Skocz do zawartości

[Waga]Mocne utycie


avacs

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do dietetyków bo i pewnie jest na forum kilku.

 

 

Jeżdżę na rowerze od jakiś 10lat. Zawsze byłem duży i ciężki (na pewno są więksi i ciężejsi ale wychodzę poza średnią). Mam 19 lat, 190 cm wzrostu i ważę... i tu jest właśnie problem. Miałem teraz prawie 2 tygodnie przerwy od roweru. Wyjechałem do rodziny na wieś i roweru niestety nie miałem jak ze sobą zabrać. Został w domu. W pierwszy dzień wizyty ważyłem 107kg. W ostatni dzień przed wyjazdem ponad 113kg. na pewno przez brak roweru miałem mniej ruchu i to może być powodem utycia, no ale bez przesady. 6 kg w nawet nie 2 tygodnie. To daje prawie 1kg dziennie. Wiem że waga w ciągu dnia się może zmieniać. Chociażby jest zależna od tego czy jestem przed czy po obiedzie. Nie żywię się fastfoodami. McDonalda nie odwiedzam. Chyba ze na loda. Ale to i tak rzadko. Nie stosuję żadnej diety. Jem normalnie. Raz zupa, raz kotlet czy coś innego. Normalne posiłki. I tu pojawia się pytanie. Czy z moim metabolizmem jest coś nie tak czy poprostu cały czas muszę być w ruchu i uprawiać jakiś sport. A może to jakieś uwarunkowanie genetyczne. Z tego co wiem wszyscy po stronie mamy byli duzi i ciężcy. Jasne mam brzuch odstający ale przy takiej wadze nie jestem oblany tłuszczem. Tak jakby wszysko zebrało się na brzuchu. Ręce i nogi normalne.

 

Doradzcie mi co mam robić. Wizyta u lekarza jest tu koniecznością ale chcę się wcześniej dowiedzieć na co zwrócić uwagę. Jeśli jest coś niejasnego pytajcie. Odpowiem na pytania lub obszerniej wytłumaczę o co mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupa i kotlet to też nie do końca zdrowe jedzenie. Nie mówie, że trujące, ale tłuszczem człowiek zarośnie nim sie obejrzy. Ryż/makaron zamiast ziemniaków, pierś z kurczaka zamiast kotleta smażonego w litrze oleju, 3-5 jajek na kolacje zamiast talerza kanapek z byle czym. Proponuję w miarę dokładnie wyliczyć zapotrzebowanie na kalorie i się pilnować, chyba że do końca życia chcesz żyć z pępkiem wielkości studni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jest ten problem też że nie żre jak świniak jak to ładnie ująłeś. Dla porównania moja 15letnia siostra zjada o wiele więcej.

Martwię się co będzie zimą jak aktywność fizyczna mi spadnie. Będzie może basen ale nie na 100% plus 5 razy w tygodniu 4km (2 do i 2 z) pieszo do szkoły plus oczywiście wszysto inne które wychodzę ale nie mam pomiaru odległościowego. Ale to i tak nie da takiego samego wysiłku jak rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje tyle nie zryc to nie bedzie problemu z waga.

Facet zadaje pytanie licząc na pomoc, a Ty to wykorzystujesz, żeby sobie ulżyć? Trochę to szczeniackie.

 

@avacs

Idź do lekarza, jeśli on nie zauważy przyczyny otyłości (bo nie masz już nadwagi, ale jesteś otyły) wynikającej z choroby, to skieruje Cię może do poradni dietetycznej, myślę, że w Katowicach na pewno jest takie miejsce. Przede wszystkim jednak nie powinieneś się martwić, że przytyłeś, bo to może wynikać z nagromadzenia wody i "zapasu" jak napisał nabial, ale martwić się powinieneś swoją wagą, która w Twoim wieku jest już bardzo bardzo groźna. Jeśli nic z tym nie zrobisz, będziesz mieć wielkie problemy zdrowotne i to już niedługo. Rower nie jest najbardziej wydajny w obniżaniu masy ciała. Przygotuj się na naprawdę ciężką pracę i spore wyrzeczenia i nie tłumacz sobie, że cała Twoja rodzina jest gruba, więc i Ty możesz. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jest ten problem też że nie żre jak świniak jak to ładnie ująłeś. Dla porównania moja 15letnia siostra zjada o wiele więcej.

