana nie zmienia to faktu że podobał mi się styl w jakim wygrał ubiegłoroczną Vueltę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie patrzył to szwab :thumbsup:

Też go powinni wymazać, innych których drapnęli również ale co to tak naprawdę teraz zmieni?

Wolę oglądać obecne wyścigi niż roztrząsać sprawy z przed 10 lat. Brali, biorą i brać będą. Jak nie konwencjonalne koksy to doping genetyczny.

Contator też miał bana nie zmienia to faktu że podobał mi się styl w jakim wygrał ubiegłoroczną Vueltę.

 

Fakt peleton przyśpiesza z roku na rok.

:laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, ja ostatnio jak jechałem na dragach to ledwo mogłem utrzymać linię prostą, mój rower był taaaki kolorowy i czas jakby się w miejscu zatrzymał - szacun dla wszystkich pędzących ćpunów w peletonie ;):):D

 

Zabawne że całe widowisko z obnażeniem prawdziwej twarzy kolarstwa szosowego(bo wygląda na to że tylko ułamek zawodników jest czysty) pojawił się przed setnym TdF! Czyżby ktos miał dosyć hegemonii najważniejszego wydarzenia w kolarstwie szosowym? A co ze sprzedażą rowerów? Na pewno cała akcja będzie miec negatywny wpływ na postrzeganie kolarstwa przez rzesze potencjalnych nabvywców...

 

Zniszczenie zostało dokonane, teraz jestem ciekaw jakich zabiegów będą używać spece od marketingu itp. żeby znowu "kolarstwo szosowe" się pozytywnie kojarzyło na świecie.

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

dobra "wrzutka" Ivan :thumbsup:

 

Najbardziej spodobało mi się:

"CN: It's pretty clear to anyone with a brain that the UCI played the game and knew the score, yet Pat McQuaid said you had no place in cycling. How did that make you feel? What do you think of the UCI?

Armstrong: Pat is just in constant CYA (Cover Your Ass) mode. Pathetic"

 

Ale pewności co do tego, że LA będzie "zamiatał" nie ma. On sam chyba nie ma dość odwagi/przekonania o słuszności takiego posunięcia i też chyba spore obawy jakie dalsze konsekwencje by to za sobą pociągnęło. Brak TdF w kalendarzu? :w00t: To by dopiero była sensacja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Mnie to się zdawa że Boss nie byłby sobą jakby własnych lodów nie chcialby ukręcić przy okazji.

 

Nie wierzę zupełnie w jego szlachetne pobudki.

 

Kilka wiader gnoju na głowę - od tego jeszcze nikt nie umarł - skruszona mina i już notowania ida w górę. I już pijar rośnie i już ci co by cię w łyżce wody utopili mają wątpliwości, sponsorzy ponownie rozwarzają napełnianie twojego portfela i ogólnie psy szczekają, karawana jedzie dalej...

 

Ja bym przynajmniej tak zrobił, jakbym był tak chorobliwie ambitnym i cierpiacym na taką obsesję kontroli wszystkiego w najblizszej i tej trochę dalszej okolicy typem jak L.A. :icon_mrgreen:

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zniszczenie zostało dokonane, teraz jestem ciekaw jakich zabiegów będą używać spece od marketingu itp. żeby znowu "kolarstwo szosowe" się pozytywnie kojarzyło na świecie.

Nie jestem w szosowym światku, ale nie sądzę, żeby to miało aż tak duży wpływ. Pewnie trochę fanów się zniechęci, ale przecież jeździmy bo lubimy, a nie bo naszym idolem jest kolarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ogólnie mówiąc szkoda że tak się stało, już jest nagonka, koszulki, itd., itp., ale niestety... Tu: http://www.youtube.com/watch?v=w_9kz-cWEYI jest następne parę groszy na temat... Ktoś też wcześniej pisał, niech się szprycują, aby było widowisko... Ja nie chcę oglądać oszukanych plastikowych widowisk, i popieram to, że zaczyna się trzepać innych kolarzy... Choć też wiem, że doping był już dawno, "idealni" starożytni Grecy też oszukiwali na igrzyskach... A więc taki sport mam w ... Wolę się przykładowo zmierzyć ze swoim kolegą na trasie wiedząc, że nic nie braliśmy obaj, i wygra lepszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posypały się pierwsze pozwy. Część chce odzyskać pieniądze, część chce zarobić. To co koledzy? Piszemy też jakiś pozew zbiorowy ;):D

 

Kolarstwo. Armstrong pozwany. Zapłaci 12 mln dolarów odszkodowania?

