Skocz do zawartości

[Branża rowerowa] Cofamy się? Jak najbardziej


Rekomendowane odpowiedzi

Trochę mnie źle zrozumieliście :) Nie sam kanał sprzedaży jest problemem jako takim bo sprzedaż wysyłkowa istniała i 100 lat temu a nawet wcześniej i bardzo dobrze.

Problemem jest system sprzedażny allegro. System polegający na bezpośredniej konkurencji tylko ceną. No bo czym konkurować w necie :)

Tu działa magia skali którą wyznają "managerowie" Liczy się dla nich chwilowy wynik i właśnie obrót bo fajnie wygląda w zestawieniach.

Pęd jest tak silny że "góra" się godzi na taki model. Co więcej wiele firm ma wbudowany właśnie model wydoić rynek i upaść co doskonale ułatwiają platformy takie jak allegro.

Wypromowanie sklepu internetowego i utrzymanie go w czołówce to wydatek rzędu minimum 20k rocznie sama promocja.

A allegro zabiera ~5-7% i docieramy do klienta.

 

Wy odrobinę demonizujecie "nielegalnych" Oni oczywiście są problemem ale o wiele większym są ci którzy są legalni a sprzedają pod wodą bo z nimi trudno wygrać. Systemy premiowe powodują że nawet US nie bardzo się da nasłać na takich.

 

Co do zajęcia się niezarejestrowanymi w us sprzedawcami przez US to muszę was zmartwić. Jest pewien mur. US się najnormalniej nie chce. Wolą wziąć firmę legalnie działającą i bez wysiłku przeszukiwać co by tu można...

Przepisy są tak porąbane a człowiek jednak omylny że zawsze się coś znajdzie.

Od lat pewne osoby walczą żeby US zajęły się "działającymi na dziko" i co? I nawet jak donosy piszą to nie ma odzewu.

Niestety jak już się nawet zajmą kimś to zapewne drobnymi ciułaczami co faktycznie dorabiają do renty. Takie realia niestety państwo nagradza nieuczciwych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przykładzie innej branży zauważyłem, że ludzie często wybierają lewego sprzedawcę mającego 1zł taniej niż normalny sklep.

 

Problem w tym, że nie ma tego jak dowieść, póki nie przychodzi produkt i nie ma przy nim żadnego dowodu zakupu, prócz ostemplowanych znaczków pocztowych.

 

Systemy premiowe powodują że nawet US nie bardzo się da nasłać na takich.

 

Bardzo prosto. Kupujesz - przez co masz dane firmy/sprzedawcy - i jako życzliwy kupujący informujesz US o niecnych postępkach rzeczonego (np sąsiada). Nasyłanie US czy innych kontroli jest na tyle proste, że jest to dość popularny oręż w konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosto. Kupujesz - przez co masz dane firmy/sprzedawcy - i jako życzliwy kupujący informujesz US o niecnych postępkach rzeczonego (np sąsiada). Nasyłanie US czy innych kontroli jest na tyle proste, że jest to dość popularny oręż w konkurencji.

 

Tylko nie znasz ceny zakupu. A delikwent powie ze robi target i US się odczepi bo razem z premią wyjdzie na zero a że koszty sprzedaży były wyższe? to już US przeoczy.

Sprzedaż poniżej cen zakupu jest przestępstwem (wyłudzenie VAT) jednak niestety US wcale nie są takie chętne do ścigania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mklos nie chodzi o to by się przegadywać . Mam takie a nie inne doświadczenia, wiem że na niektóre firmy poszły "donosy" i to nie anonimowe i firmy działają dalej tak samo mając się dobrze. Gdzieś brakuje determinacji w walce z lewym nieuczciwym handlem i wyłudzeniami.

Liczę ze to się będzie zmieniało. Możliwe że masz inne doświadczenia i że już gdzieniegdzie zaczyna to się zmieniać. Jednak wciąż w Polsce działania "poza prawem" są nagradzane. Zresztą system podatku VAT w UE temu sprzyja.

