Skocz do zawartości

[Beskidy?] lekkie trasy mtb


IwanMT

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko, wpadliśmy z kumplami na pomysł coby sobie czmychnąć w góry na rowery ;)

Plan jest taki, że wyruszamy od nas z Warszawy w niedzielę wieczorem, dojeżdżamy rano w poniedziałek, mamy cały poniedziałek na jazdę itd., wieczorem się rozbijamy namiotami, wtorek ruszamy w drogę, także mamy cały dzień i wieczorem pociąg powrotny do Warszawy.

Generalnie pogrzebałem już tutaj i znalazłem kilka tras, ale przeważnie wygląda to tak, że na końcu trasy ktoś jedzie do miasta, schroniska, na parking i dalej autem, a nie tak jak my chcemy czyli - namiot i następnego dnia dalej WIO :P

Bylibyście w stanie poradzić nam jaką trasę wybrać?

Generalnie jeśli chodzi o takie wyjazdy to jesteśmy "świeżaki" także nie chcemy żeby to była jakaś super wymagająca trasa :P

Co do gór, to wybrałem Beskidy, bo nie są jakieś wielkie, a widoczki już widziałem i było bardzo ładnie ;)

 

Aaa no i zapomniałem dodać. Trasy chcemy łagodne jeśli chodzi o jakieś "skillsy rowerowe", bo wydolnościowo i siłowo nie jest źle.

Gorzej ze sprzętem, także nie możemy zbyt szaleć na podjazdach diabelskich, czy hardkorowych zjadach ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak się dzisiaj zastanawialiśmy jak z transportem, ponieważ małe kłopoty z wypłatą wystąpiły i opcja pociąg się troche oddaliła...

Jest jakiś sposób, zeby się pks'em zabrać?

 

Ja byłem na Gorcach (pieszo) i tam mi się bardzo podobało, także można ten teren wybrać, a co do sprzętu do Kross Level a5, Kands 1300 i no name, o którym teraz więcej nie powiem, bo to rower kumpla.

Jak mam rozumieć "jazda w terenie" :D ?

Dziwnie się czuje jak ktoś mi tutaj piszę tego typu teksty, bo cały czas mam wrażenie, że piszę z jakimiś maratończykami, albo down hillowcami, którzy Bóg wie co z rowerem robią ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani ze mnie maratończyk ani to drugie po prostu najzwyczajniej przedzieram się przez góry :laugh: Jazda w terenie to znaczy najcięższe w tym kamieniste odcinki szlaków i nie tylko. Pytam bo w sporą część rejonów Beskidów można się też dostać albo porządnymi ścieżkami lub drogami stokowymi na niezbyt wymagającym sprzęcie nie wspominając o kondycji. Na taki Turbacz można wybrać katorżniczą wersję lub całkowicie lajtową.

 

Natomiast ja z kolei nie bardzo wiem o co chodzi z tymi namiotami. Mocie namioty to rozbijacie pytanie tylko gdzie i tyle. Czy gdziekolwiek a choćby i "pod lasem" czy na hali albo w miejscu do tego przygotowanym. Nie widzę tu problemu takiego jak z transportem do punktu docelowego. Niestety kompletnie nie mam pojęcia jak wygląda sprawa transportu rowerów PKS-em.

 

Jak coś uradzicie to służę pomocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że nigdy nie byłem pod namiotem ( :D ), nie wiedziałem czy można sobie "od tak" rozwalić namiot gdzieś w górach ^^

Jednak z tego co widzę nie ma problemu, także jeśli niedźwiedzie nas nie zabiją, a wilki nie zjedzą powinno być wszystko spoko.

 

Co do jazdy to hmm chciałbym się troszkę pomęczyć, bo co to za frajda z wjazdu po betonie na góre, a potem zjazdu.

Z drugiej strony jakiś zupełnie hardkorowych tras mogę nie przejechać.

Co do transportu to poczytam, poczytam i coś wymyślę.

 

 

/Edit. mam pudło, w którym przyjechał do mnie rower, także jeśli pan woźnica będzie miły to na pewno 2 rowery powinny już tej chwili być gotowe do transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szosa:

Trasa nr 1. - Bielsko Biała - Przegibek - Międzybrodzie Bialskie/Żywieckie - Żar (fajna trasa, względnie prosta i nie jakaś hardcorowa pod względem wymagań sprzętowych, przejechać można nawet na byle jakim trekkingu)

Trasa nr 2 - Wisła - Salmopol/Biały Krzyż - Szczyrk (patrz wyżej)

 

Do tego wariant nr 2 można urozmaicić o:

 

- wjazd niebieskim szlakiem na Magurkę (potem ewentualnie Klimczok - Szyndzielnia i zjazd do Bielska (przy czym: podjazd niebieskim szlakiem to w większości betonowe płyty, ale do przejścia. Od Klimczoka w stronę Szyndzielni zaczyna się hardcor - odcinek raczej pieszy. Dalej już zjazd z Szyndzielni za######isty ;)

 

- wjazd z Salmopolu na Malinowską Skałę i potem na Skrzyczne i zjazd genialną trasą do zwózki drewna (około 17 km w dół - polecam), przy czym odcinek Salmopol - Malinowska jest dość ciężki pod względem nachylenia, ale na długości ok 400 - 500 m. Potem już od Malinowskiej na Skrzyczne wspaniale. Zjazd naprawdę jest tego wart

 

Trasa nr 3 - Tradycyjna Pętla Beskidzka (mała). Szczegóły zna Google/Yahoo, etc.

 

Te trasy znam i myślę, że mógłby to być wariant optymalny., Z noclegiem w Szczyrku, Wiśle, Ustroniu nie powinno być problemu (chociaż może być dość drogo). Poza tym schroniska. Cena ok 30 zł/nocleg.

 

Poza tym:

 

Trasa nr 4: Ustroń - Równica i zjazd do Brennej (niebieskim i/lub zielonym szlakiem). Podjazd szosą (ok 7-8 km, nawet trekking da radę). Potem niestety nie wiem (bo nie byłem tam, ale ze słyszenia wiem, że przejezdznie), tudzież przejazd niebieskim szlakiem na Orłową (tudzież zielonym na Błatnią). Z błatniej można fajnie zjechać żółtym szlakiem do Jaworza. Początkowo teren (ale względny), potem zaje*** asfaltowa szosa.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia, M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam przyjechać do Bielska-Białej. To świetne miasto wypadowe jeśli chodzi o Beskid Śląski i Mały.

Kilka ciekawych tras po w/w pasmach opisałem na swojej stronie w stopce.

Można też obejrzeć kilka klipów video ze zjazdów. Może pomogą nieco w eskapadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...