Martwię się co będzie zimą jak aktywność fizyczna mi spadnie. Będzie może basen ale nie na 100% plus 5 razy w tygodniu 4km (2 do i 2 z) pieszo do szkoły plus oczywiście wszysto inne które wychodzę ale nie mam pomiaru odległościowego. Ale to i tak nie da takiego samego wysiłku jak rower.

rozpisz mniej wiecej co zjadasz codziennie to od razu wyjdzie czego jest za duzo. Mozesz miec troche większe skłonności do tycia przez zmniejszony metabolizm ale bez przesady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak zapytam, dużo bierzesz na klatę :)?

W szkolnej siłowni około 80kg. Na innych siłowniach się nie pojawiam. Nie kręci mnie ten kult fizyczności. Kaloryfery na brzuchu, bicepsy "kuleczki" itp.

 

 

 

a poza tym, mógłby zjeść więcej niż jego 15 letnia siostra.

 

Mógłbym. Ale nie jem bo nie mam takiej potrzeby. Zjadam taką ilość żeby nie być głodnym a nie władować w siebie po sam korek. Wedle zasady mniej a częściej.

 

 

 

I tak uogólniając. Mam wrażenie że w waszej wyobraźni rysuje się jako kulka obrośnięta tłuszczem. Taka wiecie. Łatwiej przeskoczyć niż obejść. I wydaje mi się że najlepszym sposobem na rozjasnienie tego byłoby zrobienie zdjęcia mojej sylwetki i udostępnienia go do waszej oceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupa i kotlet to też nie do końca zdrowe jedzenie. Nie mówie, że trujące, ale tłuszczem człowiek zarośnie nim sie obejrzy. Ryż/makaron zamiast ziemniaków, pierś z kurczaka zamiast kotleta smażonego w litrze oleju, 3-5 jajek na kolacje zamiast talerza kanapek z byle czym. Proponuję w miarę dokładnie wyliczyć zapotrzebowanie na kalorie i się pilnować, chyba że do końca życia chcesz żyć z pępkiem wielkości studni.

 

Z tym ryżem i makaronem zamiast ziemniaka to tak nie do końca. Ryż to puste żarcie (no chyba, że brązowy czy pełnoziarnisty) przelatuje przez organizm i szybko powraca głód, makaron zdecydowanie w odstawkę.100 g ryżu to ok 350 kcal, 100g ziemniaków to 60 kcal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2 lat chodze regularnie na silownie i trzymam diete. Moje porady sa takie. Weglowodany tyloko w pierwszym posilku. Zjedz sobie musli (tylko nie z czekolada lub slodzone) tylko takie zwykle z 60g plus 60g jogurtu. Do tego jajecznice. A potem w ciagu dnia juz tylko mieso i tluszcze roslinne. Do kazdego posilku wazywa (pomidor, ogorek, papryka etc) przed spaniem 150g twarogu. Polecam forum sfd. Aha i zero cukru, sokow itp. dodatkowo wysilek fizyczny przy tetnie max 120, hiit 2xtydz, skakanka, crossfit itp

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10Tysiecy, jestem ciekaw jak władujesz w siebie 700g węgli podczas śniadania. Na oko to jakieś 9 kg suchego makaronu. :laugh: Nie ma znaczenia pora jedzenia węglowodanów i czy to będzie batonik o wartości 350 kcal czy 100g makaronu o takiej samej kaloryce nie ma najmniejszego znaczenia. Jedyną różnicą jaką możecie odczuć to uczucie głodu i dlatego trzeba wypróbować jaka forma przyjmowania węglowodanów nam odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu 10Tysiecy patrzy z perspektywy sportow silowych, gdzie weglowodany nie maja takiego znaczenia, jak w sportach wytrzymalosciowych, ktore wymagaja kosmicznego przemialu energii, a nie hodowania na sobie po czesci zbednych narosli wymagajacych glownie budulca

