Skocz do zawartości

[Przepisy] Ograniczenie prędkości rowerów do 10km/h


Rekomendowane odpowiedzi

10km/h to prędkość, która jest całkowicie do opanowania, od prędkości ok 4km/h zaczynają być niewielkie problemy z utrzymaniem prostej linii sprawdzałam empirycznie, również z ciekawości - w spd i na 2 różnych rowerach. Strasznie nudne takie toczenie to jest fakt ale utrudnień w prowadzeniu nie powoduje. Nie wierzę, że może taki problem wystąpić w końcu, chyba każdy z nas podjeżdżał kiedyś pod wzniesienie i z mniejszą prędkością niż te 10km/h. Może problem z jazdą 10km/h wynikają ze złej kalibracji licznika? Może zbyt twarde przełożenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby w na mojej trasie do szkoły był choć 1 metr ścieżki rowerowej i wprowadziliby tam progi zwalniające/ max prędkość 10km/h to bym omijał je z daleko machając z ulicy

 

btw. minimalna prędkość na mojej szosie (Ze względu na stabilność, kierowność i zużycie energii to jakieś 14-15km/h, poniżej tej prędkości po prostu kiepsko się jedzie

 

a na mtb po prostu olałbym 10k/h a na progach zwalniających poskakał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10km/h to prędkość, która jest całkowicie do opanowania, od prędkości ok 4km/h zaczynają być niewielkie problemy z utrzymaniem prostej linii sprawdzałam empirycznie, również z ciekawości - w spd i na 2 różnych rowerach. Strasznie nudne takie toczenie to jest fakt ale utrudnień w prowadzeniu nie powoduje

 

Podpisuję się wszystkimi kończynami. Ostatnio sprawdziłem empirycznie (na mojej pierwszej i ostatniej WMK). 10 km/h to normalna prędkość. Nawet przy 5 km/h nie miałem żadnych problemów. Problemy z utrzymaniem równowagi zaczęły się przy 2-3 km/h. Testowane na trekingowym rowerze. Z całym szacunkiem. Jak ktoś ma problemy z poruszaniem się przy prędkości 10 km/h to nie powinien wsiadać na rower - chociaż dobrze wiem, że to tylko takie gadanie, żeby podkreślić "problem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się wszystkimi kończynami. Ostatnio sprawdziłem empirycznie (na mojej pierwszej i ostatniej WMK). 10 km/h to normalna prędkość. Nawet przy 5 km/h nie miałem żadnych problemów. Problemy z utrzymaniem równowagi zaczęły się przy 2-3 km/h. Testowane na trekingowym rowerze. Z całym szacunkiem. Jak ktoś ma problemy z poruszaniem się przy prędkości 10 km/h to nie powinien wsiadać na rower - chociaż dobrze wiem, że to tylko takie gadanie, żeby podkreślić "problem".

 

nie chodzi o problemy z ustaniem na rowerze, ale o ekonomiczną jazdęgdy będę jechał ze 10km/h to będę miał kadencję 5x za niską>będę dłużej jechał, bardziej się zmęczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Fizyki nie oszukasz... Nie da się jechać szybciej i zużywać mniej energii. Ewentualnie możesz męczyć się na własne życzenie mając przerzutki.

2) Jak jeździsz kadencyjnie (trenujesz), to taka ścieżka o jakiej mowa, jest ostatnim miejscem, gdzie powinieneś być (vide poturbowana kobieta na poznańskiej Malcie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy opanować sztukę zmiany przełożeń i problem rozwiązany. :D

 

Poza tym cały czas mówimy o miejscu wyjątkowo spacerowo-wypoczynkowym a nie regularnej drodze rowerowej o przeznaczeniu jako ciąg komunikacyjny.

 

Sam jak już tam się znajdę to jadę około 10km/h... bo tak tam jest fajniej i przyjemniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To ciąg pieszo rowerowy wzdłuż brzegu morza... tam nie ma ulicy.

 

http://trojmiasto.ga...a_rowerow_.html

 

http://files.gadu-ga...de677320548.jpg

Trochę dziwi mnie ten znak, skoro od strony Gdańska jak byk jest strefowe ograniczenie prędkości. Chyba, że nie potrafię interpretować znaków (prostokątna tablica z białym tłem). Aż będę musiał podjechać i obadać sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po obejrzeniu propagandowego bądź co bądź odcinka UWAGI o rowerzystach rozumiem prezydenta Sopotu.

