Skocz do zawartości

[GPS a Licznik] różne wskazania prędkości


majic

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Proste ćwiczenie z wykorzystaniem twierdzenia Pitagorasa, a zobaczysz, że różnica między odległością w poziomie i rzeczywistą jest znikoma.

Co do wskazań GPS, to w przypadku prędkości chwilowej niedokładne wskazania są rzeczą normalną, szczególnie np. w lesie. Jeżeli chodzi o odległość, to w moim przypadku wskazania wydają mi się dość dokładne. Mam stałą trasę, na której robię sobie czasówkę, i którą pokonałem blisko 10 razy. Wskazania odległości wahają się od 24,62 do 24,69 km. Rozrzut 70 metrów na blisko 25 km przy kilkukrotnej próbie to bardzo zbieżny wynik. Pomiar robiony przez Garmina Edge 705.

 

P.S.

Długości trasy podanej przez organizatora maratonów raczej nie traktowałbym jako wyroczni.

Napisano
Ciekawi mnie jak to jest z obliczaniem przez GPS prędkości i odległości na pochyłym terenie.

 

Rozsądne urządzenie powinno uwzględniać pochylenie trasy przebytej inaczej byłoby to bez sensu. Ja mam pomiar z wysokościomierza barometrycznego (bo gps'owy można...). Bezwzględną wysokość mierzy tak sobie (z wiadomych przyczyn), ale przyrost (a o to chodzi) znacznie lepiej.

 

Generalnie mając pełen sygnał (współrzędne + wysokość) można zrobić bardzo wiele. Na temat przetwarzania sygnałów napisano opasłe tomiska, ludzie robią z tego doktoraty i zdobywają tytuły profesorskie. Można robić filtracje, aproksymacje, estymacje itp cuda, wianki. Problem w tym, że algorytmy są na tyle skomplikowane, że urządzenie mobilne (w swoich założeniach energooszczędne) raczej sobie z nimi nie poradzi (on the fly). Poza tym nie widzę celu, aby w komercyjnym urządzeniu uszczknąć parę % z dokładności. Z punktu widzenia potrzeb orientacji w terenie i logowania dokładność 5% jest zupełnie wystarczająca. No bo jaka różnica, gdy do następnego punktu masz 10km czy 9,5km? Świat się od tego nie zawali, bo do przejechania jest praktycznie 10 km.

Napisano

To nie są różnice rzędu kilku procent, tylko ułamków procenta. Wchodząc już w takie ambitne dywagacje można się zastanawiać czy w przypadku tradycyjnego licznika rowerowego gdzie odległość jest odczytywana z przedniego koła nie dochodzi do większych przekłamań, w wyniku uślizgów opony, myszkowania przedniego koła na podjazdach, itp., itd. Fajna zabawa dla kogoś kto szuka tematu na doktorat. Praktyczne znaczenie dla rowerzysty - zerowe. No chyba, że ktoś chce znać swój roczny przebieg do piątego miejsca po przecinku :)

Napisano
To nie są różnice rzędu kilku procent, tylko ułamków procenta.

 

Wszystko zależy od kąta pochylenia wzniesień, które się pokonuje... Inaczej będzie jak będzie dużo niewysokich, ale dużych stromizn, a inaczej jak teren się będzie łągodnie wznosił. Przy hipotetycznym pochyleniu 45 stopni, do pokonania jest 1,41 x droga w poziomie.

Napisano

Jak podjedziesz wzniesienie o nachyleniu 45 stopni to stawiam Ci skrzynkę piwa :) Takie nachylenie ma 100%, podczas gdy 20% to już bardzo ciężki podjazd.

Przykład z życia wzięty - podjazd pod górę Ślęża - 3km długości, 350 m w pionie. Różnica to zaledwie 20 metrów, czyli poniżej 1%. Przy 30 km na takiej trasie wyszłoby już 200 metrów różnicy, tylko niech ktoś zrobi 3,5 km w pionie na 30 kilometrach :) Takie podjazdy to zazwyczaj tylko krótkie fragmenty.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...