To jak z idiotycznymi regulacjami o odpadach elektronicznych. Każda firma handlująca jak i sprowadzająca elektronikę powinna być zarejestrowana mieć nr w GiOŚ, prowadzić sprawozdawczość. Część to zrobiła ponosząc koszty dostosowania się do przepisów reszta nie. A GiOŚ czepia się jakichś w sumie formalnych szczegółów u zarejestrowanych nakładając dość konkretne kary, za to zupełnie nie czepiają się tych którzy się nie zarejestrowali.

Czemu? Przecież jak by posadzić jednego urzędnika który by przejrzał tylko allegro i porównał z bazą firm w ich ogólnodostępnym rejestrze mieli by roboty na rok albo i lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, co wy się tak doczepiliście tych allegrowych handlarzy. Przeciez nikt Was nie zmusza, chcecie to kupujcie od sklepów kilkanascie % drożej. Zazdroszcze jesli kogoś na to stać. Ja tam się cieszę, jesli mogę kupić jakąś część taniej, jesli tylko jest zgodna z opisem, to pełen 'pozytyw' dla takiego sprzedawcy. Jesli ma łeb do interesów, to tylko dla niego plus, że potrafi sprzedac tanio i nie być na tym stratnym.

 

Sam pracowałem przez rok w sklepie-serwisie rowerowym w małej mieścinie i z doświadczenia wiem, że to nie internet był najgorszym wrogiem. Wrogiem jest straszna bieda w społeczeństwie. Ludzią podobały się firmowe rowerki po 1-2 tys zł, ale co z tego, jak zaraz pytali, czy niemam czegoś za 300-400. Co ja im mogłem za to polecić, podłej jakości składaka?

I przechodząc do sedna, później Ci sami ludzie, przychodzili na serwis z naprawdę wypasionymi rowerumi, które za owe 400 zł kupili od złodzieja na giełdzie. A my co, mieliśmy się na nich obrażać? Grzecznie braliśmy te rowery, bo dobre i te parę zł za przegląd.

 

czy nie uważacie, że dużo większą przyczyną 'upadku' branży rowerowej w tym kraju, jest bieda i przyzwolenie na złodziejstwo, a nie internetowy handel? Jak człowiek liczy się z kazdym groszem i może mieć pobobny rower za 3000 albo za 300, to jak myślicie, który wybierze? Przy takiej różnicy w cenie nawet gwarancja, która najczęściej i tak mało co obejmuje, nie stanowi żadnej motywacji. A moralnosć? Została w domu. "Bo przecież niemca stać, jak mu ukradną, i kupi sobie nowy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ma łeb do interesów, to tylko dla niego plus, że potrafi sprzedac tanio i nie być na tym stratnym.

 

Problem jest w tym, że jeżeli ktoś nie odprowadza podatków, omija cło, nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej, a ją prowadzi, to popełnia co najmniej przestępstwo karno-skarbowe. Ja bym tego łbem do interesów nie nazwał... Łeb do interesów można mieć, jeżeli prowadzisz z sukcesem biznes w zakresie i na zasadach zdefiniowanych przez prawo. I tu akurat nie ma rozróżnienia, na allegro, nie-allegro czy sklep stacjonarny. Akurat niestety tak się zdarzyło, że w internecie jest łatwo się ukryć z lewizną pod szyldem kolorowej ładnej strony.

 

Poza tym różowo jest do momentu, gdy firma się nie rozrasta i jesteś w stanie ogarnąć sprawę sam w mieszkaniu czy większym garażu (z kumplem). W momencie, gdy logistyka zaczyna być skomplikowana, musisz zatrudnić ludzi odpowiednich ludzi z kwalifikacjami, wynająć jakiś magazyn itp rzeczy sprzedaż w internecie przestaje być już taka łatwa...

 

czy nie uważacie, że dużo większą przyczyną 'upadku' branży rowerowej w tym kraju, jest bieda i przyzwolenie na złodziejstwo, a nie internetowy handel?

