Skocz do zawartości

[Rowerzyści] Bezczelność na drogach


mklos1

Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie wiem czego nie rozumiecie, może jeździcie tylko na oponach powyżej 2" :P Na oponach <= 1,5" w istocie powrót ze żwirowego, lub co gorsza wysypanego kamieniami pobocza, na asfalt, jest trudny, a zjeżdżanie na pobocze przy prędkości, nawet niebezpieczne.

Jeżdżę na 1,5" semi slickach i nie widzę problemu. Jeśli droga jest naprawdę wąska, to warto trochę ustąpić, bo w razie problemu, to jemu najwyżej lakier zarysujemy i koła pobrudzimy. Przy szerokich drogach mam to w nosie.

 

 

@kiciok a ciebie zbanowali hehe. I dobrze.

Nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia. Konto usunąłem, a nie mnie zbanowali. Ogarnij się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/CIACH/... może jeździcie tylko na oponach powyżej 2" :P Na oponach <= 1,5" w istocie powrót ze żwirowego, lub co gorsza wysypanego kamieniami pobocza, na asfalt, jest trudny, a zjeżdżanie na pobocze przy prędkości, nawet niebezpieczne.

Od 12 lat jeżdżę po szeroko rozumianej Warszawie na 1,5 " oponkach slickowych i jedynym zagrożeniem są torowiska,  kratki ściekowe i głębsze niż 1 cm kanaliki odpływowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Nowym Świecie o ile pamiętam jest strefa 30km/h, więc ja tu nie widzę problemu w wjeżdżaniu przed autobus i ile jest się na silach utrzymać taką prędkość. Na obronę rowerzysty rzekłbym że w sumie do ostatniej chwili nie było widać kierunkowskazu. Z drugiej jednak strony odcinek jest prosty i pewnie było widać czy autobusy właśnie co podjechały pod zatokę czy już dłużej stoją i zaraz zaczną ruszać, zabrakło trochę wyobraźni, a jak już autobus zaczął się wytaczać to zamiast się pchać lepiej było się szybko schować za nim, może i zapachy niefajne, ale łatwiej kręcić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavel, ton i tresc wypowiedzi jaka tutaj prezentujesz potwierdza tylko to, co napisalem. Jesli zachowujesz sie tak samo na drodze, to... :)

 

 

Martw się o siebie bo jeśli tak interpretujesz przepisy jak jasne dane to współczuję. Myślę, że wiele osób straciłoby cierpliwość w rozmowie z ignorantem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawych pomysłów rowerzystów.

 

Dietla w Krakowie jedno z skrzyżowań piątek korek jak diabli.

Zatrzymałem się żeby nie utknąć na skrzyżowaniu auto kłomnie też stanęło.

Na przejściu stoi dwóch rowerzystów mających czerwone

Stoimy sobie tak wszyscy ale korek za skrzyżowaniem zaczyna ruszać więc naciskam gaz....

W tym samym momencie zniecierpliwieni rowerzyści w ilości 1 i za 1s drugi ruszają  przerzedzając mi przed maską.....

Oczywiście musiałem ostro zahamować.  światło się zmieniło i ja jak i drugie auto zostaliśmy blokując 1/2 przejścia...

 

 

Kolejny orzeł  zaczął mnie mijać prawą jak zatrzymałem się na czerwonym z zamiarem skrętu w prawo.

I tu przyznam że odwagę miał nieziemską bo włączyła się strzałka  i w ostatniej chwili zobaczyłem jego durny łeb w szybie.

Dodam że jechałem t4 więc widoczność do tyłu nie jest najlepsza. 

Na koniec delikwent zatrzymał się przede mną połową swego jestestwa  na przejściu uniemożliwiając mi skręcenie. 

 

 

Kolejny na łuku prawą mnie wyprzedzał bo jechałem za wolno...

I jak zatrzymałem się przed przejściem przed którym zwalniałem to przejechał przed nosami ludzi.

