Skocz do zawartości

[Amortyzator]Tuning NCX DRL, kiepskie tłumienie


Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam rower trekkingowy z amortyzatorem NCX DRL i mam następujący problem. Ważę dużo ponad 90 kg i przy dokręconym na maksa naprężeniu wstępnym SAG wynosi 20mm przy 60mm skoku tego amortyzatora, więc chyba trochę za dużo.

Amortyzator nie pracuje tak jak powinien i jest bardzo twardy i nie odczuwam zbytniego wybierania jakichkolwiek nierówności.

Czy da się go jakoś zmodyfikować, żeby dawał radę pod takim klockiem jak ja?

 

Na goleniach zostaje też wyraźny film olejowy. Czy to normalne w tym modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower kupiłem "prawie nowy". Amortyzator jest w bardzo dobrym stanie. Nie ma żadnych luzów i nie wydaje żadnych podejrzanych dźwięków. Też wydaje mi się to dziwne, że amortyzator jest taki twardy. Myślałem, że pod moją wagą będzie często dobijał, ale tak się nie dzieje. Jadąc połatanym asfaltem czuje każdą nierówność na kierownicy. Myślę, że jest to spowodowane po prostu dużym sagiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia nie ma po co robić, bo wszystko jest proste i wygląda jak nowe, chociaż niepokoją mnie pierścienie ze smaru na lagach.

 

Dokładnie jest to ten rower:

 

http://www.bikekatalog.pl/2010/rowery/1773/bTwin.Riverside.7/

 

 

Dzisiaj zrobiłem 30km po mało równych drogach i ścieżkach leśnych. Kiedy jechałem po równym asfalcie włączyłem "lock out", a potem wjeżdżając do lasu na korzenie zapomniałem go wyłączyć. Zorientowałem się dopiero po paru kilometrach :laugh: .

 

 

 

Już sam nie wiem. Może mam zbyt wysokie wymagania co do tego amortyzatora. Na pewno spróbuje z wymianą sprężyny na trochę twardszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wymienisz na twardsza to bedzie jeszcze mniej wybieral... ja bym rozkrecil, wyczyscl, nasmarowal i jezdzil.

Ja używałem dokładnie ten sam model , ważę 69-72kg i amortyzator pod moim ciężarem zachowywał się bardzo dobrze , SAG miałem ok 18-23mm więc w normie , jeżeli chcesz żeby był bardziej czuły to po pierwsze smaruj lagi przed jazdą (tylko przedtem wyczyść golenie) po drugie Ja skróciłem elastomer o ok 2 cm który znajduje się w środku sprężyny , efekt był wyczuwalny - sprężyna zaczęła bardziej się uginać bo nie ograniczał jej ten elastomer.

Tu masz zdjęcia które kiedyś zrobiłem w ramach przeglądu:

 

https://picasaweb.google.com/106375872497237674527/TAPETY?authkey=Gv1sRgCJeSlPWntsKZhgE#5770677746286679618

 

https://picasaweb.google.com/106375872497237674527/TAPETY?authkey=Gv1sRgCJeSlPWntsKZhgE#5770677766060681762

 

https://picasaweb.google.com/106375872497237674527/TAPETY?authkey=Gv1sRgCJeSlPWntsKZhgE#5770677777486381810

 

https://picasaweb.google.com/106375872497237674527/TAPETY?authkey=Gv1sRgCJeSlPWntsKZhgE#5770677758984432530

 

Tylko jest jeden problem ..... jeżeli ważysz 90kg i więcej to może być tak że będziesz dobijał go , choć u mnie nigdy takie coś się nie stało a użytkowałem go dość ostro.

Może sprężynę na najbardziej miękką ustaw ??

 

Jeszcze jedna sprawa jest taki element w goleniach dolnych czyli :

https://picasaweb.google.com/106375872497237674527/TAPETY?authkey=Gv1sRgCJeSlPWntsKZhgE#5770679459818551394

 

chyba w lewej jest takie coś przez co przechodzi mocowanie do dolnej lagi , ten element potrafi czasem wyjść lekko do góry i się zablokować trochę wyżej niż powinien być może to wina tego ??

Najlepiej go rozebrać, nasmarować .

p.s Ja jeździłem w konfiguracji w raz z oponami szosowymi i powiem tak , praca tego amortyzatora zaczyna się dopiero od 1,5 cm przeszkód więc nie licz że jadąc po dość równej drodze będzie coś tłumił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zdjęcia :thanks:

 

W wolnym czasie na pewno go rozbiorę. Ale coś czuję, że muszę zacząć zbierać na powietrznego.

 

Przeprowadziłem również test powietrznego SrSuntour NRX 8200 ,działał w/g trochę gorzej ,praktycznie nie wrażliwy na małe nierówności przez zastosowanie ciaśniejszych uszczelek (wraz z ugięciem stawał się coraz twardszy) , jednak praca sprężyny jest bardziej liniowa i jest to najtrwalsze i idealne rozwiązanie na trekingową jazdę.