 

Masz pretensje o przyzwolenie na złodziejstwo a nie widzisz nic zdrożnego w prowadzeniu nielegalnie działalności gospodarczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale Korwina nie słucham, ale jeśli władza (nie tylko u nas, ale na świecie) byłaby zupełnie uczciwa i była dla ludzi to moglibyśmy żyć na wiele wiele wyższym poziomie, co z kolei prowadzi do zmniejszenia biedy, a tym samym pospolitego złodziejstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie ze sprzedawca musi mieć marżę. Jak kupujecie u najtańszych skazujecie siebie na pracę w firmach których nie stać na uczciwą płacę za pracę!!!! Tak, ja z marży poza podatkami i kosztami jak lokal, serwery, telefony i inne płacę pracownikom. Im mam ją wyższą tym więcej oni mogą zarobić i więcej wydać w firmach w których wy pracujecie i wasi szefowie mogli by wam dać więcej kasy żebyście mogli więcej wydać na wasze kochane rowerki.

 

Z resztą nie będę dyskutował bo to nie miejsce, ale ta idea znikających pieniędzy zawsze mnie bawiła :) czyli, że jak wydam 500zł za widelec zamiast 600zł to te zaoszczedzone 100zł zniknie i nikt ich nie będzie miał czy może jednak sprawa ma się inaczej? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposób na rozwiązanie problemu z oszustwami gospodarczymi jest jeden i to bardzo prosty. Niestety nie mogę go z pewnych względów napisać na forum:)

I tym miłym akcentem zakończę tą dyskusję z mojej strony, bo zawędrowała zbytnio w stronę polityczną.

A ty KrisieK masz niestety sporo racji w tym co piszesz, choć brzmisz czasem jak (bez urazy) oszołom:) (jakbyś miał ochotę na jakąś dyskusję odezwij się na PW)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z resztą nie będę dyskutował bo to nie miejsce, ale ta idea znikających pieniędzy zawsze mnie bawiła :) czyli, że jak wydam 500zł za widelec zamiast 600zł to te zaoszczedzone 100zł zniknie i nikt ich nie będzie miał czy może jednak sprawa ma się inaczej? ;)

 

Inaczej. Źle próbujesz to rozgryźć. Nie patrz z punktu ile ja wydaje a ile ktoś zarabia na jednej szt.

 

Jak ktoś sprzedaje laptopy po powiedzmy 2020zł a ktoś inny po 2200zł to jeden "zarabia" 1 % drugi 10%

 

i fajnie ale zobacz na zyski.

 

Pierwszy żeby zarobić na pensje (powiedzmy 2000zł ) dla pracownika musi sprzedać 100 laptopów (pomijam sprawę zusu bo musiał by sprzedać około 150 jak by policzyć podatki wszystkie to około 250 )

Drugi natomiast musi ich sprzedać 10 szt. (i odpowiednio 15 i 25)

 

Pojawia sie problem rentowności. Firma musi sprzedać niewyobrażalne ilości towaru żeby zapewnić mizerny zysk.

A więc zapewnia mizerny zysk swoim pracownikom albo ich najnormalniej oszukuje/wyzyskuje. co więcej musi zatrudniać olbrzymie rzesze ludzi żeby podołać logistyce. Co za tym idzie skazuje na egzystencję swoich pracowników bo na nic lepszego w tym modelu nie starcza.

Problem się pojawia w monecie kiedy zaczynają bankrutować a zaczynają po przekroczeniu masy krytycznej jaką jest choćby chwilowe nasycenie rynku.

Pieniądze nie zostały przez nich zarobione bo przy takiej marzy nie było z czego a pożyczone. Firma egzystowała "na zero" a prezesi żyli biorąc pieniądze z bieżącego obrotu tworząc dziurę w całości. Więc bank najnormalniej wtopił. nigdy nie odzyska pieniędzy. Co zrobi bank?