Nie miał prawa ich widzieć zza  samochodu.  Gdyby kobieta z wózkiem szla szybciej władował by się w wózek.

 

Ostatni to ewidentnie kurier. Wyprzedził lewą i wjechawszy przed maskę stanął na czerwonym...

Gratulacje za odwagę bo zatrzymałem się na cm przed nim.  Parę kilo więcej na pace i gość by musiał się pod auta wyczołgiwać.

 

Zauważyłem dziwną zależność. Kierowcy widząc większe aut zachowują się "lepiej" (zakładam że bojąc się o lakier). Rowerzyści wprost przeciwnie. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Martw się o siebie bo jeśli tak interpretujesz przepisy jak jasne dane to współczuję. Myślę, że wiele osób straciłoby cierpliwość w rozmowie z ignorantem. Pozdrawiam.

 

Wlasnie sie martwie, coraz bardziej. Spotykajac mistrzow kierownicy, ktorzy maja prawo jazdy "juz" kilka lat i pare samochodow na koncie. To typowy przyklad ignorancji i bycia "lepszym" od innych, nawet jesli sie o tym nie mowi. Szerokosci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie sie martwie, coraz bardziej. Spotykajac mistrzow kierownicy, ktorzy maja prawo jazdy "juz" kilka lat i pare samochodow na koncie. To typowy przyklad ignorancji i bycia "lepszym" od innych, nawet jesli sie o tym nie mowi. Szerokosci :)

 

Człowieku, nie znasz mnie, nie wiesz jak jeżdżę i nie wiem skąd wywnioskowałeś, że uważam się za mistrza kierownicy. Wiem jednak, że marudzisz jak baba, teraz mówisz że taki przedział wiekowy to niebezpieczni kierowcy, będziesz starszy to znowu będziesz mówił coś innego. Ogólnie stawiam, że masz prawko od niedawna i wydaje ci się, że jeździsz bezpiecznie, a wszyscy wokół źle. Dyskutowanie na temat czyichś umiejętności wskazuje na to, że sam ktoś czuje się lepszy, a podejrzewam że tak nie jest. Dlatego, nie zamierzam z tobą dłużej dyskutować i zaśmiecać tego tematu. Jak ci coś leży jeszcze na żołądku to pisz sobie na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to piesi dolaczyli do wku...nia na rowerzystow. Policja albo straz miejska przeszla sie dzisiaj po ddrip z pasem wydzielonym i kreska pionowa i powsyatwiala kwity.

 



Chodzi o ten odcinek. Jak jechalem w jedna strone oczywiscie jedno wielkie lemingowo. Gdy wracalem zostalem zwyzywany od donosicieli na bezbronnych pieszych co musza teraz mandaty placic...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, nie znasz mnie, nie wiesz jak jeżdżę i nie wiem skąd wywnioskowałeś, że uważam się za mistrza kierownicy. Wiem jednak, że marudzisz jak baba, teraz mówisz że taki przedział wiekowy to niebezpieczni kierowcy, będziesz starszy to znowu będziesz mówił coś innego. Ogólnie stawiam, że masz prawko od niedawna i wydaje ci się, że jeździsz bezpiecznie, a wszyscy wokół źle. Dyskutowanie na temat czyichś umiejętności wskazuje na to, że sam ktoś czuje się lepszy, a podejrzewam że tak nie jest. Dlatego, nie zamierzam z tobą dłużej dyskutować i zaśmiecać tego tematu. Jak ci coś leży jeszcze na żołądku to pisz sobie na PW.

 

Prawo jazdy mam od 1989 roku, w domu stoja 3 auta, usredniajac po 400 KM kazde, tylny naped, przedni naped i quattro. Cos tam wiem o prowadzeniu samochodu, choc daleko mi do mistrzostwa no i nie ukrywam w przeciwienstwie do ciebie swojego wieku tutaj na forum.

