Bebol Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 Nie chodzi nawet o trzymanie kiery jedną ręką , czy o ślimacze tempo , ale o smród fajek , który musiałem wąchać bo ktoś nie umie stanąć gdzieś , z boku i sobie zapalić. Mogłem sie zesrać po wyprzedzenu tej grupki :-) a co niech se też wąchają. Może o mnie by tu napisali ,,wyprzedził nas i się zesrał'' :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 25 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 @@cienkun, Rozmowa przez telefon także powinna być zabroniona (także przez zestaw), nie tylko jego trzymanie. Z mojej obserwacji wynika, że człowiek rozmawiający przez telefon ma bardziej zaabsorbowany, niż podczas rozmowy z osobą znajdującą się obok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Publius Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 Jaka jest różnica między rozmową przez zestaw a rozmową z pasażerem na fotelu obok? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 25 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 Mózg dostaje sprzeczne bodźce... Słyszy głosy, których nie widzi i musi sobie z tym poradzić. Zestaw słuchawkowy to już w ogóle masakra, bo słyszy głos "w głowie" i nie może go zlokalizować wokół siebie. Co nie oznacza oczywiście, że rozmowa z osobą obok jest bezpieczna podczas jazdy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 A ja sobie nie wyobrażam jechać i gadać przez telefon. Ale teraz coraz więcej dziwnych ludzi... Ostatnio o mało nie wpadłem na jegomościa, który postanowił rozpoczynać jazdę jedną ręką a drugą prowadził rozmowę telefoniczną. Stracił równowagę i sru w kierunku środka jezdni. Kolejny inteligentny zasygnalizował mi zamiar skrętu w lewo i go rozpoczął kiedy był z 5 m przed maską samochodu. Miał fart bo akurat było to w trakcie manewru wyprzedzania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cienkun Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 @@cienkun, Rozmowa przez telefon także powinna być zabroniona Ale nie jest i tego się trzymajmy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jomi Napisano 25 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2013 "Normalność " w Kopenhadze Ja już wolę takie zachowanie na drogach niż rodzica paradującego z 2latkiem na rowerku trzykołowym ścieżką rowerową! Zdjęcia z strony http://www.copenhagencyclechic.com/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radzik71 Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Dojeżdżam ostatnio do skrzyżowania. Nakaz skrętu w prawo. Czerwone światło. Godzina 22:40, albo później. Na światłach przede mną stoi rowerzysta przy prawej krawędzi i... obok niego na samym środku pasa panienka na kozie. Coś tam sobie rozmawiają - olewam, pewnie stanęli koło siebie, żeby porozmawiać póki czekają. Po pół minucie panienka odbiera telefon i 5 sekund później zapala się zielone światło. Pan z prawej rusza, a panienka... a jakże! Z telefonem przy uchu rusza powolutku (ledwie wręcz bym powiedział) i dalej środkiem jezdni z prędkością 5km/h... Dopiero tzw. "sygnał dźwiękowy" odzywający się niecałe 2m za nią sprawił, że zjechała (w miarę) do prawej krawędzi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
modoc Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Wczoraj idąc chodnikiem gdzie po drugiej stronie ulicy normalna ścieżka rowerowa dosłownie wjechał we mnie idiota. Żadnego sygnału dzwiękowego tylko próbował przemknąć koło mnie na pełnym gazie. Zachaczył mnie kierownicą, na szczęście mi nic się nie stało poza siniakiem na ręce. Sam wstając zaczął drzeć mordę, że mu rower uszkodziłem i zapłacę mu za to. Niestety kogucia postawa mu nic nie pomogła i jak się zorientował, że nie dam się zastraszyć to szybko się ewakuował. Wysłane z Nokii 3310 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 26 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Wątku babci i wnuczka ciąg dalszy: http://www.forumrowerowe.org/topic/118485-rowerzyści-bezczelność-na-drogach/?p=1309706 Minąłem ich dzisiaj ponownie. Już dalej, za przejazdem, o którym była mowa wcześniej. Kółka roweru ustawione są tak, że dziecko ledwie jedzie, przekrzywione o ładnych parę stopni. Jak się zatrzymuje, to w ogóle nie może ruszyć. Dziecko na ściezce, babcia obok. Tym razem "wybaczam", mimo że nie powinno go tam w ogóle być, bo trzymała się blisko dziecka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 dosłownie wjechał we mnie idiota. A ja miałem w poniedziałek zupełnie inaczej. Jechałem wzdłuż wisłostrady w stronę mostu północnego ....naprzeciwko biegacz... Dzwoneczek jest więc drynkam dużo wcześniej, jadę stosunkowo szybko (na średnią) i