Albo zbankrutuje. Czyli spłaci zobowiązania pieniędzmi swoich klientów (teoretycznie banki mają pieniądze z naszych "lokat").

no ale wtedy wkracza państwo dając im dotację opłaconą z twoich podatków.

Właśnie sfinansowałeś pracę w swojej własnej firmie...

 

Takie firmy nie wnoszą tak zwanej wartości dodanej a jedynie przewalają olbrzymie ilości towaru i pieniędzy.

Nie powodują wzrostu nie zarabiają. W efekcie konsumują nie swoje pieniądze :) Tu znika ta twoja stówka. :) :) :) Wpłacasz ją w podatkach żeby ratować banki.

 

I zauważ. Pisze o jednej firmie która utrzymuje jednego pracownika zaspokajając potrzeby ludzi. ten człowiek ma do wydania 2000zł

W tym samym czasie mogło by mieć pracę 10 osób. które to osoby łącznie miałyby do wydania 20000zł

 

Widzisz różnicę? Firma w której pracujesz będzie miała 10 potencjalnych klientów z kasą a nie jednego.

 

Mechanizm ukazałem w bardzo dużym skrócie i dość niedokładnie. Do tego dochodzą działania polegające na przesuwaniu gotówki pomiędzy krajami i inne takie zabiegi. Powoduje to że nasze pieniądze są nam sprytnie zabierane. Metod "dojenia gospodarki" jest sporo i maję się dobrze bo mamy socjalizm :)

 

I taka uwaga są firmy które za lapku "zarabiają" dosłownie kilka zł :) pomijam te które sporo dopłacają jak INWAZJA :)

 

Kolejnym miejscem gdzie wyparowuje ta 100 to nieuczciwy sprzedawca który nie płaci podatku.

Sam vat to 23% Jeśli on nie płaci podatku i sprzeda o 15% taniej od płacącej konkurencji, to ty kupisz u niego. (no tylko głupi by nie kupił)

Ale dzięki temu za chwilę okaże się że nie ma pieniędzy na "cośtam" w budżecie i będziesz musiał zapłacić w podatku to co taki delikwent ukradł państwu czyli tobie.

Znowu niby zaoszczędziłeś ale za chwile ci zabrali.

 

 

stpman zauważ że o Korwinie mówią tak samo :)

Niestety jak komuś się mówi o mechanizmach "wyparowywania gotówki" i innych czarach których nie rozumie zazwyczaj nie chce uwierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz problem w tym, że mówisz o czymś o czym nie masz pojęcia. Wiesz, że biją, tylko nie bardzo wiesz gdzie. Wyważonym tonem sprawiasz wrażenie osoby kompetentnej, dlatego długo czekałem z taka odpowiedzią, aby się upewnić, że to takie zwykle dowartosciowanie samego siebie.

 

To o czym mówisz jest prawda, po części, pomijasz wiele aspektów, ważnych. Niektórzy wpadają w takie pułapki, ale zwykle przez własną głupotę. Bo ja rozumiem, że mówimy nadal o sklepach? A nie całym makroekonomicznym świecie, którego chyba nikt nie rozumie. I w którym dochodzi do ogromnych przekrętów, zauważanych po latach.

 

Prowadzisz działalność? Świetnie. Rozumiem, że Ty wypracowujesz kosmiczne zyski? Czy może to jest tak, że łatwo jest tu zgrywać eksperta z każdej dziedziny? A w pracy jakoś to nic nie daje? Nie liczy się co myślisz, że wiesz, tylko co umiesz.

 

Zbrodni dokonano z Live with Walkman™, przy pomocy Tapatalk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie firmy nie wnoszą tak zwanej wartości dodanej a jedynie przewalają olbrzymie ilości towaru i pieniędzy. Nie powodują wzrostu nie zarabiają. W efekcie konsumują nie swoje pieniądze Tu znika ta twoja stówka. Wpłacasz ją w podatkach żeby ratować banki.