 

Pzdr

 

Ja jestem raczej za polubownym rozwiązaniem sprawy ;-) Jestem skłonny odpuscić i nie ciagać się z nim po śądach wzamian za:

-dla każdego forumowicza rower Trek zadośćuczynienia ;-)

-niech mi odda kasę zą ksiązke 25zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem takie pozwy byłych sponsorów są nie na miejscu. On dostał kasę za swój wizerunek, oni dzięki niemu zarobili kasę. Jeżeli chcą zwrotu pieniędzy, to niech też oddadzą sumy jakie na nim zarobili (w końcu też pośrednio nieuczciwie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zekker

 

zgadzam sie, ze powinni dac spokoj z pieniedzmi sponsoringowymi, natomiast premie za wygrane powinien oddac

 

 

Ja się z tym nie zgadzam,

Zapewne w umowie ze sponsorami był odpowiedni podpunkt odnośnie dopingu. Skoro LA nie dotrzymał warunków umowy to powinien ponieść tego konsekwencję. Nie ważne ile na nim zarobili, to nawet jest w tej chwili nie do policzenia. Teraz wszyscy chcą zarobić na jego upadku. Dokładnie tak samo postępował jak był na szczycie ,czyli po trupach do celu. Myśli że jednym wywiadem przygotowanym przez marketingowców uratuje swój skopany tyłek.

Jeszcze ta jego bezczelność odnośnie pomocy w walce z dopingiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile na nim zarobili, to nawet jest w tej chwili nie do policzenia.

 

Mylisz się. To jest bardzo ważne. Wytłumaczę łopatologicznie. Pożyczam od Ciebie nowy rower. Jadę na wycieczkę. Mam wypadek (moja wina), w którym uszkadzam poważnie rower. Mam Ci zapłacić tyle, żebyś kupił nowy rower czy wystarczy tyle ile potrzeba do nowego roweru po sprzedaniu sprawnego jeszcze napędu, tylnego koła i tylnej tarczówki? Idea jest taka, że poszkodowany ma nie wzbogadzić się na odszkodowaniu.

 

Skoro wygrał TdF, to sponsorzy reklamowali się wizerunkiem mistrza TdF. Ile dzięki temu więcej zyskali? Nie wiadomo, ale coś na pewno i nie można tego pominąć.

 

Poza tym, powiedzmy sobie wprost. Ktoś wierzy, że sponsora interesuje czystność zawodnika? Nieważne jaka dyscyplina i jak wygrywa. Ważny jest potencjał marketingowy.

 

Rabobank (czy inny?) wycofał się, bo członkowie zarządu nie mogli na siebie patrzeć na posiedzeniu, że tak nieczysty sport wspierają pieniędzmi banku. Nie, znleźli prektekst, żeby wycofać kasę ze sportu. Wypchali gębę frazesem o tym jak wartość, jaką jest czysty sport i uczwia rywalizacja leży im na sercu i sprawa załatwiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Pożyczam od Ciebie nowy rower. Jadę na wycieczkę. Mam wypadek (moja wina), w którym uszkadzam poważnie rower. Mam Ci zapłacić tyle, żebyś kupił nowy rower czy wystarczy tyle ile potrzeba do nowego roweru po sprzedaniu sprawnego jeszcze napędu, tylnego koła i tylnej tarczówki? Idea jest taka, że poszkodowany ma nie wzbogadzić się na odszkodowaniu.