ździwko...gościu zupełnie nie reaguje. Zwalniam widząc że ma pochyloną głowę i słuchwaki w uszach...dzwonek dalej nie jest dla niego słyszalny, mimo że prawie wyrywam go z kiery....a z kciuka zrywam skórę. Nosz qwa zatrzymuję się.....gość po chwili potrąca mi kierownicę....Jest dokumentnie zaskoczony, totalnie zamyślony, wyłączył się podczas treningu..... Widać było że to nie laik, przeprosił ...przekonująco wyjaśniając że po prostu ...ot....wyłączył się, skupiając na biegu. Rozumiem go, czasem sam tak mam jadąc dłuższą trasę i skupiając na pracy nóg i utrzymaniem odp. prędkości... Stwierdzeniem - "wybaczam" żegnamy się z uśmiechami..... Nie zawsze takie przypadki są bezczelnośćią ...czasem ot po prostu.... samo wychodzi ....jesteśmy tylko ludżmi..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Dziecko na ściezce, babcia obok. Tym razem "wybaczam", mimo że nie powinno go tam w ogóle być, bo trzymała się blisko dziecka. Jak na rowerku, to chyba dobrze że na ścieżce Kwestia tylko tego jak dobrze sprawowana jest kontrola nad podrostkiem. Jakoś brytyjski model bardziej do mnie przemawia w tej kwestii, tj. :1. rowerzyści na ścieżki piesi na chodniki 2. dzieci do 13 roku życia nie mogą być karane, ale mają znać swoje miejsce (parz pkt 1) 3. nie ma świętych krów, bo każdy ma prawo do drogi i przede wszystkim nie można mu go odmówić, co w przypadku rowerzysty oznacza, że nie można go zmusić do zdjęcia dwóch nóg z pedałów bo będzie pieszym nie rowerzystą (np. po przez blokowanie całej szerokosci) ale z drugiej strony pieszy ma prawo iść środkiem ulicy (poza kilkoma wyjątkami, jak np. autostrada). Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek0909 Napisano 26 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 W Warszawie wśród potrąceń i "przemykania" obok pieszych prym wiedzie chyba główna ścieżka na Polu Mokotowskim (ścieżka = alejka, nie DDR). Tylko wczoraj, przy kiepskiej pogodzie (=mało niedzielnych) i na odcinku +/- 400m przemknęło niebezpiecznie blisko kilku rowerzystów. Jeden na cruiserze zbliżając się do mnie postanowił zmienić bieg, co dla niego najwyraźniej było zbyt skomplikowaną operacją, bo machnął kierownicą na pół metra w moją stronę, aż musiałem uskoczyć. Inny przecisnął się na niecałym metrze, który zostawiłem mijając grupkę wolno idących osób. Kolejny wjechał slalomem między grupę ludzi przede mną jadąc tak ze 25-30km/h. Dwójka innych wyprzedziła mnie na raz z obu stron. Ktoś skręcając w prawo zza krzaków na główną ścieżkę zajął całą jej szerokość (na szczęście nikt wtedy nie jechał). Po prostu masakra I pozdrawiam batmana jadącego nadwiślańską ścieżką po praskiej stronie około 23... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 26 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2013 Sam wstając zaczął drzeć mordę, że mu rower uszkodziłem i zapłacę mu za to. Na takich baranów jest tylko jedna metoda. W ogóle się nie odzywać, tylko odrazu 112. Zwykle natychmiast zmieniają front o 180 stopni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 A ja miałem w poniedziałek zupełnie inaczej. Jechałem wzdłuż wisłostrady w stronę mostu północnego ....naprzeciwko biegacz... Dzwoneczek jest więc drynkam dużo wcześniej, jadę stosunkowo szybko (na średnią) i ździwko...gościu zupełnie nie reaguje. Zwalniam widząc że ma pochyloną głowę i słuchwaki w uszach...dzwonek dalej nie jest dla niego słyszalny, mimo że prawie wyrywam go z kiery....a z kciuka zrywam skórę. Nosz qwa zatrzymuję się.....gość po chwili potrąca mi kierownicę....Jest dokumentnie zaskoczony, totalnie zamyślony, wyłączył się podczas treningu..... Widać było że to nie laik, przeprosił ...przekonująco wyjaśniając że po prostu ...ot....wyłączył się, skupiając na biegu. Rozumiem go, czasem sam tak mam jadąc dłuższą trasę i skupiając na pracy nóg i utrzymaniem odp. prędkości... Stwierdzeniem - "wybaczam" żegnamy się z uśmiechami..... Nie zawsze takie przypadki są bezczelnośćią ...czasem ot po prostu.... samo wychodzi ....jesteśmy tylko ludżmi..... Bylo za wasko bys go po prostu ominal w bezpiecznej odleglosci skoro nie reagowal?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