 

na rowerze tak sie nie da - brak wegli to mniejsza efektywnosc, a przy wyzszych intensywnosciach praktycznie kompletne uposledzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mowie o 700g wegli w pierwszym posilku tylko ze jak sie lekko spasl to weglowodany tyloko w pierwszym posilku. Ja mu pisalem o 60g musli i koniec. Potem tluszcze i mieso. Najlepsze roslinne lniany i oliwa. Wbrew pozorom zalanie tluszczem to nie jest wynik spozywania tluszczy tylko weglowodanow i to w dodatku prostych. Niech przestawi organizm na czerpwnie energii z tluszczy a nie wegli. Tluszcz spala sie w tluszczu. 107 kg to juz nie sa przelewki. Polecam diete low carb albo CKD. I tak pisze z pkt widzenia typowej silowki a nie maratonczyka. Ja zawsze na redukcji stosowalem to co mowie teraz polaczone z treningiem czysto masowym plus rower bieg skakanka.

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

 

Ryz brazowy z uwagi na weglowodany zlozone w porownaniu do batona bedzie przyswajal sie powoli i nie spowoduje takiego wzrostu glikemi i wyrzutu insuliny. Jezeli am sie 13 lat i rosnie to nie ma to taliego znaczenia ale jezeli dobijasz do 20 i dalej to metabolizm zwalnia i uwierz mi wiem to po sobie trzeba uwazac na to co sie je.

 

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalanie tłuszczem to nie jest efekt spożywania żadnych cukrów prostych czy różnego rodzaju tłuszczy, ale nadmiaru kalorii w ciągu dnia. Tłuszcz spala się jedynie przy ujemnym bilansie kalorycznym i żadne spalacze tłuszczu, jagody acai, soki z buraków itd. wam nie pomogą, no chyba, że odpowiedni cykl na SAA. Diet wysokobiałkowych nie polecam, bo do strawienia nadmiaru białka organizm zużywa w pierwszej kolejności glikogen, a dopiero później tłuszcz, więc o żadnym treningu nie ma mowy. No chyba, że ktoś chce 4-6 tygodni siedzieć w domu, ale efekty owszem są. Jeśli myślicie, że głodzenie się i katowanie na treningu daje efekty, to proponuję spojrzeć na babki na siłowni (chude ręce i grube dupy).

 

Autorze, wylicz swoje zapotrzebowanie na kalorie. W dni nie treningowe spróbój 3-4g węglowodanów, 1.6g białka na kilogram masy (suchej, bez smalcu), resztę kalorii podbijaj tłuszczami. Testuj kilka dni, jak stoi to obetnij 100 kcal, jak za mocno spada to dodaj 100 kcal, a jak rośnie to można próbować obciąć 200 kcal. W dni treningowe (rower 1-3h) 1g tłuszczy, 1,8g białka, reszta węgle.

 

10Tysiecy, u mnie od jakiś 4 lat 90% węglowodanów w diecie to batoniki, żele i maltodekstryny. Najwazniejsze to stały dopływ prądu (węgli). Czasy wpychania makaronu na siłę już dawno minęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz to na forum sfd to cie wysmieja. Jak nie widzisz roznicy miedzy sacharoza glukoza skrobia fruktoza maltodekstrynami to polecam ksiazke od biochemi. To co piszesz juz dawno sie przedawnilo. Jakbys mial racje to dieta typowo tluszczowa w ktorej spozywa sie same tluste rzeczy eliminuje weglowodany powinna tuczyc a tak nie jest. Rownierz doczytaj sobie dzial o indeksie glikemicznym. Polecam tez ksiazke Guzka Fizjologia i z niej podstawy endokrynologii o insulinie i glukagonie. Akurat po cukrach prostych nastepuje duzy wyrzut insuliny ktora wspaniale! buduje i ochrania tluszcz. Zrobimy tak ja bede jadl tluszcze w pozywieniu i wyeliminuje wegle a ty proste cukry i wyeliminujesz tluszcze. Kazdy po 3000kcal - ty prztyjesz a ja schudne.

 

Wysłane z mojego GT-I9100

 

Albo inaczej. Nawet po 4tys kcal. Podaj udzial procentowy tluszczu w swoim ciele i nas oswiec.