 

To lepiej, żebym jeszcze drugą wyrzucił w błoto, kupując drożej. -__-

Rozwiązaniem nie jest kupowanie drożej, tylko likwidacja tego chorego ustroju (a ja bym chętnie tych Tusków w więzieniu widział). Skończyłoby się pożyczanie bez pokrycia, bo nikt by im nie pomógł. To samo z firmami. Mniejsze podatki = większy zarobek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK: wiem, czym jest rentowność, wiem jak to działa. Nie chodziło mi o to, że nie masz racji, tylko że skracanie tego w taki sposób jaki to zrobiłeś w cytowanym wcześniej poście powoduje, że brzmi to śmiesznie. Nadal do merytoryki się nie odniosę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK, Czyli wnioski takie, że lepiej kupować drożej i liczyć że jednak państwo mnie nie wydyma? no sorry, ale choć bym chciał, to tego nie kupuje.

Wiadomo, że największym złodziejem jest tu Państwo Polskie, bo zarabia za nic, a jak kupie drożej, to zarobi jeszcze wiecej. To już rzeczywiście chyba lepiej kupić od tego złodzieja, bo chociaż zadał sobie trud i 5 minut strachu, zeby ten rower nam zaoferować, niż kupić w sklepie, gdzie 23% z jego ceny wędruje sobie do skarbu państwa, i nic na to nie poradzisz. Nie łudźmy się, ale ta kasa z budżetu państwa, raczej już do nas nie wróci. Przykre, ale prawdziwe.

Ten system już dawno powinien upaść, ale to już dyskusja dalece odbiegająca od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie. Uprawiacie populizm i demagogię. Jak kupujecie u podatkowego złodzieja, to cieszycie się, że jesteście do przodu o parę groszy... Złudna jest wasza radość... Niestety nie rozumiecie tego jak większość społeczeństwa, która klaszcze takim populistycznym hasłom jak "Balcerowicz musi odejść". Dzięki takiej postawie złodzieje nie tylko zarabiają na Was, ale jeszcze dodatkowo rąbią państwo na grube miliony (łączne straty budżetu), na które to państwo płacicie podatki z własnych kieszeni. Zatem złodziej podatkowy zarabia na was podwójnie! Pierwszy raz swoją marżą, drugi raz, że nie zapłacił podatku. Podatek zapłacicie za niego Wy, wasze rodziny, znajomi i wszyscy uczciwi użytkownicy tego forum. Pieniądze w budżecie muszą być. Skoro ktoś ich nie zapłacił to są dwa wyjścia:

1) Albo na coś zabraknie.

2) Albo podwyższa się podatki.

 

PS. KrisowiK można zarzucić wszystko, ale nie to, że nie robi celnych uwag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz problem w tym, że mówisz o czymś o czym nie masz pojęcia.

 

Kocham takie wstawki. A na koniec jeszcze wyskok z kosmicznymi zyskami.

 

Zapytam cię, a po jasną cholerę mi kosmiczne zyski? Błąd myślenia młodych gniewnych po kiepskich uczelniach. Świat ześwirował na punkcie kosmicznych zysków i w efekcie się zwija bo jak pewnie panie ekspercie wiesz to korporacje przekraczając pewną masę krytyczną tracą kontrolę i nie zwiększając zysku w stosunku proporcjonalnym do wzrostu nakładów zaczynają tonąć.

Jak pewnie wiesz firmy rosną bo nie są w stanie wypracować zysku który by je był wstanie utrzymać. Firmy inwestują więcej niż zarabiają od lat. Niby rosną niby mają więcej działów niby... Ale od lat nie widziały zysku!!! Jadą na kredytach i w monecie kryzysu zaczynają się zwijać albo połykać mniejszych co jak wiesz jest zwykła ucieczką do przodu. Problem w tym że jak by nie przejęły to najnormalniej "inwestorzy" by wysprzedali akcje i firma by zdechła.

Popatrz na przejęcia z branży rowerowej i zastanów się czemu to ma służyć. Ilość firm specjalizujących się w "produkcji jednej śrubki" spada.