 

Wracajac do tematu, pare dni temu troszke sie wepchnalem rowerem na rondo dostawczakowi, choc szczerze mowiac bylo naprawde szeroko. Po prostu cisnalem na maksa kolarka. Zjezdzajac podnioslem reke w odpowiednim gescie, dostawczak wyprzedzil z odpowiednim dystansem, pomrugal kierunkowskazami wystawiajac reke przez okno. Jednak mozna nawiazac nic porozumienia na drodze. po prostu badzmy uprzejmi dla siebie nawzajem, to dziala :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

w domu stoja 3 auta, usredniajac po 400 KM kazde, tylny naped, przedni naped i quattro.

 

WOW

 

A przepraszam ty się chwalisz czy żalisz?

I co mają KM i ilość posiadanych aut do wiedzy jak się jeździ?

 

Wypadek w Poznaniu pokazał  pokazał że czasem nijak....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW

 

A przepraszam ty się chwalisz czy żalisz?

I co mają KM i ilość posiadanych aut do wiedzy jak się jeździ?

 

Wypadek w Poznaniu pokazał  pokazał że czasem nijak....

 

Krisk, do tej mocy dochodzi jeszcze wiecej lat doswiadczenia niz ma polowa uczestnikow tego forum. Jakies tam rajdy, wyscigi i takie tam. A juz mialem nie zasmiecac tematu :)

 

Ps. Patrzac w sposob w jaki chcesz to przedstawic trzeba stwierdzic, ze piloci na pokazach lotniczych to tez cieniasy bo czasem cos spadnie.

 

Pps. Nie chwale sie ani nie zale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to piesi dolaczyli do wku...nia na rowerzystow. Policja albo straz miejska przeszla sie dzisiaj po ddrip z pasem wydzielonym i kreska pionowa i powsyatwiala kwity.

 

 

Chodzi o ten odcinek. Jak jechalem w jedna strone oczywiscie jedno wielkie lemingowo. Gdy wracalem zostalem zwyzywany od donosicieli na bezbronnych pieszych co musza teraz mandaty placic...

 

 

Chodni 3m ścieżka 1m ale stać i tak muszą na ścieżce...http://imageshack.us/photo/my-images/690/wsnk.jpg/

No i dlaczego za takie coś SM nie daje mandatów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez safian, 1 Lipca 2013 - Brak powodu
Ukryte przez safian, 1 Lipca 2013 - Brak powodu

Panowie Mavel i s2power- proszę prowadzić tą dyskusję w piaskownicy, a nie na Forum.

 

Sam sobie idź do piaskownicy. Jesteś moderatorem i masz za zadanie pilnować porządku na forum, a nie dogryzać użytkownikom.

 

Odnośnik do komentarza

Zastanawia mnie co siedzi w głowach ludzi jak jadą? Myślą? Czy tak po prostu jadą jak by byli bydłem co nie zastanawia się nad niczym.

 

Dzisiaj próbując zaparkować ustawiłem sie do klasycznego parkowania tyłem i po chwili czekania aż wszyscy spieszący się przejadą uniemożliwiając mi ten manewr doczekałem się jednego normalnego co stanął....

 

Ruszam i w tym momencie rowerzysta przelatuje moją prawą wymijając mnie po miejscu na które się wstawiam...

Za moment tym razem na wysokości lewego błotnika widzę dziewczynę zasuwająca sobie z wolna...  miała tam wolne co najmniej 1/2 pasa więc mogła zachować odstęp ale wolała na gazetę.   Gdybym nie miał oczu dookoła głowy to oboje mogli by polec na własne zyczenie.

 

Cały manewr trwa pewnie z 5s... Czy nie można zwolnić i zachować się kulturalnie?

 

 

Kolejny przykład to wyjazd z miejsca parkingowego...

Sytuacja oczywiście ta sama . Czyli kierunek i czekamy aż ktoś wpuści....  zatrzymuje się auto a zza niego sznurek rowerzystów jedzie....

ja już jestem połową auta na pasie ale co tam. Jadą wyprzedzając mnie i pchając się pod koła.