 

Wysłane z mojego GT-I9100

 

Tak a te 4g/kg weflowodanow uzupelnij cukrem i batonami mars tak jak radzi ci ten kolo do gory to po miesiacu bedziesz mial 120kg. Nie ma roznicy miedzy glukoza a skrobia. To jak napisac ze nie ma roznicy miedzy cukrem a pelnym ziarnem. Padaka normalnie. Nie moge wstac z podlogi.

 

Wysłane z mojego GT-I9100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne to jest jak czytam forum "dietetyków" na KFD/SFD, którzy pokazują się w majtkach przed całą Polską, wierząc w swoje cudowne metody treningowe. :stupid: Naczytałeś się różnych idiotyzmów "kulturystów", którzy myślą, że zaleją się rodzynką. Sprawdź różne zestawy diet na sobie, a później zabieraj głos. Posiadam około 9% BF przy 71 kg (mierzone fałdomierzem). Kiedyś wpychałem w siebie ogromne porcje makaronów. W dni treningowe problemy z kolką na treningach, w dni nie treningowe mylne uczucie głodu (rozepchany żołądek), a waga stała. Obecnie jadam malutkie porcje makaronu/ryżu, aby nie skurczyć za bardzo żołądka, a reszta to cukry, oczywiście nie przekraczając granicy całkowitego zapotrzebowania. Waga stoi w normie, a regeneracja odbywa się dużo szybciej (po 5h ide bez problemu na drugi trening).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba nie widzisz różnicy miedzy "cukrem" a "cukrem". Super że jesteś ekto. Ale nie każdy ma spalanie na dobrym poziomie.

 

Człowiek który mi pisze że nie ma różnicy między węglowodanami prostymi a złożonymi jest po prostu śmieszny. Jakbyś znał metabolizm, trawienie i dystrybucje różnych cukrów to byś nie pisał takich głupot. Jest ogromna różnica miedzy fruktozą a glukozą. Cukry proste stanowią zastrzyk dużej dawki energii której osoba mająca nadwagę nie spożytkuje i zamienią się w tłuszcz. Dodatkowo podwyższą insulinoopornosć.

 

Zapoznaj się z krzywą insulinową i glukozową u osoby zdrowej i u osoby z nadwagą - "Fizjologia, Traczyk"

Biochemia Harpera - rozdział o węglowodanach bo ich nie rozróżniasz.

Dodatkowo, poświęć chwilę na rozdziały o ketozie, tłuszczach i różnicy między poszczególnymi kwasami tłuszczowymi.

 

Wracając do tematu, ja na sobie sprawdziłem już wszystko co było do sprawdzenia.

 

Błagam Cię nie pisz już tutaj o tym że wszystkie węglowodany to jedno itp. Nie masz wiedzy więc nie pisz. Na ciebie działa 10 tabliczek czekolady super. Ale nie doradzaj w ten sposób osobie na redukcji, która tyje od "normalnego jedzenia".

 

A jeżeli miałeś jakieś kolki, rozepchany żołądek, głód, stałą wagę - to oznacza tylko jedno, zero pojęcia o odżywianiu.

 

PS. Sam pokażsię w majtkach to zobaczymy jaki z ciebie szczypiorek. W bicku chociaż coś masz?

 

PS. Ja jestem z wykształcenia Farmaceutą. Przez pierwsze lata na studiach miałem, biochemie, bromatologie, żywienie pozajelitowe itp. Jak będzie trzeba to tu nawet przytoczę ksiązki akademickie, co już zrobiłem po części. Na częściach rowerowych się może nie znam. Ale jak widzę taki atak na zdrowy rozsądek to nie wytrzymuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak byś uzupełnił 9000 kcal w jeden dzień zdrową żywnością bez kolki itp? Już widzę jak wypijasz kilka butelek oliwy. :w00t: Czekam jeszcze jak powiesz, że należy jeść co 3-4 godziny. :whistling:

Zastanawiam się również dlaczego osoba z nadwagą ma przytyć od cukrów prostych a osoba bez nadwagi nie? Może osoby schorowane przytyją, ale nie zdrowy człowiek. Nie twierdze, że baton i makaron i to samo, ale na mnie działa to identycznie.

