nabial Napisano 28 Października 2012 Udostępnij Napisano 28 Października 2012 polecam psychicznie odpoczac od roweru...jezdzic caly rok to ponad sily niemal kazdego amatora, ktory sobie nie wmawia, ze jest fajnie, gdy tak nie jest:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stigzak Napisano 28 Października 2012 Udostępnij Napisano 28 Października 2012 Dokładnie. Odpocząć. Po dłuższej przerwie, jak zaczyna się znowu pedałowanie są same endorfiny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukas85 Napisano 30 Października 2012 Udostępnij Napisano 30 Października 2012 Heh Nabiał trafiłeś w sedno, od kilku tygodni mam już roweru dość po całym sezonie jeżdżenia. Teraz najchętniej robiłbym coś innego i to samo polecam innym. Jak ktoś przymierza się do startowania w przyszłym roku, to do końca roku może niemal zapomnieć o rowerze. Lepiej zacząć robić coś innego, uruchomić inne mięśnie, ,,zapomniane'' w czasie roku. Basen, bieganie, siłownia, boks itp. do wyboru do koloru. Razem z kolegami kopiliśmy sobie rękawice bokserskie i zaczęliśmy się ,,lać'' ze sobą. Komicznie to wygląda , a zmęczyć się można konkretnie. Potem bolą wszystkie mięśnie, całe ciało pracuje. Polecam . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
schwepes Napisano 2 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2012 i trenujesz cechy, które z pewnością przydadzą się na jakimś maratonie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 2 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 2 Listopada 2012 z tym zapominaniem o rowerze na 2-3miesiace to niezbyt dobry pomysl, jak ktos stawia sobie rozwojowe cele na przyszly sezon, o robiacych konkretne wyniki nie wspominam, bo oni wiedza co i jak po prostu po 2-4 tygodniach przerwy od roweru powoli zaczac rowerowanie, ale raczej jako dodatek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mesteken Napisano 8 Listopada 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Listopada 2012 Jeżeli chodzi o wypalenie, to to raczej u mnie odpada. W kończącym się teraz sezonie prawie nic nie jeździłem. Od 4 tygodni staram trzymać się ustalonego planu, póki co jeżdżę, uprawiam ćwiczenia siłowe (w domu z kettlebellem) i biegam. O rowerze stacjonarnym już nie myślę. Zaopatrzę się w jakiś trenażer, myślę o tym niby niemieckim za 299 zł z allegro. Ani myślę o wypaleniu. Dodatkowo bieganie - czynność której wcześniej bardzo nie lubiałem - nawet mi się spodobało. Myślicie, że przez całą zimę można biegać? Jak napisał Friel do końca bazy II należy już odchodzić od innych dyscyplin wytrzymałościowych i skupić się na tej właściwej. Być może znajdzie się tu ktoś kto obali tę tezę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.