Dlaczego małym się nie opłaca? Dlatego że mały pokrywa straty z własnej kieszeni a duży z kieszeni (pośrednio) twojej. :)

 

Rozmawiamy o sklepach? A nie o całym "makroekonomicznym" świecie?

Jak? Jak chcesz rozmawiać tylko o sklepach? Nie da się. To jest zawsze powiązane.

Nie możesz wyjąc sklepów oddzielić ich od producentów i ich polityki. Sklep jest zależny od producenta.

Producent od sklepu choć większość tego nie rozumie.

 

Gdyby nie to że rowery robią się coraz modniejsze i oprócz tego jest to dla wielu hobby i umówmy się zwichrowanie branża rowerowa była by już teraz w takiej samej D... jak cała reszta.

Nie da się rozmawiać o jakimkolwiek aspekcie gospodarki w oderwaniu od reszty. Ta metoda rozmowy znamienna dla wszystkich populistycznych "dziennikarzyn" powoduje że ludzie się gubią. Że nie są w stanie ogarnąć co się dzieje wokół nich.

Jak zaczniesz patrzeć na fragmenty nigdy nie dojdziesz czemu świat jest t takiej dupie.

 

No bo przecież gdzie jest ta stówka :) No kurna przecież nie wyparowała więc czemu świat ma coraz mniej pieniędzy :D

Skoro jest tylu łebskich handlarzy w necie którzy tak świetnie zarabiają to co oni robią z ta kasą? Przecież jej nie żrą.

Czemu gotówki jest jakby coraz mniej i ma do tego coraz mniejszą wartość?

 

Dochodzimy do przekrętów zauważanych po latach? :D

Wiesz kto po latach zauważa to zauważa. Największy przekręt USA został zauważony niemal natychmiast ale było paru takich którzy jak "oszołomowie"

mówili ze to wał aż śmierdzi zakrzykiwali że się nie znają że zgrywają ekspertów że.... Że mówią o czymś o czym nie mają pojęcia... :)

Jednak parę dolarów wyparowało... Jednak te "oszołomy" i zazdrośnicy mieli rację.

 

Powiedz mi @Minor czy uważasz ze skoro wiem jak robić wały powinienem je robić? Co z tego że bym umiał skoro ja nie chcę?

To co wiem jest ważne bo moi klienci dostają informację pewną i dzięki temu mam ich od lat. Nie wpuszczam ich w kanał i dzięki temu wracają do mnie.

Jestem może i drogi ale uczciwy i nawet ci których moje ceny bolą, powolutku się przekonują ze sumarycznie oszczędzają bo ja zarabiam na nich a nie muszę ich "doić" żeby przetrwać. Mogę im doradzić rozwiązanie lepsze dla nich a nie bardziej zyskowne dla mnie.

A wiesz jaka to olbrzymia różnica dla malej firmy? Wiesz jaka kolosalna dla większej?

 

 

 

Piszesz że to co pisze to dowartościowywanie samego siebie :) Ok twoje zdanie :)

Tylko że nie masz o mnie pojęcia. Nie wiesz czym się zajmuję. Nie masz pojęcia jak żyję ani jakim jestem człowiekiem. Nie wiesz skąd czerpię informację. Twój zarzut że zgrywam eksperta z każdej dziedziny jest bzdurny :) Jak o czymś nie wiem nie piszę jak mi się zdaje piszę że w mojej opinii jak wiem to pisze co wiem. Jak ktoś wie coś więcej albo innego chętnie zweryfikuję moje informację nawet mogę zmienić zdanie.

Za to ty stwierdzasz że pisze bzdury i na tym kończysz swoje wywody :) Bardzo elokwentne.

 

Pisze ogólnie. Zakładam że rozmawiam z ludźmi których jak temat i to co pisze zainteresuje będą w stanie dotrzeć. Książki wam tu nie napisze :)

Nazwisk liczb i nazw firm też na tacy nie podam :) I tak napisałem dość :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...