 

No ale ok ruszyłem skręt w lewo ludzie dochodzą do przejścia więc staję jeszcze tylko rzut oka w lusterko czy gość który mnie puścił ma dość miejsca żeby za mną przejechać i....

 

Widzę auto z kierunkowskazem które jadąc wolno się przymierza do wjechania przodem w miejsce z którego wyjechałem.  I nic nadzwyczajnego by w tym nie było gdyby mało nie rozjechał rowerzysty wyprzedzającego go prawą stroną :(

Tamten jeszcze łapkami machał (prawie jak wilk do zająca) :)

 

Widząc to stwierdziłem że jednak "rowerzyści" mają kupę w głowie....

Bezmózgie masy z klapkami na oczach i przekonaniem że są świętymi krowami. 

 

Ja się wcale nie dziwię że jak puszczam ludzi na przejściach jadąc rowerem to się podejrzanie na mnie patrzą i nieraz boja się przejść. Pewnie zastanawiają się gdzie tu podstęp i w jaki wymyślny sposób zaraz ich spróbuję staranować ;)

 

 

@s2power  nie zrozumiałeś mnie chyba :)

 

Kulig...  Mówi ci  coś to nazwisko?   Rozumiem że bardziej doświadczony od niego jesteś?

KAŻDY popełnia błędy.

 

A z statystykami żeś strzelił gafę.  I zamiast chwalić się swoimi mało użytkowymi autami (albo ciężarówkami)  odpuść.

 

A w kwestii wieku i umiejętności to może Kościuszko?  Młodszy od nas obu a jakie takie doświadczenie ma....

I wiesz jakoś ma więcej pokory niż ty. Może właśnie przez doświadczenie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość bajker81

niedawno spotkałem po zmroku na ddr jadącego w przeciwnym kierunku jegomościa nie dość że bez oświetlenia to ze słuchawkami na uszach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno spotkałem po zmroku na ddr jadącego w przeciwnym kierunku jegomościa nie dość że bez oświetlenia to ze słuchawkami na uszach

 

 

Też takich spotykam.

Są to posiadacze niezwykłych mocy, Xmani i Xmanki.

 

Szkoda tylko, że inni użytkownicy nie są poinformowani o tych nadzdolnościach i kończy się najczęściej zgodnie z banalnymi prawami fizyki. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MASAKRA.

 

Jestem po prostu w stanie kompletnego niezrozumienia.

Naprawdę.

 

Mam nowe miejsce w którym muszę przebywać od 8-16 i coś tam robić. 
Dwa pierwsze razy pojechałem 4oo, żeby rozeznać teren - ale jest dość daleko i korki są okropne, więc stwierdziłem, że będę jeździł rowerem.

Dzisiaj z rańca po raz pierwszy wsiadłem i pojechałem.

Muszę dodać, że wyznaczyłem sobie uprzednio dłuuugaśną trasę - nieco "na-obkoło" - ale za to 99% to ścieżki rowerowe, więc uznałem, że tak będzie fajnie. 

Jadę sobie jadę, dojeżdżam do pierwszych świateł - czerwone - staję, trzech rowerzystów mija mnie i przelatuje, czwarty się zatrzymuje, rozgląda i myk na czerwonym. 

 

Następnie sytuacja powtórzyła się na KAŻDYCH kolejnych światłach. Przejeżdżam w trakcie tej podróży przez światła KILKANAŚCIE razy, na większości musiałem czekać, bo było czerwone i na WSZYSTKICH na których czekałem brać rowerowa - czy to na treningach, czy na kozach z torebką z koszu, czy na składakach, czy na jakichś marketach - wszyscy walą na czerwonym. 

Tylko 3 osoby podczas mojej 40-minutowej podróży obejmującej prawie 11km ścieżek rowerowych zatrzymały się ze mną na czerwonym i czekało na zielone. Ile minąłem? Dzięsiątki. 