Jedyna zaleta powietrznego - to niski ciężar, ale w wersji z aluminiową rurą sterową i aluminiowymi goleniami , masa 1810g, inne wersje mają rurę sterową ze stali STKM i ważą może 100-150gram mniej .

Najlepiej by było jakbyś się przejechał na takim powietrznym , pojedź do jakiegoś dobrego sklepu gdzie mają jakiegoś crossa lub trekkinga z NRX i sprawdź , może będzie lepiej się sprawował pomijając wycierające się golenie i przepuszczanie powietrza :) a części zamienne ciężko jest dostać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odświeże troche temat:-)

Posiadam starego Suntoura na spręzynach bez jakiegokolwiek tłumienia (tzn. niby że cierne ale bez elastomera) amorek był mało uzywany i nie posiada luzu więc chciałem go wykożystać w rowerze do jazdy miejskiej ewentualnie jakieś działkowe wypady. Troche on podrzuca przy pochłanianiu nierówności i chciałem się pozbyć tego problemu wkładając w sprężyny elastomery. Widziałem jak to wygląda u kolego tzn. elastomer lata sobie luźno w sprężynie tylko zastanawiam się czy to wystarczy. Nie wiem jak to niby działa ponieważ ten elastomer jest krótszy od sprężyny więc na pewno zabezpiecza przed dobiciem ale jak on ma wytłumić ruch goleni w druga stronę? kardridż olejowy (upraszczając) jest z obu stron przykręcony więc spowalnia powrót amortyzatora ale elastomer lata luźno więc się zastanawiam.

Dzięki za odpowiedź na to być może głupie pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale coś czuję, że muszę zacząć zbierać na powietrznego.

 

Kiedys (dokładnie w 2008) szukałem dobrego amora dedykowanego do roweru typu cross/treking. I dałem sobie spokój. Kupiłem amor do 29er o skoku 80 mm i mam swiety spokój. Uzyskałem golenie 32 mm, komorę powietrzną i sprężyne negatywną, działajace (po modyfikacji) tłumienie odbicia, blokadę z manetki, przyzwoitą pracę, sztywność i wagę w granicach 2 kg.

Jedyną wadą może byc większy skok który w jakiś sposób upośledzi geometrie roweru, ale wątpię abyś to zauważył w znaczącym stopniu, przynajmniej nie w rowerze tego typu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "tłumienie" jest dosłownie symboliczne.

 

 

Ale jednak różnica jest pomiędzy amorem bez elastomera i z nim więc chciałbym więdzieć jak to pracuje. Do jazdy miejskiej czy lekkiego XC elastomer wystarcza więc nie potrzebuje nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tłumieniu nie ma co rozmawiać.

 

Technicznie sprawę ujmując to elastomer nie powinien latać luzem w sprężynie, powinien on być wciśnięty na lekki styk tak żeby nie utwardzać zbytnio sprężyny ale żeby owa sprężyna wyprostowując się tarła o boki elastomera co ją troche spowalnia, tak wynika z rozmów z gościem który zajmuje się serwisem amorów.

 

Nie jestem pewny czy potrzebujesz dodatkowo elastomera w amortyzatorze ponieważ jeśli waga Twoja jest wyższa niż 75 kg to myśle że amor i tak nie będzie zbyt szybko odbijał, co do jazdy po mieście czy rekreacji po polnych w miarę równych drogach powinno wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie. W rzeczywistości to tłumienie jest tak symboliczne, że elastomerów równie dobrze mogłoby nie być w środku.

 

Nie wiem, czy jeździłeś kiedyś na lepszym widelcu. Oczywiście ustawionym pod siebie. Jeśli nie, spróbuj najpierw przejechać się na takim, a następnie wypróbuj coś z najniższej półki. I zrozumiesz, o czym mówię twierdząc, że elastomer to praktycznie żadne tłumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie. W rzeczywistości to tłumienie jest tak symboliczne, że elastomerów równie dobrze mogłoby nie być w środku.

 

 

Fakt jest niezaprzeczalny że elastomery kiepsko tłumią ale lepiej jechać z elastomerami niż na samych sprężynach:-)

Wszystko zależy jak i gdzie jeździsz, na lekkie wycieczki po lesie od czasu do czasu szkoda kase wydawać na olej (chyba że masz w nadmiarze) :-) natomiast o zasówania po wartepach bez czegoś lepszego nie ma co nawet myśleć.

 

 

Nie wiem, czy jeździłeś kiedyś na lepszym widelcu. Oczywiście ustawionym pod siebie. Jeśli nie, spróbuj najpierw przejechać się na takim, a następnie wypróbuj coś z najniższej półki. I zrozumiesz, o czym mówię

 

Miałem przyjemność kilka dni temu sprawdzić Manitou kuzyna i co prawda jazda była bajeczna ale szkoda by mi było wydawać tysiaka żeby się zjechać od czasu do czasu po lesie, ja raczej preferuje wycieczki bez szaleństw :-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...