Nie rozumiem jednak czemu służyła postawa głównego antybohatera.

Opowiastki o nagminnym łamaniu przepisów, propagowanie tego stylu jazdy.

Zgadzam się z tym, że rowerzyści czasami przeginają z prędkościami jeżdżąc po chodnikach, przejeżdżając przez przejścia dla pieszych i kombinując na lewo i prawo obierając abstrakcyjne trasy (ulica gdy jest zielone, chodnik gdy czerwone i jeszcze trawnik gdy jest korek).http://uwaga.tvn.pl/373787,reportaze,rowerzysta_swieta_krowa,wideo_detal.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy przedstawił swój pkt widzenia i po prostu prawda jest jak zwykle po środku.
Tak, najlepije niech to będą pirat drogowy jadący na 3 pasmowej drodze pod prąd i aktywista rowerowy, dla którego rower jest cześcią życia. Bo przeciętnych ludzi nie ma sensu sie pytac.

Jakis czas temu lecialo to:

http://uwaga.tvn.pl/...kcja_uwagi.html

Równie głupi reportaż z bohaterem, który z kolei sam prowokował niebezpieczne sytuacje. Dodatkowo sam się nie orientował w przepisach, bo chcąc wyprzedzac z prawej strony(gdzie akurat mógł) krzyczał: gdzie miejsce dla roweru, gdzie miejsce dla roweru, jakby ktoś był zobowiązany mu je stworzyć. Tym razem jednak napuszczali rowerzystów na kierowców, a nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja nie mowie, ze rowerzysci sa swieci. sam nie jestem swiety ale jesli juz lamie jakis przepis to nie stwarzajac zagrozenia dla nikogo, nawet dla siebie.

 

mowi sie, ze rowerzysci nie znaja przepisow...swoje znaja i to co wiedziec powinni. a kierowcy...coz, pokazcie mi ilu co roku zaznajamia sie w calosci ze zmianami poza rzeczami, o ktorych mowia w tv...

 

wiekszosc NORMALNYCH rowerzystow zna przepisy lepiej niz wiekszosc NORMALNYCH kierowcow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z takim stwierdzeniem, ale jest to też naturalne, nie wynika z jakiejś naturalnej wyższości rowerzystów ;) kierowca wie, to co jest mu niezbędne do poruszania sie samochodem. Rowerzysta jako słabszy i często poszkodowany musi znać przepisy dokładniej. Nie tylko te ogólne, ale tez te specyficzne dla rowerzystów (które kierowcom "są niepotrzebne").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to było powiedziane... "Jest prawda czasu i prawda ekranu." Prawda czasu jest taka, że mediom nie zależy na obiektywizmie, ale na słupkach oglądalności. A wiadomo, że im bardziej kontrowersyjny temat, tym lepiej. Nawet nie chcę oglądać tego materiału, bo wiem jak wygląda ten materiał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Fizyki nie oszukasz... Nie da się jechać szybciej i zużywać mniej energii. Ewentualnie możesz męczyć się na własne życzenie mając przerzutki.

Ja bym tak nie szafował fizyką. nie od dzis wiadomo że róznica w ilości włozonej pracy przy utrzymywaniu stałej prędkości na płaskim bez wiatru przy 10km/h i 15/km/h jest znikoma ale...

Ale rower to dwa żyroskopy a jak widomo tym większa siła pochodząca od żyroskopu im większa masa rotująca albo... i wieksza prędkość rotowania owej masy. A co za tym idzie? Ano to że może sie okazac że ilośc pracy włozona w stabilny tor jazdy plus napęd przy 10km/h jest wiekszy niż suma tych samych składowych przy 15km/h :P

Co nie zmienia faktu, że ostatnio znalazłem dosyć trudny technicznie podjazd po kamieniach, który zdobywałem z zawrotnymi prędkościami 6-7km/h i co gorsza udawalo mi sie wyprzedać pieszych na tym szlaku bez ryzyka wywrotki.

Ale przecież nadmorski deptak nie jest po to by tam średnią poprawiać ale by sie lansować na błyszczącej maszynie z prędkościa 10km/h :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...