Co sprawia, że rowerzyści mają w dupie wszystkie przepisy? Że myślą, że im wolno, że są ponad tym wszystkim? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że opowiadasz o mojej drodze do pracy... Deja vu...

 

 

Co sprawia, że rowerzyści mają w dupie wszystkie przepisy? Że myślą, że im wolno, że są ponad tym wszystkim? 

 

Spróbuj powiedzieć to tym, którzy drą szaty nad sprawą uciemiężonych rowerzystów z rąk Straży Miejskiej i Policji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wcale nie dziwię że jak puszczam ludzi na przejściach jadąc rowerem to się podejrzanie na mnie patrzą i nieraz boja się przejść. Pewnie zastanawiają się gdzie tu podstęp i w jaki wymyślny sposób zaraz ich spróbuję staranować ;)

Miny pieszych w takich sytuacjach są bezcenne :D Ja staram się zatrzymywać w takich sytuacjach na tyle, na ile to możliwe, tak jakbym jechał samochodem, i często muszę pokazać ręką, że ich przepuszczam :) Gorzej, jak jakiś idiota przemknie wtedy koło mnie i potem między pieszymi (co jest nagminne na Krakowskim Przedmieściu/Nowym Świecie).

 

Jadę sobie jadę, dojeżdżam do pierwszych świateł - czerwone - staję, trzech rowerzystów mija mnie i przelatuje, czwarty się zatrzymuje, rozgląda i myk na czerwonym. 

 

Następnie sytuacja powtórzyła się na KAŻDYCH kolejnych światłach. Przejeżdżam w trakcie tej podróży przez światła KILKANAŚCIE razy, na większości musiałem czekać, bo było czerwone i na WSZYSTKICH na których czekałem brać rowerowa - czy to na treningach, czy na kozach z torebką z koszu, czy na składakach, czy na jakichś marketach - wszyscy walą na czerwonym. 

 

Tylko 3 osoby podczas mojej 40-minutowej podróży obejmującej prawie 11km ścieżek rowerowych zatrzymały się ze mną na czerwonym i czekało na zielone. Ile minąłem? Dzięsiątki. 

 

Co sprawia, że rowerzyści mają w dupie wszystkie przepisy? Że myślą, że im wolno, że są ponad tym wszystkim? 

Propsy za zatrzymywanie się na czerwonym. Wśród rowerzystów to taka rzadkość, że warto chwalić takie zachowanie ;)

 

 

Swoją drogą: mam wrażenie, że zwykli ludzie, jak widzą "hardkora" odzianego jakby jechał wygrać Tour de France zatrzymującego się na światłach, sami są bardziej skłonni zatrzymać się na czerwonym. Wyglądanie jak "pro" budzi jakiś tam respekt, ludzie zakładają, że jest się lepszym w te klocki, że wie się więcej, i że może się więcej, więc skoro taki ktoś postępuje w taki a nie inny sposób, to coś jest na rzeczy. Do czego zmierzam - dając dobry przykład możemy powoli, krok po kroku, edukować społeczeństwo. Mnie też się czasem wybitnie nie chce stać na światłach (prawoskręty niezgrane z resztą skrzyżowania...), ale i tak to robię, już chyba dla samej ideologii - bo nie wiem jak to inaczej nazwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co sprawia, że rowerzyści mają w dupie wszystkie przepisy? Że myślą, że im wolno, że są ponad tym wszystkim?

 

Taki "styl" jest kreowany przez różnych terrorystów rowerowych.

Rower ma dawać wolność i przedstawiana jest ona jako wolność od przepisów i ograniczeń jkie one nakładają.

 

Trochę to również wina świetnych faz które co tu dużo mówić wymuszają wożenie książki żeby nie umrzeć z nudów na światłach.

Z tym że to dotyczy wszystkich użytkowników  a jednak rowerzyści przodują w olewaniu świateł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...