 

 

P.S Teoretyków na tym forum nam nie potrzeba. Nic nie sprawdziłeś na sobie i nadal czytasz te swoje mitologie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ulek93 --> ja sprawdziłem. Dieta z mniejszą zawartością węglowodanów, np tylko przed i po treningu, tak żeby uzupełnić tylko stracony glikogen rzeczywiście mniej tuczy niż dieta mocno węglowodanowa. Do tego jest mniejsze uczucie głodu przy małych porcjach jedzenia, a przez mniejsze porcje praktycznie zero dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Jedzenie non stop węgli może co najwyżej doprowadzić do insulinooporności, niektórzy są na to bardziej odporni i być może masz to szczęście, ale ogół tyje na wysokowęglowej diecie. Wystarczy spojrzeć, co się od trzydziestu lat dzieje w Stanach po rozpoczęciu propagowania węgli jako głównego źródła kalorii. I nie pisz że to przez brak ruchu, bo akurat teraz Amerykanie ruszają się więcej niż kiedykolwiek przedtem.

Po prostu jedzenie węgli u człowieka z normalnym metabolizmem powoduje skok insuliny, a to z kolei nie dość że blokuje przemiany tłuszczowe, to szybko obniża poziom cukru we krwi i powoduje ponownie poczucie głodu.

Tak że 10Tysięcy ma rację, węglowodanów wcale nie trzeba jakoś dużo, a nietrenujący nie potrzebują ich praktycznie wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autorze pogadaj z dietetykiem , przy nadwadze 2/3 kg można eksperymentować przy takim nadmiarze lepiej nie ryzować i od razu zacząć coś konkretnego.

 

na mnie najlepiej działa siłownia i później aeroby , w zasadzie zero słodyczy , 5 posiłków dziennie we w miarę równych odstępach czasu biorące pod uwagę wyliczone zapotrzebowanie dzienne na kalorie.

 

tak przy okazji zapytam robił ktoś z was p90x ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu z węglami można łatwiej przesadzić i większość osób, którzy nie wyliczą tego dokładnie, tyją. Starczy spojrzeć na starsze panie, które polatają z kijkami po mieście (nordic walking), a potem obżerają się rzekomo "zasłużonym" ciastem.

 

Klosiu, nie jestem typem ektomorfika i wiem, że jak zjem batonika, to kolejne posiłki musze okroić z węgli. Większość nie zwraca na to uwagi, a potem mówią, że batonik ich zalał smalcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko my tutaj nie piszemy o zapotrzebowaniu maratojczyka czy dlugodystansowca ktory non stop kreci kardio i potrzebuje stalego doplywu glikogenu i prostych cukrow. Tylko doradzamy osobie ktora ma nadwage od jak to napisala "zwyklego jedzenia". Ktora nie ma tak intensywnych treningow aby pic co troche carbo. Ktora zapewne ma podwtzszona insulinoopornosc. A ty tu z cukrami prostymi wyjezdzasz. Oczywiscie ze po ciezkim treningu dobrze regeneruja jak ktos ma wysoka insulinowrazliwosc ale dodawanie ich do kazdego posilku i to jeszcze na redukcji lub przed spaniem to jest jakas paranoja. O to chodzi i o nic wiecej. Jasne nic nie sparawdzilem. Mialem juz diete ketogeniczna, low carb, zbilansowana z przelozeniem na wegle zlozone i taka sama tylko wiecej prostych. PS. Jak nie rozumiesz dlaczego proste tucza a zlozone nie to odsylam do szkoly albo ksiazek od biochemi. Odsylam do wynikow badan itp. Moze jak sie poduczysz, poczytasz. Pogadasz z osobami otylymi ktore do apteki czesto przychodza po porade i wypytasz sie co jedza to zrozumiesz. Jakby to byly jakies teorie to w Popsce nie byloby 3mln osob chorych na cukrzyce i kilku milionow z zespolem metabolicznym.

 

Wysłane z mojego GT-I9100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...