 

Chciałeś coś wytłumaczyć łopatologicznie - ale zagmatwałeś jeszcze bardziej. Tutaj zupełnie nie chodzi o wzbogacanie się poszkodowanego (w tym przypadku sponsora), tylko o utracone przez niego bieżące i ewentualne przyszłe korzyści. Gdyby LA nie brał umowa sponsorska byłaby kontynuowana i sponsor zarabiałby na reklamie swojej marki dalej. Dodatkowo sponsor jest na minusie przez utratę prestiżu marki, którą budował przez lata.

Myślę, że koledze Kamilmat90 chodziło zupełnie o coś innego i trudno się z nim nie zgodzić. Mianowicie, jeśli LA miał umowę sponsorską, w której był punkt o dopingu to zapewne prawnicy nie omieszkali zapisać tam klauzuli o odszkodowaniu. LA złamał umowę, więc w oczywisty sposób odszkodowanie sponsorowi się należy. To ile dzięki niemu zarobili nie ma tutaj zupełnie żadnego znaczenia.

 

Poza tym, powiedzmy sobie wprost. Ktoś wierzy, że sponsora interesuje czystność zawodnika? Nieważne jaka dyscyplina i jak wygrywa. Ważny jest potencjał marketingowy.

 

Przez takie właśnie myślenie mamy cały ten syf z dopingiem w sporcie. Mówię teraz o sobie: gdybym wiedział, że dajmy na to Trek i Nike wspierają z pełną świadomością dopingowe praktyki LA - przy zakupie wybierałbym zawsze inne marki.

 

Nie, znleźli prektekst, żeby wycofać kasę ze sportu.

 

Skoro odnosili z tego wymierne korzyści sponsorując kolarzy przez 17 lat, a wiedzieli że kolarze ładują - to chyba nie było powodu żeby się wycofywać nagle - z dnia na dzień? Myślę, że prawdziwym powodem była obawa przed podobnym skandalem z udziałem kolarza przez nich sponsorowanego i właśnie utrata prestiżu marki. Bankowi znacznie trudniej odbudować prestiż niż firmie sprzedającej odzież sportową czy rowery.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ty Mi nie tłumacz łopatologicznie, rozumiem o co Ci chodzi.

Ja wiem że dzięki LA sponsorzy zarabiali krocie. W umowie miał jasno określone to co może się wokół niego dziać a co nie. Skoro podpinał się pod konkretna markę i jest z nią kojarzony, to ma robić wszystko żeby ta marka nie była kojarzona z koksującym sportowcem.

To LA wytaczał procesy ludziom którzy mówili prawdę. Skoro jego byli reklamodawcy maja możliwość podreperować swój budżet to korzystają z takiej możliwości. To są sumy dla których nie liczy się człowiek, sentymenty tylko czysty biznes.

Niech się cieszy że nie czeka go więzienie.

Za rok może dwa wyda książkę o swojej cudownej przemianie i zarobi kolejne pieniądze.

 

 

Sponsorzy którzy go ukarali dają wyraźny sygnał że nie godzą się na takie zachowanie.

Dopóki nie było winy wszystko było ok.

Jest wina jest kara.

Tutaj chodzi o wizerunek światowej marki takiej jak Trek Nike. Nie popieramy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj zupełnie nie chodzi o wzbogacanie się poszkodowanego (w tym przypadku sponsora), tylko o utracone przez niego bieżące i ewentualne przyszłe korzyści.

Pzdr

 

Ale chwileczkę. Skoro mówimy o zwrocie premii za zwycięstwa, to mówimy o rozliczaniu przeszłości, a nie przyszłości. Utrata wizerunku i zakończenie współpracy, to inne kwestie. Jak będą umieli wykazać szkodę wynikającą z pogorszenia wizerunku, to mogą żądać odszkodowania.

Skoro odnosili z tego wymierne korzyści sponsorując kolarzy przez 17 lat, a wiedzieli że kolarze ładują - to chyba nie było powodu żeby się wycofywać nagle - z dnia na dzień?

 

Pzdr

 

Był powód. Kryzys :) Bank szukał oszczędności i pod pretekstem tego, że dowiedzieli się, że w kolarstwie jest doping wycofali się ze sponsoringu.(wcześniej nie wiedzieli, a w świętego mikołaja wierzą do dziś ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...