modoc Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Najlepiej obczajcie zdolności projektantów na zjeździe ze ścieżki z mostu północnego w stronę bielan. To jest hardkor. Już kilka kolizji tam niezłych było Wysłane z Nokii 3310 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 A gdzie napisałem, że na śliskiej drodze mam lepszą przyczepność niż na suchej... Napisałem tylko, że na śliskiej drodze różnice prędkości miedzy mną a innymi kierowcami są znacznie większe niż na suchej. Niektórzy kierowcy na byle płatku śniegu kręcą bączki a inni na lodowej skorupie jeżdżą płynnie. Nie mieści ci się to w głowie... robertrobert1, chyba nie bedziesz w stanie przekonac uczestnikow tutejszego forum. Po prostu czesc z nich musi sama do tego dojsc wraz z doswiadczeniem. Ja to sie ciesze jak na drogach jest bialo i slisko bo wtedy mozna naprawde "poczuc" samochod. Polecam wszystkim ksiazke Sobieslawa Zasady pt. "Predkosc bezpieczna". Pomimo sporego czasu od jej wydania zagadnienia w niej omawiane sa ponadczasowe. Tak jak to, ze poslizg nalezy postrzegac jako swojego sprzymierzenca a nie wroga. Ludzie po prostu panicznie sie tego boja i wlasnie to jest powodem wielu wypadkow. Mavel, jesli od 2006 roku masz prawko to wlasnie jestes w grupie najbardziej niebezpiecznych kierowcow, statystycznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Bylo za wasko bys go po prostu ominal w bezpiecznej odleglosci skoro nie reagowal?? Jest tam parę miejsc z przewężeniami stworzonymi przez przerośnięte gałęzie drzew, które mocno wchodzą w światło drogi. Znowu z 2 strony stosunkowo stromy nasyp nad jezdnią. Nauczony doświadczeniem wolałem zwolnić, a potem się zatrzymać niż w niego uderzyć.... przecież nie będę slalomu uskuteczniał. Ponadto jak by nagle jednak podniósł głowę w ostatniej chwili, cholera wie gdzie i jak by uskoczył.... W takich sytuacjach dmucham na zimne. A średnią i tak podgoniłem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Publius Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Najlepiej obczajcie zdolności projektantów na zjeździe ze ścieżki z mostu północnego w stronę bielan. To jest hardkor. Już kilka kolizji tam niezłych było Masz na myśli wyjazd z tunelu? Rowerzyści zjeżdżąjący z mostu są wtedy z prawej - mają pierwszeństwo. Ja i tak tam zawsze nieufnie zjeżdżam bo nic nie widać zza ściany do ostatniej chwili. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Ja i tak tam zawsze nieufnie zjeżdżam bo nic nie widać zza ściany do ostatniej chwili mam dokładnie tak samo, ale zawsze są tam ślady ciągnące się po parę/paręnaście metrów po hamowaniu... kiepsko to wymodzili.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 To Wy srednia nabijacie na smieszkach?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Tam akurat można - jest pusto. Więcej ludzi jeżdzi po 2 stronie wisłostrady - Bliżej lasku, parku i widoki ciekawsze.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mavel Napisano 27 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2013 Mavel, jesli od 2006 roku masz prawko to wlasnie jestes w grupie najbardziej niebezpiecznych kierowcow, statystycznie Pleciesz, statystycznie najbardziej niebezpieczna jest grupa 18-24 lat. Zapomniałeś wziąć pod uwagę ilość kierowców w danych przedziałach wiekowych. Patrz na wskaźnik ilości wypadków do ilości kierowców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 28 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Pleciesz, statystycznie najbardziej niebezpieczna jest grupa 18-24 lat. Zapomniałeś wziąć pod uwagę ilość kierowców w danych przedziałach wiekowych. Patrz na wskaźnik ilości wypadków do ilości kierowców. Plote zatem dalej: 2012: "Sprawcami wypadków w 2012 roku byli głównie mężczyźni – spowodowali oni 74,6 proc. wypadków. Największą liczbę sprawców wśród kierujących, zanotowano w przedziale wiekowym 25 – 39 lat. Spowodowali oni aż 10 192 wypadki (33,8 proc. ogółu), w których zginęły 853 osoby, a 13 157 osób zostało rannych. Niemniej dużą liczbę wypadków spowodowali młodzi kierowcy w wieku 18-24 lata – 6 526 wypadków (21,6 proc. wypadków), w których zginęły 626 osoby, a 9 206 zostało rannych." A tutaj troszke wiecej o 2011: http://www.autocentrum.pl/badania-raporty-i-analizy/wypadki-2011-kto-gdzie-kiedy/ Mavel, nie musisz akceptowac tego faktu, jednak tak wlasnie jest. Obys sam nie musial sie o tym przekonac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Samochód zdjął rowerzystę na przejeździe na Rondzie Zesłańców Syberyjskich w Warszawie. Gdybym nie jeździł tą drogą dwa razy dziennie i nie widział co wyczyniają rowerzyści w tamtej okolicy, to pewnie napisałbym info w innym miejscu. Koleś żyw, ale się nie ruszał. Wzór kasku wydawał mi się znajomy, więc mógł być to stały bywalec tej trasy. Jest (był) taki twardy zawodnik (nie jestem się w stanie za nim utrzymać), przelatuje praktycznie każde czerwone światło, jeżeli tylko widzi że jest pusto na drodze... Zapewne w mediach nic nie przeczytamy na ten temat, więc można się będzie jedynie domyślać kto był winien - choć świadków było zapewne sporo. Może ktoś z Was? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.